15 na 15 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Świeża i promienna cera w mgnieniu oka z maseczką w płachcie Be Icy. Cenna formuła pielęgnacyjna z kwasem hialuronowym i ekstraktem z bawełny zapewnia intensywne nawilżenie. Skóra jest nawilżona i nabiera pięknego, miękkiego blasku. Wegańska maska w płachcie delikatnie przylega do skóry. Zapewnia to optymalne wchłanianie składnika aktywnego. Dla aksamitnej miękkości i przyjemnego uczucia na skórze ...

Świeża i promienna cera w mgnieniu oka z maseczką w płachcie Be Icy. Cenna formuła pielęgnacyjna z kwasem hialuronowym i ekstraktem z bawełny zapewnia intensywne nawilżenie. Skóra jest nawilżona i nab ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 17.11.2022 przez mysia302

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy
Anuusiaczeek
Anuusiaczeek

Przeurocza maseczka do twarzy nasączona została w przezroczystej esencji o ładnym zapachu. Esencja jest dosyć ślizga co powodowało zsuwanie się tkaniny jednak warto dać jej trochę cierpliwości. Kosmetyk świetnie wpłynął na kondycję cery. Po jej zastosowaniu cera była bardzo dobrze odświeżoną oraz promienna, a do tego gładka. Pielęgnacja po zastosowaniu maseczki świetnie i szybko się wchłonęła. Produkt bardzo fajnie zadziałał nie powodując żadnych negatywnych skutków.


Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka marki Bale Znaleziona w paczce królowej. Maseczka miała Delikatny, ale przyjemny zapach dzięki któremu przyjemnie mi się ją użytkowało. Materiał Maseczki jest średniej grubości, także płat dobrze Dolega do skóry i się odnie nie odklejał. Skóra po jej użyciu była Gładka, nawilżona i nie wołała o dodatkowe kremy czy serum. Dodatkowo miała bardzo ładne opakowanie co sumarycznie sprawiało że chętnie kupiłabym ją ponownie.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Balea, maseczka w płachcie Be icy

Bardzo fajna maseczka z Balea, która naprawdę mi się mocno spodobała. Szata graficzna zdecydowanie jest śliczna, ten niedźwiadek polarny mnie zauroczył. Maseczka jest w płachcie, cieniutka (takie lubię najbardziej), świetnie nasączona serum, resztki jeszcze wklepałam w szyję i dekolt. Do tego ma uroczą płachtę, naprawdę mi się podobała. Zapach również ma bardzo przyjemny. W składzie kwas hialuronowy i ekstrakt z bawełny. Maseczka świetnie nawilżyła mi twarz, więc jestem z niej jak najbardziej zadowolona, a mogłam ją przetestować jak najbardziej porządnie, bo dostałam aż 3 saszetki od @Brill, @Marynata i @sufcia72.

Zobacz post

Maseczka do twarzy be icy

Urocza maseczka od Balea Be Icy.
Piękna saszetka zawiera równie piękna tkaninę wykonana z bardzo fajnej jakości bawełny. Nasączona została w dosyć slizgiej esencji o przyjemnym zapachu. Zaaplikowana na twarz świetnie przyległa chodź esencja powodowała jej zjeżdżanie przez co musiałam poprawiać płat. Kosmetyk ładnie oraz równomiernie się wchlaniał. Po około 20 minutach ściągnęłam tkaninę, a resztką pozwoliłam odparować. Produkt pozostawił moją cerę fajnie odświeżoną oraz gładką. Kosmetyk mnie nie uczulił ani nie pozdraznil. Zaaplikowana pielęgnacja po maseczce ładnie się wchłonęła.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka do twarzy marki Balea. Jest to mega urocza wersja be icy, z misiem na opakowaniu. Jest to maseczka w płachcie. Znajduje się na niej bardzo ładny nadruk z pyszczkiem misia. Maseczka jest dobrze wycięta, nie jest za duża, co się często zdarza. Nie ma ona żadnego konkretnego zapachu. Na pewno kupię ponownie, bo nadruk mnie zachwycił.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Balea - Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy.

Maska mieści się w saszetce z uroczą szatą graficzną. 😍
Ten niedźwiadek naprawdę jest słodki. 😍
Sama płachta po wyjęciu z opakowania była dobrze nasączona przyjemnie pachnąca esencją.
Dzięki temu, że była cienka i odpowiednio wycięta dobrze przylegała do twarzy i nie zsuwała się z niej.
Twarz po jej użyciu była odświeżona, wygładzona i delikatnie nawilżona.
Kolejna, fajna i tania maseczka tej firmy, którą miałam okazję testować. 😍

Zobacz post

Denko Marzec 2023

Denko Marzec 2023 !

