7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 23.04.2018 przez beataa1995

kosmetyki do pielegnacji dloni oriflame

Oriflame, brazil nuts, hand cream - kolejny kremik do rąk. Dostałam go jeszcze w świątecznej paczuszce od @dastiina i w końcu się doczekał swojej kolejki. To już drugi mini kremik z Oriflame jaki mam okazję przetestować i bardzo się z nimi polubiłam. Są rzadkie, wchłaniają się ekspresowo i fajnie nawilżają. Krem ma bardzo przyjemny zapach, ciężko mi go określić, ale jest delikatny i przez jakiś czas utrzymuje się na dłoniach. Tubka ma pojemność 30 ml, takie lubię najbardziej, bo łatwo jest mi je zużyć.

Zobacz post

denko

Kwietniowe denko nadchodzi. W tym miesiącu nie poszalałam, ale mimo wszystko i tak wyszłam na plus ( więcej rzeczy w denku niż nowości! ). Trafiłam na największego bubla tego roku, ale zalazł się też jakiś hit.
włosy:
Aussie miracle moist, szampon, który wyrządził mojej skórze głowy ogromną krzywdę - okropny łupież i stany zapalne, więcej pisałam w (https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/683244-aussie-miracle-moist-szampon-do-wlosow-suchych-i-zniszczonych/). Nie kupię ponownie i nie polecam.
Nizoral, szampon, który uratował mnie po poprzedniku. Dawno nie miałam z nim styczności, ale upewniłam się że jednak się przydaje i sprawdza się super, więc teraz zawsze będę mieć jakąś buteleczkę w zanadrzu na tego typu akcje, mam nadzieję, ze nie będę zmuszona wracać do niego często.
L'oreal, farba do włosów w kolorze P78 Pure paprica, mój totalny ulubieniec jeśli chodzi o kolor. Niesamowicie wydajna, niesamowicie efektowna i niesamowicie.. śmierdząca. Ale i tak będę do niej wracać, bo piękniejszego odcienia rudości nie znalazłam w żadnej innej farbie.

Ciało:
Balea, balsam do ciała o zapachu róży, inne warianty sprawdziły mi się lepiej. Nie był zły, ale nie wróciłabym do niego, zapach nie przypadł mi do gustu.
Cien, krem do rąk z zieloną herbatą. Bardzo go polubiłam i szkoda, ze tak szybko się skończył. W zanadrzu mam jeszcze jeden wariant zapachowy i już czeka w kolejce. Fajnie nawilżał, fajnie pachniał, opakowanie jak dla mnie bardzo wygodne.
Oriflame, kolejny kremik do rak. Ten podobał mi się mniej niż pozycja wyżej, ale nadal był spoko. Dosyć rzadki, łatwo się wchłaniał, dawał radę z nawilżaniem. Zapach nie do końca mój, wolę świeże i owocowe.
Isana, mango exotic - jest to mój must have od jakiegoś czasu jeśli chodzi o zapachy w łazience. Tym razem nie kupiłam kolejnego mydła, a staram się kupować jedynie zapasy wychodzi taniej i jest z tego mniej śmieci, polecam.

Twarz i usta:
The body shop, grejpfrutowe masełko do ust. Było całkiem fajne, ale szybko zaczęło mnie męczyć. Nie lubię tej pory rzeczy do ust, nawet obcięcie paznokci nie ułatwiło mi korzystania z tych mikro pojemniczków. Plus za super zapach.

Trochę gorzej poszło mi z saszetkami w tym miesiącu, bo są tu tylko 3 sztuki. Ale znalazłam wśród nich swój hit - maseczka hydrożelowa z bath&body works. Wygrałam ją w swopie, na początku traktowałam jako dodatek, a po przetestowaniu zmieniłam mocno zdanie, jest cudowna.
Jeśli chodzi o pozostałe 2 maseczki to były takie sobie, szczególnie maseczka z Balea, strasznie śmierdziała alkoholem.

Zobacz post

-

ORIFLAME - nawilżający krem do rąk z olejkiem z awokado
Kremów do rąk nigdy dość - szczególnie wtedy gdy ma się problem z suuchymi dłońmi.
Krem znalazłam w paczce od kochanej @angel0103 .
Podoba mi się jego zielonkawe opakowanie z zdjęciem, gdzie widzimy całe owoce awokado jak i połówki tegoż owocu.
Tubka jest na tyle miękka, że dobrze wydostaje się z niej kem.
Sama- odkręcana jest na jasno-zieloną nakrętkę.
Krem w kolorze jasnej zieleni, o lekkiej- gładkiej konsystencji.
Konsystencja jest tak lekka, że wchłania się szybko w dłonie bez pozostawiania efektu lepkości.
Co do zapachu - perfumowany, lekko przypomina mi zapach awokado.
Zapach sam w sobie zbyt długo nie utrzymuje się na dłoniach, ale chwilę zostawia na nich lekki zapach.
Co do właściwości - są świetne.
Od razu wyczuwa się efekt nawilżenia, który nie jest chwilowy, a długotrwały.
Kremu stosuję co najwyżej trzy razy na dzień i nie trzeba więcej gdyż dłonie wydają się wciąż gładkie i miękkie.
Ogólnie spełnił moje oczekiwania: nawilżył, nadał miękkości i nie uczulił mnie.
Jestem z niego zadowolona i na pewno skuszę się na niego przy najbliższych zakupach u Konsultantki Oriflame.

