6 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Poznaj nowość od Olivia Plum - pierwszy produkt z kategorii Toników, Nawilżająca esencja tonizująca DASH stanowi pierwszy krok w codziennej pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu, Niskocząsteczkowy kwas hialuronowy oraz unikalne połączenie składników aktywnych odpowiadają za nawilżenie skóry oraz pomagają je utrzymać w dłuższej perspektywie, Woda różana i aloesowa działają tonizująco; łagodzą i ...

Poznaj nowość od Olivia Plum - pierwszy produkt z kategorii Toników, Nawilżająca esencja tonizująca DASH stanowi pierwszy krok w codziennej pielęgnacji skóry twarzy, szyi i dekoltu, Niskocząsteczkowy ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 11.08.2021 przez alicja166

Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca
Hinami
Hinami

Nawilżająca esencja Olivia Plum. Opakowanie bardzo luksusowe, ciężkie i szklane. Zapach jest dosyć specyficzny i nie każdemu podpasuje. Tonik po nałożeniu na twarz pieni się, a dodatkowo potrafi zmyć makijaż. Jeśli byłaby informacja na opakowaniu, iż trzeba zmyć produkt woda, byłby to fajny produkt do zmycia resztek makijażu. Takiej informacji niestety brak, a pozostawienie piany na twarzy to nic fajnego. Skład ma bardzo dobry, działanie też ale bardziej ukierunkowane w kontekście płynu micelarnego.


Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca

Tonik Dash nawilżająca esencja tonziująca Olivia Plum. Tonik zamknięty jest w szklanej buteleczce z atomizerem, który działa bez zarzutu i rozpyla mgiełkę. Produkt zawiera między innymi niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, który ma za zadanie nawodnić i utrzymać nawilżenie skóry, wodę różaną i aloesową, która działa tonizująco, łagodzi podrażnienia i koi skórę, a także zieloną herbatę, która ma działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Toniku używam zarówno rano jak i wieczorem, zaraz po umyciu twarzy. Świetnie tonizuje, odświeża, orzeźwia, koi i nawilża skórę. Myślę, że idealnie się sprawdzi w upalne dni. Na początku pozostawia klejącą się warstwę, która na szczęście dość szybko się wchłania. Zapach przypadł mi do gustu, bo jest delikatny, nienachalny, przyjemny, herbaciano-kwiatowy. Produkt nie szczypie w oczy, nie podrażnia ani nie uczula.

Zobacz post

Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca

Tonik ze swopa Olivia Plum Dash. Jest to pierwszy tonik do twarzy, który posiadam, który jest w szklanej butelce. Tonik bardzo ładnie pachnie i elegancko się prezentuje. Podczas aplikacji pieni sie na skórze. Raz użyłam go z ciekawości jako płyn micelarny i zadziałał nawet lepiej niż większość mi znanych. Skład jest bardzo dobry ale niestety nie jestem w stanie go zostawić na skórze bez zmycia go wodą.

Zobacz post

Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca recenzja opinie opinia

Olivia Plum - tonik do twarzy Dash

______________________________________

Cześć Jak mija Wam lato? ;> Dzisiaj subiektywna recenzja idealnego toniku na tą porę roku . Z marką spotkałam się pierwszy raz i przepadłam. Ale, ale... po kolei . Mam wersję 100ml ( cena 69 zł), widziałam jeszcze pojemność 50ml za 39 zł. Butelka jest wykonana z grubego szkła z atomizerem, więc nie musimy dawać toniku na wacik i przecierać nim twarzy - aplikacja jest bezdotykowa. Jeżeli chodzi o atomizer to nie jest to taka subtelna mgiełka, tylko dosyć intensywny "psik" , ale ogranęłam sprawę i psikam z większej odległości. Kolor ma takiego naparu ziołowego.
Co zawiera? Zieloną herbatę ( ją można wyczuć, jest taka świeża), aloes, kwas hialuronowy, pre i probiotyki Toniku używam po myciu twarzy rano i wieczorem. Świetnie nawilża skórę i mam uczucie, że ona po prostu pije ten kosmetyk . Dodatkowo bardzo, bardzo przypadł mi zapach - nie jest przytłaczający, po prostu idealny na lato. Szybko się wchłania. Nie mam negatywnych uwag, no może poza tym, że strumień psiku mógłby być troszkę subtelniejszy . Produkt jest polski, wegański i naturalny

Zobacz post

Denko kwiecień i maj 2022

Denko 4/2022 i 5/2022

Czy jestem dość mocno spóźniona z denkiem? A jakże. Zatem moje zużycie kwietnia i maja przed Wami.

