10 na 11 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Resibo Moisturising Essence - tonik-mgiełka do twarzy
Tonik stanowi istotny element codziennej pielęgnacji, przywraca skórze odpowiedni odczyn pH, który pozwala jej w naturalny sposób się bronić. Nasz produkt jest wielofunkcyjny. Zawiera wodę różaną, która poprzez poprawę ogólnego krążenia redukuje obrzęki i zmniejsza spękane naczynka. Kolejnym składnikiem toniku jest woda pomarańczowa, pozy ...

Resibo Moisturising Essence - tonik-mgiełka do twarzy
Tonik stanowi istotny element codziennej pielęgnacji, przywraca skórze odpowiedni odczyn pH, który pozwala jej w naturalny sposób się bronić ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 05.08.2018 przez Alicja98

Coraz większa kolekcja kosmetyków Resibo

Moja kolekcja kosmetyków od Resibo cały czas się powiększa! Wśród nowości znajdują się na pewno Tonik-mgiełka do twarzy, Mr Soft Skin, Nawilżający, który to jest aktualnie w użyciu przeze mnie. Jest dość dziwny, ponieważ bardzo się pieni, nie przepadam za takim efektem. Niemniej tonizuje, tego nie można mu odmówić. Po etapie oczyszczania, gdy nałożę ten tonik, czuje jak skóra zostaje szybko ukojona. Aksamitna Pianka Oczyszczająca, Fresh Faced to już wgl jakaś dziwna ciekawostka. Sam kosmetyk jest bardzo w porządku, ale kupiłam go zaraz po premierze, a chwilę po tym został wycofany. Nawet nie wiedziałam czemu. Podobno można było oddać zakupione egzemplarze ze względu na "złe opakowanie", które uniemożliwiało tworzenie się pianki. Ale ja się o tym dowiedziałam po fakcie. Nie zniechęcałam się, bo akurat wykańczałam inną piankę i stwierdziłam, że przeleję zawartość opakowania do nowego i wszystko będzie działać. Nic bardziej mylnego... to ewidentnie nie był problem z opakowaniem tylko z formułą kosmetyku. Szkoda, że Resibo się nie przyznało od razu. Na ten moment zużywam tę "piankę", wylewając ją nieco na dłonie i rozpieniając w nich. Na testy czekają u mnie wciąż Hydro krem do twarzy, Regulujący, Flower Power a do tego Tonik do twarzy, Naturalny, Samoopalający, Have Some Tan! oraz Krem do twarzy, Team Sunscreen, Nawilżający, SPF 30. Pozostałe kosmetyki znam i raczej lubię, może poza BB, z którym nie umiem się dogadać i w końcu nie dałam rady go zużyć. Niestety ale raz wyjdzie z nim wszystko ok, a raz porobię sobie straszne plamy, nie mam kompletnie pojęcia od czego to zależy. Za to ulubieńcami są miejski krem ochronny, balsamy upiększające, żel do mycia twarzy w tubce a także tonik.

Zobacz post

Kosmetyki resibo z września

Ostatnia para kosmetyków z minionego denka, tym razem nie dość, że szata graficzna obu produktów w odcieniach beżu to jeszcze jest to ta sama firma, a mianowicie wspaniałe i znane wszystkim Resibo!

💚 Tonik Resibo, zwany kiedyś mgiełką, a przeze mnie (i nie tylko) plujką. Jest to fantastycznie naładowany kosmetyk, tonik, który pięknie niweluje wszelkie ściągnięcia i dyskomfort na twarzy. Bogata, bardzo lekko żelowa konsystencja bardzo umila stosowanie. Tonik zdecydowanie jest jednym z tych, który starczy na baaaardzo długo. Ywgląda niepozornie, ale naprawdę jego się używa i używa i używa. Ponownie moja twarz bardzo się z nim lubiła, myślę, że jeszcze do niego wrócę
⭐Ocena 5/5

