Alverde balsam do ciała, Bio-Lavendel.
W opakowaniu mieści się 50 ml i wystarcza na 3-użycia na całe ciało.
Jest to maluszek znaleziony w jednym z okienek zeszłorocznego kalendarza.
Konsystencja jest lekka, stąd też wydajna, bo wystarczy niewielka ilość, ja smaruję na mokrą skórę i wtedy też zdecydowanie mniej schodzi balsamu, a ta metoda lepiej się u mnie sprawdza, niż na sucho.
Zapach jest lawendowy, nie jest wybitnie ładny ale nie przeszkadza mi na tyle, żebym nie mogła go używać. Z resztą z lawendą też bywa różnie, zapach czasem jest piękny i pomaga zasnąć, a czasem drażni. Tu jest coś pomiędzy.
Skóra została nawilżona i gładka, używałabym takiego balsamu, warto też dodać, że kosmetyki tej marki charakteryzują się dobrym składem, tu zmieniłabym zapach i byłoby świetnie.
W 13 okienku kalendarza Alverde znalazłam balsam do ciała z lawendą. Czyli jest duet z żelem pod prysznic. Balsam ma wygodne opakowanie ze śliczną grafiką. Pachnie trochę jak perfumy. Zapach bardzo długo wyczuwalny jest na skórze. Konsystencja jest lekka, trochę bieląca ale szybko się wchłania. Balsam bardzo fajnie wygładza i nawilża skórę.
Zobacz postPodobne produkty