Jestem z tego denka niesamowicie dumna i jest to największe jakie zrobiłam do tej pory. Do kosza poleciało 38 opakowań! Przy takiej ilości znalazły się i kosmetyczne hity, ale też kilka bubli i na samą myśl mam ciarki. Braknie mi chmurki jakbym miała wszystko tutaj dokładnie opisać, dlatego skupię się na tych najbardziej charakterystycznych. Oczywiście wszystkie recenzje znajdziecie w moich chmurkach.

Mamy tutaj kilku stałych bywalców, jak balsam do ciała Bath & Body Works, antyperspirant Motion Sense of Rexony czy chusteczki do higieny intymnej Cien z korą dębu. Do tych kosmetyków wracam regularnie i bardzo sobie chwalę.

HITY!

Niewątpliwie musi się tutaj znaleźć peeling do ciała marki Ziaja z linii Pielęgnacyjne Przysmaki w wersji Marshmallow. Peeling był po prostu obłędny. Wygodne opakowanie kryło cudownie pachnący kosmetyk z drobinkami, które dobrze usuwały martwy naskórek. Ciało było gładkie, a przy okazji nawilżone, a wręcz natłuszczone. Tak jak nie przepadam za peelingami tak po ten sięgałam z uśmiechem.

Próbki balsamów marki Savone i tutaj od razu powiem, że po którą wersję bym nie sięgnęła to te kosmetyki po prostu mnie zachwycają. Intensywne zapachy, bardzo naturalne, a balsamy aksamitne, treściwe i takie, które opiekują się skórą. Fantastyczne nawilżenie, super wygładzenie, skóra jest po nich miękka i miła w dotyku. Czuć, że używa się produkt ekskluzywny.

Próbka borówkowego balsamu Mash, no i tutaj kolejna petarda jeśli chodzi o zapach i nawilżanie. Kolejny produkt do pielęgnacji z wyższej półki, który podbił moje serce. Doskonale nawilża, wygładza, pachnie niebiańsko!

Żel pod prysznic Flower Shower marki Balea, to chyba najlepsza wersja zapachowa jaką miałam! Pachnie jeżynkowo i ma intensywny fioletowy kolor, który już sam w sobie energetyzuje. Żel świetnie wygląda, ale przede wszystkim dobrze się pieni i dokładnie myje ciało bez podrażnień i przesuszania. Jestem z niego niesamowicie zadowolona!

Krem do twarzy Vegan Collagen Overnight Recovery Cream marki Pacifica super sprawdził się w mojej pielęgnacji. Tę wersję miniaturową miałam z kalendarza adwentowego Douglas i świetnie się u mnie sprawdził. Dobrze nawilżał buzię, nie zapychał skóry i zachęcił mnie do poznania innych kosmetyków tej marki i nie ukrywam nie jeden wpadł mi w oko.

BUBLE !

Naturalny mus do mycia i depilacji ciała w wersji Pralinka od LaQ. Oj jak ja się męczyłam z tym kosmetykiem. To był istny koszmar. Nie dość, że zapach bardzo sztuczny i ogólnie nieprzyjemny, to jeszcze przy goleniu podrażniał skórę. Ciężko się pieni, nie zmiękcza włosków, nie chroni skóry przed ostrzem. W myciu nie też nie wypada jakoś super wow. Bardzo nie mogłam się doczekać, kiedy wywalę to opakowanie do kosza.

Szampon Hair Repair Superfood Banana & Black Been marki Skin79 i tutaj kolejny koszmar. Produkt całkowicie z innej galaktyki. Przeznaczony do mycia włosów ma tak fatalną formułę, że oblepia włosy. Ciężko się spłukuje, obciąża je, mi bardzo podrażnił skórę głowy. Używałam go później jako żelu pod prysznic i niestety choć tutaj sprawdził się lepiej, to nawet do takiego celu bym go nie kupiła. Ogromny zawód jeśli chodzi o ten produkt.

Balsam do ciała w kostce Auna. Tutaj mamy kolejne nieporozumienie, bo producent opisuje zupełnie co innego. Jak dla mnie to nie balsam, a olejek w kostce. Słabo nawilża, ciężko się wchłania, pozostawia tłustą warstwę, a nawilżanie ciała w ten sposób jest dość kłopotliwe. Cieszę się, że miałam tylko próbkę, która starczyła na 2 razy, bo nie dałabym rady używać go na dłuższą metę.