💚 Żel myjący do twarzy Resibo. Jak już wspominałam wcześniej, dopadło mnie tego lata silne podraznienie po testowaniu filtrów przeciwsłonecznych. Miałam wówczas w użyciu piankę dotwarzy Feel Free, jednak ta tylko zaogniała ten stan, powodowała okropne pieczenie skóry. Stwierdziłam, że spróbuję kupić coś co znam i wiem, że jest delikatne, czyli żel myjący Resibo. Nie zaogniał podrażnień, a wręcz je łagodził co przyniosło mi ogromna ulgę! Oczyszczanie oczywiście na najwyższym poziomie, jak widać da sie połączyć delikatność ze skutecznością. .
⭐Ocena 5/5

Zobacz post

Denko wrzesień 2021

⭐Denko 9/2021⭐

👎 Bioferment z bambusa Venus - okropnie lepił mi włosy, na skórze pozostawiał nieprzyjemną warstwę, nie dałam rady zużyć do końca, jednym słowem - koszmar.
⭐Ocena: 1/5

💚 Antyperspirant Cien - ponownie wszystko ok 👍. Nie jest to bardzo mocny antyperspirant, ale daje radę na co dzień.
⭐Ocena 5/5

💚 Plasterki na niedoskonałości Purito to dla mnie absolutny hit! Pokochałam i już mam kolejne opakowanie 💚. Działanie jest fantastyczne!
⭐Ocena 5/5

💚 Płyn micelarny Aloesove był bardzo delikatny, nawet przy podrażnionej skórze nie powodował uczucia dyskomfortu, świetnie zmywał każdy makijaż - same plusy! Do tego bardzo ładnie pachnie.
⭐Ocena 5/5

💚 Mgiełka kokos Miya, bardzo przyjemna - miłe, kojące działanie, ale zapach mnie dusił 😅.
⭐Ocena 4/5

💚 Maseczka do twarzy na noc Watermellow znalazła się tu przypadkowo 😅. Przeczytacie o niej w poprzednim denku 🙈. Jestem po prostu gapą i nie wyrzuciłam opakowania ostatnim razem, tak znalazło się w denkowym pudełku .
⭐Ocena 5/5

💚 Różowa wiśnia, maseczka glow Orientana - ponownie świetna! Szerszą recenzję możecie przeczytać już u mnie na profilu, zapraszam ⬇️. W skrócie powiem tylko, że prócz ciekawego wygląda, daje nam efekt instant - a to bardzo dobrze o niej świadczy.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska do włosów niskoporowatych Only Bio z serii Hair Balance. Była mega wydajna, skuteczna, a do tego pięknie pachnąca!
⭐Ocena 5/5

💚 Przeciwłupieżowy szampon Vianek był bardzo w porządku, dobrze doczyszcza, nie powoduje problemów typu swędzenie czy przyklap. Ogólnie na plus.
⭐Ocena 5/5

💚 Tonik Resibo, to już kolejne zużyte przeze mnie opakowanie, kobyła wydajności, a do tego super działanie!
⭐Ocena 5/5

💚 Żel myjący do twarzy Resibo, sięgnęłam po niego w chwili ogromnych podrażnień na skórze, nie zaogniał ich, a wręcz łagodził, a przy tym dokładnie oczyszczał - na pewno jeszcze wrócę! Miło mieć taką perełkę, do której można wrócić nawet w takich trudnych, skórnych chwilach.
⭐Ocena 5/5

Kolejne bardzo udane denko, poza jednym kosmetykiem A jak Wasze zużycia z września?

