19 na 19 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

To nieziemskie połączenie drogocennych olejów: z awokado, słodkich migdałów, pestek malin, oraz masła shea, prawdziwych kawałków malin i nutą limonki. A to wszystko wzbogacone witaminą E.
Otul swoje ciało w rozkosznej malinie. Peeling zregeneruje i nawilży Twoje ciało pozostawiając skórę gładką i jedwabiście miękką. Po zastosowaniu nie musisz używać balsamu.
A zapach? Coś niesamowitego ...

To nieziemskie połączenie drogocennych olejów: z awokado, słodkich migdałów, pestek malin, oraz masła shea, prawdziwych kawałków malin i nutą limonki. A to wszystko wzbogacone witaminą E.
Otul s ...

Rozwiń opis

Gdzie kupić?

Ten oraz inne ciekawe produkty od Sisi&Me znajdziesz w oficjalnym sklepie na sisiandme.pl

Odwiedź sklep

Produkt dodany w dniu 03.12.2020 przez doolary12

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina
GoldenGal
GoldenGal

Peeling Cud Malina od marki Sisi&me to idealny produkt na ten czas - na nadchodzącą jesień - tak, żeby mijające lato zostało z nami jeszcze dłużej. Pachnie przepięknie, a przede wszystkim nie chemicznie. Jego konsystencja jest bardzo zbita, ciężko go wydobyć, ale przy tym jest super wydajny, niewiele go trzeba. Skóra po nim gładka i miła w dotyku. I faktycznie, tak jak pisano na etykiecie, nie ma potrzeby używać po nim balsamu. Choć gdyby istniał (chyba, że istnieje) balsam Cud Malina to chętnie bym go przytuliła. Bardzo podoba mi się jego opakowanie; mocny, szklany słoik. Myślę, że nawet gdyby miał spaść to się nie potłucze. Poza tym elegancko prezentuje się w łazience. Krotko mówiąc - jestem zadowolona.


Denko styczeń 2024

Kosmetyczne denko styczeń 2024 . W tym miesiącu udało mi się sporo produktów wykończyć w tym 2 balsamy więc jestem bardzo zadowolona. Mąż też dorzucił się do produktów, bo zużył aż 6 także brawo dla niego.
To co mogę wam najbardziej polecić z tych zużyć to:
Sisi& me peeling do ciała malinowy. Jaki to jest przyjemny kosmetyk. Pięknie pachnie malinowo jak mamba i bardzo przyjemnie się go używa. Nie jest tłusty a w sam raz złuszcza i pozostawia skórę nawilżoną. Byłam nim oczarowana.
Hagi esencja c smart cytryna. Kolejny świetny kosmetyk. Dobrze nawilża skórę skórę, pięknie pachnie i ten świetny atomizer. Uwielbiałam ten kosmetyk, świetnie działał i rano i wieczorem.
Kolejne cudo z hagi to masło do ciała naturalne korzenna pomarańcza. Ten produkt dostałam w wymianie od Kochanej @dastiina . Dla mnie idealny kosmetyk do nawilżania ciała jesienią czy zimą. Używałam codziennie. Pięknie pachnie i genialnie nawilża skórę.

Zobacz post

peeling do ciała z pestkami malin Sisi&Me

Cukrowy peeling do ciała z kawałkami malin Sisi&Me wylicytowałam w swopie numer 2549.
Bardzo się z nim polubiłam. Jego konsystencja jest bardzo zbita, gęsta, dzięki temu jest bardzo wydajny. Produkt spełnia obietnice z etykiety – po jego użyciu faktycznie nie trzeba używać już żadnego balsamu, masła, czy czegoś podobnego. Dawno nie miałam tak gładkiej skóry.
Peeling zawiera dużo pestek malin, świetna sprawa. Ma fantastyczny zapach, który umila mi kąpiele, przypomina mi sorbet malinowy. Kiedy go użyję, czuć go w łazience jeszcze długo po moim wyjściu. Podoba mi się, że jego opakowanie jest szklane i jest to bardzo porządne szkło. Ten słoiczek na pewno do czegoś wykorzystam, może na jakieś drobiazgi, albo handmade świeczkę.
Pozostałe plusy to oczywiście fakt, że produkt jest polski, nietestowany na zwierzętach i naturalny składowo.
Poproszę o więcej produktów tej marki w swopach!

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina recenzja

Peeling do ciala Cud Malina

Cud Malina” - co to w ogóle za nazwa?🤔 Trzeba być naprawdę pewnym swojego produktu, aby śmiało użyć w nim słowa „cud”.

Po prostu muszę Wam powiedzieć, że cukrowy peeling od Sisi&Me jest CUDowny!!👌🏻

Absolutnie perfekcyjny, naturalny, świetnie złuszający martwy naskórek, z kawałkami malin - jest ich tak dużo! Do tego szklane opakowanie, polska marka - czego chcieć więcej?
Jak dałam Kornelowi do powąchania to powiedział, że pachnie jak malinowe delicje - i faktycznie! Teraz jak peelinguję ciało to czuję się oblana delicjami🤣❤️

Cieszę się, że duża wersja będzie w tym tygodniu w swopie u nas na stronie - któraś z Was będzie miała okazję go przetestować. 💎

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

Peeling do ciała Cud Malina, który jest zamknięty w szklanym słoiczku z nakrętką. Po otwarciu czuć piękny, słodki zapach, coś na wzór dżemu lub konfitur. Konsystencja jest twarda i zbita z dodatkiem malin. Podczas nakładania peeling się osypuje, więc trzeba dobrze namoczyć ciało. Bardzo dobrze peelinguje. Czuć, że jest to peeling, który coś robi. Mały minusik jest taki, że troszkę brudzi wannę.