Serum olejowe Less is more Glow Serum. To kolejny produkt, gdzie podczas stosowania odliczałam z niecierpliwością do końca butelki. Kompletnie się nie sprawdza, bo ani nie rozświetla skóry, ani nie nadaje się do używania pod makijaż co obiecuje producent. Buzia po nim błyszczy się i wcale nie jest to promienny blask. Byłam do niego super otymistycznie nastawiona, ale bardzo mnie zawiódł.

Reszta kosmetyków była naprawdę w porządku i sporo jak maseczki były dla mnie nowością. Cieszę się, że odkryłam tyle kosmetycznych perełek, a ich testowanie sprawiło mi dużo radości.


Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka do twarzy w płacie marki Balea. Jest to maska z edycji limitowanej w wersji Be Icy z uroczym misiem polarnym. Grafika jest śliczna i przyciąga wzrok. Płat ma uroczy nadruk i dobrze był nasączony esencją, otwory były odpowiednio wycięte i maska ładnie przylegała do twarzy. Zapach tej maseczki był naprawdę przyjemny z nutą kwiatową i umilał trzymanie maski. Po niej skóra była nawilżona i odświeżona. Sporo esencji zostało w opakowaniu więc starczyło jeszcze na szyję. Po wchłonięciu pozostała taka lepka warstwa, którą zmyłam ciepłą wodą. Maseczka nie wywołała alergii i zaczerwień oraz nie spowodowała wysypu krostek. Chętnie do niej wrócę. Polecam.

Zobacz post


Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka do twarzy w płachcie be icy marki Balea, która została kupiona w słowackim DM. Oczywiście nie da się ukryć, że opakowanie jest urocze, a płachta podbiła moje serce, bo miała prześliczny nadruk misia polarnego. Tutaj od razu dodam, że nadruk była ładnie wykonany, a wszystkie otwory symetryczne i nie miałam problemu, żeby dobrze ją dopasować. Płachta była świetnie nasączona i dobrze przylgnęła do skóry. Przeznaczona jest do każdego rodzaju skóry, a jej zadaniem jest intensywne nawilżanie. W swoim składzie zawiera między innymi kwas hialuronowy oraz ekstrakt z bawełny. W efekcie skóra ma zyskać promienny wygląd, w dotyku być aksamitna i oczywiście dobrze nawilżona. Nakładamy ją na 10-20 minut i u mnie to było nawet ponad 20, bo się troszkę zagapiłam. Po tym czasie praktycznie całość wchłonęła się w skórę i pozostały tylko drobne resztki, które wmasowałam. Buzia faktycznie była miła i miękka w dotyku i czułam, że jest fantastycznie nawilżona. Zyskała też fajną elastyczność i nie czułam uczucia ściągania. Nie wystąpiły u mnie podrażnienia czy jakieś efekty niepożądane. Robiłam ją na noc, a rano obudziłam się z nadal miękką i miła w dotyku buzią i cera zdawała się być bardziej promienna niż normalnie po obudzeniu. Dodam jeszcze, że miała przyjemny zapach, taki lekko kwiatowy, ale słodki. Uprzyjemniło to pielęgnację i relaks z maseczką z czego bardzo się cieszę. Maseczka kosztowała 2,15 Euro, więc nieco około 10 z, ale moim zdaniem naprawdę warto, bo nie dość, że pięknie wygląda to jeszcze fantastycznie działa, dokładnie tak jak obiecuje producent. Polecam!

Zobacz post

Balea be icy maseczka

Balea - Be Icy - Maska do twarzy w płacie
Bardzo przyjemna, delikatna maseczka.
Dostałam ją w paczce od Cudnej @Kaamaa.
Maseczka jest przecudowna!
Zobaczcie jakie ma słodkie opakowanie, mega urocze.
Cudny Miś Polarny i pełno kwiatów dodają uroku całości.
W środku bardzo mięciutki płat z nadrukiem twarzy niedźwiadka. ♥️
Płat był intensywnie nasączony esencją o świeżym, delikatnym zapachu.
Tuż po nałożeniu maseczka zaczęła delikatnie chłodzić buzię.
To było takie przyjemne!
Maska mocno nawilża, ale także odświeża skórę twarzy.
Działa na nią kojąco i zmiękcza ją, ale też odżywia.
Maseczka nie zrobiła mi krzywdy, wręcz przeciwnie zadziałała bardzo przyjemnie na moją skórę.
Po użyciu maseczki skóra była mega miękka, gładka i nawilżona.♥️