Zobacz post

Kolekcja kosmetyków Resibo

A oto moja kolekcja produktów Resibo sprzed paru miesięcy Aktualnie kolekcja jest dużo większa i staram się zostawiać opakowania celem zrobienia jakiegoś bardziej aktualnego zdjęcia . Bardzo lubię ich tuby, ponieważ doskonale nadają się do ponownego użycia, np. jako pudełka na pędzle, co właśnie uczyniłam z zestawem pędzli od Neauty Minerals . Na zdjęciu widać aż 3 tuby po toniku nawilżającym, który bardzo lubię, ponieważ fantastycznie tonizuje, odżywia i nawilża skórę po myciu. Jest także żel myjący z ekstraktem z brzoskwini, który jest bardzo delikatny, ale świetnie domywa nie powodując uczucia ściągnięcia. To już moje drugie opakowanie. Gdy doznałam podrażnienia skóry po jednym z filtrów przeciwsłonecznych, ten żel jako jedyny nie powodował u mnie pieczenia twarzy podczas oczyszczania. Po środku jest tuba z kremem BB w kolorze natural beige. Z nim mam prawdziwą sinusoidę doznań. Raz wygląda perfekcyjnie i wspaniale się wtapia, a raz jest dramat, ciastko na twarzy i maska. Nie wiem od czego to zależy. Na pewno już wiem, że najlepiej nakłada się do mokrą gąbeczką . Ostatni kosmetyk ze zdjęcia to miejski krem ochronny, to było chyba moje pierwsze spotkanie z Resibo. Krem dobrze się wchłaniał, do tego zostawiał taką delikatną, satynową warstewkę, która miała za zadanie ochronę skóry przed smogiem. Powiem Wam szczerze, że przez 3 dni przebywania w Krakowie, na waciku prócz koloru remu BB miałam też taką cienką, czarną warstewkę i to teraz latem! Zatem uważam, że ten krem może się fantastycznie sprawdzić u mieszkańców tego miasta.

Zobacz post

Resibo Tonik, Mgiełka nawilżająca

Resibo, tonik esencja nawilżająca. Produkt, który w maju wpadł u mnie do denka . Dostałam go z tego co pamiętam od męża i starczył mi na około 1,5-2 miesiące codziennego używania rano i wieczorem. Ja stosowałam ten kosmetyk jako tonik. Psikałam nim na twarz przed nałożeniem kremu czy serum. Jeśli chodzi o wchłanialność to pozostawiał na skórze delikatną warstewkę nawilżenia, ale była ona lepka ani nieprzyjemna. Zapach był ziołowy, mocny i trochę nieprzyjemny, ale dość szybko po aplikacji zanikał. Produkt dobrze nawilżał i przygotowywał skórę pod kolejne kosmetyki. Atomizer czasami mocno psikał, lub pluł na skórę. Nie była to przyjemna mgiełka. Ja zdecydowanie lubię nałożyć dużo toniku, wręcz robić prysznic dla skóry, przy tym kosmetyku niestety nie było to możliwe. Dodatkowym minusem jest cena. Można znaleźć produkty lepsze w dużo niższej cenie.

Zobacz post


Żółte i pomarańczowe kosmetyki z lutego

Przyszła na nieco szersze podsumowanie kosmetyków zużytych przeze mnie w lutym i tak oto tradycyjnie przychodzę ze zdjęciem produktów, których szata graficzna jest w podobnych kolorach.

Na pierwszy ogień idzie żółta maseczka serii Glow od Orientany. Maseczka jest bardzo wydajna, wystarczyła mi bodajże na 7 lub 8 użyć, a to dość sporo jak na tak niewielką tubkę. Podczas jej noszenia moja twarz wyglądała jak ze złota! Kojarzycie pewnie tych ulicznych artystów całych wymalowanych na srebrno lub złoto, to ja świeciłam i mieniłam się nawet bardziej niż oni Złota Aralia świetnie wygładza skórę, odżywia ją i nawilża. Sprawia, że staje się mięciutka i ten efekt trwa kilka dni. To jedna z tych masek, które dają efekt instant.

Tonik, esencja nawilżająca od Resibo to jeden z moich ulubieńców. Jednak wcześniej gdy go używałam, był jeszcze "mgiełką nawilżającą". Odkąd stał się "esencją", zawiera w sobie glukonolakton i ma lżejsza konsystencję. Mam wrażenie, że nieco słabiej nawilża, niemniej dalej jest to świetny produkt. Jeden z niewielu toników na rynku kosmetyków naturalnych, który nie zawiera substancji powierzchniowo czynnych.