Zobacz post


Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

❣️ Sisi & Me. Peeling do ciała. Cud malina.

Peeling marki Sisi & Me podarowała mi w paczce urodzinowej @alicja166.
Produkt zamknięty jest w szklanym opakowaniu z biało-czerwoną etykietą i malinkami. Peeling ma piękny, malinowy zapach. To obłędna, cukrowa słodycz z nutą limonki, która zostaje na naszej skórze długo po peelingowaniu. Peeling ma formę gęstej pasty, która pod wpływem wody topi się i uwalnia swoje olejki. Olejki mocno natłuszczają, wygładzają i zmiękczają skórę. Peeling jest świetnym zdzierakiem, który solidnie pielęgnuje skórę i po jego użyciu nie trzeba już nakładać balsamu. Moja skóra dzięki niemu wygląda pięknie, w dotyku jest gładka, a także ujędrniona. Aż żal mi, że już się skończył.

Zobacz post

Denko 6/2021 i 7/2021

DENKO 6/2021 I 7/2021

W czerwcu nie dodałam denka i już tego żałuję, bo zebranie pustych opakowań z dwóch miesięcy to też wyczyn.

Zużyłam:

Nowa Kosmetyka, serum do skóry głowy. Wiem, że jest wiele osób zachwyconych tym produktem, ale u mnie się nie sprawdził. Efektów zero.
/ NatureOn, pasta do zębów, charcoal + matcha. Zęby myła, ale nie było efektu odświeżania, który lubię.
/ Feel Free, Nawilżający krem do twarzy na dzień. Strasznie go wymęczyłam. Nie był to żaden specjalny krem, na pewno nie da rady przy bardziej wymagającej skórze. Zapach był lekko drażniący.
Wibo, Volume Drama, tusz do rzęs. Bardzo go lubię! Rzęsy po aplikacji tuszu wyglądają rewelacyjnie.
Less is more, Krem pod oczy, Nawilżający, Werbena z kawą. Ostatecznie zużyłam go nie tylko pod oczy, ale na całą twarz. Sprawdził się okej, nawilżał i nie podrażniał.
Catrice, korektor pod oczy, nr 010. Ten korektor od wielu lat jest w mojej kosmetyczce i jeszcze mnie nie zawiódł. Na pewno wrócę do niego.
Eeny meeny, ochronny balsam do ust. To jest mój hit. Balsam fajnie pachnie i super nawilża oraz chroni usta. Sprawdził się u mnie zarówno zimą, jak i latem. Minusem jest jedynie jego forma, wolałabym go w sztyfcie. Ale i tak jest miłość.
Lybar, bambusowe patyczki do uszu. Od jakiegoś czasu używam już tylko bambusowych patyczków do uszu – trafiają się różne. Te były bardzo fajne – nie za miękkie ani za twarde. Szkoda tylko, że w środku i tak było plastikowe opakowanie.
Bourjois, Healthy mix, krem BB, kolor nr 01 light. Mój must have w kosmetyczce. Idealny na lato, bo jest lekki, ale jednak zakrywa co trzeba.
/ BioUP, olejek myjący do twarzy, delikatna cytryna. Sprawdził się u mnie tak sobie, bo nie domywa makijażu, za co duży minus. Fajnie, że jest w szklanej butelce.
LaQ, Mydło w płynie do rąk, Banan. Cudowny zapach! Nie wysuszał dłoni, sprawdzał się okej. W mojej ocenie jest trochę mało wydajny.
Sisis & me, peeling do ciała, Cud Malina. Fajny peeling, ale jeśli ktoś nie lubi tłustej skóry, to nie będzie zadowolony. Przez oleje na skórze pozostaje tłusty film. Świetny, słodki zapach, ale jednocześnie bardzo naturalny. Plus za szklany słoiczek, choć pod prysznicem bywa czasem kłopotliwy.
VisPlantis, odżywka, lukrecja, lipa + prawoślaz. Ta odżywka sprawdza się u mnie już od dłuższego czasu.
Natural secrets, Cytrusowy balsam myjący, nagietek z mandarynką i rokitnikiem. To mój hit, jeśli chodzi o demakijaż. Ja jestem z niego bardzo zadowolona! No i nie używam w ogóle wacików do demakijażu.
Maska do włosów, Don’t be a prick. Grafika jest cudowna, ale działanie też niczego sobie! Maski starczyło mi na kilka użyć. Bardzo fajny produkt. Testowałam dzięki @candysmile.
Nivea, mydło w kostce, milk. Standardowe mydło w kostce, było okej. Nie wystąpiło żadne podrażnienie.
Dove, mydło w kostce, shea butter. Bardzo delikatny zapach, ale dobre działanie. Mydło dostałam od @cormi.
Luksja, mydło w kostce, Creamy, cotton milk & prowitamin B5. Dobrze myło, fajnie się pieniło i nie podrażniło. Również dostałam je od @cormi.
Online, mydło do rąk, arbuz. Wyczaiłam to mydło w Auchan i kupiłam. Zapach jest wyczuwalny, ale jednak chemiczny. Mydło jest dość wodniste, więc też mniej wydajne, ale ogólnie jest okej.
Tanita, pianka do golenia. Bardzo lubię tę piankę i nadal jestem z niej zadowolona.
La Rive, in woman. To dla wielu zapach bardzo zbliżony do Si Armaniego i przyznaję, że są one dość mocno podobne. Zapach utrzymuje się długo i jest wyczuwalny.
Soraya plante, roślinny żel myjący do twarzy, aloes i biała herbata. Żel dostałam w wersji większej od @candysmile i w wersji miniaturkowej od @kkosarska. Sprawdził się u mnie bardzo dobrze! Domywa makijaż, fajnie zmywa z twarzy produkty na bazie olei. Zapach jest delikatny i nie drażni nosa. Dla mnie na plus.