Zobacz post

-

Miniaturka kremu do rąk Oriflame Orzech Brazylijski. Trudno mi powiedzieć, czy krem nim pachnie, zapach trochę mi się kojarzy z masłem Shea. Krem jest wydajny, ja nakładałam niewiele kremu na dłonie, a świetnie się rozprowadził. Dość szybko nawilża i daje ukojenie spierzchniętym dłoniom, choć pozostawia taką trochę lepką warstwę, więc nie da się np wziąć długopisu i próbować notować. Ja nosiłam go w torebce, bo fajnie się sprawdzał w busach czy tramwajach. Jest średnio-gęsty, ma wygodne opakowanie i udało mi się go zużyć do samego końca.

Zobacz post

oriflame krem do rak orzech brazylisjki

# Denko 6/2018
Trzynasta chmurka z denkiem. Jest to denko z czerwca, udało nam się zużyć 24 produkty.
1. Oriflame, Krem do rąk Brazil nuts, dobrze nawilżał dłonie ora miał przyjemny zapach.
2. Garnier, Regenerujący krem do rąk, który bardzo dobrze nawilżał dłonie i regenerował je.
3. Nivea anti-perspirant stress protect, bardzo dobrze chronił przed potem oraz brzydkim zapachem.
4. Isana, żel pod prysznic, Love Festival, dobrze domywał skórę i miał przyjemny zapach.
5. Wella pianka do włosów, łatwo wyczesywała się z włosów, nie sklejała ich oraz nie obciążała.
6. Avon płyn do mycia ciała i kąpieli winogrono, dobrze nawilżał oraz domywał ciało.
7. Linda, mydło w płynie agrest&rabarbar, miało on bardzo ładny zapach. Dobrze domywało dłonie i ich nie wysuszało.
8. Isana, żel pod prysznic Tahiti, miał przyjemny kokosowy zapach i dobrze domywał skórę.
9. Ziaja, naturalny krem oliwkowy lekka formuła, idealnie sprawdzał się pod makijaż oraz do nawilżania skóry.
10. Pumice spa proszek do peelingu, dodawałam go do peelingów, które miały za drobne drobinki, przez co stawały się one mocniejsze. Również dobrze sprawdził się zmieszany z płynem do kąpieli lub mydłem.
11. Nivea, Dry Comfort, Antyperspirant w kulce, bardzo dobrze chronił przed potem oraz brzydkim zapachem.
12. Krem Nivea, idealnie sprawdził się do pielęgnacji ciała, twarzy oraz ust.
13. Loreto salon, guma do kreatywnej stylizacji włosów, umożliwiała modelowanie włosów i utrwalanie fryzur.
14. Isana, style 2 Create, puder zwiększający objętość włosów, unosił włosy u nasady oraz zwiększał objętość, miał bardzo ładny zapach.
15. Wibo, Hello Summer, lakier do paznokci (nr 10), który miał bardzo ładny niebieski kolor. Dość długo utrzymywał się na paznokciach i ładnie na nich wyglądał.
16. Laura Conti, Dessert Zero Calorie, Coca Cola Zero, Deserowy balsam ochronny z panthenolem i allantoiną, nadawał ustom lekko czerwony kolor i lekko je nawilżał.
17. BeBeauty, Care, Aktywny detox węglowy, Maseczka do twarzy peel off, która dość długo wysychała na twarzy. Jednak dawała na niej efekt nawilżenia, oczyszczenia i matowienia.
18. BeBeauty, Care, Japoński rytuał piękna, Ekspresowa maseczka do twarzy, skóra po jej użyciu była gładka, miękka oraz odżywiona.
19. Balea, maseczka tygrys, płachta była bardzo dobrze nawilżona. Skóra po jej użyciu była odprężona, nawilżona oraz miękka.
20. Perfecta, Express Mask, aloesowa maska, intensywne nawilżenie, zarówno, jako maseczka jak i krem, bardzo dobrze nawilżyła skórę.
21. Lbiotica Biovax Botanic, próbka ekspresowa odżywka 7w1, włosy po jej użyciu były miękkie, dobrze rozczesywały się oraz nie elektryzowały się.
22. Cien, odżywcza maseczka, zarówno, jako maseczka jak i krem bardzo dobrze nawilżała skórę oraz ją odżywiała.
23.Nutra Effect, próbka rozświetlająco-upiększającego kremu BB SPF 15, nie tworzył efektu maski na skórze, niestety był dla nas trochę za ciemny. Nie tworzył efektu ciasteczka na twarzy.
24. Avon, Foot Works, Złuszczający scrub do stóp, miał on ostre drobinki, dzięki którym bardzo dobrze złuszczał martwy naskórek.

Zobacz post

-

Zestaw trzech kremów do rąk Delights from Nature, który zakupiłam w Oriflame. Kosztował on 10 zł. Kremy zapakowane były w piękne opakowanie z motywem świątecznym. Kremy mają przyjemne zapachy: wiśni, orzecha brazylijskiego i oliwy z oliwek. Bardzo dobrze nawilżają dłonie i szybko się wchłaniają. Nie pozostawiają na dłoniach nieprzyjemnego filmu. Dzięki ich małej pojemności, znajdą swoje miejsce w mojej torebce i kosmetyczce. Każdy z kremów ma pojemność 30 ml.

Zobacz post

-

Krem do rąk, który kupiłam w Oriflame. Był on w zestawie Delights from Nature, gdzie w zestawie z 2 innymi kremami kosztował 10 zł. Krem ma przyjemny zapach orzecha brazylijskiego, który dość długo utrzymuje się na dłoniach. Bardzo dobrze nawilża dłonie i szybko się wchłania, nie pozostawiając na nich tłustej warstwy. Ma on pojemność 30 ml, dzięki czemu idealnie mieści się w damskiej torebce lub kosmetyczce.

Zobacz post
1