Avon

Buniaa

Dzisiaj po południu poraz drugi zaskoczył mnie kurier przynosząc kolejną przepiękną paczuszkę urodzinową. Tym razem ta paczuszka była od @Venus300. Gdy paczuszkę otworzyłam to odrazu poczułam przepiękny zapach próbki perfum. A w paczuszce były jeszcze takie produkty.
- Balsam do ciała i żel pod prysznic i mgiełkę do ciała Passion Dance od marki Avon ( dobrze znam ta serię kosmetyków i uwielbiam je).
- Oliwkowy odżywczy krem pod oczy i na powieki od marki Ziaja.
- Enzymatyczny peeling do twarzy od marki AA Vegan.
- Krem do stóp i pięt.
- Maseczka do twarzy i kilka próbek
- Dwie kredki jedna do ust a druga do oczu.
- I Ozdobne serwetki jednorazowe.
Kochana bardzo Ci dziękuje za tak przepiękna paczuszkę urodzinową dziękuje że o mnie pomyślałaś. Zabieram się za testowanie.

Sesil95

Tym razem chciałam Wam pokazać kosmetyki w odcieniach czerwieni. Jak zwykle znajduje się tutaj kilka ulubieńców, kilka średniaków i bubel. Jest tutaj zestaw kosmetyków z Avonu o tym samym zapachu granatu i mango. Zapach sam w sobie jest ładny, choć dla niektórych może wydać się sztuczny. Balsam ładnie pachnie, dość dobrze nawilża, ale powoli się wchłania. Żel ma lejącą konsystencję, ładny zapach, delikatnie się pieni. W mgiełce wyczuwam niestety czasem zapach alkoholu. Są tutaj pomadki z Golden Rose matowe, które uwielbiam za trwałość i żywe kolory. Dwa błyszczyki jeden Coca Cola, który idealnie odzwierciedla zapach tego napoju, ze smakiem już trochę gorzej, drugi z Maybelline, który jak na błyszczyk ma bardzo intensywną barwę, ale nie jest zbyt trwały. Jest tutaj także jajeczko EOS, które uwielbiam, za zapach, opakowanie, za to że nie pozostawia tłustej warstwy, a rzeczywiście nawilża. Szampon z Herbal Essence mam okazję wypróbować dzięki swopowi i naprawdę bardzo się z nim polubiłam, ma gęstą konsystencję za co duży plus, ale jego zapach jak różowa guma mamba mmm ♥. Są tutaj też bibułki matujące z Essence, które nie bardzo się u mnie sprawdziły, ale może to wynikać z tego, że to moje pierwsze bibułki i może źle się nimi posługuję. Lirene żel-peeling do mycia twarzy przepięknie pachnie, ale niestety bardzo podrażnił i wysuszył mi buzię.

Sesil95

Zestaw kosmetyków Avon. W jego skład wchodzi: mgiełka do ciała, balsam do ciała oraz żel pod prysznic. Spodobał mi się ten zapach w katalogu, zobaczymy czy na skórze będzie równie przyjemny. Miałam już takie kosmetyki, ale w innej wersji zapachowej i byłam z nich zadowolona .
Przy dłuższym używaniu okazało się, że największym plusem tego zestawu jest zapach, pięknie pachną mango, nie raz otrzymałam komplementy na jego temat. Żel miał rzadką konsystencję, ale fajnie się pienił i dość dobrze oczyszczał. Mgiełka niestety dość szybko się ulatniała z ciała. Największy bubel tego zestawu, to balsam. Ciężko się rozprowadzał, słabo wchłaniał, a nawilżenie było znikome.

Ageczii

Balsam do ciała granat i mango od Avon. Ma plastikowe, odkręcane i mega niewygodne opakowanie, serio, żeby go wydobyć pod koniec trzeba się nieźle namachać. Ma pojemność 200 ml i o 200 za dużo. Pachnie sztucznie, nie przypomina mi to owoców, długo się wchłania, lepi i jest mało wydajny. Skóra po nim jest ani lepsza ani gorsza. Według mnie 16 zł wyrzucone w błoto.

Dollka

Dwa bardzo przyjemne balsamy z Avon. Pierwszy to "Granat i Mango". Pisałam już o nim chmurkę tutaj: https://dresscloud.pl/u/641177-avon-naturals-balsam-do-ciala-granat-i-mango/ ...natomiast drugi to "Orchidea i Jagoda" (chmurka wkrótce). Oba bardzo przypadły mi do gustu. Największym ich plusem jest zapach - cudowny! Mają lekką konsystencję i szybko się wchłaniają. Nie są drogie, zwłaszcza dla konsultantek. W opakowaniu znajduje się 200ml produktu. Design zawsze przykuwa uwagę i zachęca do zakupu. Wariantów jest sporo i każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie.

Sesil95

Balsam do ciała Avon. Jak już wspominałam przy mgiełce oraz żelu uwielbiam ten zapach ♥. Jest bardzo świeży i owocowy, kojarzy mi się z latem. Niestety sam balsam latem już niezbyt dobrze się sprawdzi. Długo utrzymuje się na skórze, ku mojej uciesze .
Ma gęstą konsystencję i ciężko się rozprowadza na skórze. W dodatku nie do końca się wchłania, pozostawia po sobie taką warstewkę, ja nie lubię takiego efektu, a już szczególnie latem. Nawilża również dość słabo, trzeba by było co chwilę się nim smarować, żeby zauważyć jakikolwiek efekt.
Opakowanie jest sztywne i ciężko wydobyć z niego produkt przy końcówce opakowania.
Plusem na pewno jest fakt, że jest wydajny.
Kosztuje około 10 zł, więc wcale nie tak tanio.

Dollka

Balsam do ciała "Granat i Mango" z Avon. Ma kremową konsystencję i świeży zapach owoców. Pozostawia skórę dobrze nawilżoną. Szybko się wchłania i pozostawia miłą i gładką skórę. Nawilżenie trwa na pewno cały dzień. Według producenta efekt trzyma się nawet do 30 godzin. W opakowaniu znajduje się 200ml.