23 na 23 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Czy jest coś fajniejszego niż pierwsza miłość? Malinowy świat „The Raspberry Kiss” jest przepełniony motylkami, a delikatny zapach przywołuje wspomnienia romantycznych spotkań, rzucanych ukradkiem spojrzeń i przyspieszonego bicia serca.
Żel pod prysznic i do kąpieli „The Raspberry Kiss” o zapachu dojrzałych malin:
• Uwodzicielsko owocowy
• Bajecznie delikatny
• Otuli Twoją ...

Czy jest coś fajniejszego niż pierwsza miłość? Malinowy świat „The Raspberry Kiss” jest przepełniony motylkami, a delikatny zapach przywołuje wspomnienia romantycznych spotkań, rzucanych ukradkiem spo ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 27.08.2018 przez nana37

Świąteczna paczuszka

Chyba w tym roku byłam bardzo grzeczna bo Mikołaj obdarował mnie giga paczką. Ledwo ją doniosłam do domu😅.
A to wszytko za sprawą kochanej @ankaraax🩷.
Ania stworzyła dla mnie przepiękna paczkę która pachnie świętami i przepychem.
Całość była zapakowana w przepiękne świąteczne pudełko i już ono mnie urzekło 😍. W środku znałam same cudowności do testowania.

❄️Krem pod prysznic The juicy raspberry który przepięknie pachnie
❄️ Malinowy żel pod prysznic Baśka o smaku malinowym
❄️Karmelizowany peeling cukrowy Ziaja, truskawkowy puch, mam ten produkt na wykończeniu i świetnie się sprawdza więc niedługo tego zabiorę pod prysznic 🩷
❄️przepiękne świąteczne stopki 🥰
❄️dwa kremy do rąk Fluff malinowy oraz brzoskwiniowy
❄️śliczny kubeczek świąteczny z którego zimowa herbata smakuje lepiej ☕
❄️tusz do rzęs wonder'luxe volume od Rimmel, akurat miałam ten tusz na liście kosmetyków które chce przetestować
❄️świece sojową Nacomi Vanilla cupcake pachnie bosko 🩷 trochę jak cytrynowe ciasteczko
❄️ Dwie książki o których marzyłam 🥰
W paczce znalazłam także dwie herbatki, ozdoby świąteczne oraz masę słodyczy.
Ania idealnie trafiła w moje gusta i paczuszka przerosła moje oczekiwania.

Dziękuję @dastiina oraz @Alicja95 za możliwość wzięcia udziału w akcji i za czas który nam poswieciłyście 🩷.

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Żel pod prysznic - The Raspberry Kiss od Treaclemoon

Żel ten kupiłam w Lidlu razem z wersją papaya. Jest to nie tylko żel pod prysznic, ale również płyn do kąpieli, co mnie bardzo ucieszyło. W sumie muszę przyznać, że częściej go teraz używam właśnie jako płynu do kąpieli. Tworzy sporą i długotrwałą pianę. Do tego pachnie słodko, owocowo, mocno malinowo. Podoba mi się, że zapach jest naturalny, a nie sztuczny. Nie zauważyłam zbytniego nawilżenia skóry z jego strony, ale nie jest to dla mnie większy minus. Podoba mi się opakowanie z niebieskim korkiem - moim zdaniem bardzo ładnie tutaj wszystko ze sobą współgra. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu, zwłaszcza że żel nie był drogi, a sprawdza się świetnie.

