3 na 3 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Unikatowe połączenie oleju ryżowego i oleju z rokitnika wzmacnia barierę lipidową naskórka, poprawia koloryt skóry oraz niweluje drobne zmarszczki. Formuła wzbogacona o antyoksydacyjne ekstrakty z zielonej herbaty i miłorzębu hamuje szkodliwe działanie wolnych rodników. Dodatek masła kakaowego i masła shea tworzy warstwę okluzyjną zabezpieczającą przed działaniem niekorzystnych czynników zewnętrzn ...

Unikatowe połączenie oleju ryżowego i oleju z rokitnika wzmacnia barierę lipidową naskórka, poprawia koloryt skóry oraz niweluje drobne zmarszczki. Formuła wzbogacona o antyoksydacyjne ekstrakty z zie ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 03.03.2021 przez Ametystova

Clochee Pure by Clochee, Odżywczy krem ochronny, Koniczyna czerwona i Olej ryżowy

💎No w końcu moja skóra znów jest gładka!💎
Nie wiem czy pamiętacie jak ostatnio nieco narzekałam na wzmacniający krem z Vianka, który nie do końca się u mnie sprawdził. Wówczas moja skóra nabrała takiej nierównej struktury, ani to kaszka, ani wypryski, jednak widziałam, że coś z nią jest nie tak, głównie na czole, które gdy odbija światło to wtedy widać każdą nierówność. Z ulgą wykończyłam tamten krem i z nadzieją otworzyłam odżywczy krem ochronny od Pure by Clochee 💎
💎 Moja skóra dość szybko mi za to podziękowała! Wcześniej musiałam porządnie moczyć skórę tonikiem Resibo, który ma sporą moc nawilżania, a podczas stosowania kremu, z tygodnia na tydzień tego toniku potrzebowałam coraz mniej. Skóra z biegiem stosowania straciła tę dziwną strukturę i wygładziła się, a także ujędrniła i nabrała zdrowego blasku.
💎 Krem jest bogaty w emolienty takie jak bogaty w skwalen olej z łusek oliwek, wzmacniający bariere hydrolipidową olej z otrąb ryżowych🌾, bogate w witaminy masło Shea czy pełen kwasów oleinowego i linolowego olej śliwkowy, a także regenerujący olej rokitnikowy. Do tego nawilżająca i przeciwzapalna woda różana🌹, antyoksydacyjny ekstrakt z czerwonej koniczyny, normalizujący i odświeżający ekstrakt z herbaty chińskiej🍃, wzmacniający naczynia krwionoścne ekstrakt z liści Ginko Biloba, przeciwzapalny ekstrakt z kwiatów lawendy, mocno nawilżający kwas hialuronowy💦 i przeciwstarzeniowa witamina E.
💎 Krem znajduje się w opakowaniu typu airless, pompka działa bez zarzutu. Jest biały i ma średnio gęstą konsystencję, bardzo dobrze się wchłania, zostawia lekką warstwę, która jednak po chwili znika. Delikatnie pachnie, nie zapchał mnie, ani nie ściągnął, kupiłam go w super cenie w Hebe 💜
💎 Znacie ten krem? A może macie jakieś swoje odżywcze hity twarzy? Dajcie znać

Zobacz post

Zielone kosmetyki z lutego

Kolejną grupa kolorystyczną kosmetyków zużytych przeze mnie w lutym jest zielony.

Szampon do włosów, przeciwłupieżowy Natura Siberica zamknięty jest w dość dużym opakowaniu. Podzieliłam się nim z moim narzeczonym, który również ma problemy z łuszczącym się naskórkiem na głowie oraz ze swędzeniem. Obojgu nam ten szampon się sprawdził. Dobrze się pienił, tworząc gęsta pianę. To zasługa izetonianiu, o który oparta jest formuła kosmetyku. Ma delikatny, ziołowy zapach i całkiem dobrze sobie radził z naszymi problemami. Włosy po użyciu były ładnie odbite u nasady.

Odżywczy krem ochronny Pure by Clochee to kosmetyk, który kupiłam skuszona dużą promocją, wynosiła chyba aż 50% w Hebe, o ile dobrze pamiętam. Nie wiem czy pamiętacie, ale przed nim wykończyłam krem z serii wzmacniającej od Vianka i narzekałam na taką nierówną strukturę skóry. Krem od Clochee cudownie przywrócił moją skórę do poprzedniego stanu! Do tego wspaniale odżywił i nawilżył, tego było mi trzeba! W trakcie stosowaniu zauważyłam, że coraz mniej musze nakładać toniku od Resibo, ponieważ skóra już była nasycona składnikami nawilżającymi. Pompka działała be zarzutu i podawała krem do samego końca zawartości.

Serum punktowe od Duetus to kosmetyk, który porównałabym do loterii. Czasem pięknie wyciszał niechciane zmiany na skórze, a czasem nie robił zupełnie nic, nawet miałam wrażenie, że kilka razy zaostrzył stan zapalny. Kompletnie tego nie rozumiem. Nie byłam z niego zadowolona przez to. Teraz raczej zdecyduję się np. na olejek z drzewa herbacianego zamiast tego typu produktu. Zapach ma dość mocny, jednak mi osobiście nie przeszkadzał.

