3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 03.01.2023 przez gilgotka

Denko Styczeń 2023

DENKO STYCZEŃ 2023

Pierwsze denko w tym roku i w koszu wylądowało 21 opakowań! To był dla mnie trudny miesiąc, dlatego też nie poszalałam za bardzo ze zużywaniem, ale i tak co tam się udało. Oczywiście pojawili się tutaj stali bywalcy jak krem upiększający CC 8 w 1 marki Eveline czy dezodorant Rexona. To kosmetyki, do których ciągle wracam, bo sprawdzają mi się świetnie.

Wyjątkowo nie było tutaj bubli, ale jest kilka kosmetyków, które zwłaszcza mi się spodobały.

MASECZKI:

To kategoria, w której znajdują się jeszcze świąteczne pozycje i wszystkie dobrze wspominam.

You are my Sweet Santa z Action - przyjemna maska odświeżająca z cudownym nadrukiem na płachcie. Doskonale odświeżyła, a także nawilżyła skórę i delikatnie dodała jej blasku.
Maseczka This is as Jolly as I get marki Sence - maska pobudzająca w świątecznym opakowaniu i o zapachu słodkich truskawek dzięki, której miałam przyjemnie zmiękczoną i nawilżoną skórę.
Maseczka Energiczny renifer z serii Fantasy Mask marki NIUQI - rewitalizuje i orzeźwia, a ja po jej użyciu czułam jakbym dała skórze niezłego energetycznego shota. Buzia była nawilżona i promienna, a radości z użycia maseczki towarzyszył fakt, że na płachcie był nadruk reniferka.
Maseczka relaksująca marki Sence w opakowaniu z uroczą, świąteczną muffinką i zapachu brzoskwini - przyjemna w użyciu, pozwoliła mi się zrelaksować. Dzięki niej uzyskałam miękką taką wypoczętą buzię.
Maseczka w płacie Sugar & Spice & Everything Nice! marki Sence o właściwościach głęboko oczyszczających - fajnie oczyściła i odświeżyła skórę, a dodatkowy plusik za piękne opakowanie i nadruk na płachcie.
Hydrożelowe płatki pod oczy marki ISANA z kwasem hialuronowym, olejem migdałowym i ekstraktem z wiśni - pachnące marcepanem, odświeżające spojrzenie, a dodatkowo nawilżyły i delikatnie napięły skórę pod oczami, bez podrażnień.

PIELĘGNACJA TWARZY:

Próbka emulsji myjącej do twarzy Simply More - to moje pierwsze spotkanie z tą marką i bardzo udane. Ma piękny zapach i dobrze oczyszcza skórę, a przy tym nawilża, powoduje, że jest jest miękka i nie zaburza naturalnego pH. U mnie sprawdziła się świetnie i chętnie kupię produkt pełnowymiarowy.
Chill Essence, czyli nawilżająco-tonizująca esencja do twarzy marki Slaap Home Rituals - bardzo lubię kosmetyki tej marki, więc kiedy zagościła u mnie ta esencja od razu zaczęłam testy. Fantastycznie nadaje się jako baza pod serum olejowe i sprawia, że dużo lepiej się wchłania, dobrze tonizuje buzię i odświeża, a przy tym jej nie podrażnia, a za to nawilża.
Serum nawilżająco-witaminowe Nature Queen - używałam go z ogromną przyjemnością! Gęsta konsystencja, ładny, delikatny lekko orzeźwiający zapach. Moja skóra świetnie na niego reagowała i zawsze po nałożeniu była miękka i zyskiwała fajną promienność. Używałam go na dzień i sprawdzał się rewelacyjnie. Dodatkowo szklana buteleczka z pipetą ułatwiała korzystanie z produktu.

PIELĘGNACJA CIAŁA:


Balsam do ciała pomarańcza i cynamon marki Fluff - bardzo gęsty i treściwy balsam, który świetnie nawilża skórę. Ma jednak minus, bo niestety zapach jest trochę sztuczny, ale pod względem zadaniowym jest świetny.
Miniatura żelu pod prysznic Orange Crush marki Balea - dobrze się pieni i oczyszcza skórę bez wysuszania, a w dodatku cudownie pachnie.
Krem do ciała Brazilian Bum Bum Cream marki Sol de Janeiro - świetnie nawilża, ma obłędny zapach, pozostawia skórę dobrze nawilżoną i promienną. Fantastyczny produkt który chętnie bym kupiła ponownie, jednak minusem jest tutaj cena.
Mydło w piance Ziaja Marshmallow - przyjemne mydełko o ładnym choć zupełnie innym zapachu niż pozostałe produkty z serii. Dobrze myje i nie wysusza skóry.
Krem do stóp Douglas - przyjemnie pachnący herbatnikami posypanymi cukrem, dobrze się nakłada i szybko wchłania, a stopy pozostają przyjemnie nawilżone.