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Cudowny żel pod prysznic The Juicy Raspberry Kiss marki Treaclemoon, który dostałam w prezencie urodzinowym od @izvsza ! Żel to takie dwa w jednym, bo jest jednocześnie płynem do kąpieli. Ja ze względu na brak wanny na co dzień używałam go tylko jako żelu, ale dodatkowo część przelałam do dozownika na mydło. Opakowanie jest naprawdę spore, bo ma aż 500 ml, a ze względu na malinowy zapach zostawiłam go sobie właśnie do używania w okresie letnim. Zacznę jednak od opakowania, które ma cudowną grafikę maliny na chmurce będącą balonem i parę stojącą na jakiejś planecie. Do tego jest cudowny napis, który mówi o tym, że nie łatwo robić jest wielkie rzeczy, ale możemy robić te mniejsze. Butelka sama w sobie jest przezroczysta, a kolorek jaki widać to kremowy, różowy żel. Ma przesłodki, malinowy zapach i czuć tutaj cudownie malinkę, jak taki malinowy chupa chups. Ja kocham takie słodkie zapachy, więc jestem nim naprawdę zachwycona. Żel fantastycznie pieni się zarówno w dłoniach, jak i na myjce i tworzy ogrom piany! Dobrze myje skórę i nie wysusza jej oraz nie podrażnia. Ja mam dość suchą skórę ciała i dla mnie ważne żeby żel jej nie wysuszał i tutaj na szczęście tego nie robi. U siebie nie zauważyłam też nawilżania, ale skóra po kąpieli jest przyjemna w dotyku, miękka i pachnąca, a ja czuję się dobrze umyta. Podczas prysznica unosi się cudowny zapach i jest wyczuwalny też na skórze. Ja natomiast nakładam od razu balsam, bo bez tego już ani rusz. Jako mydełko do rąk też sprawdza się doskonale. Nie wysusza dłoni, dobrze się pieni i ogólnie kosmetyk wypada bardzo wydajnie. Miałam już kilka produktów tej marki i po raz kolejny jestem bardzo zadowolona. Z czystym sumieniem mogę polecić. Dziękuję Izunia za to cudeńko!

Zobacz post

Paczuszka urodzinowa od Ivsza

No zobaczcie tylko na te wszystkie cuda! To ogromna paczuszka urodzinowa od kochanej @izvsza, której zawartość aż ciężko było mi ogarnąć na zdjęciach! Nadal nie mogę uwierzyć ile tutaj znalazło się perełek. Kochana Iza wynalazła dla mnie tyle perełek, że szczęka opada! Złapałyśmy naprawdę fajny kontakt z czego bardzo się cieszę, bo Iza jest dla mnie jak siostra, a że odległość w której od siebie mieszkamy nie jest aż taka duża, to mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy i wybierzemy razem do Laurelli, którą zdecydowanie mnie zaraziła. Paczuszka urodzinowa była zapakowana i stworzona z ogromnym serduchem! Karton był zapakowany w tęczowy papier, a w środku znalazłam nie tylko urodzinową kartkę z jednorożcem pełną cudownych życzeń, ale także naklejek jednorożcowych wszędzie. No całość była naprawdę przesłodka! A co znalazłam w paczce?
Cudowną bransoletkę na gumce z kamieniami i uroczą zawieszką w kształcie księżyca marki by Dziubeka. Ta bransoletka jest absolutnie przepiękna! A do niej zapakowany był przesłodki talerzyk na biżuterię w kształcie księżyca! No totalny obłęd! Wygląda to tak, że aż mi dech zapiera!
Przepiękny kubek z króliczkiem i tutaj takie ogromne wow i zachwyty! Takiego w swojej kolekcji jeszcze nie miałam.
Świeczkę, która idealnie kolorystycznie zgrała się z kubkiem i jest to DW Home, którą bardzo lubię o zapachu Apple Sugarcane i przyznam, że to niesamowity zapach, który będzie idealny do palenia teraz wiosną.
Fantastyczny zestaw miniaturek w postaci płynu do kąpieli i żelu pod prysznic marki Accentra i jak zobaczyłam tę nazwę to się wzruszyłam. Nazywają się Everything is gonna be alright i są o zapachu summer fruits. No i tutaj nie tylko wyglądają, ale naprawdę pachną genialnie. Słodko, owocowo, wakacyjnie, więc wszystko się tutaj zgadza!
Peeling cukrowy od Body Boom w wersji Matcha i tego produktu jestem niesamowicie ciekawa, bo kiedyś używałam od nich tylko peelingów kawowych, więc cukrowy będzie nowością.
Maseczka do twarzy w płachcie Cytryna marki Conny, której kompletnie nie znam. Ma zapewnić rozświetlenie i witalność, a ja uwielbiam taki efekt.
Maseczka do twarzy w płachcie Pearl również o działaniu rozśiwetlającym marki Baroness. I tutaj również duży zaciesz, bo uwielbiam kosmetyki z ekstraktem z pereł!
Maseczka do dłoni Sersanlove z uroczym kiciusiem, która jest jedynym produktem jaki tutaj znałam.
Zestaw 4 maseczek do pielęgnacji twarzy w postaci płatków pod oczy, maski do ust , maski do twarzy i maseczki do pielęgnacji okolic oczu marki Sence i jest to Illuminating Mask Set. Opakowania wyglądają świetnie, a maseczki mają nadruki kryształów, więc już jestem zauroczona!
Mam tutaj też żel pod prysznic The juicy raspberry kiss marki Treaclemoon i przyznaję, że i kolor i zapach tego żelu to dosłownie obłęd!
Gwiezdny krem rozświetlajacy Stardyust z serii Space Face, który ma za zadanie zwalczać szary koloryt i niwelować przesuszanie skóry. Opakowanie w gwiazdki to w moim przypadku zawsze strzał w 10! Tego kremu można używać i na dzień i na noc i jego zapach mnie po prostu urzekł a konsystencja jest bardzo obiecująca.
Nawilżające serum rozświetlające z linii pre age marki tołpa do stosowania na dzień, które obłędnie się mieni! Jego głównym zadaniem jest dodanie blasku oraz zatrzymanie młodości, więc jestem ciekawa jak będzie się sprawdzał. Wizualnie petarda!
Próbka kremu matująco-detoksykującego marki Body Boom.
Antystresowa kolorowanka dla dorosłych, która ma naprawdę piękne nadruki do pomalowania i z chęcią się tym zajmę.
I ostatnie to 3 przepiękne!!! Absolutnie piękne i genialne karty do scrapbookingu z motywami niosącymi pozytywny vibes.
Zawartość kompletnie mnie oczarowała i każdą paczuszkę rozpakowywałam z ogromnymi emocjami! Jeszcze raz dziękuję Ci za paczuszkę moja Dress Cloudowa siostrzyczko! Idealnie dobrałaś dla mnie produkty i stworzyłaś paczuszkę, która dała mi mnóstwo radości i frajdy z otwierania. Teraz pora na testy, których nie mogę się doczekać!

