2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 29.09.2022 przez gilgotka

Mydlarnia Cztery Szpaki Olejek do ciała, Superlekki, Neroli i Mandarynka

💛 4 szpaki. Super lekki olejek do ciała. Neroli + Mandarynka.

Kiedyś nie lubiłam olejków, bo w większości się kleiły i brudziło ubrania. Dopóki nie pojawiły się lekkie lub suche olejki to w ogóle nie zwracałam na nie uwagi podczas kosmetycznych zakupów. Tym razem skusiłam się na super lekki olejek do ciała marki Mydlarnia 4 szpaki. Olejek jest o zapachu neroli + mandarynki. To zapach letnich skąpanych w słońcu mandarynek. Zapach bardzo do mnie trafia i używam go z wielką przyjemnością. Olejek zamknięty jest w szklanej butelce z atomizerem, który działa bez zarzutu. Ma lekką formułę, zaaplikowany na ciało dobrze się rozsmarowuje i nie zostawia tłustej warstwy, czujemy go na skórze i widzimy, ale nie jest to uciążliwe i tłuste. Ciało po nim jest miękkie i gładkie. Skóra wygląda na zdrową i zadbaną. No dla mnie to hit ostatnich tygodni.

Zobacz post

Mydlarnia Cztery Szpaki Olejek do ciała, Superlekki, Neroli i Mandarynka

Superlekki olejek do ciała z Mydlarni Cztery Szpaki w wersji Neroli i Mandarynka, który już dawno kupiłam na Krem de la krem. Wcześniej miałam inną wersję zapachową, w której królowała śliwka i byłam nią zachwycona, więc przyszła pora przetestować coś nowego. Dbam o nawilżanie ciała przez cały rok, ale jesienią i zimą często sięgam po coś mocniejszego i wtedy właśnie wjeżdżają olejki. Nie stosuję ich codziennie, ale właśnie 2-3 razy w tygodniu chyba, że moja skóra akurat potrzebuje więcej. Ten olejek dla mnie to mistrzostwo świata jeśli chodzi o nawilżanie, natłuszczanie, a przy okazji lekkość i zapach. Cztery Szpaki naprawdę znają się na rzeczy i używałam tego produktu z ogromną przyjemnością. Zacznę od tego, że produkt ma pomarańczowy, jesienny kolor i zamknięty został w szklanej buteleczce o pojemności 100 ml. Dzięki specjalnemu atomizerowi łatwo wyciskać produkt, a jego koszt to w cenie regularnej 39,50 zł. To może się wydawać dużo za taką pojemność, jednak ja przekonałam się o tym, że warto bo olejek jest szalenie wydajny i spisuje się genialnie. Dlatego też moim zdaniem cena jest jak najbardziej adekwatna do jakości. Ta wersja zapachowa totalnie mnie oczarowała. To zapach mandarynkowo- pomarańczowy, który jest słodki jak lizaki, a jednocześnie ma w sobie nutkę pikanterii co sprawia, że idealnie spisuje się po ciepłej kąpieli w jesienne i zimowe wieczory. W jego składzie znajdują się tylko naturalne oleje oraz olejek eteryczny i znajdziemy tutaj między innymi olej jojoba, neroli czy ze słodkich migdałów. Jego zadaniem jest głębokie nawilżanie, odżywianie skóry i pozostawienie jej w efekcie miękkiej i pachnącej i to bez tłustej warstwy. Producent obiecuje też łatwą aplikację i szybkie wchłanianie i w zależności od potrzeb i wymagań skóry możemy nakładać olejek na skórę wilgotną i jest to najbardziej dedykowany przez twórcę sposób. Jednak jeśli zależy nam na mocniejszym natłuszczeniu to możemy aplikować go na skórę suchą i ja używałam go właśnie drugim sposobem. Pisałam już wielokrotnie, że ja mam bardzo wymagającą skórę przez co wręcz wypija wszelkie balsamy i masła. Musi być ono naprawdę tłuste albo mieć beznadziejną formułę, że moja skóra nie przyjęła nawilżenia, ale z tym olejkiem bardzo się polubiłam. Najbardziej uwielbiałam go nakładać po ciepłej kąpieli, miałam dodatkowo takie poczucie przedłużenia tego ciepełka. Dosłownie kilka pompek wystarczy na pokrycie całego ciała. Olejek nakłada się fantastycznie, a przy okazji można wykonać nim relaksujący masaż. W moją skórę wchłaniał się idealnie i po chwili mogłam spokojnie się ubierać. Nie zostawiał plam na piżamie czy pościeli, a jedynie ładnie po nim pachniała. Zapach na skórze utrzymywał się długo i był bardzo kojący jeśli chodzi o zasypianie i wieczorny relaks. Co do działania na skórę to był to dokładnie taki produkt jaki potrzebowałam. Czułam, że wchłania się głęboko, doskonale nawilżał i sprawiał, że była nie tylko miękka, ale wygładzona i bardziej elastyczna. Nie wystąpiły u mnie żadne podrażnienia, nie zapychał skóry, nie powodował swędzenia, w wręcz u mnie je niwelował, bo niestety kiedy mam bardzo suchą skórę to czuję nieprzyjemne ściąganie i swędzenia. Dzięki olejkowi czułam jej komfort. Na kolejną jesień i zimę też planuję zaopatrzyć się w olejek do ciała tej marki, bo zarówno ta wersja, jak i wcześniejsze które miałam były genialne. Przy stosowaniu 2-3 razy w tygodniu olejek starcza mi na cały okres jesienno-zimowy i jestem nim zachwycona, więc bardzo polecam!

Zobacz post

Jesienne zakupy w Krem de la krem

Tak się prezentują moje jesienne zakupy kosmetyczne zrobione w sklepie Krem de la krem. Uwielbiam jesień i uwielbiam ten sklep, gdzie pojawiła się zakładka z jesiennymi umilaczami. Głównie chciałam spróbować herbatkę Yogi w jesiennej wersji Pumpkin Chai. Akurat z herbatami tej marki mam bardzo różnie, jedne mi bardzo smakują, a innych nie mogę przełknąć, ale postanowiłam zaryzykować i akurat tutaj trafiłam bardzo dobrze. Jest to herbata ajurwedyjska przepełniona aromatami imbiru, pomarańczy i dyni, czyli jesiennych dobroci. W smaku jest cytrusowo korzenna i na mnie działa przyjemnie rozgrzewająco. W dodatku opakowanie jest urocze, każda herbatka pakowana oddzielnie, a w dodatku każda saszetka ma doczepioną karteczkę ze złotą myślą. Opakowanie kosztowało 17 zł. Pozostając jeszcze w temacie herbatek skusiłam się na Teabag w kształcie gwiazdki! Bardzo podobają mi się te herbatki w różnych kształtach. Tutaj jednak ceny są dość wysokie, więc super, że jest możliwość zakupu pojedynczych sztuk. Ja mam wersję herbaty czarnej z maliną i kosztowała 8.90 zł. Pora przejść do kosmetyków, bo zdecydowanie to one tutaj królują. Jakoś tak się składa, że do marki Cztery Szpaki, którą znam i używam od kilku lat wracam najczęściej jesienią. Uwielbiam ich musy i olejki do ciała, czy mydełka. Tym razem skusiłam się na olejek do ciała w wersji Neroli I Mandarynka. Kiedyś miałam wersję ze śliwką, która była obłędna, więc wzięłam nową wersję zapachową. Olejek nie tylko pięknie się prezentuje, ale mam tak boski zapach, że ciężko opisać. Dla mnie to świeżo obierana przepełniona słodyczą mandarynka. Charakteryzuje się super lekkością i przyznam, że po pierwszych testach jestem zachwycona równie mocno co jego poprzednikiem. Świetnie się nakłada, szybko wchłania, a skóra w dotyku jest mięciutka i gładka. Jesienią i zimą często oprócz balsamów czy maseł sięgam po olejki i bardzo sobie chwalę, a że ostatnio trafiałam różnie to chciałam coś sprawdzonego. Buteleczka 100 ml kosztowała 39,50 zł. Z tej marki zdecydowałam się też na półkulę do kąpieli w wersji równie jesiennej, czyli Korzenna Kola. Kosztowała 11 zł i ma starczyć na jedną kąpiel. Na sucho przez opakowanie już pachnie obłędnie, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi. Liczę na cudny zapach, relaks i nawilżenie ciała. Ostatni kosmetyk, który wylądował w koszyku to Nawilżające serum witaminowe do twarzy Nature Queen, które mam zamiar używać codziennie na dzień. Na noc mam wersję rozświetlającą, a ta ma nawilżać i dodać skórze potrzebnych witamin, więc myślę, że idealnie sprawdzi się w zimowe miesiące roku. Po za tym nadaje się też pod makijaż co jest dużym plusem. Zaskoczył mnie bardzo zapach, bo jest cytrusowy, a samo serum ma mleczny kolor i jest dość gęste, więc ciekawi mnie jeszcze bardziej. Pierwsze wrażenie zrobił jak najbardziej pozytywne. W zamówieniu znalazło się sporo próbek kosmetyków, jedne znam, a inne będę poznawać. Znalazły się tu aż trzy próbki Resibo w postaci rozświetlającego kremu do twarzy z serii glow, kremu odżywczego, a także kremu nawilżająco-regulującego z SPF 30. Znalazła się też próbka marki dla mnie zupełnie nowej, a mianowcie Veoli Botanica i jest to wygładzająco-kryjący krem BB, następnie krem do twarzy Iossi z linii pro o działaniu nawilżającym i ostatnia próbka to krem BB marki eeny meeny w kolorze Fair. Zakupy oczywiście były pięknie zapakowane w jesiennym klimacie. Z dodatków znalazła się też urocza karteczka, które uwielbiam, naklejki w kształcie dyni i sweterka oraz jesienna krówka. Z zakupów jestem bardzo zadowolona!

Zobacz post
1