Zobacz post

Zakupy w DM na Słowacji

Małe zakupy w DM na Słowacji. Zakupy są skromne, bo zapasy mam duże, ale ciężko sobie odmówić. Niemniej jednak znalazło się tu parę cudeniek. Pierwszy to suchy szampon Moonlight Flowerss marki Balea, który jest limitowaną edycją i ja mam akurat wersję miniaturową. Kosztował 1,55 Euro i bardzo spodobało mi się jego opakowanie, a że lubię miniaturki to oczywiście wskoczył do koszyka. Już od jakiegoś czasu przymierzałam się do zakupu suchego szamponu, więc coś nowego na testy wpadło idealnie. Mamy tutaj 100 ml pojemności i oczywiście służy on do odświeżania włosów, dzięki czemu będą ładnie wyglądać kiedy na przykład nie zdążyłyśmy ich umyć. Do koszyka trafiło też mydło w płynie Soft Feeling o zapachu migdałów i kwiatu bawełny. Butelka ma 500 ml i pięknie prezentuje się na umywalce i kosztowało jedynie 1,25 Euro. Zapach bardzo przypomina mi marcepan, ale dodatkowo ma w sobie coś kwiatowego. Miałam już kiedyś mydła tej marki i były super, więc bardzo się na nie cieszę. Kolejny produkt to coś bez czego ciężko wyjść z DM, czyli żel pod prysznic i tym razem przecudowne opakowanie z szopem Live Life in full Bloom Flower Shower marki Balea. Butelka ma 300 ml pojemności, absolutnie cudowną etykietę i oszałamiający jeżynowy zapach. No przepadłam jak go powąchałam! Jego cena była niezwykle przyjemna, bo kosztował tylko 0,95 Euro. Te żele super się sprawdzają i coś czuję, że ten zapach będzie jednym z moich ulubionych. Jest wyraźnie owocowy i słodki, czyli taki jaki uwielbiam. Z kosmetyków Balea jest tutaj również maseczka do twarzy w płachcie By Icy w opakowaniu z uroczym niedźwiadkiem i nadrukiem na płachcie. Ma działanie intensywnie nawilżające, a w składzie znajdziemy między innymi kwas hialuronowy. Ona kosztowała 2,15 Euro i w porównaniu z żelem czy mydłem wypada drożej, ale po wcześniejszych testach masek tej marki nie miałam oporów by spróbować i tej. Ostatni kosmetyk Balea to maseczka do dłoni w formie nasączonych rękawiczek z przecudownej serii z króliczkiem Make a Wish. W dodatku rękawiczki mają nadruk gwiazd i księżyców więc nie mogę się doczekać! Kosmetyk ma za zadanie wspomagać regenerację skóry i m zapewnić intensywną kurację, a w składzie znajdziemy witaminę E czy ekstrakt z mandarynki. Rękawiczki kosztowały 3,15 Euro. W szafie Essence czekały cudeńka z nowej serii Hugs & Teddies i były tam cudowne pędzle w uroczym opakowaniu. Myślę, że większy pędzel posłuży mi do rozświetlacza, a mały kuleczkowy będzie cudowny do oczu, a że takie kształtu jeszcze nie mam to bardzo się cieszę. To był najdroższy produkt i kosztował 4,75 Euro. Ostatni kosmetyk z szafy Essence to pomadka z serii Heart Core, która kjest połączeniem balsamu do ust i pomadki. Przepięknie się prezentuje bo w środku pomadki znajduje się balsam uformowany w serduszko co wygląda uroczo. Do wyboru były trzy kolorki, a ja mam odcień 01 Cherry i cudownie pachnie wiśniami! Był to najciemniejszy odcień i mnie kompletnie urzekł! Kosztowała tylko 1,75 Euro i wygląda i pachnie tak słodko, że nie mogę doczekać się jej użycia. Zakupy uważam za bardzo udane i oczywiście biorę się za testy!

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka do twarzy w płacie Balea Be Icy dostałam ją od kochanej @Brill . Opakowanie jest tak urocze, że żal było mi zużyć te maseczkę i trzymałam ja jak najdłużej w szufladzie . Grafika przedstawia słodkiego niedźwiadka polarnego. Tkanina także posiada taki wzorek i wygląda przeuroczo na buzi. Maseczka nie posiada zapachu i jest porządnie nasączona esencją. Podczas jej noszenia nie czuć dyskomfortu. Skóra nie piecze a tkanina trzyma się na miejscu. Po zdjęciu maski skóra jest lepka ale tylko do czasu wchłonięcia esencji. Poza tym była mięciutka i świetnie nawilżona. Nie było żadnych podrażnień ani wyprysków.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Balea, maseczka.