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Żel pod prysznic Treaclemoon, The Raspberry Kiss czyli - Malinowy pocałunek. Oczywiście do zakupu skusił mnie zapach! Owocowy, słodki, cudowny! Ostatnio żele pod prysznic z Treaclemoon u mnie królują. Ten żel pod prysznic jest kremowy, dobrze się pieni. Używam go zarówno pod prysznic jak i do kąpieli. Wytwarza się naprawdę duża piana a jego zapach jest intensywny. Żel zamknięty jest w plastikowej, przeźroczystej butelce o pojemności 500 ml. Wystarcza na długo.

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Traclemoon The Raspberry Kiss, żel pod prysznic i płyn do kąpieli. Otrzymałam go od @unreallove w paczuszce urodzinowej. ❤Opakowanie żelu zdecydowanie cieszy oko. 😍Żel ten ma śliczny, fioletowy kolor. Po wlaniu do wanny zmienia kolor na przezroczysty i tworzy bardzo dużo piany. Pachnie ślicznie, malinowo i zapach ten długo utrzymuje się na skórze po kąpieli. Używałam go również pod prysznicem, gdzie również bardzo dobrze się sprawdza, jest wydajny. Bardzo się cieszę, że mam okazję używać tak fajnego produktu, tym bardziej że nigdy wcześniej nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy. 👍😀

