Garnier

Janettt

Zestaw kosmetyków Garnier, który jakimś cudem udało mi się wygrać w konkursie wizaż, który organizowany był dla uczestniczek testowania serów Garnier.
Jestem pod ogromnym wrażeniem, bo było tylko 50 zestawów, a sam zestaw jest ogromny. 😍 Ubolewam jedynie że w zestawie nie ma tych serów, bo naprawdę super mi się sprawdziły. 🥰
Mamy tutaj krem do Ciała, Do rąk (właśnie nałożyłam go na skórę i daje jakby woskowy efekt na skórze, ale mimo to wydaje się że dobrze odżywia i nawilża - w pracy na pewno się przyda), płyny do demakijażu, sera-kremy przeciwzmarszczkowe, Kremy Odżywcze (niestety do suchej skóry), maseczki na usta i 2 rodzaje płatków pod oczy.
Zestaw jest świetny i nie mogę się nacieszyć. Same wspanialosci. 💜
Kiedyś jako nastolatka miałam uraz do tej marki, bo po jakimś toniku od ciotki właśnie Garniera dostałam uczulenia i lata trzymałam się z daleka. Ale teraz z biegiem lat może i sama marka się poprawiła, kosmetyki zagościły u mnie na dobre. 😉

Pozdrawiam
Janettt

izvsza

☆ Zestaw masek do twarzy.

Tak się prezentuje mój aktualny zapas maseczek do twarzy - wiekszosc z nich otrzymałam w paczkach urodzinowych od kochanych Clouders za co jeszcze raz dziękuję. 🥰 Mamy tutaj różne marki, Garnier, Baroness, Niuqi, Be Beauty, Altera, Lirene czy Skin 79, na tkaninie i w formie platkow pod oczy czy peelingu do twarzy lub maski w kremie. W zasadzie większość z nich jest dla mnie nowoscia, za wyjątkiem maski z mleczkiem migdalowym od Garniera (które swoją drogą uwielbiam!), która aktualnie mam na sobie pisząc ten post. I muszę Wam powiedzieć że jest fajniutka - pięknie pachnie, ma dość gruba tkaninę, ale udało mi się ją dopasować do twarzy, oraz jest mocno nasaczona esencja. Takze druga maska z Garniera jest mi dobrze znana (ta w pomaranczowym opakowaniu) w formie platkow pod oczy, ktore fantastycznie dzialaja na moje dosc wrazliwe okolice oczu. Więcej szczegółów w kolejnych postach dotyczących wszystkich maseczek z wyżej wymienionego zestawu. 🥰

lubietox3

Płatki pod oczy Garnier Hydra Bomb Eye Sheet Mask. Płatki te zawierają sok z pomarańczy i kwas hialuronowy. Od razu po otwarciu zaskoczyły mnie swoim wyglądem. Są na prawdę duże, zajmują na prawdę dużą powierzchnię wokół oka, a samej esencji było też sporo, więc porządnie je 'wymoczyłam', a resztki nałożyłam bezpośrednio na twarz. Płatki jak widać są materiałowe, co dla mnie też jest raczej rzadkością.
Płatki te po wyciągnięciu bezpośrednio z lodówki na oczy dały mi niesamowitą ulgę, co było od razu czuć! Trzymałam je zdecydowanie dłużej niż zalecane 15min, a wciąż były mokre. Oczy zdecydowanie wydawały się bardziej wypoczęte, odżywione i nawilżone. Świetny efekt, jestem bardzo zadowolona.

mysia302

🧡 Garnier. Skin Naturals, Hydra Bomb, Płatki pod oczy, Energetyzujące, Z sokiem z pomarańczy i kwasem hialuronowym

Kolejne płatki pod oczy, na które się skusiłam podczas ostatnich zakupów w DM. Tej wersji z sokiem z pomarańczy i kwasem hialuronowym nie miałam dlatego od razu wrzuciłam je do koszyka. Moim zdaniem Garnier robi ładne opakowania, które z chęcią się kupuje ale nie tylko, to jedna z moich ulubionych marek jeśli chodzi o maseczki do twarzy czy te pod oczy po które lubię sięgać i to nawet wtedy gdy jakieś już przetestowałam. Płatki pod oczy są bawełniane, grubsze i bardzo dobrze nasączone esencją. Poprzednia wersja płatków była bardzo cieniutka, wręcz niewidoczna na skórze. Płatki wręcz przyczepiają się skóry, są też większe dzięki czemu większy obszar nie tylko pod oczami dostanie dawkę nawilżenia. Trzymałam je 15 minut, po tym czasie pozwoliła esencji całkowicie się wchłonąć. Skóra była świetnie nawilżona, napięta, gładka i elastyczna. W dodatku opuchlizna pod oczami nie była już widoczna. Świetne płatki pod oczy i na pewno jeszcze nie raz się na nie skusze gdy zobaczę je w sklepie.

emiEmily

Garnier, Hydra Bomb, Energetyzujące płatki pod oczy z sokiem z pomarańczy i kwasem hialuronowym.
Jestem niestety posiadaczką wiecznych cieni pod oczami, co jest dla mnie mega męczące i wkurzające. Z tego powodu m.in. często sięgam po różne maseczki pod oczy. Dziś prezentuję Wam taką propozycję marki Garnier, która dość fajnie mi się sprawdziła. Maska ma formę materiałowych płatków, mocno nasączonych esencją, zamkniętych w niewielkiej, pomarańczowej saszetce. Przeznaczona jest ona dla skóry suchej i mieszanej, czyli takiej jak moja. Wśród składników aktywnych zaiwera m.in. sok z pomarańczy i pochodną kwasu hialuronowego. Skóra pod oczami po zabiegu jest zdecydowanie rozjaśniona, bardziej jędrna i wygląda na wypoczętą. To do czego mogę się przyczepić to sposób zabezpieczenia płatków, a w zasadzie jego brak. Zwyczajnie pływają sobie w esencji luzem. Na szczęscię nie wpływa to na jakość nakładania, więc można podarować. Z efektu jestem zadowolona i z pewnością jeszcze do nich wrócę.