2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 20.09.2020 przez Nurbanu19

Denko wrzesień

Początek października więc czas na podsumowanie wrześniowych zużyć.

Moje denko w tym miesiącu nie jest wcale małe, ale wiem, że mogłabym więcej zużyć jak zawsze. 😁
Udało mi się użyć sporo miniaturek w tym miesiącu, a mianowicie szampon i odżywkę do włosów, a także żel pod prysznic i perfum z Yves Rocher, które zabrałam ze sobą na wyjazd w
góry i sprawdziły się całkiem fajnie.
Do ciała rownież udało mi się zużyć żel pod prysznic marki Balea, który sprawdził się u mnie dobrze jak większość żeli tej firmy.
Peeling do ciała od Fresh Juice oraz balsam do ciała z Soraya były przeciętne i więcej do nich nie wrócę tak samo jak do szamponu bananowego z The Body Shop.
Odżywka do włosów Gliss Kur była fajna i chętnie do niej kiedyś wrócę.
Antyperspirant z Dove to mój ulubieniec i mam już kolejne opakowanie.
Krem do twarzy z mixy to moje kolejne już zużyte opakowanie i gdy tylko zużyje moje miniaturki z kalendarzy adwentowych to napewno się jeszcze u mnie pojawi tak samo jak krem do rąk z The Body Shop oraz mydło w płynie Isana.
Mgiełka do twarzy od Garnier oraz spray chłodzący do ciała od Rituals to fajne produkty, ale niekoniecznie chciałabym do nich wrócić.
Zarówno żel do mycia twarzy z Faberlic jak i peeling do twarzy z Yoskine sprawdziły się u mnie świetnie i chętnie jeszcze kiedyś do nich wrócę.
Serum do brwi z Long4Lashes to moje kolejne opakowanie i spisało się świetnie.
Narazie testuje serum z Faberlic, ale do tego napewno jeszcze wrócę.
Udało mi się zużyć jeszcze cztery ampułki z serum do twarzy. Jedno z Rituals natomiast trzy z Douglas, które miałam z kalendarzy adwentowych i był to mój pierwszy kontakt z takimi produktami i sprawdziły się u mnie bardzo fajnie chociaż trochę przeraża mnie ich otwieranie bo jednak to szklane buteleczki więc raczej sama ich nie kupię, ale jeśli kiedyś znajdę jeszcze w kalendarzu adwentowym to będę zadowolona.
Do kąpieli udało mi się użyć tylko trzy produkty. Jedną kulę do kąpieli, którą wygrałam w swopie z Alchemia Natury, która była świetna! Oraz dwie sole do kąpieli od Kneipp oraz Tetesept. Ta pierwsza zauroczyła mnie swoim zapachem natomiast ta druga nie zrobiła na mnie większego wrażenia.
W tym miesiącu zużyłam rownież sporo próbek, a mianowicie trzy próbeczki od FaceBoom, które były bardzo przyjemne oraz aż siedem z Veoli botanica, które były Ok, ale jakoś niespecjalnie zachęciły mnie do kupna pełnowymiarowych produktów.
Zużyłam rownież sporo maseczek do twarzy i z każdej z nich byłam zadowolona na tyle, że mogłabym wrócić do każdej z nich.
Plasterki na nos z Under Twenty były średniakami tak samo jak płatki pod oczy marki Ps.. i do tych produktów z pewnością nie wrócę. Chociaż mam jeszcze jedną paczkę tych płatków pod oczy w zapasach, więc pewnie je zużyję, ale więcej ich nie kupię, ale płatki pod oczy marki Yeauty były bardzo fajne i do tych już chętnie wrócę. ❤️
Oczywiście moje denko nie mogłoby się obyć bez płynów do płukania jamy ustnej od Vitis, które uwielbiam. Udało mi się zużyć jeszcze płyn do płukania marki Eludril, który stosowałam po usunięciu chirurgicznym ósemki i sprawdził się bardzo dobrze, ale do codziennego stosowania zdecydowanie bardziej wolę te z Vitis. ❤️

Zobacz post

Maseczka Pure Hydration

Isana - maseczka do twarzy w płacie, Pure Hydration.

Maseczka mieści się w małej saszetce z minimalistyczną szatą graficzną, utrzymaną w zielonej kolorystyce.
Jest to wersja z aloesem i pochodzi z edycji limitowanej.
Sama płachta po wyjęciu z opakowania bardzo ocieka esencją o specyficznym zapachu, a do tego jest bardzo cieniutka przez co trochę się namęczyłam z jej rozłożeniem.
Wycięta jest w miarę okej i dobrze przylega to twarzy.
Moja skóra po jej użyciu jest przyjemnie nawilżona, wygładzona i odświeżona.
Całkiem fajna maseczka i chętnie przetestuje pozostałe z tej edycji.

Zobacz post
1