5 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 12.07.2018 przez Sonrisaa

Bell Mat Liquid Lips, Matowa pomadka do ust, nr 03

Całkiem spoko

Całą gamę kolorów dostałam w prezencie na ostatnie urodziny. Prezent bardzo się mi spodobał, bo uwielbiam pomadki wszelkiej maści. Opakowanie jest standardowe - przeźroczysta plastikowa buteleczka z wygodnym w użyciu pędzelkiem. Pomadka ma niestety chemiczny zapach ale nie jest jakiś mocno drażniący. Dobrze się rozprowadza na ustach, kolor niemal stawia się z naturalną ich barwą, więc bardzo dobrze to wygląda. Trwałość jest przyzwoita, chociaż niestety odbija się na szklankach. Nie wysusza też zbyt mocno ust. Jak za tą cenę naprawdę warto.

ZALETY:
-gama kolorystyczna
-trwałość
-opakowanie
-nie wysusza ust
-wydajność
-wygodny w użyciu pędzelek
-dostępność
-cena

WADY:
-zapach

Zobacz post

Bell Mat Liquid Lips, Matowa pomadka do ust, nr 03

Pomadka, marki Bell, która mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła Nigdy nie byłam przekonana co do tej marki, ale ostatnio postanowiłam przetestować jedną z bodajże 3 pomadek, które znalazłam w biedeonce? Nie jestem pewna, ale postanowiłam wybrać ciemniejszą z racji tego, że jestem bladziochem, wybrałam numer 3 i powiem wam, na samym początku, zapach, słodki zapach, już mi się fajnie zapowiadało, nałożyłam na usta i ło, żeby był zupełny mat musiałam chwilę poczekać. Wystarczyła jedna warstwa, żeby mieć już fajny efekt Co najważniejsze, nie zjadła się tak szybko jak myślałam, wytrzymała naprawdę sporo czasu, hmm, a co więcej kolor do końca nie zszedł bo na ustach został lekki odcien pomadki, który nie dawał wyglądu "zjedzonej pomadki. W sumie polecam wam tą pomadke, ale raczej na wyjścia jakieś dzienne. Kolor, zapach, , średnia trwałość, przekonują. Nawilżenia niestety nie da się odczuć, ale coś za coś

Zobacz post

f

Kolejna część pomadek to pomadki marki Bell, które dostępne są w Biedronce. Posiadam jeden błyszczyk z letniej kolekcji tej marki. Jest na delikatnie różowej bazie i ma w sobie mnóstwo drobinek, które dają efekt mokrych ust. Dodatkowo pachnie on typowo cukierkową wiśnią. Trochę się klei ale jest to do przeżycia.
Kolejne dwie pomadki to płynne maty, które są dostępne na stałe. Mam je w odcieniach nr 04, który jest ładnym odcieniem czerwieni wpadającej w chłodne różowe tony oraz nr 03, który jest klasycznym, różowym nudziakiem. Nie są to moje ulubione pomadki. Ich trwałość jest dość słaba, szybko i nie równo się zjadają. Mają bardzo wodnistą konsystencję, typowo chiński zapach oraz przesuszają usta. Pigmentacja natomiast jest jak najbardziej w porządku.

Zobacz post

Bell Mat Liquid Lips, Matowa pomadka do ust, nr 03

Matowa pomadka w płynie marki Bell, w odcieniu 03. Jest ona dość wodnista i sprawia to problem głównie przy nakładaniu, gdyż jeden nieuważny ruch a pomadka się rozmazuje. Nie zastyga ona zbyt szybko, ale też nie robi skorupy na ustach. Nie przesusza ich oraz ładnie się zjada, ale nie jest to zbyt trwała pomadka, plus w tym taki że łatwo się zmywa. Pachnie strasznie sztucznie i nieprzyjemnie. Jej kolor to ciemniejszy zgaszony róż, idealny na codzień.

Zobacz post


-

Bell Mat Liquid Lips, czyli matowa pomadka w płynie.
Jest to chyba moja pierwsza z kolorowych pomadek, którą tak naprawdę używam. Nigdy dotąd nie lubiłam malować ust aż w końcu zdecydowałam się na ten krok.
No więc na moją pierwszą taką pomadkę wybrałam tą od Bell, ponieważ słyszałam o niej pozytywne opinie. Kupiłam ją w Biedronce za 8.99 zł. Wzięłam kolorek nr 03, ponieważ nie chciałam od razu jakiejś mocno czerwonej. Jest tania więc nie byłabym zła gdyby mi się jednak coś w niej nie spodobało. Ale od razu po pierwszym użyciu moje obawy zostały rozwiane.
Po pomalowaniu ust bardzo szybko matowieje co mi się w niej podoba najbardziej. Może za taką cenę nie jest jakoś super trwała, ale kilka godzin wytrzymuje na ustach.
Fajne jest jeszcze w niej to, że ma taki cudowny, słodziutki zapach.
Teraz sama nie wiem czemu wcześniej nie zaczęłam ich używać. I już mam ochotę na więcej!

Zobacz post

-

Moja kolekcja matowych pomadek musiała powiększyć się o kolejną nowość, którą zakupiłam w Biedronce przy okazji ostatnich zakupów. Moją uwagę przykuło opakowanie, które ogólnie jest proste i standardowe, ale na górze ma czarny wzór, który kojarzy mi się z takimi typowymi orientalnymi ornamentami. Do wyboru były trzy odcienie i ja zdecydowałam się na ostatni z nich, czyli 03. Zależało mi, aby był on typowo nudziakowy (i jak widać na ostatnim zdjęciu taki właśnie jest), ponieważ miał on dopełnić makijaż na wesele mojej koleżanki. Ogólnie jak za niecałe 10 zł jestem zadowolona z tego produktu. Łatwo się go aplikuje i nie potrzeba go zbyt dużo, aby pokryć usta. Nie pozostawia on żadnych prześwitów i zastyga po kilku chwilach. Trwałość może nie jest aż tak oszałamiająca, ponieważ po zjedzeniu dania i wypiciu napoju częściowo się starł, jednak z łatwością można poprawić usta. Poza tym myślę, że będzie dosyć fajnym dopełnieniem codziennego makijażu i sprawdzi się w tej roli dosyć dobrze.

Zobacz post

-

Matowa pomadka do ust Bell, którą kupiłam w Biedronce. Trzeba chwilę zaczekać, aż pomadka na ustach zrobi się matowa, ale bardzo wygodnie się ją nakłada. Bez problemu da się ją nałożyć równomiernie, a przez to że dłużej zasycha jest to o wiele łatwiejsze. Pomadka nie wysusza ust, ale dobrze się trzyma, nie ściera się od przetarcia ręką, choć dwudaniowego obiadu nie wytrzyma- kawę już tak. Jedynym jej minusem jest trwałość opakowania- po kilku użyciach odpadła mi ta gąbka do malowania i teraz muszę wydobywać ją sztywnym patyczkiem.

Zobacz post
1