Barwa naturalna, Odżywka jajeczna do włosów. Lubię te pdorukty i to już moje kolejne zużycie.

NaturalMe, olej awokado. Używałam go i do włosów i jako olej do demakijażu. Sprawdził się okej, nie mam żadnych uwag.

/ Olivia Plum, tonik, Dash. Mam mieszane uczucia. Z jednej strony to nie był zły produkt, ale z drugiej - no bez szału. Nie zauważyłam, żeby zrobił cokolwiek. Zużyłam go po prostu, żeby zużyć, bo szkoda mi było wylać.

/ Ajeden, hydrolat z kakaowca. Chyba nie rozumiem za bardzo hydrolatów, stąd moja średnia opinia. Plus za zapach. To nie jest kosmetyk, bez którego nie umiałabym żyć.

Barwa naturalna, Szampon jajeczny. Ten szampon bardzo lubię, często po niego sięgam.

Garnier, odżywka do wlósów, Papaja. Sięgnęłam po nią, bo nie umiałam znaleźć nic lepszego, ale muszę przyznać, że byłam zadowolona. Całkiem wydajna, nie zrobiła mi na włosach siana.

/ Eveline, olejek do demakijażu. Sama nie wiem, nie był najtańszy, a nie zrobił na mnie wrażenia. Nie domywał u mnie tuszu do rzęs. No taki średniak.

EO Laboratorie, żel do mycia twarzy. Miałam kiedyś piankę i byłam zadowolona, więc kupiłam żel. Żel również sprawdził się bardzo dobrze. Dobrze domywał, nie piekł w oczy. To jednak produkt rosyjski, więc jak na razie nie siegnę po niego ponownie.

La-Le, krem do twarzy peptydy. Udaje mi się całkiem dobrze zużywać kosmetyki z bożonarodzeniowego kalendarza, więc jestem z siebie dumna. Ten krem sprawdził się całkiem dobrze, był wydajny. Twarz była nawilżona.

/ La-Le, Krem do twarzy, różany rozświetlający. Nie przepadam za zapachem róży, więc to na minus. Sam krem bez szału. Rozświetlenia nie zauważyłam.

LaQ, mus do mycia twarzy. Trochę niewygodna forma, jeżeli chodzi o kąpiel pod prysznicem, natomiast sam produkt sprawdził się u mnie bardzo dobrze.

HiSkin, odzywka z CBD. Kupiona na szybko na wyjazd, ale sprawdziła się dobrze. Miała gęstą konsystencję, więc była w miarę wydajna. Włosy po niej wyglądały bardzo dobrze.

/ Fitokosmetik, kem do twarzy, Aqua. Na początku byłam z niego całkiem zadowolona, ale im dalej w las, tym w sumie bez szału. Nie zrobił mi krzywdy, ale też nie zauważyłam jakiegoś specjalnego nawilżenia.

Naturologia, szampon w kostce, Oczyszczający skrzyp. Bardzo fajny i wydajny szampon w kostce. Nie pieni się jakoś specjalnie mocno, ale daje radę. Na plus.

Kanu, szampon w kostce, mango. Mango nie wyczułam, ale sam szampon bardzo fajny. Wydajny, dobrze się pienił.

/ Loreal, BB C'est magic. Krem BB dopasowujący się do koloru twarzy. Krem był biały. Dla mnie był odrobinę za pomarańczowy, ale pomimo początkowej niechęci, sprawdził się całkiem nieźle. Używałam go na co dzień. Trzeba było uważać przy linii włosów, żeby nie zrobić sobie pomarańczowego kuku, ale oprócz tego był całkiem ok.

