7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Maska na tkaninie z ekstraktem z zielonej herbaty, alantoiną i kwasem hialuronowym. Zapewnia intensywne nawilżenie. Efekt odświeżonej i oczyszczonej skóry.
Produkt testowany dermatologicznie.

Produkt dodany w dniu 22.10.2020 przez Sherifka89

denko październik 2020 maski na płachcie

Wszystkie maseczki jakie podenkowałam w październiku. Są to same maski na płachcie, każda z nich inna ale ich działanie było takie same. Każda pachniała inaczej, łączy je to że były ładnie skrojone i fajnie układały mi się na buzi. Były nawilżające, odświeżające, matujące, tonizujące ale tak na prawdę każda z nich dobrze nawilżała. Miały ładne opakowania, ich szaty graficzne zwracały na siebie uwagę. Kilka masek miałam od kochanej @nostami , jedną od @madziek1 , dwie od bebeauty z Biedronki a tą z tygryskiem wygrałam w swopie. Jak dla mnie spełniły swoje zadanie 9/10 pkt. Bardzo chętnie bym wróciła do każdej z nich, a bebeauty mam w zapasie . Każda bardzo mnie odprężyła i zrelaksowała .

Zobacz post

maseczki od nostami denko

Trzy rewelacyjne maseczki, które zdenkowłam w październiku. Te trzy maski to upominki urodzinowe od kochanej @nostami . Mam tu dwie maski od Cien, nawilżenie i odświeżenie oraz nawilżenie i tonizująca. Balea jest z serii Magical Team. Wszystkie maseczki są w płachcie. Mi każda z nich przypadła do gustu. I ogólnie śmiało mogę napisać, że miała praktycznie takie samo działanie. Bardzo przyjemnie pachną, są fajnie wykrojone i ładnie leżą na buzi. Skóra po ich użyciu jest dobrze nawilżona, wygładzona i wypoczęta. Nie sprawiła abym miała po nich jakieś niespodzianki. Są warte polecenia .

Zobacz post

maseczki w płachcie Cien od nostami

Dwie maseczki od Cien, które denkowałam dzień po dniu. Obie dostałam od kochanej @nostami . Mam tu maski w płachcie z serii nawilżającej i tonizującej oraz nawilżającej i odświeżającej. Obie rewelacyjnie sie u mnie sprawdziły. Nie były za mocno nasączone esencją, nic mi nigdzie nie ociekało. Sama maska była ładnie wykrojona, nie była za wielka i nie za mała. Fajnie leżała na buzi i nie odklejała się. Obie wersje bardzo ładnie, przyjemnie i kojąco pachniały. Zielona wersja super nawilżyła, oczyściła i stonowała skórę. Nie czułam za dużego nawilżenia czy też ściągnięcia skóra po oczyszczeniu. Wersja niebieska na prawdę mega odświeżyła mi buzię. Dała odpowiednie nawilżenie i miło mnie zrelaksowała. Maski nie wpłyneły negatywnie na moją cerę po względem nie miłych niespodzianek. Chętnie bym do nich wróciła . Polecam

Zobacz post

Cien Maseczka do twarzy na takaninie, nawilżająca i tonizująca

Kolejna maseczka zdenkowana, tym razem padło na Cien, nawilżająco-tonizująca maskę na tkaninie z ekstraktem z zielonej herbaty, alantoiną i kwasem hialuronowym. Maseczkę tą dostałam od kochanej @nostami . Zapach maseczki jest przepiękny, troszkę ziołowy, odprężający i kojący. Tkanina ma biały kolor, jest dość dobrze skrojona i nie za mocno nasączona esencją. Po zdjęciu maski skóra jest mocno mokra więc trzeba ja obsuszyć wacikiem. Esencja nie sprawia, że skóra się klei. Musze przyznać, że maska super się u mnie sprawdziła. Buzię miałam fajnie, nie za mocno nawilżoną. Była też wygładzona, nie wyskoczyły mi po niej żadne niespodzianki. Miłe zmatowienie poczułam dziś rano i efekt jest mega .