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

🍓 Cud Malina 🍓

I to dosłownie! ❤️ Jestem totalnie zakochana w tym peelingu 😍 🥰.
Kilka miesięcy temu w boxie Chillbox znalazł się peeling do ciała Sisi & Me . Po otwarciu moje zmysły oszalały - aż chce się go zjeść! Pachnie niesamowicie 😍. Nigdy nie czułam tak ślicznego, malinowego zapachu kosmetyku 😮.

Postanowiłam go od razu wypróbować - ale tylko raz, by teraz zrobić zdjęcia z owocami z ogrodu 😁😍. No i po sesji zdjęciowej - więc mogę rozpieszczać swoje ciało i zmysły podczas domowego spa z tym cudeńkiem 🥰.

Poza pięknym zapachem warto zwrócić uwagę na jego naturalny skład : kawałki owoców malin widać gołym okiem. 👌 Dodatkowo zawiera nierafinowany cukier trzcinowy, masło Shea, olej ze słodkich migdałow i awokado oraz limonkowy olejek który wzbogaca zapach końcowy peelingu. 😊

I działanie - też cudeńko! Świetnie peelinguje, wygładza skórę. Dodatkowo nawilża, więc nie trzeba po kąpieli używać balsamu. 👌

Jest to mój hit kosmetyczny roku ❤️😍.

Zobacz post

Denko Czerwiec 2021

Hejka! Dawno mnie tu nie było Dzisiaj przychodzę do Was z denkiem czerwcowym, które jest bardzo małe, ponieważ połowę czerwca spędziłam na przeprowadzce. Tak więc kosmetyków zużytych jest bardzo mało

1. Twarz
- 3x maseczka Loverecipe - fajne maseczki Nie były złe, ale także nie było efektu wow
- Krem pod oczy Aube - Lekko nawilżał i nic poza tym.

2. Kąpiel
- Peeling Sisi&Me - Świetny peeling, piękny zapach! Jak najbardziej jestem na tak!
- Balsam do ciała AVON - piękny zapach truskawki. Niestety poza zapachem nie robi kompletnie nic.

3. Do włosów
- Szampon Biovax - Niestety, ale plątał mi włosy i powodował wrażenie, że się przesuszają.

4. Do stóp
- Krem AVON - Fajnie pachnie, nawilża stopy. Minusem jest to, że się klei i nawet jak używałam go na noc, to po wstaniu miałam poprzyklejane włókna od pościeli lub koca. Nad ranem także był efekt klejących stóp, przez co trzeba było je porządnie umyć.

5. Inne
- Mgiełka Śliwka i Wanilia AVON - lubię zapachy od AVON i lubię mgiełki. Lekko czuć alkoholem, zapach utrzymywał się około 2 do 3 godzin.