Zobacz post

Zestaw kosmetyków Treaclemoon

W dzisiejszym poście chciałabym wam lepiej opisać te dwa kosmetyki, które widzicie na zdjęciu. Jest to dokładnie peeling do ciała oraz żel pod prysznic i do kąpieli. Otrzymałam je do przetestowania od portalu F&L a produkty są marki Treaclemoon która debiutuje na polskim rynku.
Od czego muszę zacząć zacząć to to, że są to bajecznie pachnące produkty, które cudownie otulają swoim zapachem co sprawia, że kąpiel staje się cudownym przeżyciem działającym na zmysły. Dodatkowo dla mnie jest to powrót do dzieciństwa, kiedy to używałam dokładnie tak samo pachnących płynów do kąpieli. Co więcej zapachy te mają naturalne pochodzenie, bowiem pochodzą z ekstraktów owoców, a same kosmetyki mają ponad 95% składników pochodzenia naturalnego. Są to produkty wegańskie, nietestowane na zwierzętach.

Żel do mycia jest zamknięty w dość dużej butelce o bardzo ładnej szacie graficznej. Jest bardzo wydajny i dobrze się pieni, co jeszcze bardziej umila moment kąpieli. Oczyszcza on skórę bardzo dobrze, przy okazji ją pielęgnując.
Peeling do ciała znajduje się w bardzo wygodnej w użyciu tubce. Ma dużo drobinek, które bardzo dobrze radzą sobie ze swoim zadaniem, czyli ze złuszczaniem naskórka. Dzięki temu zabiegowi skóra jest bardzo miękka i delikatna w dotyku.

Wśród szerokiej gamy produktów tej brytyjskiej marki znajdziemy wiele wariantów zapachowych. Ja wybrałam akurat The raspberry kiss, bo kocham malinki w każdej postaci i nie zawiodłam się ani trochę. Zapraszam was do odwiedzenia sklepów takich jak Rossmann, Douglas czy Hebe i do zapoznania się bliżej z tymi produktami oraz ich zapachami.

Zobacz post


Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Kolejne cudo, które mam przyjemność testować dzięki mojej kochanej @bow90 😘 .
Tym razem mam tu Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss 🥰 . Ten żel to miniaturka, która skradła moje serce. Nie wiem czym pachnie ale to słodki, kwiatowo-cukierkowy zapach. Żel jest ogromnie wydajny i spokojnie starczy na kilka miłych kąpieli. Świetnie oczyszcza ciało, wygladza je, sprawie że jest pachnące i odprężone. Buteleczka jest poreczna, zamykana na klik. Żel wytwarza bardzo dużo białej piany. Zapach czuć jeszcze długi czas po kąpieli. Dla mnie to kolejny żel do zakupu od tej marki bo jestem nim oczarowana 💜 .

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Żel pod prysznic Treaclemoon o cudownym zapachu malinowego sorbetu - The Raspberry Kiss. Miałam okazję testować już żele tej marki i przyznam szczerze, że są naprawdę godne polecenia. W tym zdecydowanie zachwycił mnie zapach, intensywny i naturalny cudownie przypominający o zbliżającym się lecie. Żel ten bardzo dobrze się pieni i pielęgnuje skórę podczas mycia. Po kąpieli skóra nie jest wysuszona, a przyjemna w dotyku i pachnąca. Cudo .

Zobacz post

malinkowe zele treaclemoon nivea

Dwa malinkowe żele pod prysznic .
Malina to jeden z moich ulubionych zapachów w kosmetykach, zaraz obok mango i pomarańczy .
Dlatego mega się ucieszyłam z możliwości wypróbowania tych żeli.
Jeden dostałam w paczuszce urodzinowej od Kasi @icecold , a drugi kupiła mi mama.
Z obu byłam/jestem bardzo zadowolona i nie potrafię wskazać faworyta z tej dwójki, oba są tak samo świetne.

Różnią się konsystencjami, ten z Nivea to taki bardziej kisiel, zaś Treaclemoon to bardziej budyń.
Oba świetnie się pienią i bardzo dobrze oczyszczają skórę.
Zapachy są równie przyjemne choć różne. Treaclemoon to w 100% malinka, bardzo naturalna, zaś Nivea to mieszanka owocowo-migdałowa.
Ich zapachy utrzymują się na skórze przez jakiś czas po kąpieli.
W czasie kąpieli są bardzo intensywne, pachnie nimi dosłownie cała łazienka, dla mnie to taka aromaterapia .