Mega zauroczył mnie ten nadruk na opakowaniu, więc nie mogłam przejść obok niej obojętnie.
Maseczkę wygrałam w swopie i jestem bardzo zadowolona ze swojego wyboru.
Nie tylko opakowanie jest urocze, ale sama płachta ma nadruk misia .
Jest on naprawdę dobrze wykonany i ładnie to wygląda.

Maseczka jest dobrze nasączona esencją i bardzo koi skórę.
Dodatkowo też nawilża.
Ta esencja nie wchłania się całkowicie, tylko pozostawia po sobie lekką warstwę.
Pachnie baardzo delikatnie, za co duży plus, bo dzięki temu zostało zmniejszone ryzyko uczulenia.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Maseczka do twarzy w płacie zamknięta w przeuroczym opakowaniu z niedźwiadkiem polarnym w różowym szaliczku. Przyjemnie pachnie I jest świetnie nasączona. Płachta ma śliczny nadruk i oraz jest dobrze wycięta chociaż dla mnie trochę za duża bo nachodziła mi na włosy ale bardzo łatwo ją dopasowałam do twarzy. Maska bardzo fajnie chłodziła skórę I cały czas czułam przyjemny zapach esencji. Po ściągnięciu i odczekaniu chwili na wchłonięcie esencji niestety została lepką warstwa na twarzy i przemyłam ją letnią wodą. Po tej maseczce twarz była cudownie gładka I nawilżona. Świetny maseczka i polecam. 😊

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Balea maseczka do twarzy w płacie Be Icy.

Oczywiście to urocze opakowanie aż się samo pchało do koszyka, obojętnie się przejść obok nie dało .
Dodatkowo maska ma też przeuroczy nadruk, nie mogło być lepiej . Takie rozchmurzają dzień i umilają czas.
Sam materiał jest bardzo cienki i dobrze wycięty. Odpowiednio też nasączony, bezzapachowy i bezbarwnym serum.
Ja maskę włożyłam na pół godzinki przed aplikacja do lodówki, bo potrzebowałam się rozbudzić, obudziłam się opuchnięta i moja twarz nie wyglądała najlepiej. Maska świetnie schłodziła skórę i wyglądała dużo lepiej.
Została też konkretnie nawilżona i gładka, a makijaż po jej użyciu wygladał lepiej.

Zobacz post


Maseczka do twarzy w płacie

Balea - maseczka do twarzy w płacie z edycji limitowanej "Be Icy". Jest to jeden z produktów który wybrałam w wygranym swopie "Do wyboru do koloru". Bardzo chciałam ją przetestować bo uwielbiam samą markę jak i ich edycje limitowane. I udało się ❤️! Saszetka ma uroczą szatę graficzną z białym niedźwiadkiem. Jest prześliczna! Również na tkaninie znajduje się wizerunek tego misia! Materiał bardzo dobrze nasączony został esencją której wystarczyło jeszcze do wysmarowania szyi oraz dekoltu. Materiał był dobrze wycięty, miał odpowiedni rozmiar i świetnie przylegał do skóry. Zapach był raczej neutralny nie działał u mnie ani na plus ani na minus. Trzymałam na buzi maksymalny czas zalecony przez producenta. Po tym czasie tkanina nadal była wilgotna i sporą ilość esencji wklepałam. Jednak maseczka nie pozostawiła po sobie lepkości ani nieprzyjemnego uczucia dyskomfortu. Skóra nie błyszczała się . Czułam nawilżenie jeszcze następnego dnia po zastosowaniu tej maseczki. Bardzo mi się podobała i chętnie bym użyła ponownie.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

🐻‍❄️ Balea. Maseczka do twarzy w płacie, Be Icy

Gdy tylko zobaczyłam w DMie tą maseczkę bez zastanowienia ją brałam. Opakowanie jest tak cudowne że aż ciężko było by przejść obojętnie. Maseczka zawiera kwas hialuronowy i ekstrakt z bawełny. Co do zapachu jest on bardzo delikatny, wręcz niewyczuwalny ale ten płat maski jest tak cudny że aż cieszyłam się jak dziecko. Płat jest świetnie nasączony esencją i ma dobrze powycinane otwory a to się ceni bo wtedy o wiele lepiej się można zrelaksować i nic nam nie przeszkadza. Maseczka super przylega do twarzy a ten nadruk na płacie jest mega uroczy, uwielbiam takie maseczki. 💙 Skóra po maseczce trochę się lepiła dlatego przemyłam twarz wodą, skóra była gładka i dobrze nawilżona.

Zobacz post
1