1 na 1 Użytkowniczkę poleca


Opis produktu

Półkula do kąpieli o zapachu Korzennej Coli powstała na życzenie Jurka i Józia - dwóch najmłodszych Szpaczków, a my się pod tym marzeniem niezwłocznie podpisaliśmy. Pomysł zrodził się tuż po premierze mydła w płynie z tej serii, które swoim zapachem colowych żelków podbiło już niejedno dziecięce i dorosłe serduszko. Musująca kula jeszcze bardziej przywodzi na myśl ten popularny napój i zamienia ką ...

Półkula do kąpieli o zapachu Korzennej Coli powstała na życzenie Jurka i Józia - dwóch najmłodszych Szpaczków, a my się pod tym marzeniem niezwłocznie podpisaliśmy. Pomysł zrodził się tuż po premierze ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 06.02.2021 przez Monszewska

Mydlarnia Cztery Szpaki Półkula kąpielowa, Korzenna cola

Półkula kąpielowa Korzenna Kola od Mydlarni Cztery Szpaki, którą zamówiłam kiedyś na Krem de la krem. Powiem szczerze, że ten zapach kupiłam kompletnie w ciemno i choć inaczej go sobie troszkę wyobrażałam, to nie czuję się absolutnie zawiedziona. Kula została stworzona, aby zapachowo przypominała popularny napój z korzenną nutą. Mimo, że spodziewałam się typowej coli, to tutaj ten zapach jest dokładnie moim zdaniem taki, jak zapach coli cynamonowej, którą miałam okazję kiedyś pić. Jej smak co prawda nie do końca mi odpowiadał, ale za to zapach był niesamowity. Taka cola z laskami cynamonu, więc to zapach, który na mnie działa akurat odprężająco i przenosi w jesienny świat, bo ma również coś rozgrzewającego. Ze względu na bogatą ilość olejów w składzie, na skórę działa natłuszczająco i z tego też względu wanna po myciu może być śliska. Ja osobiście ze względu na suchą skórę ciała uwielbiam takie natłuszczacze pod warunkiem, że jest to głębsze, a nie tylko tłusta warstwa na wierzchu. Ciało w efekcie powinno być także miękkie i gładkie. Półkula była zapakowana w papier z naklejką nazwy, ale już przez nie czuć było cudowny zapach. Miała jasny kolor, a po wrzuceniu do wody zrobiła się ona lekko mleczna, a sama kula rozpuściła się naprawdę błyskawicznie. Łazienkę szybko wypełnił zapach, a po wejściu do wody czuć było jak kropelki olejku osiadają na skórze. Przez ten czas mogłam się wyciszyć, zrelaksować i czułam przyjemne rozgrzewanie. Przed wyjściem z wanny dobrze spłukałam ciało, bo czułam, że jest dobrze natłuszczone. Po wytarciu ręcznikiem ten efekt jednak pozostał. Skóra była niesamowicie miękka i gładka i dobrze natłuszczona, ale nie tłusta. Nie był to nieprzyjemny film i oczywiście nic nie brudziło ubrań czy pościeli. Dzięki temu skóra zyskała też fajną elastyczność. Co do zapachu to jeszcze przez jakiś czas czułam go na skórze, ale już nie tak intensywnie jak samej kuli czy w wannie. Ogólnie muszę powiedzieć, że spełniła moje oczekiwania. Była ładnie zapakowana, pachniała dla mnie idealnie jesiennymi nutami, kąpiel z jej użyciem przyniosła mi relaks i ukojenie, a w dodatku fantastycznie zaopiekowała się skórą i dobrze ją natłuściła. Kosztowała jedynie 11 zł i myślę, że jak najbardziej warto!