Hydrolat Neroli od Bioline stał się moim ulubionym hydroltem ever! Ten ich atomizer rozpyla świetną mgiełkę, a sam hydrolat pachnie przepięknie, niczym lato! Zachowałam się w tych aromacie. Skóra bardzo dobrze na niego reagowała, wyciszeniem, zmniejszeniem podrażnień. Bardzo byłam z niego zadowolona, a jego stosowanie już nie stanowiło tylko etapu w pielęgnacji, ale i czysta przyjemność.

Spray witaminowy Natura Siberica to taki ciekawy wynalazek, który ma służyć zarówno do ciała jak i do włosów. Skusiłam się na niego za poleceniem Agnieszki z kanału Kosmetologia Naturalnie i w zasadzie nie wiem czy było warto. Na pewno super sprawdził się jako podkład pod olej do włosów. Do ciała? No tez mógł być, całkiem szybko się wchłaniał i nawilżał. Ale solo na włosach już nie do końca, miałam wrażenie, że plącze mi włosy i je puszy. A do tego atomizer nie działał zbyt dobrze, chociaż to też może być wina gęstej konsystencji produktu.

Peeling nawilżający od Bielenda w formie saszetki dostałam gratis do jakiegoś zamówienia. Co prawda ma w składzie jedną rzecz, której raczej unikam ze względu na niebiodegradowalność, no ale jak już dostałam to postanowiłam sprawdzić co to za cudo. Ku mojemu zdziwieniu peeling okazał się być bardzo ciekawy, przyjemny w użyciu i dający dobre efekty. Bardzo dobrze złuszczył martwy naskórek, skóra była mięciutka i gładka. A do tego ślicznie pachnie kokoskiem. Bardzo spodobało mi się w nim również to, że dobrze trzymał się skóry i nie spadał podczas aplikacji pod prysznicem.

Zobacz post

Lutowe Denko pełne kosmetyków

⭐Denko 2/2021⭐
Tym razem denko jest dość mocno udane, zdecydowana większość kosmetyków się sprawdziła.

💚 Hydrolat Neroli Bioline przepięknie pachnie, koi i wspaniale wycisza oraz regeneruje skórę, a psikacz tworzy fenomenalną mgiełkę! Bardzo się z nim polubiłam!
⭐Ocena: 5/5

💚 Tonik od Resibo po zmianie formuły jest nieco mniej żelowy, ale dalej dobrze się go stosuje, nadal jestem na tak! Co prawda w związku z zawartością glukonolaktonu nie będę go stosować jak kiedyś jedno opak. zaraz po drugim, ale i tak było wszystko ok. Jednak lepiej być ostrożnym
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Bielenda, który dostałam kiedyś jako gratis do jakiegoś zamówienia. Pięknie pachnie kokoskiem, a do tego jest świetnym zdzierakiem, szkoda tylko, że zawiera carbomer - odejmuję za niego gwiazdkę. Na plus również jego konsystencja, zupełnie nie spadał z ręki podczas masażu pod prysznicem.
⭐Ocena 4/5

💚 Żółta maseczka Glow Orientana - jest miłość! 💛 To już ostatnia wersja kolorystyczna maseczek glow, które testowałam. Wszystkie sprawdziły się świetnie. Po tej moja skóra mogła odetchnąć z ulgą, była pięknie wyciszona i nawilżona. Niebawem pewnie napiszę podsumowanie ich testowania.
⭐Ocena 5/5

💚 Spray witaminowy Natura Siberica świetnie sprawdziła się jako podkład pod olejowanie włosów, ale jako nawilżacz po myciu, już średnio. Zdarzało mu się spuszyć moje włosy, a do tego atomizer jest dość niewygodny, dużo lepiej się nakładało kosmetyk wylewając go z butelki. Ma lekko żelową konsystencję.
⭐Ocena 4/5

🤷‍♀️/👎 Serum regulujące Duetus było trochę jak loteria, czasem zadziałało, a czasem nie. Zdarzało się, że tworzący się wyprysk całkowicie się wyciszał i nie było śladu, a czasem nie zadziałało to kompletnie, a nawet nie wiem czy nie pogorszyło to sprawy. Zapach dość mocny, ale mi osobiście nie przeszkadzał. Pod koniec użytkowania się rozwarstwił.
⭐Ocena 2,5/5