Pasta myjąca do twarzy Fresh&Natural. Tutaj zaliczyłam powrót po dłuższym czasie i ponownie miałam te same spostrzeżenia co poprzednio. Co prawda wówczas kosmetyki w piance nie były tak popularne, a aktualnie to one najlepiej sprawdzają mi się w oczyszczaniu moich porów. Natomiast wówczas numerem jeden do tego zadania była pasta Fresh&Natural. Aktualnie również świetnie sobie radziła. Ale pianki są wygodniejsze. Pasta ma dość gęsta i tępą konsystencję przez co jej nakładanie wymaga pocierania twarzy i jej naciągania, najlepiej od razu dodać trochę wody, by utworzyć emulsję. Zmywa się dość długo. Dlatego mimo tego, że jak najbardziej jest skuteczna, to raczej już pozostanę przy piankach.

Zobacz post

Lutowe Denko pełne kosmetyków

⭐Denko 2/2021⭐
Tym razem denko jest dość mocno udane, zdecydowana większość kosmetyków się sprawdziła.

💚 Hydrolat Neroli Bioline przepięknie pachnie, koi i wspaniale wycisza oraz regeneruje skórę, a psikacz tworzy fenomenalną mgiełkę! Bardzo się z nim polubiłam!
⭐Ocena: 5/5

💚 Tonik od Resibo po zmianie formuły jest nieco mniej żelowy, ale dalej dobrze się go stosuje, nadal jestem na tak! Co prawda w związku z zawartością glukonolaktonu nie będę go stosować jak kiedyś jedno opak. zaraz po drugim, ale i tak było wszystko ok. Jednak lepiej być ostrożnym
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Bielenda, który dostałam kiedyś jako gratis do jakiegoś zamówienia. Pięknie pachnie kokoskiem, a do tego jest świetnym zdzierakiem, szkoda tylko, że zawiera carbomer - odejmuję za niego gwiazdkę. Na plus również jego konsystencja, zupełnie nie spadał z ręki podczas masażu pod prysznicem.
⭐Ocena 4/5

💚 Żółta maseczka Glow Orientana - jest miłość! 💛 To już ostatnia wersja kolorystyczna maseczek glow, które testowałam. Wszystkie sprawdziły się świetnie. Po tej moja skóra mogła odetchnąć z ulgą, była pięknie wyciszona i nawilżona. Niebawem pewnie napiszę podsumowanie ich testowania.
⭐Ocena 5/5

💚 Spray witaminowy Natura Siberica świetnie sprawdziła się jako podkład pod olejowanie włosów, ale jako nawilżacz po myciu, już średnio. Zdarzało mu się spuszyć moje włosy, a do tego atomizer jest dość niewygodny, dużo lepiej się nakładało kosmetyk wylewając go z butelki. Ma lekko żelową konsystencję.
⭐Ocena 4/5

🤷‍♀️/👎 Serum regulujące Duetus było trochę jak loteria, czasem zadziałało, a czasem nie. Zdarzało się, że tworzący się wyprysk całkowicie się wyciszał i nie było śladu, a czasem nie zadziałało to kompletnie, a nawet nie wiem czy nie pogorszyło to sprawy. Zapach dość mocny, ale mi osobiście nie przeszkadzał. Pod koniec użytkowania się rozwarstwił.
⭐Ocena 2,5/5

💚 Pasta Fresh&Natural a.k.a pogromca zaskórników, czasem tylko ciężko było ją rozprowadzić po skórze. Jest dość gęsta i mocno czasem trzeba pocierać by rozprowadzić ją na twarzy, najlepiej od razu lekko zmoczyć, wtedy tworzy się taka białe emulsja. Poza tym świetna!
⭐Ocena 4,5/5

💚 Krem odżywczy Pure by Clochee, po ostatnim nieudanym kremie, ten w końcu dobrze nawilżył moją skórę, a jej nierówna struktura zniknęła, skóra twarzy znów jest gładka i przyjemnie napięta! Prawie w ogóle nie pachnie, a opakowanie airless i pompka działały bez zarzutu. Kupiłam go na promocji w Hebe.
⭐Ocena 5/5

💚 Szampon przeciwłupieżowy Natura Siberica, super domywa, świetnie się pieni, jest wydajny, a do tego całkiem dobrze radzi sobie ze swędzeniem przy ŁZS. Stosowałam tzw. metodę kubeczkową polegającą na rozpienianiu szamponu przed nałożeniem go na skórę głowy. Dzięki czemu starczył na dłużej. Ma ciekawy, ziołowy zapach, a włosy po jego użyciu były ładnie odbite u nasady.
⭐Ocena 5/5

💚 Nagietkowa pianka Sylveco ślicznie pachnie cytrusami, bardzo dokładnie myje, a piana jest przyjemna w dotyku. Kilka razy darzyło się jej doprowadzić do ściągnięcia, ale to dosłownie kilka razy na całe opak. Poza tym mini mankamentem wszystko było w porządku. Kosmetyk był wydajny.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Krem do rąk Naturativ to cudo o zapachu Nimm2, które pięknie koi i regeneruje nawet najbardziej popękane dłonie narzeczonego, czyniąc je miękkimi i miłymi w dotyku. A jako, że radził sobie doskonale z dłońmi narzeczonego, to i z moimi dał rade bez problemu. Po zrobieniu zdjęć rozcięłam opakowanie i mogę dalej cieszyć się jego super regenerującymi właściwościami.
⭐Ocena 5/5

🤷‍♀️/💚 Odżywka do rzęs L'Biotica, jakiś efekt jest, ale nie powalający, mam zdjęcia porównawcze, więc za jakiś czas na pewno się nimi podzielę! Szczoteczka bardzo wygodna w użyciu, konsystencja serum również nie była kłopotliwa. Taki przeźroczysty żel, który nie spływał do oka.
⭐Ocena 3,5/5

Zobacz post
1