I to na tyle tego małego denka

Zobacz post


Denko kosmetyczne maj 2021

DENKO MAJ 2021
Powoli dobiega końca miesiąc maj, więc czas na podsumowanie produktów zużytych w tym miesiącu.
Pudełko mi już przebierali, więc postanowiłam zrobić zdjęcia i pozbyć się opakowań.
Udało mi się "wykończyć" trzy słoiki świec Dobry Wosk z walentynkowej edycji I Love You.
Każda świeca była różnorodna, miała piękny zapach i naprawdę ocieplały pomieszczenie.
Poza tym etykietki ładnie się prezentowały a sloiczki były urocze.
Z DOBRY Wosk udało mi się też zużyć Wosk zapachowy Kawa.
Naprawdę pachniał kawą, ale taką z mlekiem, piękny i naturalny zapach.
Jak widać na zdjęciach - sporo opakowań po lakierach hybrydowych.
Postanowiłam zrobić mały przegląd i znalazłam produkty mocno przeterminowane - ale zepsute, rozwarstwione, zgęstniałe - głównie mini lakiery NeoNail z których byłam zadowolona i rozpoczęły one ze mną przygodę z hybrydami, ale też znajdziemy tu inne resztki i nie tylko lakierów hybrydowych.
Z kolorówki - podkład Bielenda Vege Lumi który ostatnio się u mnie spisuje i bardzo go lubię.
Moje denko wzbogaciłam też o sporo próbek i miniaturek.
Gdybym każdy produkt miała opisać z osobna zabrakło by miejsca jednak wspomnę o tych naj!
Tonik i serum od Dr. JART + z serii Ceramidin - nie dość, że były to wydajne produkty jak na tak małe opakowania to i naprawdę działały dobroczynnie na moją cerę.. Podobały mi się ich zapach - delikatne, trochę ziołowe.
Ogólnie produkty te nawilzaly, wyglądały i regenerowały skórę.
Sprawiały też, że wszelkie niedoskonałości zostały usunięte.
Wspomniec muszę też o dezodorancie w kremie od HempKing.
Zakochałam się w jego słodkim, delikatnym zapachu.
Poza tym nie podrażniał, pielęgnował i chronił skórę.
Dla mnie chyba póki co numer jeden jeśli chodzi o dezodoranty w kremie, na pewno kupie w przyszłości opakowanie pełnowymiarowe.
Moje denko wzbogaci jest też o sporo maseczek, głównie jednak tych w płacie - w sumie każda miała w sobie coś wyjątkowego, jednakże maska Balea z zajączkiem była najbardziej urocza, Hydrożelowa z CV naprawdę genialnie odżywia i nawilża, ale też rozświetla.
Super były też płatki pod oczy od Patchology oraz różane OD balea, te Oriflame także były super i używać można ich tak naprawdę na całą twarz.
Jeśli mowa o twarzy - Krem pod oczy Dr Organic z oliwą z oliwek był naprawdę świetny.
Produkt był wydajny, świetnie nawilżał i regenerował skórę.
Zużyłam też dwa mydła Balea w płynie, które pięknie się prezentowały że względu na ładne opakowania oraz ślicznie pachniały.
Oba mydełka także pielęgnowały skórę dłoni i pozostawiały je czyste, gładkie i pachnące.
Z pachnidelek to Zużyłam cudowny pachnący peeling do ciała Cud Malina od Sisi&Me.
To. Mój ulubiony peeling, gesty, wydajny i mocno natłuszczający i wygładzający ciało.
Jego malinowo limonowy zapach długo utrzymuje się na ciele.
Kupiłam kolejno opakowanie i niebawem znowu będę używać - jest cudowny.
Cudowny okazał się też szampon do włosów Ogx Bamboo Brunette.
Kosmetyk był wydajny, ślicznie pachniał i cudownie pielęgnował włosy.
Podobało mi się to jak je nablyszczal i wygładzał.
Z kąpielowych umilaczy... Sama nie wiem od czego zacząć, bo tutaj może nie poszalałam, ale muszę wspomnieć o każdym cudeńku jakie udało mi się zużyć w maju.
Na pewno wspomnę o cudownym olejku do kąpieli w formie pianki.
Jest to produkt o cudownym zapachu i jeszcze cudowniejszym działaniu.
Prócz tego, że produkt tworzył cudowna pianę to jeszcze nawilżał i wygładzał skórę.
Zapach był olejkowy i cudowny.
Mowa tu o olejku Marula Oil od marki Argan+.
Kolejne cudo od Pretty Suds - zatrute jabłko które pięknie pachniało nawet po rozpuszczeniu.
Efekt wizualny podczas rozpuszczania to było wielkie Wow!
Poza tym... Pielęgnacja ciała także była istotna.
BUBBLE T - znowu zachwyciło tym razem brzoskwiniowa kulą do kąpieli.
Pachniała ona naturalnie, zapakowana była w śliczne opakowanie no i... Fajnie pielęgnowała, może nie jakoś wielce zachwycająco ale wystarczająco bym ten kosmetyk zapamiętała.
Ostatni umilaczy to kula do kąpieli o zapachu lawendy od Ministerstwa Dobrego Mydła.
Jeszcze w mojej chmurce się nie pojawiła, ale musicie uwierzyć, że było to cudo.
Pachnące, pielęgnujące a ile miała w sobie olejków.
Na powierzchni wody unosiły się też drobinki lawendy.
Oczywiście jak co miesiąc musiało być zużyte u mnie coś do dłoni.
Tym razem aż dwa kremy - pierwszy z olejkiem makowym, który służył mi w pracy i muszę napisać, że krem cudownie natłuszczał, pielęgnował oraz regenerował dłonie.
Podobał mi się też jego zapach.
Krem od Sancyuary Spa z serii Being miał zwariowany nadruk na tubce i fajną konsystencje musu, ślicznie pachniał i dobrze nawilżał dłonie.
W sumie w mojej recenzji denka to już tyle, bo powoli brakuje mi tutaj literek, a mamy ograniczenia w opisach.
Mam nadzieję, że moje kolejne denko będzie bogatsze, chociaż tutaj nie mam sobie niczego do zarzucenia i produktów Zużyłam sporo - nawet tych w opakowaniach pełnowymiarowych.
Jestem ciekawa jak u Was w maju się skończyło? dużo udało Wam się zużyć?

Zobacz post

Zamówienie krem de la krem sisiandme Yope kasiazpodlasia jollywood

Paczuszka że sklepu naszej Madzi Krem de la Krem.
Odebrałam ją właśnie niedawno z paczkomatu, czekała na mnie od wczoraj, ale kurier podrzucił ją dopiero wieczorem, a ja już leżałam w łóżku.
Trochę otwierałam paczkę że strachem, bo pudełko było mega poturbowane, obawiałam się, że moje zamówienie może być stłuczone, ale jednak Madzia idealnie zabezpieczyła poszczególne produkty w pudełku i nic nie ucierpiało.
Prócz zamówionych produktów nie zabrakło kremowej karteczki, krówki i dodatku w formie kremowej herbatki.
Herbatka pachnie tak cudownie, że czułam ją nawet przez pudełko i folię zabezpieczającą, na pewno niedługo ją spróbuję.
Dodatkowo zamówiłam sobie trzy kremowe kartki z tej samej edycji, bo chce je wykorzystać do zdjęć oraz dać jako dodatek do listów jakie wysyłam w świat.
Zamówiłam też kremowe naklejki z edycji walentynkowej x3, bo skradły moje serduszko.
Nie zabrakło też kremowych podstawek pod kubek z kupidynem wykonanych przez @doughnut czy JollyWood.
Wzięłam dwie, no jedną w planach mam podarować mojej Kochanej @icecold mam nadzieję, że będzie to miły dodatek do jej herbatek! ❤️
Teraz główna część zamówienia a mianowicie Skusiłam się na pewien smakołyk od Kasia z Podlasia a jest nim syrop różany.
Słyszałam o nim wiele ciekawego i smacznego, więc musiałam kupić by wypróbować, niebawem to zrobię, aż mi cieknie ślinka na samą myśl.
Kolejny produkt to sprawdzony przez mnie już peeling Cud Malina od Sisi&Me.
Muszę przyznać, że to mój ulubiony kosmetyk tej marki.
Peeling miałam poprzednio w wersji małej z akcji walentynkowej, ale teraz kupiłam duży słoik i wiem, że wystarczy mi na długo, bo mały także długo mi służył.
Uwielbiam ten słodki malinowo - limonkowy zapach.
Poza tym peeling cudownie działa na skórę i mocno ją natłuszcza a jego plusem jest też to, że zapach zostaje na skórze długi czas.
Kolejne cuda także pochodzą od marki Sisi&Me i są to kule do kąpieli.
Miałam już inne wersje i mnie sobą oczarowały, a teraz skusiłam się na grejpfrut i las tropikalny - już czuje odrobinkę lata.
Ostatnio cudo z mojej paczki to produkt od marki Yope.
Totalna dla mnie nowość organiczna mgiełka z różą i kaktusem.
Jak skończy się mój hydrolat różany to od razu zabieram się za testy tego cuda.
Ogólnie podoba mi się to, że kosmetyk zamknięty jest w szkle, poza tym bardzo ładnie się prezentuje.
Czeka mnie ogrom testów! ❤️
Jak zwykle paczka od Madzi była pachnąca i zrobiła mi dzień! ❤️