💚 Pasta Fresh&Natural a.k.a pogromca zaskórników, czasem tylko ciężko było ją rozprowadzić po skórze. Jest dość gęsta i mocno czasem trzeba pocierać by rozprowadzić ją na twarzy, najlepiej od razu lekko zmoczyć, wtedy tworzy się taka białe emulsja. Poza tym świetna!
⭐Ocena 4,5/5

💚 Krem odżywczy Pure by Clochee, po ostatnim nieudanym kremie, ten w końcu dobrze nawilżył moją skórę, a jej nierówna struktura zniknęła, skóra twarzy znów jest gładka i przyjemnie napięta! Prawie w ogóle nie pachnie, a opakowanie airless i pompka działały bez zarzutu. Kupiłam go na promocji w Hebe.
⭐Ocena 5/5

💚 Szampon przeciwłupieżowy Natura Siberica, super domywa, świetnie się pieni, jest wydajny, a do tego całkiem dobrze radzi sobie ze swędzeniem przy ŁZS. Stosowałam tzw. metodę kubeczkową polegającą na rozpienianiu szamponu przed nałożeniem go na skórę głowy. Dzięki czemu starczył na dłużej. Ma ciekawy, ziołowy zapach, a włosy po jego użyciu były ładnie odbite u nasady.
⭐Ocena 5/5

💚 Nagietkowa pianka Sylveco ślicznie pachnie cytrusami, bardzo dokładnie myje, a piana jest przyjemna w dotyku. Kilka razy darzyło się jej doprowadzić do ściągnięcia, ale to dosłownie kilka razy na całe opak. Poza tym mini mankamentem wszystko było w porządku. Kosmetyk był wydajny.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Krem do rąk Naturativ to cudo o zapachu Nimm2, które pięknie koi i regeneruje nawet najbardziej popękane dłonie narzeczonego, czyniąc je miękkimi i miłymi w dotyku. A jako, że radził sobie doskonale z dłońmi narzeczonego, to i z moimi dał rade bez problemu. Po zrobieniu zdjęć rozcięłam opakowanie i mogę dalej cieszyć się jego super regenerującymi właściwościami.
⭐Ocena 5/5

🤷‍♀️/💚 Odżywka do rzęs L'Biotica, jakiś efekt jest, ale nie powalający, mam zdjęcia porównawcze, więc za jakiś czas na pewno się nimi podzielę! Szczoteczka bardzo wygodna w użyciu, konsystencja serum również nie była kłopotliwa. Taki przeźroczysty żel, który nie spływał do oka.
⭐Ocena 3,5/5

Zobacz post

Resibo Tonik, Mgiełka nawilżająca

❄💙Mój ulubiony tonik 💙❄
Na początku mojej Instagramowej przygody wrzuciłam post, w którym po krótce napisałam o toniku "plujce" z Resibo. Nazwałam go pieszczotliwie plujką, ponieważ wówczas nazwa kosmetyku brzmiała "tonik mgiełka", a że to co wydobywało się z atomizera nijak miało się do mgiełki, to jakoś tak padło na plujkę 😅 Nie żeby mi to przeszkadzało! Cieszę się, że całe to dobro ląduje na moich dłoniach zamiast rozpraszać się dookoła. Ale przejdźmy już do recenzji:
❄ Tonik zamknięty jest w plastikowej 150 ml buteleczce z atomizerem oraz w charakterystycznej dla Resibo papierowej tubie. Formuła toniku jest bardzo delikatnie żelowa, przez co uważam, że zmiana nazwy z toniku-mgiełki na tonik-esencję jest strzałem w dziesiątkę.
❄ Bazę kosmetyku stanowi woda oraz hydrolaty różany 🌹 oraz z kwiatu gorzkiej pomarańczy 🍊. Znajdziemy również w nim takie dobroci jak kwas hialuronowy, ekstrakty z rabarbaru oraz pestek dyni i roślinny propanediol. Dawno nie zaglądałam do składu i zaskoczył mnie w nim glukonolakton, którego raczej unikam ze względu na wrażliwość mojej cery. Niemniej w tym produkcie nie robi mi krzywdy i to jest mega ciekawe! Może przestanę się bać tego składnika? 🤔
❄ Nie bez powodu ten kosmetyk znalazł się w moich ulubieńcach z 2020 roku. To w jaki sposób on nawilża, koi, uspokaja i odżywia moją skórę to istna bajka! Używa mi się go bardzo wygodnie, jest wydajny i daje wspaniałe efekty. Nie znalazłam jeszcze drugiego tak fantastycznego toniku, ten jest sztosem nad sztosami .
❄ Mieliście okazję wypróbować ten kosmetyk na własnej skórze? Jak wrażenia? Koniecznie dajcie znać