Zobacz post

Cien Maska na tkaninie, Nawilżająca i tonizująca

Dziś miałam bardzo aktywną niedzielę. Praktycznie cały dzień na słońcu spowodował, że moja skóra wysuszyła się. Także dziś obowiązkowo dzień maseczki. Z zapasów maseczkowych wyciągnęłam tę nawilżającą maseczkę w płachcie od Cien. Bez problemu wyjęłam tkaninę i rozłożyłam ją na twarz. To ważne, bo nieraz zdarzało się, że tkanina była zbyt cienka i rozrywała mi się przy rozkładaniu.
Po nałożeniu jej na buzię poczułam przyjemny chłód. Zapach też zdecydowanie ma relaksujący. Taki delikatny, nie chemiczny.
Minusem jest to, że tkanina nie przylegała idealnie do twarzy. W niektórych miejscach odklejała się i musiałam przyklepywać.
Natomiast jeśli chodzi o zastosowanie to do nawilżenia nie można się przyczepić. Poczulam jakby moja skóra dostała bombę witaminowo-nawilżającą. Suche skórki zniknęły a twarz zrobiła się bardzo przyjemna w dotyku. Zobaczymy jak będzie jutro rano, ale myślę że maseczka sprawdziła się i zrobiła to, co miała zrobić, czyli nawilżyć porządnie skórę na twarzy.

Zobacz post


Cien Maska na tkaninie, Nawilżająca i Tonizująca

Cien - Maska na tkaninie, Nawilżenie i tonizacja - z ekstraktem z zielonej herbaty, alantoiną i kwasem hialuronowym.

Maseczka znajduje się w saszetce z przyjemną dla oka szatą graficzną.
Sama płachta jest dość dobrze nasączona, przyjemnie pachnącą esencją.
Jest to taki zapach typowy dla kosmetyków z zieloną herbatą.
Płachta jak dla mnie jest troszkę niewymiarowa - bardzo długa, ale wąska.
Mimo to dobrze przylega do twarzy, dając przyjemny efekt chłodzenia.
Producent sugeruje trzymać ją 10-15 minut i po tym czasie moja twarz jest przyjemnie miękka, promienna, delikatnie nawilżona i stonizowana oraz odświeżona.
Zapłaciłam za nią niecałe 2 złote więc za te cenę jest naprawdę godna wypróbowania i mogę śmiało Wam polecić. 🙂

Zobacz post

Zakupy Rossmann i lidl

Dziś będąc na zakupach w lidlu trafiłam na dwie maseczki na tkaninie marki Cien, których wcześniej nie widziałam więc postanowiłam sobie je kupić do wypróbowania.
Wzięłam przy okazji jeszcze mydło w płynie o zapachu czarnego bzu oraz żel pod prysznic z Organic Shop z organicznym masłem kakaowca oraz z ekstraktem z owców marakui, który był na promocji i kosztował zaledwie 4 zł.
Jeszcze nie miałam żelu pod prysznic tej firmy więc jestem go ciekawa bo peeling kiedyś u mnie sprawdził się bardzo dobrze.
Przy okazji weszłam jeszcze do Rossmanna po żel do twarzy bo mi się skończył oraz peeling do ciała bo rownież sięgnął już dna i to w tamtym miesiącu więc wybrałam sobie żel z peelingiem z czerwoną glinką z Tołpy, który jest rownież dla mnie nowością oraz cukrowy peeling z tutti frutti o zapachu banana i agrestu.
W tym miejscu zużyłam już dwa kremy do rąk więc postanowiłam kupić sobie tym razem naturalny krem do rąk z Yope o zapachu róży z rabarbarem.
A z racji tego ze kończy mi się puder skusiłam się przy okazji promocji -55% na puder bananowy z Eveline, który mam nadzieje okaże się lepszy od obecnego z Maybelline.

Raczej ostatnimi czasy staram się rozsądnie kupować kosmetyki żeby nie tworzyły mi się zbyt duże zapasy kosmetyczne i jestem z siebie zadowolona, że wchodzę do sklepu tylko faktycznie po to co w danej chwili potrzebuje lub ewentualnie to co w bliskim czasie sięgnie dna. 😃
Mogłam co prawda odpuścić sobie maseczki do twarzy oraz krem do rąk, ale tego zużywam dość sporo więc na pewno to rownież zużyje. 🙂

Zobacz post
1