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

Sisi & Me, Cud Malina, peeling do ciała.
__________________________
Od jakiegoś czasu czaiłam się na ten peeling i w końcu zdecydowałam się na zakupy w Krem de la krem. Czytałam wiele zachwytów na jego temat i rzeczywiście nie są one przesadzone. Peeling pachnie obłędnie, dla mnie jest to Mamba malinowa Słodko, soczyście, malinowo, z odrobiną kwaskowatości, którą nadaje limonka. Konsystencja jest zbita, ale łatwo daje się ją nabierać. Podczas wmasowywania w skórę nie osypuje się zbytnio. W szklanym słoiczku wyraźnie widać cukier trzcinowy i kawałki malin. Całość łączy masło shea i oleje naturalne (z awokado, słodkich migdałów, pestek malin) a wzbogaca Witamina E.
Peeling super złuszcza naskórek i pięknie wygładza. Po jego użyciu skóra jest odżywiona, natłuszczona i nie wymaga balsamu. Zapach jest długo wyczuwalny, co bardzo mi się podoba. Moja wersja ma pojemność 120g, a jest jeszcze dostępna 300g! Ten kosmetyk to rozkosz dla ciała i zmysłów. Wszystko mi się w nim podoba.

Zobacz post

Cud malina Sisi and me peeling

Sisi & ME - Cud Malina - Peeling cukrowy do ciała
Odkąd zobaczyłam, wiedziałam, że musi być mój.
Naprawdę cudo! Ten peeling to rozkosz dla nosa, ciała, oka, wielkie WOW.
Kupiłam go w Krem de la krem w specjalnym Walentynkowym wydaniu.
Słoiczek jest szklany, mały, zakręcany czarną nakrętką.
Etykietka świetna, prosta, ale ładna i przyciągająca wzrok.
Po odkręceniu nakrętki - rozpływam się - dosłownie, zapach kosmetyku jest piękny i intensywny.
Słodycz cukru i połączenie maliny i limonki - coś pięknego i dzięki Bogu pozostającego długotrwale na skórze po użyciu.
Dla mnie zachwyt zapachem na maksa, że chcę więcej i gdyby nie to, że to kosmetyk i o tym wiem to łudząco myślałabym, że to jakiś słodki deser, smakowy cukier do herbatki.
Peeling ma formę pasty, gęsta, zbita, pod wpływem wody topiąca się, uwalniająca olejki, które mocno natłuszczają, wygładzają i zmiękczają skórę.
Ten peeling to niezły zdzierak, który działa też pielęgnująco.
Po użyciu peelingu nie trzeba nakładać balsamu.
Skóra dzięki niemu wygląda pięknie, w dotyku jest gładka, bardziej jędrna.
Poza tym cudnie pachnie!
Czego chcieć więcej? Może tylko tego by się nie kończył, a kosmetyk jest wydajny co dla mnie jest kolejnym atutem! ❤️