Bourjois, Healthy Mix. To mój ulubieniec, jeżeli chodzi o podkłady, choć w ostatnim czasie właściwie ich nie używam. Nie roluje się, dobrze wygląda na skórze.

Orphica, Tusz do rzęs, UP. Uwielbiam ten tusz, serio. Same zobaczcie, co robi z rzęsami - https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/tusze-do-rzes/881765-tusz-do-rzes-orphica/?img=1474699.

Alterra, olejek do demakijażu. Kosztował ok. 10 zł, więc naprawdę tanio. Był super! Dpomywał makijaż tak jak chciałam, nie zostawiał tłustej, niemiłej warstwy. Był całkiem wydajny.

Alterra, mydła - granatowe i pomarańczowe. Nadal to moi ulubieńcy.

NatureOn, pasta do zębów, kokosowa. Niezmiennie używam jej od dłuższego czasu. Na plus.

Slaap, krem do twarzy, Morning Bloom. Bardzo fajny krem - lekki, przyjemnie pachnie, nawilża skórę.

/ Wibo, korektor pod oczy. Jest super, ale jest tak niewydajny, że głowa mała. Ledwie wystarcza mi na miesiąc, a serio nie używam go jakoś bardzo dużo...

/Lbad: Nam, korektor. Również bardzo niewydajny, ale sam produkt jest ok.

Yope, mydło w płynie. Mydła Yope bardzo lubię i to również mnie nie rozczarowało.

Zobacz post


Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca

Tonik do twarzy Olivia Plum. Tonik zamknięty jest raczej w standardowej buteleczce z atomizerem, który działa bez problemu, rozpyla mgiełkę. Ma ładny, ziołowy zapach, który nie drażni. Nawilża skórę, ale żadnych wielkich rezultatów nie powoduje - zwykły tonik do używania, krzywdy nie robi. Ja do niego nie wrócę, nie jest wydajny.

Zobacz post

Olivia Plum Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca

Olivia Plum
Tonik do twarzy, Dash, Nawilżająca esencja tonizująca

Tonik znalazłam w letnim boxie z krem de la krem. Rzadko używam toników, więc sama ich nie kupuję.
Jeżeli chodzi o zapach, to jest neutralny. Atomizer działa różnie, nie zawsze tak dobrze, jakbym chciała. Mam wrażenie, że po toniku twarz się lekko lepi. Czuć, że jest nawilżona, ale nie widzę większych efektów.

Czy kupiłabym ten produkt sama? Raczej nie.

Zobacz post

Olivia Plum Tonik Dash- Nawilżająca esencja tonizujaca 50 ml

Taki oto produkt, znalazl sie w boxie wakacyjnym od krem de la krem. Jak mam być szczera, to nie wiem czy sama kupiłabym ten produkt, ponieważ używam bardzo mało tego typu produktów. Jednak gdy już produkt ten znalazl sie w moich dłoniach musialam przejść do testowania i jestem zaskoczona.!
Na prawdę zaskakuje mnie fakt, jak kwas hialuronowy oraz połączenie składników aktywny może wpłynąć na nawilżenie skóry.
Znajdująca się woda różana i aloesowa mają bardzo delikatny zapach, ale pp spryskaniu sob twarzy i okolic dekoltu czuć można od razu jak skóra zostaje ukojona.
Ja używam ten ton najbardziej rano przed nałożę makijażu i sprawdza mi się to rewelacyjnie.
Moja skóra staje się bardzo delikatna, świeża i an prawdę odżywiona. Rano jest to idealna dawka nadania nawilżenia skórze, która przez cały dzień narażona jest na różne czynniki.
Ppwiem szczerze, że sama się sobie dziwie ale bardzo polubiłam ten produkt I nawet nie wyobrażam sobie pielęgnacji porannej bez tego toniku.
Jak dla mnie coś co tak wspaniale wplywa na naszą skórę jest godne polecenia i przetestowia.

