Ten tusz jest ze mną już długo, kupiłam go w Biedronce za niewielką cenę. Nie spodziewałam się cudów, byłam na wyjeździe i nie wzięłam ze sobą tuszu więc podczas zakupów w lokalnej Biedronce musiałam kupić cokolwiek.
Okazało się, że jest całkiem dobry!
Opakowanie, jak widać, jest dość "wyraziste". Niektórym może się spodobać, dla innych będzie tandetne. Przyznam, że w jakimś "Chińczyku" widziałam niemal identyczne tusze za kilka złotych😆
Szczoteczkę ma silikonową, troszkę sztywną, ale jest wygodna i ładnie rozdziela rzęsy. Tusz delikatnie pogrubia, wydłuża, nadaje czarnego koloru. Nie jest to spektakularny efekt, ale dla mnie wystarczający.
Myślę, że mogłabym ocenić ten tusz na 4 na 5 gwiazdek. Nie rozmazuje się, nie ma efektu pandy. Nie wiem czy jeszcze go kupię, ponieważ mam na liście "do wypróbowania" mnóstwo innych produktów.
Fenomenalny tusz od Bell, który jest dostępny w sklepach Biedronka za śmieszne pieniądze. Pięknie rozdziela rzęsy i ich nie skleja. Nie pozostawia grudek. Wydłuża i nieco pogrubia. Podkreśla oko w naturalny sposób, bez efektu sztuczności. Mimo że jestem brunetką, moja oprawa oczu jest jasna. Rzęsy są okej, ale gdy ich nie pomaluję wyglądam jakbym ich w ogóle nie miała, ponieważ są jak już wspominałam jasne i cienkie. Nie zależy mi na tym aby je w znaczny sposób pogrubić, ponieważ zdaję sobie sprawę, że musiałabym nałożyć chyba milion warstw tuszu. Kiedyś tak robiłam i z perspektywy czasu wiem, że nie dodawało mi to uroku. Takie lekkie podkreślenie oka maskarą zupełnie mi wystarcza. Stawiam na naturalność, tusz Bell idealnie się do tego nadaje 👌
Na ostatnim zdjęciu możecie mnie zobaczyć bez tuszu, wydaje mi się, że jest wart polecenia 🙃
Mikołaj nie zapomina o tym że lubię malować oczy i w 14 dniu zadbał o moje kocie spojrzenie. Oczywiście w podarku dostałam tusz do rzęs. NOWOŚĆ dla mnie czyli wild maskara z bell. Muszę przyznać że robi robotę, naprawdę takiego efektu się nie spodziewałam. Oko jest podkreślone, rzęsy wyraźnie wydłużone. Genialny tusz.
Zobacz post
Niespodziewany ulubieniec!
Podczas którychś z zakupów spojrzałam na szafę Bell w Biedronce w poszukiwaniu tuszu do rzęs, ponieważ mój dotychczasowy ulubieniec się powoli kończył.
Rzucił mi się wtedy w oczy tusz w żółto-zebrowym opakowaniu, czyli "Wild mascara".
Nie wiedziałam wtedy jaką ma szczoteczkę, więc tym bardziej miło się zdziwiłam, że ma silikonową szczoteczkę, taką jaką lubię najbardziej.
Tusz bardzo ładnie podkręca rzęsy i je wyczesuje.
Stożkowa szczoteczka pozwala na dotarcie w wewnętrzne kąciki oczu i dokładne wyczesanie dolnych rzęs.
Można dokładać warstwy bez obawy o sklejenie rzęs czy pozostawienie grudek.
Tusz się nie kruszy i nie odbija na powiece.
Szybko zasycha.
Bardzo się polubiliśmy i myślę, że zagości w moich zbiorach na dłużej.
No i cena (coś w okolicach 10 zł) to już w ogóle sztos.
9/10 w liskowej skali. 🦊
Mascara do rzęs z firmy Bell z Biedronki. Kosztuje zaledwie 12 lub 13 zł a jest świetna. Szczoteczka silikonowa dobrze rozczesuje rzęsy oraz wydłuża i pogrubia. W 100 % spełnia swoje zadanie. Opakowanie jest żółte w paseczki zebry, jednak po czasie sie ścierają. Tusz jest również wydajny starcza mi na kilka miesięcy.
Zobacz post
Tusz kupiłam na szybko w Biedronce, bo mój poprzedni mi się już skończył, nie było dużego wyboru, więc wzięłam ten. Tusz kosztował 10zł, bardzo podoba mi się jego opakowanie .
Szczoteczka jest silikonowa, prosta z szerszymi włoskami, tusz ma fajną konsystencję. Rzadko się maluję, zazwyczaj na jakieś wyjścia, ale ostatnio nie zdarza mi się to często. Mam nadzieję, że w niedługim czasie będę miała okazję go przetestować 😀. Jestem ciekawa efektu.
Podobne produkty