Zobacz post


Krem de la krem zamówienie paczka cuda

U mnie dzisiaj dzień kuriera! 💖
Tą paczuszkę pełną miłości zamówiłam dla siebie od siebie na Walentynki!
Czasem trzeba się rozpieścić na maksa i uznałam, że skoro nie mam miłości swojego życia to sprawie sobie prezent Waletynkowy.
Akurat paczka przyszła w odpowiednim momencie, bo ostatnio mam małego dola, także poprawiła mi ona mega humor.
Paczkę zamówiłam oczywiście u naszej Madzi z Krem de la krem.
Paczka jak zwykle została wysłana expresowo co sobie cenie, a dodatkowo paczka była profesjonalnie i pięknie zapakowana.
W paczce jest naprawdę wiele miłości!
Poza produktami, które dla siebie zamówiłam znalazłam w paczce uroczą karteczkę w walentynkowej wersji, kremowe naklejki także walentynkowe, walentynkową krówkę i trzy próbki, a dokładniej:
eeny meeny - Krem łagodzący na co dzień.
iossi - Serum pod oczy z witaminą A, E i C.
babo - Serum do twarzy przeciwzmarszczkowe.
Produkty, które zamówiłam to:
Dobry Wosk - box walentynkowy z trzema pięknymi świecami o pojemności po 120ml każda. Mamy tutaj pięknie opakowane pudełeczko do którego dołączono zapałki Dobry Wosk z różowymi końcówkami, karteczkę z pięknym nadrukiem i z drugiej strony z wierszem. Świece natomiast są w limitowanej wersji - szklane słoiczki z napisem - I LOVE YOU.
Świeca "I" to białe piżmo, gardenia i frezja.
Świeca "LOVE" to granat, róża i żurawina.
Świeca "YOU" to Amber, paczula, drzewo sandałowe i czarny pieprz.
Świece są wytworzone ręcznie z wosku sojowego. Muszę przyznać, że zapachy są intensywne i można się zakochać!
zestaw Bestsellerów Dwóch. Specjalny duet stworzony na edycję walentynkową w krem de la krem - bestsellery. Zestaw składa się z:
SISI&ME - Peelingu do ciała - Cud Malina.
NOWA KOSMETYKA - Maski do włosów "Różą i Miodem Płynącej".
Ten peeling to była moja ciekawość od samego początku, gdy tylko pojawił się na rynku, a od dłuższego czasu stosuje sporo specyfików do włosów i byłam ciekawa również maski.
SOAP - Hydrolat róża Damasceńska. Produkt, który zawsze musi być w mojej łazience. Akurat używałam innej wody różanej, innej marki, ale tym razem postanowiłam postawić na coś innego, mam nadzieję, że równie dobrze sprawdzi się w mojej pielęgnacji.
SOAP - Kula do kąpieli - lawenda. Takich dodatków do kąpieli u mnie nigdy nie ma dość. Już mocno pachnie przez opakowanie i dziś chyba umili mi kąpiel.
SOAP - Kula do kąpieli - czekolada. Kolejny umilacz o cudnym zapachu.
Czas teraz na cudowne testy z nowościami!
Sama nie wiem od czego zacznę, ale chyba właśnie kule i świece pójdą w ruch jako pierwsze!
Jestem oczarowana całą paczką! 💖

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

Produkt, który również poznałam z edycji kremowego boxa i juz zdążyłam zrobić zapas po pierwszym użyciu.
Przyznam się, że nie używałam zbyt często peeling gow do ciała, jednak po tym moje życie sie odmieniło.
Peelinf do ciała firmy Sisi&Me Cud malina, to najlepszy produkt jaki moalam okazję testować.
Ma cudowny zapach, takie owocowy, jak jakies żeliki. Co jest super i działa na duzy plus to bardzo czysty skład, poprzez ze kryje w sobotę tylko cukier, masło shea, olejki naturalne a także kawałki malin. Cos cudownego na moje ciało, gdzie po każdym użyciu czuje się wspaniale i moja skóra również.
Poprzez działanie olejku, skora jest nawilzona i pięknie pachnąca.

Zobacz post

Sisi&Nr Peeling Cud Malina

Ahh kosmetyki z kremowego boxa były tak kuszące że musiałam wypróbować wszystkie po kolei 🙈. Przyszła pora na peeling do ciała marki Sisi&Me Cud Malina. Do boxa trafiła pomniejszona wersja peelingu ale spokojnie starczy na kilka razy. W uroczym szklanym pojemniczki kryją się kawałki malin,cukier,naturalne olejki,masło shea..itd😝 Jeśli chodzi o zapach to porównałabym go do lizaka chupa chups Coca Cola 😜. Ciekawa jestem czy wy też go tam czujecie?? Ja osobiście wolałabym ten peeling bez nuty limonki,po prostu psuje mi to słodycz malin. Tak poza tym peeling jest genialny! Zostawia miłą odżywczą warstwę na skórze,dzięki czemu używanie balsamu jest nie potrzebne 👍

Zobacz post

Sisi&Me Peeling do ciała, Cud Malina

Sisi&Me
Peeling do ciała, Cud Malina


Peelingi do ciała nie są moimi ulubionymi produktami, bo zawsze o nich zapominam. Peeling Cud Malina znalazłam w świątecznej kremowej paczce.

Peeling jest w szklanym słoiku, etykieta jest skromna, ale bardzo ładna. Odkręcanie słoika pod prysznicem mokrymi rękami jest czasem lekko problematyczne, ale daję sobie z tym radę.

Zapach jest ciekawy! Trochę jak guma balonowa? Jest słodki, ale wyczuwalna jest również lekko limonka. W peelingu są kawałki malin! Konsystencja jest zbita, gęsta. Wystarczy odrobina peelingu, żeby odpowiednio wymasować ciało. Drobinki nie są bardzo ostre, ale efekt jest wyczuwalny. Po aplikacji na skórze zostaje tłusta warstwa, więc niektórzy z tego na pewno nie będą zadowoleni. Mnie trochę to przeszkadza, ale jednocześnie skóra jest bardzo miękka, gładka i przyjemna w dotyku.

Słoik 120 g kosztuje około 30 zł. Czy kupię ponownie? To fajny peeling, ale nie wiem, czy kupię go sama.

Skład/INCI: Sucrose, Butyrospermum Parkii Butter,Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Persea Gratissima Oil, Sorbitol, Tocopheryl Acetate, Rubus Idaeus Fruit, Rubus Idaeus Seed Oil, Aroma, Citrus Aurantifolia Oil, Limonene.

