Garnier

Czas na ostatnią część marcowego denka - produkty do twarzy.

Oto moje zużycia:


Garnier, płyn micelarny z olejkiem, 400 ml. To już moje kolejne opakowanie. Płyn radzi sobie bardzo dobrze z demakijażem. Nie uczula i nie podrażnia, zwłaszcza delikatnych okolic oczu. Plyn jest dość wydajny, spokojnie wystarcza na dłużej.

gąbeczka do makijażu, którą wygrałam dawno temu w konkursie w Kontigo. To była moja pierwsza gąbka w życiu i długo po prostu leżała. W końcu zaczęłam jej używać i sprawdzała się naprawdę fajnie. Była twardsza w porównaniu do blend it, którą mam teraz. Uważam, żę wytrzymała bardzo długo, dopiero teraz zaczęła lekką pękać, ale to był już najwyższy czas, żeby ją wyrzucić.

Biocometics Natural Products, Multi-Fruit, AHA 50, Kwasy kosmetycze owocowe. Kupiłam malutkie, 7 ml opakowanie, które starczylo mi na dwa użycia. Kosztowało ok 12 zl, więc cena wygląda na wysoką. Postępowałam zgodnie z instrukcjami na stronie producenta. NA pewno napiszę o tym kwasie osobną chmurkę. Bezpośrednio po użyciu twarz była niesamowicie napięta (ale tak pozytywnie, jędrnie, nie że ją ciągnęło) i gładziutka. Jak to z kwasami efekty widać po jakimś czasie, u mnie nie wystąpiło jednak złuszczanie. Wydaje mi się, że zaskórniki na nosie są troche mniej widoczne. Myślę, że kupię kolejne opakowanie na jesień i zaserwuje sobie całą kurację, gdyż już nie będzie słońca.

/ Balea, Plastry oczyszczające na nos. Hm no niby coś wyciągnęło, ale szału nie było...

CV, Plastry oczyszczające. Nie wyciągnęło nic, zero, a mój nos zdecydowanie jest polem do popisu. Na pewno spróbuję jeszcze raz, bo mam do zużycia całe opakowanie, może będzie lepiej. Na razie duże nie.





Jeśli jesteście ciekawe, co jeszcze zużyłam w marcu, oto linki:
cz. 1 https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/denko/683110-denko-marzec/
cz. 2 https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/denko/683111-denko-marzec/

Zobacz post

Garnier, Płyn micelarny z olejkiem arganowym.

Już od dawna chciałam przetestować ten płyn, ale zawsze zniechęcała mnie cena. Ostatnio spotkałam go w rossmannie za około 15 zł i postanowiłam wypróbować.
Płyn zamknięty jest w plastikowej butelce o pojemności 400 ml zamykanej na klik.
Bardzo dobrze radzi sobie ze zmyciem podkładu i tuszu. Płyn nie podrażnia ani nie wysusza skóry. Jedynie pozostawia na twarzy tłustą warstwę. Mimo to jestem bardzo zadowolona z tego płynu i na pewno kupię go ponownie.

Zobacz post

Płyn micelarny z olejkiem Garnier.

Płyn jest dwufazowy. Ma przyjemny, delikatny zapach. Dobrze usuwa makijaż typu cienie, podkład, czy brwi. Niestety nie radzi sobie z tuszem do rzęs i nie mówię tu nawet o wodoodpornym, jak obiecuje producent. Mimo to bardzo go lubię. Jest delikatny dla skóry, nie podrażnia jej i nie uczula. Pojemność to 400 ml. Kupiłam go w Rossmannie za ok 20 zł.

Zobacz post

Ten płyn micelarny ma w sobie dodatek oleju rycynowego, co ma swoje wady i zalety. Jest tłusty i pozostawia tę tłustość na skórze, ja za tym nie przepadam, dlatego unikam olejów. Plusem tego jest to, że dobrze rozpuszcza mocno zastygające kosmetyki i szybciej je zmywa od klasycznych płynów micelarnych - np. pomady, matowe pomadki, wodoodporne tusze itd. Butla jest bardzo duża, a sam płyn dzięki swojej formule i działaniu wydajny, wystarcza na długo.

Zobacz post

W końcu się doczekałam i płyn micelarny Garnier z olejkiem arganowym jest na promocji ♥ , obecnie kosztuje w Naturze 14,99. Po dwóch świetnych wersjach tych płynów bardzo chciałam wypróbować tę nowość i jestem bardzo zadowolona. Najbardziej uderzył mnie skład olejek arganowy rzeczywiście jest i to bardzo wysoko, bo już na drugim miejscu jeśli dobrze pamiętam. Po potrząśnięciu butelką dwie warstwy łączą się ze sobą. Na opakowaniu jest napisane, że płyn nie jest tłusty co jest nieprawdą jest to lekki tłuścioszek ale jak dla mnie super. Świetnie zmywa makijaż, niby bez pocierania zmywa makijaż ale niestety bynajmniej w moim wypadku tak się nie da. Płyn nie podrażnia moich oczu, bo zazwyczaj demakijaż kończy się u mnie czerwonymi oczami tutaj tak nie jest. Nie wiem jakie są wasze odczucia ale dla mnie zapach przypomina mi zieloną herbatę. Kosmetyk już jest moim ulubieńcem nie tylko zmywa makijaż ale i lekko natłuszcza moją twarz.

Zobacz post

Ten produkt chodził za mną jakiś czas zanim znalazł się w moich kosmetycznych zbiorach. Jednak znalazł się za sprawą mojej mamy, która będąc w sklepie kupiła go, ponieważ kończył się jej płyn do demakijażu. Muszę przyznać, że jestem jej za to wdzięczna, bo pokochałam ten produkt i z całą pewnością jeszcze do niego wrócę. W tym wypadku płyn micelarny połączony jest z olejkiem, który ma pielęgnacyjne działanie. Moim zdaniem takie połączenie jest bardzo fajne i sprawdza się korzystnie. Na pewno produkt ten sprawdza się świetnie w swojej roli i bardzo dobrze zmywa makijaż. Również wodoodporny tusz nie jest mu straszny. Dodatkowo nie podrażniał on skóry oraz nie sprawił wysypu jakiś niespodzianek. Jest on również wydajny, ponieważ używałam go razem z mamą i wystarczył na dosyć długi okres. Jedynym minusem jest to, że kiedy zbliżamy się do końca w butelce zostaje praktycznie sam płyn micelarny, a warstwy olejku już nie ma. Jednak dla mnie jest to bardzo mały minusik, który nie wpływa negatywnie na ocenę tego produktu.

Zobacz post