Opis produktu
Sally’s Box Loverecipe Pear Mask – Maseczka Gruszkowa 20 ml
Maseczki Love Recipe zostały wzbogacone o kwas hialuronowy, który ma zdolność związać 1000 razy więcej wody niż sam waży. Zapewnia naszej skórze odpowiedni poziom nawilżenia i zapobiega jej odwodnieniu.
Sallys Box Loverecipe Pear Mask to celulozowa maseczka w płachcie stworzona na bazie ekstraktu z gruszki. Maska skutecznie od ...
Sally’s Box Loverecipe Pear Mask – Maseczka Gruszkowa 20 ml
Maseczki Love Recipe zostały wzbogacone o kwas hialuronowy, który ma zdolność związać 1000 razy więcej wody niż sam waży. Zapewnia nas ...
Sally’s Box,Loverecipe Pear Mask,maska na tkaninie z ekstraktem z gruszek.
Uwielbiam zapach gruszek, więc jak zobaczyłam ten kosmetyk,to chciałam przetestować.
Niestety rozczarowałam się.
Maska była zamknięta w saszetce z ciekawą grafiką.
Zapach był specyficzny i nie za bardzo pachniał gruszkami.
Nie podobał mi się.
Maska miała cienką tkaninę, która była średnio wycięta,ale za to dobrze nasączona esencją.
Powiem szczerze, że nie zauważyłam większych efektów po tej masce.
Cera była oczyszczona i wygładzona,ale nie jakoś spektakularnie.
Do tego niestety maska wysuszyła mi skórę.
Sally’s Box, Loverecipe, Pear Mask - Maska do twarzy.
_____________________________
Kolejna maska z miłosnej receptury, którą miałam przyjemność przetestować. Jak zwykle grafika petarda, sam płat jest celulozowy i mocno nasączony. Zapach był przyjemny, gruszkowy, choć na początku trochę alkoholowy. Ekstrakt z gruszki ma nam dać odżywienie, nawilżenie i blask. I to wszystko od niej otrzymałam. Po zdjęciu pozostała treściwa esencja, która długo się kleiła, wiec ją zmyłam po jakimś czasie. Podobało mi się jak maska ujędrniła i odżywiła skórę, stała się ona promienna i rzeczywiście pełna blasku.
Sally’s Box, Love Recipe Pear Mask. 🍐
To kolejna maseczka z tej serii, ktrórą testowałam. Ona również przypadła mi do gustu, i nawet zapach mi w niej pasował. W pozostałych wersjach uznałam go za najsłabszy element maseczki. Tutaj był słodki i przyjemny, i faktycznie przypominał gruszkę.
Opakowanie jest typowe dla tej serii, pastelowe, oznaczone wiodącym owocem i rysunkiem zakochanej pary na środku. Mi się podoba, uważam je za urocze.
Maseczka miała za zadanie nawilżyć, odżywić i dodać skórze blasku. Moim zdaniem wywiązała się z obietnic. Pogoda aktualnie jest jaka jest i moja skóra wygląda na bardziej szarą i zmęczoną. Po tej maseczce była dobrze odżywiona, przez co od razu zaczęła też wyglądać bardziej zdrowo. Nawilżenie odpowiednie, po zabiegu nie potrzebowałam już używać kremu. Czułam dużą różnicę w jej stanie. Jedyny minusik tej maseczki to fakt, że zostawia trochę lepką skórę. Dlatego moim zdaniem lepiej używać jej na noc. 🌙
Maseczka z plachcie - jeszcze z ostatniej wariackiej akcji maseczek za bezcen.
Maseczka ma za zadanie odzywić i nawilżyć skórę. Wczoraj akurat czułam mega taką potrzebę, a chciałabym zużyć w końcu te maski. Ta jest spoko, gruszkowa właśnie już była ostatnia. Nałożyłam ją na buzię na 15 minut, potem chwilę pochodziłam z samym płynem z maski na twarzy i zmyłam... bo to coś się wcale w twarz nie wchłania i jest okropnie lepka. Natomiast już po zmyciu buzia była widocznie uspokojona i odzywiona, gładka i zniknęło nieprzyjemne napięcie.
Sally's box, love recipe maseczka do twarzy w płachcie w wersji gruszowej. Ta ma dość ciekawą grafikę na opakowaniu, ale niestety to tyle jeśli chodzi o jej plusy . Produkt podobnie jak inne wersje zapachowe nie sprawdził się na mojej skórze. Niestety nie widzę praktycznie żadnej różnicy w tych maseczkach jeśli chodzi o te różne wersje zapachowe. Ta tak samo jak i pozostałe zostawiła na mojej cerze tłustą warstwę i poświatę. Powodowała klejenie się twarzy do poduszki, mimo że nie było jakoś gorąco kiedy jej używałam. Niestety jak dla mnie te maseczki nie mają żadnych wartości odżywczych. Mogą co najwyżej zapychać cerę...
Zobacz postTo chyba moja ulubiona maska z serii Loverecipe Sally’s Box. Gruszkowa pachnie przyjemnie, idealnie przylega do twarzy i ma fajne działanie. Skóra po niej odżywa i jest dobrze nawilżona, nabiera blasku i ogólnie wygląda lepiej. Płachta się dopasowuje do twarzy i nie zsuwa się z niej. Tę maskę trzymałam najdłużej ze wszystkich, ponieważ naprawdę jest wygodna, przyjemna i można się zrelaksować. Nie podrażnia i nie zapycha.
Zobacz post
Kolejna maseczka Sally's Box z gruszką 🍐. Bardzo podobają mi się opakowania tych maseczek 🙂- soczyste gruszki i komiksy. Płacht jest zrobiony z celulozy, czyli jest bardziej ekologiczny niż inne. Dla mojej twarzy jest trochę za mały, ale on dobrze trzyma się i ślizga. Esencji w opakowaniu jest sporo, płacht dobrze nasączony. Pachnie oczywiście gruszką, chemiczną gruszką 😆. Maseczka świetnie nawilża i wyrównuje koloryt. Po aplikacji twarz jest świeża i promienna, dobrze nawilżona.
Jestem bardzo zadowolona z tej maseczki 👍.
Maseczka do twarzy w plachcie od Loverecipe Pear Mask
Maseczka zaraz po otwarciu saszetki przepięknie i delikatnie pachniała czerwoną gruszką. Na prawdę śliczny zapach i spodobał mi się z nich wszystkich najbardziej.
Owa maseczka jako jedyna nie była zbyt mocno nasączona - była tak jak powinna i nic z niej nie ciekło jak z poprzednich. Idealnie trzymała się skóry twarzy. Po ściągnięciu maseczki esencję lekko wklepalam opuszkami palców w skórę twarzy, a ta stosunkowo szybko się wchlonela, pozostawiając moja cerę gładką, nawilżoną oraz napiętą.
Odkąd używam tych maseczek zauważyłam zmniejszenie się wydalanego sebum z cery dzięki czemu mniej się wyswiecam w ciągu dnia.
Maseczka gruszkowa, którą właśnie testuje kupiona ostatnio za całe 99 groszy! Jest świetna. Te maseczki maja mało emulsji i mnie to w nich bardzo cieszy, ponieważ nic nie spływa. Maseczka ładnie się wchłania, pozostawia lekką warstwę, którą trzeba zmyć i delikatnie pachnie. Ja jestem z niej bardzo zadowolona i polecam!
Zobacz postPodobne produkty