Nivea

Duo z Nivea z serii Curl.

👆Zdecydowałam się na ten zestaw jeszcze w lecie, od razu udałam się do Rossmanna i z całej serii, która liczy chyba 4 produkty, zdecydowałam się na piankę oraz lakier.

👆Produkty z tej serii nie zawierają alkoholu, są polecane na grupach włosowych, zwłaszcza tych opierających się o metodę Curly Girl.

👆Moje włosy są trudne jeżeli chodzi o wydobycie skrętu. O ile od połowy włosów jest to możliwe, o tyle od nasady są praktycznie proste. Miałam nadzieję, że pianka wgniatana po umyciu od nasady coś z tym zrobi, ale niestety nie.

👆Ponoć stanowi termoochrone, a czy tak jest, ciężko mi powiedzieć. Dość często używam suszarki i lokówki, a włosy są w dobrym stanie, a pianki używam po każdym myciu. Mam ja od lipca, jest mega wydajna.

👆Zawiodłam się nieco, przynajmniej na piance, co do lakieru, również bez szału.
Utrwala włosy ale tylko w spokojnych warunkach są w stanie wyglądać tak jak zaraz po stylizacji. Co prawda, jego moc utrwalania nie jest duża, ponieważ tutaj jest to 3/6 (nie widziałam większej), ale nie podoba mi się co robi z włosami. Mianowicie, tworzy efekt hełmu, a naprawdę wiem jak aplikować lakier.

👆Mam ochotę spróbować kremu do definiowania skrętu, ale nie wiem czy mam ochotę się znów zawieść.

👆Za obie rzeczy na jakimś promo zapłaciłam ok 30 pare zł.

Zobacz post

Produkty te wygrałam na stronce wizaż w ramach testowania. Naprawdę dobtze utrzymują moje loki. Dodam jednak, że mam włosy, z których bardzo łatwo wydobyć skręt, w zasadzie nawet gdybym nie chciała to on i tak się pojawi.

Ostatnio zastanawiałam się, który z moich kosmetyków jest największą porażką. I oto jest mój faworyt w konkurencji największy bubel w kosmetyczce- Nivea krem do włosów kręconych. Zacznę więc od początku. Kupiłam kosmetyki do moich włosów ponieważ mam włosy mocno falowane i chciałam je ładnie podkreślić. W drogerii trafiłam akurat na kosmetyki z Nivea. Postawiłam na piankę oraz krem. Postępowałam zgodnie z instrukcją- po nalozeniu produktow wysuszyłam włosy suszarką z dyfuzerem. Efekt był koszmarny. Włosy obciążone, posklejane, postanowilam je ratowac i rozczestac - staly sie koszmarnie napuszone. Testowałam produkt również na mamie, która ma kręcone włosy, efekt taki sam. Pianki narazie nie skomentuje, bo planuje jej używać do stylizacji włosów- zobaczymy jak sie sprawdzi.
Pierwsze zdjecie - wlosy po nalożeniu, drugie po wysuszeniu.

Zobacz post