Balea

Z jednej strony bardzo ciekawy i ładny produkt, a z drugiej totalny bubelek, który zrobiła dla nas Balea. Z tego co wiem, to te płatki są z kalendarza adwentowego i u mnie średnio się sprawdziły. Ja nie mam wanny, ale wykorzystałam je jako mydełko do rąk. Mimo to wypadło bardzo słabo! Praktycznie nic te płatki nie robiły, nie mydliły się nie nawilżały i nawet nie pachniały jak dla mnie jakoś szczególnie.

Zobacz post

Balea - Seifenblüte, Płatki mydlane, Róża.

Produkt zamknięty był w małym, przezroczystym, plastikowym pojemniczku.
Po wyjęciu z opakowania płatki rozłożyły się i ujawniła się ładna, delikatna róża.
Ja zużyłam ją wrzucając do wanny z ciepłą wodą i rozpuszczała się bardzo wolno tworząc przy tym taki zlepek resztek, który nie rozpuścił się do końca.
Ogólnie był to bubel - o ile na sucho był jakiś delikatny zapach róży tak po kontakcie z wodą był niewyczuwalny, nie było też piany czy nawilżenia skóry.
Był to produkt z kalendarza adwentowego tej firmy więc jest niedostępny w sklepach, ale może to i lepiej. 🙂

Zobacz post