7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.06.2018 przez stasiaki29

Nivea Sun, Balsam do opalania, Wodoodporny, Protect & Moisture, SPF 30

Idzie lato więc trzeba powoli zabezpieczać się przed zbyt mocnym słoneczkiem.
Kremy 30 stosuję przede wszystkim do wędrówek po mieście kiedy wiem, że nie będę wystawiona długo na działanie słońca.
Krem od Nivea świetnie się rozprowadza i wchłania. Bardzo go lubię za charakterystyczny i przyjemny zapach. Nie jest jednak bardzo trwały, dlatego warto powtarzać jego nakładanie po jakimś czasie.

Zobacz post

Nivea Sun, Balsam do opalania, Wodoodporny, Protect & Moisture, SPF 30

Nivea - Sun, Balsam do opalania, Wodoodporny, Protect & Moisture, SPF 30.
Balsam do opalania, który znalazłam w kalendarzu adwentowym. Musiał on troszkę poczekać na letnie dni, jednak bardzo się przydał - zwłaszcza, że jest to malutkie opakowanie, które łatwo można zabrać w podróż. Konsystencja w porządku, bez problemu można rozsmarować produkt na ciele. Balsam ma ochronę 30 SPF, więc nie bardzo dużą, dlatego ja zużyłam go na ramiona i ręce aby ich nie spalić podczas zwiedzania w upalne dni. Muszę przyznać, że faktycznie dzięki niemu moje ramiona nie były spieczone na czerwono. W opakowaniu 30 ml, jednak dosyć ciężko było wygrzebać z niego resztki.

Zobacz post

Nivea Sun, Balsam do opalania, Wodoodporny, Protect & Moisture, SPF 30

Balsam do opalania z spf 30. W tym roku praktycznie nie przesiadywałam na słońcu więc nie używałam kremów z spf 50, zawsze takich używałam. Na ten wpadłam przypadkiem i jestem z niego zadowolona. Jest wodoodporny, nawilżający i przy okazji nie zostawia śladów na ubraniach. Bardzo szybko się wchłania, zostawia prawie niewyczuwalna lepką warstwę na skórze i faktycznie nie zostawia białych plam. Nie sprawdzałam jego wodoodporności bo nie miałam takiej okazji.

Zobacz post

kosmetyki do opalania fa

Nivea • Sun, Protect&moisture, Nawilżający balsam do ciała 30SPF, wodoodporny
Balsam jest zamknięty w granatowej, wytrzymałej butelce. Zamknięcie typu „klik” łatwo się otwiera, choć potrzeba do tego odrobinę siły. Konsystencja jest bardzo lekka. Produkt z łatwością się rozsmarowuje, a co najważniejsze - bardzo szybko się wchłania, pozostawiając na skórze lekko wyczuwalną warstwę. Jednak tak jest najczęściej, że produkty do opalania pozostawiają jakąś warstwę, która ma chronić naszą skórę przed negatywnym działaniem słońca.
Zapach balsamu jest bardzo przyjemny. Ma tę nutę tradycyjnego zapachu produktów Nivea, ale nie jest ona tą dominującą. Zapach jest lekki, niedrażniący.

W ważnych informacjach jest napisane, że jedno takie opakowanie starczy na ok. 6 aplikacji na całe ciało dorosłego człowieka. To czy się to opłaca musicie ocenić sami. Zależy od tego za ile dostaniecie ten balsam. U mnie wystarczy na więcej niż 6 aplikacji, ponieważ nie nakładam go na całe ciało, tylko na te partie ciała, które akurat mam gołe - zazwyczaj ręce, nogi i dekolt. Tak o to po kilkunastu nałożeniach (około 12-13) mam tak około 2/5 opakowania, czyli wydajność nie jest taka zła. Trafiałam już na produkty o wiele mniej wydajne.
Uwielbiam produkty 2w1, 3w1 itd., które faktycznie działają (jednak najczęściej jest tak, że mamy produkty nawet 9w1. 15w1 i nic się nie sprawdza). Tutaj mamy nie dość, że ochronę przed słońcem to także nawilżenie skóry. Jest to ogromny plus, ponieważ przy okazji ochrony skóry, możemy także o nią zadbać. Tak jak zawsze mi się nie chce balsamu nakładać, tak kremy do ochrony przed słońcem stosuje często i chętnie, więc dla mnie połączenie tych dwóch rzeczy jest ogromnym plusem, ponieważ pomaga przy moim lenistwie.

Faktycznie balsam trochę nawilża skórę. Jest to efekt jak najbardziej dla mnie zadowalający. Skóra jest miękka i przyjemna w dotyku. Co do ochrony to też się dobrze sprawdza. Moja cudowna bladość została w miarę zachowana - szczególnie na nogach, jednak na rękach widzę minimalne opalenie, które powstało bez żadnego podrażnienia skóry (zwykle poza długim kontakcie ze słońcem moja skóra jest spalona od razu). Jeśli wychodziłam na większe słońce to co jakiś czas jeszcze się smarowałam, żeby na pewno się nie spalić.
Mimo, że produkt jest wodoodporny to jednak po każdym pływaniu, czy zanurzeniu w wodzie należy ponowić aplikację - czyli tak samo, jak z każdym innym produktem do opalania.

Zobacz post

Nivea Sun, Balsam do opalania, Wodoodporny, Protect & Moisture, SPF 30

Mleczko do opalania Nivea, Sun protect&moisture SPF 30. Jest to mleczko w sprayu, ale niezbyt dobrze się rozpyla. Jest ono raczej gęste, więc trzeba się troszkę pomęczyć z jego rozsmarowaniem. Daję on ochronę SPF 30 /czyli wysoką, ale ja zwykle wole SPF 50/ i jest wodoodporny. Trzeba przy nim uważać by nie pobrudzić ubrań. Po za tym całkiem przyjemnie pachnie i nawilża skórę.

Zobacz post

denko kosmetyki linda bielenda nivea

Lipcowe denko kosmetyczne. Dokończyłam dwa produkty do opalania, których naprawdę niewiele mi zostało po wakacjach w czerwcu. Są to mleczko do opalania Nivea, Sun protect&moisture, które jest w sprayu. Jest on raczej gęsty, więc trzeba się troskę pomęczyć z jego rozsmarowaniem. Daje on ochronę SPF 30 i jest wodoodporny. Drugim kosmetykiem też jest mleczko do opalania Bielenda ultra lekkie kokosowe z SPF 50, piaskoodporne, chloroodporne i wodoodporne. Jednak to jest lekkie i łatwo się rozprowadza. Bardzo ładnie pachnie. Niestety co któraś końcówka /trochę tych mleczek zużyłam/ niezbyt dobrze działa i rozpryskuje nierównomiernie produkt. Po za ty dwa kosmetyki do mycia o bardzo ładnych zapachach. Jeden z nich to żel pod prysznic Bebeauty tropical Paradise o zapachu kokosu i nektarynki, ale mi się on kojarzył z zapachem pinacolady. Jest to raczej rzadki żel, ale mimo to całkiem dobrze się pieni. Ja go zużywam znacznie więcej niż żelu który jest kremowy i gęsty. Jednak jest o dużej pojemności 750ml i nie kosztował zbyt wiele. Drugi to mydło w płynie Linda Coconut Sugar z mleczkiem kokosowym o zapachu kokosa i karmelu. Zapach ma bardzo delikatny i słodki. Mydło nie jest tak gęste i kremowe jak lubię jednak całkiem dobrze się nim mydło dłonie. Nie myło tak dobrze jakbym chciała, ale za to było bardzo łagodne dla dłoni i nie przesuszało ich.

Zobacz post


Nivea balsam do opalania

Hej. W tej chmurce pokażę Wam nawilżający balsam do opalania. Jest marki nivea. O dziwo nie ma klasycznego zapachu kosmetyków tej firmy, ale także pachnie bardzo ładnie. Ja na początku lata zawsze stawiam na wysokie filtry, więc ten produkt ma filtr 50 oraz ochronę UVA i UVB. Producent zapewnia także, że krem jest wodoodporny. Jeśli chodzi o plamy, które pozostają na ubraniach po użyciu tego filtra, są one spieralne. Stanowi to dla mnie ogromny plus, bo niestety kilka lubianych ubrań przeze mnie już zniszczyłam w taki sposób, że nie szło sprać plamek .

Zobacz post

-

Balsam do ciała Nivea Sun, Protect&Moisture z filtrem SPF50. Balsam ma działanie nawilżające, dostępny jest m.in. w Rossmannie gdzie kosztuje ok. 30 zł. Kosmetyk dość szybko się wchłania, nie zostawia smug na skórze. Zostawia lekką, błyszczącą powłokę, ale jest ona porównywalna bardziej do takiej jaką zostawia zwykły balsam do ciała. Produkt nie klei się, nie zauważyłam też, żeby zostawiał plamy na ubraniach. Ochronie przeciwsłonecznej też nie można nic zarzucić.

Zobacz post

-

Nawilżający balsam do opalania z Nivei, który miałam okazję testować. Posiada wysoką ochronę, jednak ja preferuję te kremy z filtrem 50+. Jeśli chodzi o działanie to jest jednym z lepszych jakie miałam okazję wypróbować. Największymi jego plusami jest to, że szybko się wchłania w ciało, nie pozostawia białych plam oraz nie klei się do ciuchów (już po 10 minutach możemy na niego nałożyć koszulkę) i spokojnie można się z nim kąpać i nie potrzebujemy od razu po wyjściu z wody kolejnej jego dawki.

Zobacz post
1