Zobacz post

Resibo Tonik, Mgiełka nawilżająca

Tonik - esencja nawilżająca z Resibo 99% składników naturalnych. Jest on zamknięty w butelce z atomizerem czyli jak dla mnie najwygodniejszym sposobem. Kiedyś byłam zdania, iż tonik jest zbędny w pielęgnacji, ale teraz nie wyobrażam sobie nie użycia jego. Tonik nie powala mnie zapachem wręcz odpycha. Na szczęście zapach szybko się ulatnia i mimo wszystko jest delikatny. Tonik szybko wchłania się w skore i skóra po nim jest przyjemna w dotyku. Gdy się skończy raczej do niego jeszcze wrócę. Esencja eliminuje uczucie ściągnięcia po umyciu twarzy. Fajne w nim jest tez to, ze to firma nie testujący na zwierzętach, a zarazem wegańska.

Zobacz post

Tonik i miejski krem resibo

Kto pokochał Resibo ten ręka do góry! 😁
🍃 Już jakiś czas temu zdenkowałam ich tonik. Pieszczotliwie nazywam go nazywany "plujką", bo atomizer nie rozpyla mgiełki, a właśnie tak trochę pluje 😅 ale to w ogóle mi nie przeszkadzało! Tonik cudnie koi skórę i przygotowuje pod krem. Takiego bogactwa składników naprawdę próżno szukać w innych tego typu produktach, a jeszcze nie ma żadnych substancji powierzchniowo czynnych. Tonik jest raczej o wodnej konsystencji, ale czuć, że jest czymś zagęszczony, to jeszcze nie żel, ale naprawdę niewiele brakuje. DO tego ładnie i świeżo pachnie. Jestem już po użyciu kilku opakowań, myślę, że nasze drogi jeszcze się kiedyś skrzyżują. 🍃
🍃 Miejski krem ochronny towarzyszył mi całą zeszłą zimę i byłam z tej współpracy bardzo zadowolona. Nawilżał skórę i tworzył coś a'la barierę ochronną. Było to widać podczas oczyszczania twarzy, na waciku zostawała taka czarna wastewka. Nie podrażnił i nie rolował się przy aplikacji. Myślę, że jeszcze kiedyś się spotkamy . 👀 a jak Wasze wrażenia dotyczące produktów Resibo?

Zobacz post


Resibo Tonik, Mgiełka nawilżająca

Firma, która zyskała serca wielu kobiet, kosmetyki, które rozkochały w sobie polki! A ja, jak ta wredna jaszczurka śmiem pisać - przereklamowane. Resibo ma świetną renomę w naszym kraju, wiele dziewczyn kupuje masowo każdą ich nowość, a blogerki zachwalają każdy kosmetyk. Ciężko po takich opiniach nie skusic się na choć jeden kosmetyk w celu wypróbowania go na sobie. Nie mam pojęcia czemu tak się stało, ale w moim przypadku jest to drugi kosmetyk, który jest 'meh'. Zaczęłam od kremu pod oczy, który był nijaki oraz podrażnił moją skórę. Szybko poszedł na wymianę, ponieważ nie mogłam go dłużej stosować, a chętnych na niego było na prawdę wiele. Dałam więc tej firmie drugą szansę w mojej kosmetyczce - skusiłąm się na tonik w sprayu, żeby ograniczyć zużycie wacików oraz zbalansować peilęgnację twarzy. Tonik mimo iż ma 'psikacz' nie nadaje się do rozpylania - wypuszcza on pełną strugę płynu, na moje szczęście pierwszy raz trafiłam w oko (zamknięte! ). Jest to dla mnie ogromną wadą, ponieważ bardzo chciałam ograniczyć zużycie wacików, które mimo atomizera i tak muszę zużywać. Przejdźmy więc do działania. Produkt jest, bo jest. Nie ma on dla mnie żadnych plusów, ale także nie podrażnia skóry. Ostatecznym gwoździem do trumny jest zapach - pachnie różą, której nie jestem w stanie zdzierżyć. Nie znalazłam jeszcze jakiegoś super toniku, więc sukcesywnie go zużywam i raczej już nie kupię nic marki Resibo - no chyba, że jednak siła marketingu zwycięży.

Zobacz post

Resibo Tonik, Mgiełka nawilżająca

Marka Resibo kusiła mnie od dawna, wreszcie postanowiłam zamówić coś od nich. Mój wybór padł na Tonik, mgiełkę nawilżającą. Produkt umieszczony jest w plastikowej butelce wyposażonej w atomizer, a dodatkowo zapakowany w taką tubę. Niestety atomizer wydobywa silny strumień toniku przez co muszę nakładać go najpierw na wacik, a dopiero później na buzię. Tonik bardzo dobrze odświeża, tonizuje i nawilża skórę. Mam po nim wrażenie, jakbym nakładała już krem. Mgiełka ma przyjemny, delikatny zapach, który utrzymuje się podczas aplikacji. Niestety, trochę szybko go ubywa..

Zobacz post

Naturalne kosmetyki

Aloha chłopcy i dziewczęta!

Pielęgnacja twarzy i ciała najtrudniejsza jest właśnie jesienią. Wakacyjne słońce zmęczyło naszą skórę, a rozpoczynający się sezon grzewczy nie ułatwia przywrócenie jej do dobrej kondycji. W tym czasie najważniejsze jest zatem stawianie na kosmetyki z dobrym składem — bez chemii, obciążających składników i niepotrzebnych dodatków. W dzisiejszym wpisie podzielę się więc z Wami moją opinią na temat czterech marek i czterech naturalnych produktów do pielęgnacji, które testowałam dzięki Karolinie z Trzyzorze.pl przez ostatnie tygodnie. Czy warto i czy ponownie postawię dany produkt w swojej łazience? Zapraszam na wpis!

NATURALNE KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI


Energetyzujący peeling do ciała — mandarynka i pomarańcza

Nie przywykłam do używania balsamów do ciała. Ciągle o nich zapominam i jest to chyba najczęściej pomijany przeze mnie punkt pielęgnacji. Korzystanie z peelingów weszło mi jednak w krew i staram się zawsze o nim pamiętać. Z chęcią sięgnęłam więc po aromatyczny peeling cukrowy marki Iossi. Polska manufaktura stawia na naturalne składniki, dzięki którym produkt złuszcza martwy naskórek, odżywia i nadaje skórze blasku. Mnie peeling urzekł przede wszystkim cytrusowym zapachem. Korzystanie z produktu jest bardzo przyjemne, peeling świetnie oczyszcza skórę, działa także przeciw powstawaniu cellulitu i rozstępów. Korzystam z niego chętnie, bo po każdym użyciu moja skóra jest delikatna, promienna i elastyczna. Jedynym minusem tego produktu może być, zawartość soli, która drażni skórę uszkodzoną i popękaną np. ze względu na wykonanie wcześniejszej depilacji. Producent przestrzega także przed eterycznymi olejkami mogącymi działać fototoksycznie. Nie należy zatem po użyciu peelingu eksponować skóry na słońce, gdyż może to wywołać alergie i podrażnienia.....

Więcej na blogu:
https://melodylaniella.blogspot.com/2018/11/4-naturalne-kosmetyki-ktore-pokochaam.html

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem