2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 04.07.2020 przez Malinova

Bath & Body Works Mydło w piance, Gingham

Kolejne mydełko w piance marki Bath & Body Works, które miałam przyjemność używać. Tym razem wybór padł na zapach Gingham. Uwielbiam te mydełka za piękne opakowania, zapachy i formułę pianki. Świetnie myją dłonie bez podrażniania i przesuszania skóry, a w dodatku zapach długo utrzymuje się na skórze. Mamy tutaj połączenie nut zapachowych jak niebieskie frezje, fioletowe kwiaty oraz słodkich klementynek. Przyznam, że to dla mnie dość nietypowe połączenie, ale jakże ono mi się spodobało. W moim odczuciu zapach jest słodki, ale też orzeźwiający, a w tle grają kwiatowe nuty i choć frezja bywa dość dominującą nutą, to tutaj jest bardzo delikatna i podkreśla całość. Jedna pompka w zupełności wystarcza na umycie dłoni. Buteleczka ma pojemność 259 ml, a koszt w cenie regularnej to 39 zł, jednak mi jak zawsze udało się je kupić na sporej promocji i jak dobrze pamiętam dałam za nie 16 zł. Uważam, że warto polować na mydełka i w ogóle kosmetyki tej marki oraz świece na promocjach, zwłaszcza, że są one dość często, a wtedy można uzupełnić zapasy. Ja jak zwykle jestem bardzo zadowolona z użytkowania, więc szczerze polecam!

Zobacz post

Zestaw kosmetyków z Bath Body Works

Wyprzedażowe zakupy w Bath & Body Works. Uwielbiam ten sklep, a podczas wyprzedaży i promocji kocham go jeszcze bardziej! Głównym celem zakupów był zapas mydeł w piance. Uwielbiam ich formułę, zapachy, opakowania i oczywiście magiczny dozownik. Ich regularna cena to 39 zł za opakowanie 259 ml, a tutaj miła niespodzianka, bo dwa były w cenie 32 zł! No i jak tu nie wziąć! W koszyku wylądował zapach, który już miałam, czyli Twisted Pepper Mint o zapachu miętowych czekoladek! Pojawił się też zapach Winter Candy Apple i ten zapach również już u mnie gościł, ale w formie balsamu do ciała. Dla mnie to nic innego jak jabłko w karmelu. Z nowości kupiłam zapach Winter, który jest mieszanką pomarańczy, przypraw i delikatności kwiatów. W dodatku to zimowe opakowanie skradło moje serce. Skusiłam się też na zapach Gingham, który jest dość ciekawym połączeniem frezji i klementynek. Niesamowicie wiosenny, lekki, a przy tym słodki i taki mający w sobie dużo energii. Do koszyka wskoczył też krem do rąk w uroczej tubce o słodkim zapachu Vanilla Butter Cream. Faktycznie jest taki kremowo- waniliowy i kosztował 25 zł za 29 ml w cenie regularnej. I nie mogłam wyjść bez żelu antybakteryjnego do rąk. Zdecydowałam się na zapach Fresh Sparkling Snow, który znałam już wcześniej, bo miałam mydełko o tych nutach. Słodki z wyczuwalnym mango. Kosztował 12,99 zł, czyli cena regularna za 29 ml. Zakupy uważam za bardzo udane, a w dodatku trafiła mi się słynna torba wyprzedażowa z kaczuszką.

Zobacz post

Bath & Body Works Mydło w piance, Gingham

Ostatnio dostałam od siostry mydło w piance Bath&Body World. Mydło ma piękny zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Ma lekką konsystencję. Dobrze oczyszcza i odświeża skórę. Mydło jest zamknięte w poręcznym asymetrycznym opakowaniu. Jego zapach to połączenie słodkich kwiatów i cytrusów. Przypomina mi jakieś eleganckie perfumy. Mydło dobrze się pieni i jest wydajne.

Zobacz post

Bath & Body Works Mydło w piance, Gingham

Tą piankę do mycia rąk przysłała mi znajoma ze Stanów. Uwielbiam pianki do mycia, to od jakiegoś czasu nowość kosmetyczna. Pianka cudownie pachnie. Nie wysusza dłoni, pozostawiając je nawilżone, czyste i pachnące 😍

1