Zobacz post


Kremowy Box Świąteczny

Przed Wami kremowy box świąteczny od krem de la krem. Po przeczytaniu recenzji z zeszłorocznego kslendarza adwentowego po prostu zapragnęłam go mieć. Udało się zapolować na niego już w pierwszej turze (chociaż nie polecam polować za pomocą telefonu ).
Po zobaczeniu zawartości długo nie mogłam wyjść z podziwu ile serducha wkłada z zapakowanie paczek Magda (bo to moje pierwsze zamówienie z jej sklepu). Chapeau bas

W boxie znalazłam:
❄️ Nowa Kosmetyka - Maska do włosów różą i miodem płynąca,
❄️ Slaap - serum olejowe na noc Moon Drops,
❄️ BioUp - Hydrofilowa pasta myjąca, jeżyna,
❄️ Sisi & me - Peeling do ciała, Cud malina,
❄️ Ajeden - Hydrolat z kakaowca,
❄️ MgLife - Naturalny dezodorant, Cytrusowy duet,
❄️ Less is More - Nawilżający krem pod oczy, Werbena z kawą,
❄️ Eeny Meeny - Ochronny balsam do ust,
❄️ Ovium - Rękawiczka peelingująca do twarzy.
Plus próbki, kremowa podkładka pod kubek i krówka.

Uff, dużo tego. I mimo, że dwa produkty powtórzyły mi się z boxów z Naturalnie z Pudełka, to i tak jestem zadowolona. A ściślej ujmując - tym bardziej mi się podoba, bo produkty pokochałam od pierwszego użycia i na pewno kupiłabym je znowu.
Na ogromny plus maska od Nowej Kosmetyki i pasta BioUp. Ktoś tu chyba czyta w myślach albo czytał mój list do Świętego Mikołaja ♥️

Zobacz post

kremowy box świąteczny 2020

Dzisiaj dotarł do mnie świeżutki box świąteczny od krem de la krem. Muszę przyznać, że zawartość bardzo mnie zaskoczyła, oczywiście pozytywnie i jestem bardzo zadowolona, że się na niego zdecydowałam. Produktów w środku było tak dużo, że ciężko je ująć na jednym zdjęciu, ale jakoś się udało. Jest tu sama pielęgnacja, ale z różnych kategorii, więc bardzo mnie to cieszy. Jeśli chodzi o ciało to w boxie znalazł się naturalny dezodorant cytryna i mięta od mglife. Bardzo lubię testować naturalne dezodoranty, szczerze mówiąc to miałam w planach nawet zakupienie tego produktu, więc ogromnie się cieszę. Z kategorii ciała dostałam również peeling do ciała od sisi& me cud malina. Nie mogę się już doczekać jak będzie pachniał ten produkt, jestem bardzo ciekawa . Uwielbiam peelingi a te owocowe to już szczególnie, mimo, że mam ich sporo to zawsze sie cieszę z kolejnego . Do włosów jest maska z firmy nowa kosmetyka różą i miodem płynąca. Uwielbiam tą markę, uważam, że jest tania i ma świetnie w działaniu kosmetyki. Ten produkt akurat mi się podwoił, bo mam już taki na zapasie, ale nie przeszkadza mi to kompletnie. . Coś z czego ogromnie się cieszę to nowość z marki bio-up hydrofilowa pasta myjąca jeżyna. Uwielbiam kosmetyki z tej marki, już trochę ich przetestowałam i ciągle mi mało. Uwielbiam ją min. za piękne owocowe zapachy, mam nadzieję, że ten produkt będzie pięknie pachniał. Kolejnym produktem jest hydrolat z kakaowca od marki ajeden. Lubię tę markę, ma na prawdę szeroki wybór hydrolatów. Ja uwielbiam toniki i hydrolaty i nie wyobrażam sobie bez nich mojej pielęgnacji, tej wersji jeszcze nie miałam, więc jestem mega ciekawa . Less is more krem pod oczy werbena z kawą. Szczerze mówiąc to bardzo chciałam kupić ten krem, co prawda miałam w planach najpierw zużyć trochę zapasów, ale cóż . Podobno jest świetny no i w niskiej cenie . W pudełku znalazło się też serum do twarzy na noc marki slaap. To moje pierwsze zetknięcie z tą marką, a że ostatnio bardzo polubiłam wszelkie sera i esencje zamiast kremu więc bardzo się cieszę . Na koniec balsam do ust od marki eeny meeny. Jest to produkt również do stosowania przez dzieci. Bezpieczny i delikatny dla skóry. Balsamów do ust używam kilka razy dziennie, więc kolejny również mnie cieszy. W paczce była również drewniana, przepiękna podkładka pod kubek, 5 próbek kosmetyków, krówka, kremowa karteczka no i ovium rękawiczka peelingująca do twarzy. Jestem bardzo ciekawa tego produktu. Box cudowny bardzo polecam tę i kolejne edycje .

Zobacz post

kremowy box świąteczny

KREMOWY BOX ŚWIĄTECZNY - SPOILER

Doczekałam się! Oto kremowy box świąteczny prosto z krem de la krem! Jeśli Twój box jeszcze nie doszedł, przewiń dalej - nie chcę psuć niespodzianki! W filmiku pokazuję również wszystkie produkty - filmiku niestety nie bedzie, bo wyszedł mi zbyt długi i zbyt duży, żebym mogła go dodać , a dokładne recenzje na pewno pojawią się, jak już te cuda przetestuję. Box kosztował 269 zł. Udało mi się zamówić w pierwszej turze, to jest w piątek 4.12, a już dzisiaj odebrałam go z paczkomatu. Paczka oczywiście była cudownie zapakowana, do tego świąteczna krówka oraz karteczka. Dzisiaj miałam w ogóle kremowy dzień, bo przyszło do mnie te drugie zamówienie, które robiłam w niedzielę. Pokażę Wam je w kolejnej chmurce.