Zobacz post

Kremowy summer box, pudełko kosmetyczne, box

Również ja zdecydowałam się na zakup kremowego summer boxa z krem de la krem. Magda zawsze świetnie komponuje boxy, wiec spodziewałam się wielkiego WOW!
W pudełku znalazły się :
Krem do twarzy z filtrem SPF 50 Eeny Meeny Cosmetics, jestem z tego kosmetyku bardzo zadowolona, bo filtrów zużywam dużo, a tego byłam bardzo ciekawa ( 89 zł za 50 ml )
Rozświetlający balsam do ciała z drobinkami Be Organic, jeszcze go nie używałam, na lato jak znalazł, przyda się na Mazury ( 46 zł za 100 ml )
Oliwia Plum, nawilżająco-tonizująca esencja Dash ( 35 zł za 30 ml )
Galaretka do mycia twarzy od My Magic Essence, Calendula Jelly wygląda cudnie i niedługo ją wypróbuję ( opakowanie 30 ml, a 60 ml kosztuje 58 zł )
Ooroc wosk zapachowy Wiśniowy Sad, cudnie pachnie w puszce ( 32 zł )
- Bransoletka z muszelką Weri Jewellery, z tego akurat dodatku nie jestem zadowolona, bo nie mój styl i nie lubię biżu z muszelkami, komuś podaruję.
- kremowe naklejki, dość kiepskiej jakości, taki zapychacz
kremowa krówka, próbka i karteczka

Z kosmetyków i wosku jestem bardzo zadowolona, z dodatków już nie. Wiadomo, że każdemu podoba się co innego, jednak cieszę się z testowania nowych produktów. Za boxa zapłaciłam 189 zł, wartość szacowana na 270 zł. Policzyłam cenę samych kosmetyków i wychodzi 231 zł, więc same dodatki mocno zawyżają tą wartość. Box fajny, ale WOW! zabrakło. Co myślicie?

Zobacz post


Summer box z kremdelakrem

Summer box z kremowego sklepu, to cos na co czekalam na prawdę dlugo.
Musze przyznać, że teocje się zastanawiałam czy kupic go ale po zimowej edycji stwierdziłam, że zaryzykuje.🥰

Jak dla mnie sklep krem de la krem, to najlepszy sposób na umilenie sobie dnia wspaniała paczuszka z piekby. Zapakowaniem i zawsze fajnymi produktami.
Jeżeli chodzi o sam box, jaki został stworzony w tym roku to akurat dla mnie duże Wow, może z małymi mankamentami, ale nadal efekt "wow".

W boxie znalazły się takie produkty jak:
MY MAGIC ESSENCE Galaretka do Mycia Twarzy i Demakijażu Calendula Jelly . Pachnie wspaniale! Jest to produkt, z którego się cieszę najbardziej, bo strasznie chciałam przetestować.

OLIVIA PLUM Nawilżająca Esencja Tonizująca – Dash. jest to następny z kosmetyków, które bardzo chciałam przeestować, ze względu na dobre opinie. Myślę, że będzie idealny na lato .

BE ORGANIC Rozświetlający Balsam do Ciała Glow. Zdążyłam już go wypróbowac dwa razy i musze przyznac, że cos idealnego by ładnie podkręślić opaleniznę. Rozświetlenie jest widoczne, ale na szczęście nie jest mega mocne, poniewaz same drobinki są bardzo delikatne.

Prześliczna bransoletka od mojej ukochanej firmy weri jewellery. Uwielbiam takie małe elementy, ktore dodawają uroku każdej stylizacji.

ooroc, wosk zapachowy, rajska wyspa. Zapach jak dla mnie okej, ale mimo wszystko nie było zachwytu i miłości. Jednak bardzo możliwe, że wszystko się zmieni, gdy rozpalę go w kominku.

ENY MEENY Ochronny Krem do Twarzy z Filtrem SPF 50. bardzo się cieszę, na krem z SPF, ponieważ ostatnio to mój must have. A jeżeli chodzi o samą markę to ciesze się, że będę mieć możliwość testów, bo zastabawialam się długo czas nam zakupem tego produktu.

Na sam koniec zostawilam produkt, przez który troche się zawiodłam, czyli kremowe naklejki, bo właśnie z niego jestem zadowolona najmniej i jakoś mialam nadzieję, że będzie zamiast nich coś calkiem innego.

