Specjalistką w samoopalaniu nie jestem. Prawdę mówiąc bardzo tego nie lubię, bo samoopalacze kojarzą mi się tylko z pomarańczą i plamami. W te wakacje postanowiłam się odważyć i zainwestowałam w nie co droższy samoopalacz. Używałam go tylko do nóg, a raczej łydek, bo miałam spieczone uda i kolana i białe łydki . Nie było problemów z jego aplikacją. Nawet ma ładny kolor.Ścierałam go peelingiem, a rozsmarowywałam rękawicą. Nadal nie jestem przekonana do stosowania na całe ciało.
Zobacz post
1
Podobne produkty