A oto, co znajduje się w boxie:

Less is more, nawilżający krem pod oczy werbena z kawą. Markę widziałam pierwszy raz tutaj na DC i miałam ochotę na te kosmetyki, więc mega się cieszę. Produkt kosztuje 39,90 zł na krem da la krem.

Ajeden, hydrolat z kakaowca. Jak to pachnie!!! To zdecydowanie mój zapach. Producent podaje: "Hydrolat z kakaowca zapobiega nadmiernemu wysuszeniu skóry przez słońce, co korzystnie wpływa na proces opalania. Regularnie stosowane poprawia koloryt skóry, wygładza ją, nadaje jej połysk i pomaga zwalczyć przebarwienia." Także to super opcja też na lato. Na stronie widzę, że jest tylko pojemność 100 ml i ona kosztuje 43 zł, natomiast w boxie było opakowanie 50 ml.

Slaap, Moon Drops Wielozadaniowe serum olejowe na noc. Opakowanie ma 15 ml. Próbkę testowałam w zeszłym roku, bo znalazłam ją w kremowym kalendarzu (a raczej jako dodatek do niego). Produkt zrobił na mnie wielkie wrażenie, ale cena lekko odstraszała, więc mega się cieszę z tego serum! Tutaj Wam pisałam recenzję: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/ampulki-serum-olejki-do-twarzy/732674-slaap/ Na pewno po zużyciu całego opakowania będzie aktualizacja. Na stronie 30 ml kosztuje 119 zł.

Sisi & Me, Cud Malina, Peeling do ciała. Jest to edycja specjalna do kremowego boxa, ma pojemność 120 g. W środku są serio kawałki malin! Jestem go mega ciekawa. W kremowym sklepie 300 g kosztuje 49 zł.

Mglife, cytrusowy duet, dezodorant w kremie. Dla mnie świetny produkt, bo właśnie testuję różnego rodzaju dezodoranty w kremie. Zapach jest lekko cytrusowy, wyczuwalny. Jestem go ciekawa! Nawet na niego patrzyłam, bo wybierałam dla siebie nowy dezodorant, ale zdecydowałam się na markę auna. Ale dezodorantów nigdy za mało. Cena w kremowym sklepie to 35 zł.

Nowa Kosmetyka, Maska do włosów różą i miodem płynąca. Jestem jej mega ciekawa, na pewno niedługo pójdzie w ruch. Wg producenta sprawdzi się w szczególności na włosach suchych, wysokoporowatych i zniszczonych. Ja mam niskopory, ale myślę, że znajdę na nią sposób. Cena to 29 zł.

EENY MEENY Ochronny Balsam do Ust. Słodkie maleństwo! Minimalistyczna, wręcz apteczna szata graficzna. Już doczytałam, że to polska marka tworząca zwłaszcza dla kobiet w ciąży, w połogu i maluszków. Balsamów do ust nigdy mało, zwłaszcza zimą. Cena to 19 zł.

Ovium, rękawiczka peelingująca do twarzy. Już bym ją chciała przetestować, ale muszę zrobić zdjęcia haha. W 100% jest to bawełna organiczna. Wykonanie jest bardzo dobre. Cena - 29 zł.

Bioup, hydrofilowa pasta myjąca, jeżyna. No i kompletny sztosik, który nie doczekał się nawet jeszcze premiery! Produkt ma start około 15 grudnia. Zapach jest serio jeżynowy. Już się nie mogę doczekać, bo to idealny kandydat dla mnie. Na stronie producenta cena to 48 zł.

Kremowa podkładka - jest urocza!

Próbki: babo, serum do twarzy przeciwzmarszczkowe; be the sky girl, nawilżająco-ochronny krem miejski; nature queen, regenerujący krem do twarzy; eeny meeny, krem łagodzący na co dzień; maria brocart luminari, ampułka do twarzy.

Czy warto? Według mnie tak! To paczka wypchana naturalnymi kosmetykami, a jej wartość przekracza na pewno koszt zakupu.

Zobacz post

Sisi&Me Cud malina peeling do ciała o działaniu odżywczym i regenerujacym

Był peeling do ust, a teraz mamy peeling do ciała. W trzecim okienku znalazłam produkt Sisi & Me. Od razu po zobaczeniu nazwy otworzyłam słoiczek i uwierzcie na słowo, że zapach jest OBŁĘDNY. Z czymś mi się kojarzy, ale nie potrafię tego nazwać. W momencie gdy jestem już blisko, myśl mi ucieka. Może ktoś ma ten peeling i mi podpowie?

Dawno nie używałam peelingów cukrowych, przerzuciłam się na kawowe, więc to będzie miła odmiana. Martwi mnie mała pojemność, bo zapowiada się, że zniknie zanim się nim nacieszę

EDIT: To zapach podobny do płukanki do włosów z octem z malin od Yves Rocher. Powiedziałabym, że w tej formie jeszcze bardziej mi się podoba. Oby pozostawał na skórze jak najdłużej!

Zobacz post


Sisi&Me Cud malina peeling do ciała o działaniu odżywczym i regenerujacym

Peeling zamknięty w szklanym słoiczku zamykany na nakrętkę. A w środku uroczy cudownie pachnący peeling o malinowym zapachu. Peeling jest bardzo drobny jednak ściera naskórek bardzo dobrze. Dziewczyny zapach jest obledby naturalny po otwarciu słoiczku widać pestki malin. Cudo to znalazłam w 3 okienku kalendarza adwentowego.

Zobacz post
1