WŁOSY:

Odżywka do włosów Winter Repair od Gliss - fantastyczna, gęsta konsystencja, bardzo treściwa odżywka, która świetnie nawilża, odżywia, wygładza, a w dodatku pięknie pachnie i sprawia, że włosy się tak nie puszą.

KĄPIEL:

Sól do kąpieli Balea Make a Wish - cudowne opakowanie, które w środku kryje sól o pięknym zapachu. Umila kąpiel, a do tego zmiękcza i delikatnie nawilża.
Kula do kąpieli Pomarańcza marki Tso Moriri - pięknie wygląda, cudownie pachnie i zapach na długo pozostaje w łazience, jest cudownym umilaczem do kąpieli, który dba o skórę bo dogłębnie ją nawilża i nie musiałam już używać balsamu. Cudo!
Gofr do kąpieli o zapachu waty cukrowej marki Bubble T - cudowny zapach i kolor wody. Niestety nie nawilża jakoś bardzo, ale uprzyjemnia kąpiel.
Pastylka do kąpieli z Myszką Minnie z Action - typowy umilacz o ładnym zapachu. Nie barwi wody, a efekt nawilżenia był minimalny. Niemniej jednak kąpiel z jej użyciem była bardzo przyjemna!



Zobacz post

Sence Essentials Maska do twarzy w płacie, Relaxing Formula, Peach Scent, Zapach brzoskwini, Formuła relaksująca

🧁Sence Essentials. Maska do twarzy w płacie, Peach Scent

Kolejna maseczka w pięknym, świątecznym opakowaniu a dostałam ją w paczuszce świątecznej od @lubietox3 ❤️. Uwielbiam maseczki i to ich najwięcej zużywam dlatego zawsze się cieszę gdy jakąś dostanę. Zapach maseczki jest delikatny jednak słodki i tak jak obiecuje producent jest on brzoskwiniowy. Płat maski jest biały, dobrze nasączony esencją dzięki czemu dobrze przylega do twarzy i się nie odkleja. Skóra po maseczce była delikatnie nawilżona, miękka i wypoczęta. Bardzo fajna maseczka. ❤️

Zobacz post

Sence Essentials Maska do twarzy w płacie, Zapach brzoskwini, Formuła relaksująca

Maseczka w płacie o właściwościach relaksujących marki Sence, która pochodzi ze świątecznego zestawu maseczek w formie książki. Bardzo spodobało mi się opakowanie tej maski. Ma czerwony kolor i śnieżny print, a na środku znajduje się babeczka ze świątecznymi dekoracjami. Całość wygląda obłędnie i choć sama maseczka nie ma nadruku i jest biała, to już samo opakowanie bardzo mnie rozweseliło. Ostatnio stawiam na relaks i dbanie o swoje zdrowie i fizyczne i psychiczne, dlatego jeszcze chętniej sięgam po wszelkie umilacze domowego spa. Tym razem postawiłam na maseczkę relaksującą z ekstraktem z brzoskwini i muszę przyznać, że faktycznie tak pachniała. Zapach był słodki, wręcz soczysty i dokładnie taki jakbym przekroiła właśnie na pół bardzo dojrzałą brzoskwinię. Ja osobiście lubię ten zapach więc byłam nim oczarowana. Od producenta mamy minimum informacji, które ograniczają się do nazwy produktu i zadaniowości w jednym zdaniu i sposobu użycia. Czas trzymania na skórze jest standardowy i ja trzymałam ją około 15 minut. Maska była łatwa w nałożeniu, bo płat był fajnej grubości, a przy okazji dobrze nasączony. Otwory były symetrycznie wycięte w dobrych miejscach i choć wydaje się to oczywiste miałam już wiele masek bardzo krzywych i zwracam na to uwagę. Tutaj wszystko na plus. Kiedy ja relaksowałam się podczas kąpieli maseczka sobie działała. Po jej ściągnięciu miałam niesamowicie wypoczętą skórę. Resztek na skórze nie zostało zbyt wiele, więc je wmasowałam. Buzia była miękka, miła w dotyku, rozluźniona, a przy okazji też delikatnie nawilżona. Muszę przyznać, że bardzo fajne odczucia mam po jej użyciu, bo z jednej strony podziałała fizycznie na skórę, a z drugiej jej zapach i delikatny chłód mnie koił i pozwolił odpocząć. Jestem nią zachwycona i zdecydowanie polecam! Piękne opakowanie, cudowny zapach i super działanie!

Zobacz post
1