Zobacz post

denko sierpien 2020

Denko sierpień 2020.

1. Świetny szampon z serii intensywnej regeneracji, to zdecydowanie moja ulubiona seria Pantene. Dobrze wpływa na moje włosy, oczyszcza je bardzo dokładnie, ślicznie pachnie, a włosy nie wyglądają po nim brzydko. Wrócę do niego, mam go już nawet w zapasach.

2. Dove kolejny świetny produkt o owocowym zapachu, chroni praktycznie od rana do wieczora. Nie przesusza skóry i nie zostawia brzydkich plam. Również do niego wrócę i mam kolejne opakowanie w zapasach.

3. Treaclemoon bardzo naturalny malinowy zapach, intensywnie się pienił i dobrze oczyszczał skórę, nie przesuszając jej przy tym. Prezent od Kasi @icecold .

4. Nivea kolejny świetny antyperspirant o pudrowym, kremowym zapachu, ciągle do niego wracam, mój ulubieniec.

5. Balea żel do golenia, tej wersji miałam sporo opakowań, bo kupiłam ją za 1, 90 zł, niestety miały datę do końca września, więc zostało mi ostatnie pół opakowania do zużycia. A to naprawdę świetny produkt, ułatwia golenie i pozwala uniknąć podrażnień.

6. Świetny krem do rąk o delikatnym, przyjemnym zapachu, fajnie nawilżał skórę nie był to efekt krótkotrwały. Prezent od Bożenki @sufcia72 .

7. Garnier płyn micelarny, delikatny, a zarazem skuteczny, co jakiś czas do niego wracam.

8. Nivea pomadka ochronna, pierwsza w całości zużyta przeze mnie pomadka, zawsze o nich zapominałam i otwierałam kolejne. Dobrze nawilżała i ładnie nabłyszczała usta.

9. Prokudent fajne haczyki z miętowym aromatem, nie niszczą się zbyt łatwo.

10. Dwa opakowania moich ulubionych płatków kosmetycznych.

11. Owocowe kule do kąpieli, naprawdę świetne zapachy i fajne działanie. W opakowaniu było ich 6 sztuk, mam jeszcze kolejne opakowanie w zapasach.

12. Maseczka w płachcie, całkiem fajna, ale raczej nie sięgnę po nią ponownie.

13. Perełki do stóp, naprawdę świetne, zmiękczają naskórek, ładnie pachną mango, chętnie do nich wrócę w przyszłości.

14. Maseczka mango, chętnie do niej wrócę, fajnie nawilżała, była mocno nawilżona.

15. Sól do kąpieli, która dla mnie była bublem. Nie chciała się całkowicie rozpuścić, a te kryształki były ostre.

16. Kolejny produkt, do którego jeszcze nie raz wrócę, to odświeżające chusteczki do higieny intymnej.

17. Próbka balsamu do ciała, całkiem fajny, ale zapach średnio mi odpowiadał, był zbyt słodki, nawilżenie na dość wysokim poziomie.

18. Próbka kremu do twarzy, jedna z lepszych.

Zobacz post

zestaw malinowy

Jakiś czas temu pokazałam Wam mój zestaw kosmetyków o zapachu mango, tym razem czas na kosmetyki o zapachu malin .

Treaclemoon żel pod prysznic o malinowym zapachu, to właśnie on pachnie niemal identycznie jak maliny, nie ma w tym zapachu żadnej sztuczności. Bardzo umila kąpiel tym swoim zapachem i poprawia dzięki temu mój nastrój . Bardzo intensywnie się pieni, dzięki czemu myślę, że równie świetnie mógłby sprawdzić się jako płyn do kąpieli. Dobrze oczyszcza skórę i nie powoduje podrażnień. Cudny prezent od Kasi @icecold .

Pianka do golenia Isana, to już moje drugie opakowanie tej samej wersji. Co prawda lepiej sprawdzają się u mnie żele do golenia od Balea, ale nie zawsze mam do nich dostęp. Te pianki od Isana oceniłabym na takim średnim poziomie, ale i tak są to jedne z lepszych pianek dostępnych na naszym rynku, no i ta cena. Pianka pachnie naprawdę ładnie i pozwala na uniknięcie podrażnień podczas golenia.

Odżywka do włosów, to również prezent od Kasi @icecold . Ta odżywka pachnie jak jogurt malinowy, zapach ten delikatnie utrzymuje się później na włosach. Jednak co najważniejsze widzę działanie tej odżywki, wygładza, nawilża i ujarzmia włosy, dzięki czemu łatwiej się je rozczesuje i lepiej się układają.

Zobacz post

zestaw pielegnacja ciala zapasy

Moje zapasy kosmetyków do pielęgnacji ciała, jak widać nie są one jakieś ogromne i muszę dokupić kilka kosmetyków z różnych kategorii, jak np. balsam, czy peeling do ciała. Nie ma tutaj też dwóch antyperspirantów, których zapomniałam dodać do zdjęcia, a mam je w zapasie.

Są tutaj trzy żele pod prysznic, w sumie jeden już jest w użyciu od zrobienia tego zdjęcia, ale za to kupiłam inny, więc nadal są trzy w zapasach . Ten w użyciu, to cudowny żel Treaclemoon o zapachu malin, pachnie bardzo naturalnie i świetnie się pieni. Żele z Nivea też już są mi znane, bo to moje nie wiem już które opakowanie, bo przestałam liczyć . Są ekstra, to mój ideał z tej kategorii.

Dwa żele/pianki do golenia, to również już kolejne opakowania produktów, których wcześniej już używałam. Lepiej sprawdza się Balea, bo nie spływa ze skóry podczas aplikacji. Jednak oba dobrze chronią skórę przed podrażnieniami i ułatwiają golenie.

Płyn do higieny intymnej, to również kolejne opakowanie tej samej wersji. Świetnie się u mnie sprawdza, dobrze myje i nie uczula.

Jedyna nowość, której wcześniej nie miałam, to krem do rąk w wersji miniaturowej. Kończę już poprzedni krem do rąk, więc pewnie na dniach wypróbuje ten.



Zobacz post

zestaw owocowych zapasow

Oznaczam @Zoey6, bo była ciekawa moich owocków .
Tak prezentują się moje zapasy kosmetyków o owocowych zapachach.
Nie uwzględniłam tutaj saszetek, czy maseczek, bo skupiłam się tylko na większych kosmetykach.

Bielenda żel do mycia twarzy nawilżający, posiada wygodną pompkę i przezroczyste opakowanie, dzięki czemu wygodnie będzie się z niego korzystać. Jaki owoc jest w tym kosmetyku? Pomarańcza .

Treaclemoon żel do mycia ciała, cudny prezent urodzinowy. Chyba w sierpniu go w końcu otworzę, bo lato to idealna pora na jego zużycie . Ma cudny różowy kolorek, gęstą konsystencję oraz ładne opakowanie. W tym żelu owocem jest malina .

Isana pianka do golenia, tutaj również owocem jest malina. Zużyłam już kiedyś jedno opakowanie takiej pianki i sprawdzała się całkiem fajnie, miała delikatny malinowy zapach i ułatwiała golenie.

Odżywka do włosów, również cudny prezent . Wąchałam już ją, bo nie mogłam się powstrzymać i pachnie bosko owocowo .
Ma gęstą konsystencję, mam nadzieję, że równie dobrze się sprawdzi, jak pachnie .

Peeling do twarzy, tutaj dominuje owoc kiwi . To również prezent, z tej samej serii dokupiłam tonik.

Właśnie o tym toniku pisałam przed chwilą, jestem go mega ciekawa, tutaj również zapachem dominującym mają być owocki .

