L'Oréal

GoldenGal

Początkowo nie byłam zadowolona z tego tuszu - szczoteczka nabierała go za dużo i sklejał rzęsy. Kiedy jednak trochę sobie poleżał i podsechł to się polubiliśmy.
L'Oreal Air Volume Mega Mascara znakomicie unosi rzęsy i zwiększa ich objętość. Ma OGROMNĄ szczoteczkę, która może trochę przerażać, ale myślę, że to właśnie jej zawdzięczamy ten super efekt. Wciąż potrafi mi sklejać rzęsy, ale po kilkunastu użyciach już wiem jak tę niedogodność zminimalizować. Tusz nie osypuje się i nie ściera. Nie jest niestety wodoodporny. Albo i stety, bo szybciutko się zmywa (demakijaż nie należy do moich ulubionych czynności).
Na uwagę zasługuje śliczne, błyszczące opakowanie w kolorze różowym. Cena natomiast już nie jest taka fajna. Moim zdaniem jest wart połowę mniej, niż kosztuje.
Efekt jaki daje ta mascara przypomina mi moją ukochaną Yves Rocher Sexy Pulp (niestety już nie ma jej w sprzedaży).

Zagmatwana

Produkt polecony przez panią z Hebe. Ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy, nie obciążając ich przy tym. Ma grubą i klasyczną szczoteczkę. Nie osypuje się i nie tworzy grudek. Już jedna warstwa pozwala stworzyć piekne wachlarz rzęs.

pizamka94

Tusz do rzęs - L'Oreal Air Volume.

Sama mascara jest dość droga, raczej nie zdecydowałabym się na jej zakup w cenie regularnej.

Parę miesięcy temu była promocja na pudełka beGlossy ( 2+2 gratis). W jednym z tych pudelek był właśnie ten tusz do rzęs. Była to więc fajna okazja by go przetestować.

Zacznijmy może od kwestii wizualnej. Tusz ma bardzo ładne opakowanie, jest oryginalne, eleganckie . Bardzo mi się podoba. Tusz wygodnie trzymać w dłoni.

Sam tusz jest bardzo fajny, rzeczywiście dodaje objętości, rzęsy są wyraźnie pogrubione. Nie odbija się , nie rozmazuje. Użycie jest szybkie, łatwe i przyjemne.

Jestem z tego tuszu zadowolona, choć nie jestem pewna, czy wart jest swojej ceny regularnej.

kkosarska

🌸 Loreal. Air Volume Mega Mascara. Tusz do rzęs.

Tusz ma ciekawe opakowanie zupełnie nowe, innowacyjne i inne od tych, które do tej pory znałam. Szczoteczka tuszu również jest inna. Jest duża i włochata. Przy pierwszym użyciu nabiera się dość sporo tuszu, ale przy kolejnych razach wiem już jak i ile wyciągnąć tuszu szczoteczką ze środka. Rzęsy po pomalowaniu są czarne i zdecydowanie piękne. Niedawno myślałam, że znalazłam tusz idealny, jednak to co Loreal zrobił na moich dość „trudnych” rzęsach to ogromne zaskoczenie! Trochę moim zdaniem brakuje temu tuszowi efektu wydłużenia rzęs, ale co do pogrubienia nie mam zastrzeżeń. rzeczywiście imponująco. Tusz nie kruszy się ani nie osypuje. Podsumowując ten tusz zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie.

dominisia

Tusz do rzęs Air Volume firmy L'Oreal. Jak dla mnie idealnie pogrubia, podkręca ale przede wszystkim wydłuża rzęsy. Osobiście najbardziej lubię wydłużające tusze. Dzięki tej szczoteczce możemy dotrzeć do tych najmniejszych rzęs w kącikach oczu. Tusz nie skleja rzęs, nie osypuje się, nie powoduje grudek i nie rozmazuje się. Jest to tusz bardzo wydajny oraz bardzo trwały, trzyma się na rzęsach dość długo. Cena jest dość wysoka, ale często można kupić tanio w promocji. Tusz dostałam w pudełku Beglossy. Bardzo go lubię. Polecam 😉

Anielka

Jak ja się ogromnie cieszę, że miałam okazję przetestować ten tusz. Otrzymałam go w pudełku subskrypcyjnym BeGlossy. Sama bym go nie kupiła, gdyż nie wydaję takich dużych kwot na produkty, których nie znam. Jedno jest pewne, od teraz będę na niego polować na promocjach. Z natury mam cienkie i rzadkie rzędy. Tusz przy dwóch warstwach powoduje, że wyglądają one jakby były sztuczne. Szczoteczka jest klasyczna. Tusz nie odbija mi się na powiekach ani nie osypuje w ciągu dnia. Dodatkowo ogromnie podoba mi się jego opakowanie. Myślę, że świetnie sprawdzi się tym, którzy mają tak ja ja cienkie i rzadkie włoski.

Szafirowa

Dzień dobry Clouders!
Tusz marki L'Oreal otrzymałam do testowania od portalu Wizaż. Zacznijmy od opakowania, które wizualnie odrazu przypadło mi do gustu. Na początku przy pierwszym użyciu nie było miłości. Użyłam produkt tak jak zazwyczaj używam tuszu, czyli z zalotką i bazą pod tusz. Później przetestowałam go samodzielnie, z bazą i bez i w końcu ostatecznie odkryłam co daje mi najlepsze efekty, które dotąd dawał mi jedynie tusz połączony z zalotką i bazą. Używam go najpierw od góry, później od dołu i daje tak piękny efekt, że wyparł wszystkie inne tusze, które dotąd używałam. Rozdziela rzęsy, wydłuża i pogrubia. Robi wszystko czego oczekuję od tuszu. Jednak ma jedną małą wadę, którą zauważyłam. Lubi się osypywać, nie jakoś spektakularnie, jednak jakieś 3 kropki po całym dniu są widoczne pod okiem. Mimo wszytko tusz zdobył moje serce i zdecydowanie sięgnę po kolejne opakowanie tego produktu.
A Wam zdarza się dostać na testowanie na portalu Wizaż?