Avon

W tym roku urodziny zaczęłam świętować już na miesiąc przed - kochana Agnieszka @Myszowata zechciała sprawić mi przemiły prezent, za co jeszcze raz bardzo dziękuję! Paczuszka, opakowana w urocze lamy, dotarła do mnie już jakiś czas temu, bo mam ją od prawie 2 tyg (oj, ja i moja systematyczność... ) ale nie ma tego złego co by nie wyszło na dobre - zdążyłam już dobrze poznać kilka z tych cudeniek, więc od razu podzielę się opinią!

Pierwszą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy po rozpakowaniu przesyłki, było mydełko w płynie - a był to bardzo fajny zbieg okoliczności, bo akurat wtedy wykończyłam swoje mydło i miałam je zapisane na liście do kupienia. Mydło od razu poszło w ruch i bardzo mile mnie zaskoczyło - spodziewałam się zwyklaczka, a okazało się, że jest to perełka, która pięknie pachnie (delikatnie kwiatowo) i nie wysusza.

Kolejna rzecz trafiona w dziesiątkę to konwaliowy żel pod prysznic - kocham konwalie, więc z miejsca zakochałam się w tym żelu i jego zapachu. Pod prysznicem robi robotę, ale na skórze zapach nie utrzymuje się zbyt długo.

W paczuszce znalazłam też krem do rąk, który wręcz uratował mi życie - ostatnio miałam mocno przesuszone dłonie i żadne kremy nie działały, a po kilku użyciach tego produktu moja skóra znowu jest miękka i gładka. Krem ma specyficzną konsystencję - po wyciśnięciu wygląda na żelowy kremik i sprawia wrażenie nawilżającego przeciętniaczka. A jednak po rozsmarowaniu produkt bardzo gęstnieje i bieleje, bardzo przypomina mi klasyczny krem Nivea, ale nie jest tak tłusty. Z miejsca mocno odżywia ręce, a jego działanie nie jest tylko chwilowe - nawilżenie czuć przez co najmniej 2h. Zapach ma przeciętny, ale za to zawartość i właściwości ma świetne!

Dostałam także mnóstwo maseczek do twarzy (jedną właśnie mam na sobie ) oraz maski do włosów, a także kulę do kąpieli, punktowe plasterki na wypryski (przydadzą się i to bardzo!) i próbki kremów.

Oprócz kosmetyków był też baton (po rozpakowaniu paczki on pierwszy poszedł "do testowania" ) oraz świeczki, z których z kolei szalenie ucieszył się mój facet, bo uwielbia pachnące świeczuchy, a te rzeczywiście pięknie i mocno pachną!

Było mi bardzo miło dostać taki prezent oraz życzenia urodzinowe. Dziękuję!

Zobacz post

Serum do rąk z emolientami marki Avon. Kremy z Avonu już często u !nie gościły, jednak ten skusił mnie zawartością emolientów. Na zimę potrzebowałam czegoś solidnego bo używanie rękawiczek i dodatkowo żeli antybakteryjnych sprawia, że skóra dłoni jest przesuszona. Jeśli chodzi o jego zapach to jest on praktycznie niewyczuwalny. Krem jest ok bo natłuszcza, ale nie polecam go używać poza domem. Bardzo długo zajmuje mu wchłonięcie dlatego dłonie są cały czas lepkie i tłuste.

Zobacz post