Zobacz post


zapasy zele pod prysznic

Postanowiłam dzisiaj przejrzeć moje zapasy kosmetyczne, kosmetyków nowych, nieotwieranych.
W sumie zapomniałam co już tam mam. Oto pierwsza część zapasów, żele pod prysznic.
Jak widać aktualnie moje zapasy nie są jakieś duże, ale lubię mieć coś w zapasie.
Są tutaj 3 żele pod prysznic, wszystkie o pojemności 500 ml.
Dwa z nich to moje ulubione żele, nie zliczę już ilość zużytych opakowań.
Przepięknie pachnie, bardzo kobieco, a zapach ten czuć na skórze praktycznie do kolejnej kąpieli, więc bardzo długo utrzymuje się na skórze.
Nie znam drugiego żelu, którego zapach utrzymywałby się tak długo.
Ma gęstą konsystencję, dzięki czemu jest bardzo wydajny. Świetnie się pieni i idealnie oczyszcza skórę.
Co ważne nie podrażnia jej przy tym.

Drugi żel to Treaclemoon malinowe cudeńko, chyba w końcu w te wakacje go wypróbuję, bo mega mnie kusi.
Ma ślicznie ozdobioną butelkę, która jest przezroczysta, dzięki czemu na bieżąco będę mogła ocenić stan zużycia.
To prezent od Kasi @icecold, która zawsze robi super prezenty .

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic

Miniaturka żelu pod prysznic, którą kupiłam w Niemczech jakiś czas temu. Kosztowała niewiele, bo koło 3-4 złotych. Myślę,że ta firma jest dobrze znana wszystkim clouders, bo często pojawia się w swopach. Żel ma naprawdę przepiękny owocowy zapach, po prostu poezja. Kocham smak wiśni w kosmetykach, dlatego też go kupiłam. Polecam, taką przyjemność za niewielką cenę.

Zobacz post

dushka treaclemoon

Na swoje urodzinki dostałam w paczuszkach od dziewczyn sporo żeli pod prysznic i praktycznie wszystkie już zużyłam, tylko jeden został, ale tez już jest w użyciu . Te dwa jednak najbardziej mnie ciekawiły i były na mojej wish liście .

Dushka przyciągnęła mnie swoimi kolorami oraz naturalnym składem. Ten żel wyglądał dosłownie jak tęcza . Jego zapach był przyjemny, delikatny i słodki. Żel był delikatny dla skóry, więc polecam dla osób które posiadają ją szczególnie wrażliwą. Zarazem jednak dobrze oczyszczał skórę. Polecam, to naprawdę ciekawy produkt. Dostałam go w prezencie od Bożenki @sufcia72 .

Treaclemoon mam aktualnie w użyciu, malinki to chyba jeden z moich faworytów wśród zapachów w kosmetykach. Zapach tego żelu jest bardzo naturalny i smakowity , aż ma się ochotę go spróbować, ale wiadomo, że nie jest to dobry pomysł . Świetnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę. To taka perełka idealna teraz na lato. Dostałam go w prezencie od Kasi @icecold .

Zobacz post

zestaw zele pod pysznic

Wszystkie żele pod prysznic, jakie znalazłam w paczuszka urodzinowych od Kochanych Clouders @icecold, @sufcia72 i @Sherifka89.
Uwielbiam żele pod prysznic w ładnych opakowaniach o kolorowych zapach.
Takie mniejsze opakowania schodzą u mnie dość szybko, bo w niecały miesiąc, więc to u mnie towar zawsze pożądany .
Od października udało mi się już zużyć 3 opakowania, jedno jest aktualnie w użyciu, a jedno miało czekać na moje nowe mieszkanko.
Jednak nie wiem, czy będę z tym czekać, bo przez tego wirusa, wszystko może się przedłużyć w czasie .
Każdy produkt jest innej marki . Dwa dodatkowo są zagraniczne, więc u nas raczej niedostępne, ewentualnie online w bardzo zawyżonych cenach. Mowa tutaj o żelu Imperial oraz Treaclemoon. Imperial już zużyłam, Treaclemoon czeka właśnie jako jedyny na nowe mieszkanko, strasznie szkoda mi go zużyć, bo to był produkt na mojej wish liście już dawno temu .
Imperial cudownie pachniał jagódkami, dobrze oczyszczał, a dzięki bezbarwnemu opakowaniu na bieżąco było widać ile produktu zostało jeszcze w opakowaniu.
Podobnym do tego był żel Luksja, ktoś tutaj się chyba na kimś wzorował, bo nawet zapachy są bardzo podobne .
Ciekawostką był tęczowy żel Dushka, to żel naturalny, a każda warstw miała inny kolor. W trakcie używania warstwy się zmieszały. Ale wcześniej cudnie prezentował się w łazience i ładnie pachniał.
Ostatniego żelu, Balea, aktualnie używam. Pachnie kwiatowo-owocow i bardzo podoba mi się ten zapach. Ma gęstą konsystencję, dzięki czemu jest dużo bardziej wydajny.
.

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

W końcu zdecydowałam się na użycie tego cudeńka, było mi go szkoda, ale stwierdziłam, że lato to idealna pora na jego używanie .

Treaclemoon malinowy żel pod prysznic, mega prezent od Kasi @icecold .
To 500 ml żel pod prysznic, butla jest dość minimalistyczna, ale dzięki temu, że przezroczysta, to widać ile produktu zostało jeszcze w opakowaniu. Z tyłu opakowanie zdobi piękny obrazek . Butla mimo tego, że duża to wygodna w użyciu, miękka i łatwo się ją nasika.
Otwór również jest odpowiedniej wielkości, więc produkt się nie marnuje.

Ma cudowny różowy kolorek i naprawdę pachnie malinkami i to nie takimi sztucznymi tylko naturalnymi .
Bardzo umila kąpiel swoim zapachem i poprawia nastrój . Żel świetnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę.
Żałuję jedynie, że jego zapach nie utrzymuje się trochę dłużej na skórze.

Zobacz post

zestaw balea treaclemoon

Zestaw kosmetyków w kolorze różowym.

Miniaturka mleczka do ciała Balea, prezent od Bożenki @sufcia72 . Już jakiś czas temu go zdenkowałam.
Był to świetny kosmetyk o bardzo ładnym owocowym zapachu. Miał dość lekką konsystencję i szybko wchłaniał się w skórę.
Nie dawał jakiegoś mocnego efektu nawilżającego, ale dla mnie był on wystarczający.

Treaclemoon malinowy żel pod prysznic, to kosmetyk, którego aktualnie używam. Ma mega naturalny, słodki, malinowy zapach, idealny teraz na lato . Intensywnie się pieni i dobrze oczyszcza skórę. Świetnie sprawdziłby się również jako płyn do kąpieli, bo tworzy mnóstwo piany, ale szkoda mi go używać w ten sposób. To prezent od Kasi @icecold .

Eos cudowny balsam do ust. Naprawdę świetnie nawilża usta i nadaje im połysk. Mam go ze sobą zawsze w torebce i używam kilka razy na dzień. Do tego ten delikatny, słodki owocowy zapach. To również prezent od Kasi @icecold .

Świetny kosmetyk w dość okazyjnej cenie, tonik do twarzy o owocowym zapachu. Naprawdę świetnie działa na moją skórę, szerzej opiszę go w osobnej chmurce.

Kolejny kosmetyk od Kasi @icecold , owocowa odżywka do włosów. Pachnie cudnie delikatnie malinkami, też nieco kremowo. Zapach ten utrzymuje się przez jakiś czas na włosach. Ale co do samego działania, to świetnie nawilża i wygładza włosy.

Zobacz post

Treaclemoon Żel pod prysznic, The Raspberry Kiss

Treaclemoon,malinowy żel pod prysznic.
Przywiozłam go z Holandii i bardzo polubiłam.

Żel jest zamknięty w plastikowej butelce o pojemności 500 ml.
Niestety jak się żel kończy,to dość ciężko się go wydobywa z opakowania i to jest jedyny minus.
Kosmetyk ma piękny,malinowy zapach.
Konsystencja jest kremowa o intensywnie różowej barwie.
Żel dobrze się nakłada,pieni oraz oczyszcza skórę.
Produkt nie wysusza,nie podrażnia,a także nie uczula.

Zobacz post
1 2