Więc podsumuwując sam box jak dla mnie na prawdę 3/4 produktów, to coś coc hciałam wypróbowac i bardzo się cieszę, że mimo wszystko postanowiłam zakupić go. Myślę, araczej mam nadzieję, że wszystko się srawdzi i będzie dobrze mi służyć.

Zobacz post

Summer box krem de la krem

KREMOWY SUMMER BOX


Z niecierpliwością czekałam na kremowego summer boxa i niedawno odebrałam go z paczkomatu. Jeśli jesteście ciekawe, co było w środku, to zapraszam na małą prezentację.

Najpierw kilka ogólnych informacji:
box kosztował 189 zł, a jego wartość to 270 zł
zawartość do samego końca pozostała tajemnicą, choć były pewne podpowiedzi
w boxie miało być coś ochronnego, błyszczącego, soczystego, orzeźwiającego, pachnącego, wakacyjnego i kremowego.

Paczka oczywiście była pięknie zapakowana, w letnim, wakacyjnym klimacie. Przejdźmy jednak w końcu do tego, co znalazłam w środku:

BE ORGANIC Rozświetlający Balsam do Ciała Glow. Jest to produkt pełnowymiarowy - 100 ml. Cena regularna to 46,00 zł. Zrobiłam już szybki test - rozświetlenie jest widoczne, ale na szczęście nie jest mega mocne i kiczowate. Drobinki są delikatne. Balsam lekko opalizuje skórę. Sama na pewno bym go sobie nie kupiła, bo byłoby mi szkoda pieniędzy. Jestem kiepska w balsamy. Mam nadzieję, że będę go stosować, ale może na lato się fajnie sprawdzi, bo jestem mega bladziuchem.

EENY MEENY Ochronny Krem do Twarzy z Filtrem SPF 50. Z tego produktu się bardzo cieszę, bo z kremem SPF się nie rozstaję. Co prawda mam potężne zapasy, ale tego nigdy za wiele. Jest to produkt pełnowymiarowy - 50 ml. Cena regularna to 89 zł.

MY MAGIC ESSENCE Galaretka do Mycia Twarzy i Demakijażu Calendula Jelly . Pachnie naprawdę cudownie! Jestem tego produktu mega ciekawa. Jest to mniejsze opakowanie, bo ma 30 ml. 60 ml na stronie krem de la krem kosztuje 58 zł.

OLIVIA PLUM Nawilżająca Esencja Tonizująca – Dash. Produkt pełnowymiarowy - 30 ml. Raczej nie używam takich kosmetyków, ale może być fajnym rozwiązaniem na lato, żeby się trochę odświeżyć w ciągu dnia. Cena to 35 zł.

ooroc, wosk zapachowy, rajska wyspa. Zapach na razie mnie nie porwał, ale zobaczymy, jak będzie po rozpaleniu. Latem jednak nie za bardzo palę świeczki czy woski, więc chyba będzie musiał zaczekać, aż będzie trochę chłodniej. Cena 32 zł.

bransoletka z muszelką z weri jewellery. To nie jest za bardzo mój styl, ale muszę na urlop się skuszę zastąpić swoją srebrną bransoletkę właśnie tą muszelkową. Ceny niestety nie udało mi się nigdzie znaleźć.

kremowe naklejki. To jest chyba ten kremowy element boxa i w sumie z niego jestem zadowolona najmniej, bo liczyłam na coś konkretniejszego. Naklejek nie używam i pewnie zaraz pójdą gdzieś w kąt.

próbka z Glow skincare, kremowa krówka i kremowa karteczka.

Co myślę o boxie?
Bardzo cieszę się z kremu z Eeny meeny i z galaretki. Ciekawa jestem też esencji z Olivii Plum. Mam porównanie z kremowym kalendarzem adwentowym z 2019 roku i boxem świątecznym z zeszłego roku - wtedy zawsze było wow. Teraz trochę tego wow nie było, więc czuję mały niedosyt. Wszystko na pewno przetestuję i dam Wam znać w osobnych chmurkach, jakie ostatecznie kosmetyki wywarły na mnie wrażenie.

Zobacz post
1