Zobacz post

Jesienne zakupy w Krem de la krem

Tak się prezentują moje jesienne zakupy kosmetyczne zrobione w sklepie Krem de la krem. Uwielbiam jesień i uwielbiam ten sklep, gdzie pojawiła się zakładka z jesiennymi umilaczami. Głównie chciałam spróbować herbatkę Yogi w jesiennej wersji Pumpkin Chai. Akurat z herbatami tej marki mam bardzo różnie, jedne mi bardzo smakują, a innych nie mogę przełknąć, ale postanowiłam zaryzykować i akurat tutaj trafiłam bardzo dobrze. Jest to herbata ajurwedyjska przepełniona aromatami imbiru, pomarańczy i dyni, czyli jesiennych dobroci. W smaku jest cytrusowo korzenna i na mnie działa przyjemnie rozgrzewająco. W dodatku opakowanie jest urocze, każda herbatka pakowana oddzielnie, a w dodatku każda saszetka ma doczepioną karteczkę ze złotą myślą. Opakowanie kosztowało 17 zł. Pozostając jeszcze w temacie herbatek skusiłam się na Teabag w kształcie gwiazdki! Bardzo podobają mi się te herbatki w różnych kształtach. Tutaj jednak ceny są dość wysokie, więc super, że jest możliwość zakupu pojedynczych sztuk. Ja mam wersję herbaty czarnej z maliną i kosztowała 8.90 zł. Pora przejść do kosmetyków, bo zdecydowanie to one tutaj królują. Jakoś tak się składa, że do marki Cztery Szpaki, którą znam i używam od kilku lat wracam najczęściej jesienią. Uwielbiam ich musy i olejki do ciała, czy mydełka. Tym razem skusiłam się na olejek do ciała w wersji Neroli I Mandarynka. Kiedyś miałam wersję ze śliwką, która była obłędna, więc wzięłam nową wersję zapachową. Olejek nie tylko pięknie się prezentuje, ale mam tak boski zapach, że ciężko opisać. Dla mnie to świeżo obierana przepełniona słodyczą mandarynka. Charakteryzuje się super lekkością i przyznam, że po pierwszych testach jestem zachwycona równie mocno co jego poprzednikiem. Świetnie się nakłada, szybko wchłania, a skóra w dotyku jest mięciutka i gładka. Jesienią i zimą często oprócz balsamów czy maseł sięgam po olejki i bardzo sobie chwalę, a że ostatnio trafiałam różnie to chciałam coś sprawdzonego. Buteleczka 100 ml kosztowała 39,50 zł. Z tej marki zdecydowałam się też na półkulę do kąpieli w wersji równie jesiennej, czyli Korzenna Kola. Kosztowała 11 zł i ma starczyć na jedną kąpiel. Na sucho przez opakowanie już pachnie obłędnie, więc jestem ciekawa jak się sprawdzi. Liczę na cudny zapach, relaks i nawilżenie ciała. Ostatni kosmetyk, który wylądował w koszyku to Nawilżające serum witaminowe do twarzy Nature Queen, które mam zamiar używać codziennie na dzień. Na noc mam wersję rozświetlającą, a ta ma nawilżać i dodać skórze potrzebnych witamin, więc myślę, że idealnie sprawdzi się w zimowe miesiące roku. Po za tym nadaje się też pod makijaż co jest dużym plusem. Zaskoczył mnie bardzo zapach, bo jest cytrusowy, a samo serum ma mleczny kolor i jest dość gęste, więc ciekawi mnie jeszcze bardziej. Pierwsze wrażenie zrobił jak najbardziej pozytywne. W zamówieniu znalazło się sporo próbek kosmetyków, jedne znam, a inne będę poznawać. Znalazły się tu aż trzy próbki Resibo w postaci rozświetlającego kremu do twarzy z serii glow, kremu odżywczego, a także kremu nawilżająco-regulującego z SPF 30. Znalazła się też próbka marki dla mnie zupełnie nowej, a mianowcie Veoli Botanica i jest to wygładzająco-kryjący krem BB, następnie krem do twarzy Iossi z linii pro o działaniu nawilżającym i ostatnia próbka to krem BB marki eeny meeny w kolorze Fair. Zakupy oczywiście były pięknie zapakowane w jesiennym klimacie. Z dodatków znalazła się też urocza karteczka, które uwielbiam, naklejki w kształcie dyni i sweterka oraz jesienna krówka. Z zakupów jestem bardzo zadowolona!

Zobacz post

cztery szpaki polkula korzenna kola

MYDLARNIA CZTERY SZPAKI - Półkula do kąpieli - Korzenna Kola
Bardzo zaintrygowała mnie nazwa kuli - korzenna kola.
Musze przyznać, że zapach kosmetyku zachwyca, mocno coca-colowy, ale z dodatkiem korzennych przypraw.
Taki typowy, zimowy umilasz do kąpieli.
Znowu dość krucha, ale do wybaczenia, wzbogacona olejkami, które odpowiednio pielęgnują skórę.
Dzięki kąpieli z kulą moja skóra była mocno natłuszczona oraz odżywiona.
Kula także wygładza i zmiękcza skórę.
Po kąpieli z nią nie trzeba nawilżać ciała balsamem czy masłem.
Zapakowana w białą bibułkę z naklejką gdzie znajduje się logo marki.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem