17 na 17 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Maska w płachcie o działaniu kojącym, której głównym składnikiem jest zielona herbata. Łagodzi wrażliwą i podrażnioną skórę. Chroni przy tym przed wolnymi rodnikami oraz działa przeciwzapalnie.
Właściwości: kojące
Działanie: łagodzi podrażnienia

Produkt dodany w dniu 30.05.2020 przez candysmile

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Farmskin, maseczka do twarzy w płachcie, Superfood For Skin, zielona herbata.

Chmurka wlatuje z ponad rocznym opóźnieniem.
Wersją z zieloną herbatą spodobała mi się najbardziej i najczęściej ją używałam.
Esencja jest bezbarwna i ma ładny zapach.
Maska jest bardzo.mocno nasączona, nawet ciut za bardzo, ale nic z niej nie kapało i wszystko ładnie przylegało do twarzy.
Sam materiał jest bardzo cieniutki, po nałożeniu na twarz, prawie przezroczysty.
Skóra po tej masce była świetnie nawilżona i gładka, a cera wyglądała bardzo świeżo.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Kolejna maseczka w płacie, dzięki której mogłam sobie pozwolić na wieczorny relax połączony z dbaniem o siebie. Jest to element zestawu składającego się z 7 roślinnych maseczek. Tutaj wersja zielona herbata, która pachnie bardzo ładnie. Czuć delikatny ziołowy zapach🌿🍀. Maseczka jest mocno nasączona produktem i nawet po minionym czasie na buzi, nadmiar produktu można rozsmarować na innych partiach ciała. Skóra jest miła w dotyku po maseczce💚.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood for Skin, Kojąca, Zielona Herbata

Farm Skin, Soothing Sheet Mask, superfood for skin, Green Tea.
________________________________________
Tą kojącą maseczkę w płacie dostałam od mojej kochanej Kasi @icecold. Lubię maseczki z zieloną herbatą, bo super odświeżają, koją i nawilżają. Płat jest przyjemny w dotyku, mięciutki, dobrze się dopasowuje do kształtu twarzy, mocno nasączony. Zapach jest praktycznie niewyczuwalny. Maseczka bardzo dobrze nawilżyła i odżywiła moją skórę, nadała jej blasku i złagodziła podrażnienia. Bardzo mi się podobała, a jej bogactwo składników dało komfort mojej skórze na długie godziny.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Kolejna maseczka z zestawu FarmSkin - Avocado. 🥑 Jest to wygładzająca maska z zieloną herbatą. 🌿🌿🌿
Maseczka jak pozostałe jest dobrze wykonana, płat mocno nasączony wodną, przezroczystą esencją. Bardzo dobrze nawilża, wygładza i koi zmęczoną skórę. Po tych maskach skóra aż świeci się od nawilżenia. Nie potrzebuje kremu ani innych kosmetyków przed snem. Takie codzienne nawilżenie idealnie sprawdza się zimą. 💚🌿🥑

Zobacz post

farmskin zielona herbata

Dzisiaj nałożyłam na buzię maskę Farmskin z zieloną herbatą i nie zawiodła mnie! . Bardzo lubię rozmiary tych maseczek, bo są dobrze dopasowane do mojej buzi. Dodatkowo po jej użyciu zawsze mam uczucie ekstremalnie świeżej, oczyszczonej i wygładzonej buzi, więc dzisiaj bez zastanowienia sięgnęłam po tę saszetkę. Maskę zostawiam na około 15-20 minut, a następnie pozwalam się wchłonąć esencji, która pozostała na skórze. Po takiej pielęgnacji zazwyczaj nie mam potrzeby nakładania serum, ale i tak stosuję coś lekkiego .

Zobacz post

maseczki farmskin zużytw w grudniu

W grudniu mocno zaszalałam z zużywaniem maseczek w płachcie od koreańskiej firmy Farmskin. Łącznie zużyłam ich 14 sztuk, co daje średnio maseczkę na 2,21 dnia. Ogólnie maseczki przypadły mi do gustu zarówno zapachami, ilością esencji oraz tym jak niesamowicie dobrze przylegają do twarzy. Jednak mam wrażenie, że krzywdę zrobiła mi częstotliwość ich używania. Obawiam się używania takich kosmetyków już po dacie przydatności, a tutaj było już bardzo jej blisko. Stąd takie tempo zużywania. Ogólnie promocja była super, ale na przyszłość raczej zorganizuję większe grono chętnych do używania osób, bo taka częstotliwość stosowania spowodowała u mnie wielki wysyp niedoskonałości. Dziwne to jest, bo z jednej strony nawilżenie jest świetne, widoczne niemal od razu, a z drugiej strony jednak wypryski. No ale mam nauczkę . Niektóre esencje były wodne, a niektóre kremowe. Zapachy raczej były delikatne, choć najbardziej przypadł mi do gustu kokosowy i ten z maseczki borówkowej. Najbardziej polubiłam maseczki: zielona herbata, mangostan, borówka i oliwka.

Zobacz post

Denko Grudzień 2021

⭐Denko 12/2021⭐

🤷‍♀️ Maski farmskin - bardzo mocno nasączone, świetnie przylegają, ale składy pozostawiają wiele do życzenia. Nie wiem czy to to, czy wysoka częstotliwość ich używania sprawiła, że zaczęłam ją borykać z duża ilością niedoskonałości. Raz na jakiś czas - jak dla mnie ok!
⭐Ocena 3/5

💚 Żel do mycia twarzy full mellow, do skóry wrażliwej, ładnie doczyszcza, jest mocniejszy od poprzednio testowanej przeze mnie wersji, choć zapach ma nieco gorszy. Ale i tak się z nim polubiłam. Bardzo na plus zaliczam to, że jest bardzo gęsty i wydajny. Świetnie się pieni i łatwo się zmywa.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do twarzy mokosh, Róża z jagodą - fantastyczny! Bardzo bogaty, na początku wręcz lekko potrafił podrażnić od ilości substancji, ale później skóra się przyzwyczaiła. Faktycznie ujędrnia! Może zapach nie zachwycał, ale to akurat jest zależne od partii produktu, ale używało się go przyjemnie.
⭐Ocena 5/5

💚 Hydrolat tulua - forsycja. Moje pierwsze spotkanie z hydrolatami tej firmy mogę zaliczyć do udanych! Mgiełka równomierna, skóra dobrze reagowała. Produkt zawodowo niwelował uczucie ściągnięcia po myciu. Zapach był bardzo delikatny i lekko kwiatowy.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska do włosów nowa kosmetyka, różą i miodem płynąca - wręcz stworzona do moich włosów! Cudo! Mimo niewielkiego słoiczka okazała się być wydajnym kosmetykiem. Bardzo gęsta i wydajna konsystencja. Zapach lekki, a działanie wspaniałe. Włosy były bardzo odżywione i gładziutkie.
⭐Ocena 5/5

👎 Antyperspirant Cien, tym razem coś nam nie zagrało... był za słaby! Pora potestować coś innego.
⭐Ocena 2/5

💚 Woda różana make me bio jak zawsze świetna! Miło było do niej wrócić po takim czasie. Zapach przemiły, różany. Mgiełka równomierna, bardzo miło się go stosowało.
⭐Ocena 5/5

💚 Wcierka sattva, Henna i Amla, ładnie odbija włosy u nasady, pięknie pachnie i łatwo się nakłada. Zapach mocno orientalny, przypadł mi do gustu.
⭐Ocena 5/5

👎/🤷‍♀️ Szampon dla dzieci onlybio, nie polubiłam się z nim, swędziała nie po nim głowa chociaż doczyszczał fajnie . Pienił się naprawdę dobrze, z początku spodziewałam się, że to będzie taki fajny szampon typu: lekki, na co dzień. Ale dość szybko zaczęłam po nim odczuwać swędzenie, a to nic miłego.
⭐Ocena 3/5

💚 Matujący booster miya, ciekawy kosmetyk w formie galaretki, ograniczał nieco wyświecanie skóry podczas dnia, szczególnie latem. Wielki plus za zawartość niacynamidu! Przeciekawa konsystencja galaretki umilała jego stosowanie. Gładko rozchodził się o twarzy i całkiem szybko wchłaniał.
⭐Ocena 5/5

💚 Plasterki na niedoskonałości purito, ponownie cudo nad cudami! Uwielbiam to jak one działają, albo zapobiegają powstawaniu niedoskonałości albo przyspieszają ich gojenie.
⭐Ocena 5/5

👎 Body Blur vita liberata, nie wiem co to miało robić, niby przyciemnia skórę, coś jak balsamy upiększające resibo, ale jest to mega ciemne! Do tego źle się rozsmarowywało... chyba za mocny produkt jak dla mnie.

💚 Balsam S.O.S eeny meeny cosmetics, mega mi się przydał przy pielęgnacji skóry po zabiegu laserowym! Tłuściutki, na maksa odżywczy, ochronny i nawilżający.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk kneipp bardzo przyjemny i odżywczy! Ciekawy, orzeźwiający zapach.
⭐Ocena 5/5

Zobacz post


Zestaw maseczek Farmskin Awokado

Ostatnie opakowanie maseczek koreańskiej marki Farmskin skończone! W skład zestawu Awokado wchodzą maseczki: marchewka, awokado, miód, brokuł, borówka, kokos, pomidor i zielona herbata. W zestawie najbardziej przypadła mi do gustu borówka, a także zielona herbata i marchew. W zestawie większość maseczek ma esencję typu wodno-żelowego, natomiast awokado i miód są nasączone esencjami typu kremowego. Maski są oczywiście bardzo dobrze nasączone, a ta esencja wręcz się wylewa. Niekiedy rollowałam je dodatkowo rollerem. To bardzo podbija wchłanialność esencji i po zdjęciu płachty skóra jest cudnie gładka, nawilżona i rozświetlona. Maseczki ładnie pachną i świetnie trzymają się twarzy. Jestem w stanie sprzątać, pracować czy brać prysznic w trakcie gdy mam którąś na twarzy.

Ja już sama nie wiem co to się działo na mojej twarzy, chyba faktycznie moja skóra dostała trochę za dużo na raz, bo jednak niedoskonałości powróciły w trakcie regularnego stosowania tych maseczek. Kto wie, może te składy jednak mi nie służą do końca? Ale to jest dziwne, bo z jednej strony jest nawilżenie, rozświetlenie oraz odżywienie, a z drugiej pojawiają się wypryski.

Ciekawym było testowanie takiej ilości maseczek w tak krótkim czasie, ale raczej już do tego nie wrócę, bo efekty są "słodko-gorzkie".

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Farmskin - Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata.
Maseczka, która poszła na pierwszy ogień - wybrałam wersję zielona herbata. Spodziewałam się bardzo odświeżającego zapachu, jednak jest on taki zwyczajny, jednak bardzo przyjemny. Maska jest bardzo mocno nasączona, w opakowaniu zostało jeszcze tyle esencji że dałam rade dać na szyję. dekolt i łydki . Jest idealnie wycięta, bez problemu mogłam ją nałożyć na twarz. Maseczka dała przyjemne ochłodzenie zaraz po nałożeniu. Po jej ściągnięciu skóra była delikatna i mięciutka. Polecam

Zobacz post

Wszystkie zużyte przeze mnie maseczki w listopadzie

Ostatnie w tym wielkim i przepastnym polistopadowym zestawieniu są maseczki do twarzy, których zeszło mi naprawdę dużo! A to za sprawą kończących się dat przydatności do użycia.

💚 Maski Farmskin kupiłam za sprawą cynku danego tutaj na forum przez @kpoperka to w jakiej cenie były one sprzedawane, było wręcz skandaliczne i trzeba było skorzystać . Wzięłam duży zestaw, którym podzieliłyśmy się z koleżankami. Jestem aktualnie w trakcie zużywania drugiego pudełeczka. Maseczki są bardzo mocno nasączone i świetnie przylegają do twarzy. Niektóre mają esencję kremową inne żelowo-wodną. Na ten moment jest zadowolona, chociaż nie wiem czy będę do samego końca. Na razie nieco obsypało mi twarz, ale zmiany już się goją, a ja dalej zużywam te maski, więc nie wiem czy t ich wina czy o co chodzi. Zobaczymy po wszystkim .

💚 Płatki pod oczy Pilaten są bardzo wygodne w użyciu. Są w formie takich fajnych żelków . Póki co po zużyciu tych 3 opakowań, moją jedyna obserwacją jest to, że nawilżają. Nic więcej na ten moment nie zauważyłam, no ale mam do użycia jeszcze 7 kolejnych par, więc być może coś się jeszcze inne pojawi . Nie wykluczam.

👎 Maseczka bąbelkowa 7th heaven, również zużyta ze względu na krótką datę przydatności, dostałam ją jako nagrodę za tytuł królowej DC października. Niestety ale zupełnie mi nie przypadła do gustu. Nie dość że zaczęła bąbelkować jeszcze nim ją nałożyłam na twarz, co było bardzo upierdliwe, to później zostawiła po sobie taką paskudnie lepko-tłustą warstwę, która przy próbie rozsmarowywania zaczęła się dodatkowo pienić. Gdy to zobaczyłam to naprawdę nie chciałam zostawiać czegoś takiego na twarzy i poszłam to zmyć. Nie zauważyłam o niej żadnych pozytywnych efektów na twarzy, kosmetyk kompletnie nie dla mnie. le fajnie było spróbować, zawsze to jakieś nowe doznania . Strzelanie i lekkie łaskotanie na twarzy było nawet urocze.

Zobacz post

Przepastne listopadowe denko

⭐Denko 11/2021⭐

Tym razem denko przepastne, jak nigdy! Jak nic weszła mi akcja odgruzowywania się i zużywania wszystkiego jak leci przed nowym rokiem .

💚 Miniatury balsamów Lanwar cosmetics szybko się wchłaniają i nawilżają, mają bardzo przyjemny zapach. Są to miniatury balsamów przeznaczone na potrzeby hoteli i co ciekawe maja naturalny skład!
⭐Ocena: 5/5

💚 Żel do mycia twarzy Full Mellow był bardzo delikatny, aż szczerze mówiąc mógłby nieco lepiej doczyszczać. Zapach był bardzo przyjemny, dbrze się pienił i łatwo zmywało się go z twarzy. Ogólnie jest na tak.
⭐Ocena 4,5/5

💚 Tonik Avebio z nieśmiertelnika, śmierdziuch straszny! Ale z biegiem czasu się przyzwyczaiłam. Wydajny, pomimo swojej niewielkiej buteleczki, wydawało się, że zużyję go szybciej. Ładnie tonizował, było czuć ulgę na skórze po oczyszczaniu. Ale zapach faktycznie może wielu osobom przeszkadzać.
⭐Ocena 5/5

💚 Odżywka humektantowa Only Bio była bardzo, ale to bardzo wydajna. Do tego pięknie pachniała, jak wszystkie kosmetyki z tej serii. ślicznie pachnąca, efekt na włosach jak dla mnie jak najbardziej ok, nie zauważyłam puszenia się.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk Aloesove miałam już dłuuuugo po dacie, a jednak cały czas był ok. To się bardzo rzadko zdarza w przypadku kosmetyków z kuźni Sylveco. Ten krem okazał się byc wyjątkiem. Jest niesamowicie wydajny i świetnie odżywiający! Do tego bardzo przyjemnie pachniał. Jak się go za dużo nałożyło to można było odczuć tłustą warstwę na skórze, ale to szybko mijało.
⭐Ocena 5/5

💚 Antyperspirant Nivea był jak najbardziej w porządku. Ładny zapach, działanie ok. Niemniej mam trochę wątpliwości w kwestii tego nie zostawiania plam, no ale trudno mi to ocenić na 100%
⭐Ocena 5/5

💚 Żel pod prysznic Full Mellow bardzo ładnie się pienił, co mocno mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowa cecha dla naturalnych kosmetyków myjących. Zapach dość mdły, no ale guma balonowa tak pachnie moim zdaniem, dlatego wychodzi na to, że firma dobrze odwzorowała ten aromat. Żel jest dość gęsty co czyni go naprawdę wydajnym i przyjemnym w użyciu.
⭐Ocena 5/5

💚 Balsam do ciała Be Bio ma dość lekką konsystencję, która błyskawicznie się wchłania. Dobrze się rozprowadza i delikatnie i przyjemnie pachnie. Jednak pomimo tej lekkości okazał się być bardzo wydajny co zawsze jest na plus w kosmetykach.
⭐Ocena 5/5

💚 Mgiełka Avon, którą używałam głównie np. do pościeli. Na ciało raczej nie, za sprawą obecności alkoholu w składzie. Jednak trzeba przyznać, że zapach był ładny. Już ładnych kilka lat stała mi na półce, postanowiłam ją w końcu zużyć.
⭐Ocena 5/5

💚 Peeling Och Natura, zalotna Monika to kosmetyk, który niesamowicie pięknie pachnie! Czuć takie soczyste brzoskwinie lub nektaryny, bardzo mi się to spodobało! Jednak słabe w nim było to, że te drobinki były takie malutkie i trzeba było naprawdę mocno pocierać by poczuć to przyjemnie skrobanie. Jest to peeling solny i pomimo zawartości olejków pielęgnujących, czułam że musze użyć po nim balsamu. Dodatkowo jest dość suchy i zdarzało się, że mi się osypywał zamiast trafiać na skórę.
⭐Ocena 4/5

💚 Serum Fluff, to dość ciekawy kosmetyk. Forma nietypowa, bo coś a'la mleczko. Niby nieco tłustawe, ale nie do końca, po chwili od nałożenia robiło się lepkie, by za jakiś czas się wchłonąć. To co zauważyłam, jeżeli chodzi o jego działanie, to bardzo dobre gojenie wszystkich wyprysków itd. Mam wrażenie, że ograniczał również ich powstawanie. Serum bardzo przyjemnie i ciekawe, myślę, że wart spróbować.
⭐Ocena 5/5

💚 Moja świeczka w słoiczku po kosmetyku Mokosh, nie pachniała może zbyt intensywnie, ale przynajmniej się wypaliła, a bałam się, że nic z tego nie będzie .

💚 Maski Farmskin są bardzo mocno nasączone i świetnie przylegają do twarzy. Zużyłam już jeden zestaw, który miał w sobie 7 sztuk. Na ten moment jest zadowolona, chociaż nie wiem czy będę do samego końca, bo zaczyna się coś powoli dziać z moją skórą, ale nie mam pewności czy to wina masek. Jak tylko zużyję je do końca to na pewno odczekam i zobaczę czy efekt ten dalej występuje czy może się to uspokoi.
⭐Ocena 4/5

💚 Płatki pod oczy Pilaten, jedyna moja obserwacja na ten moment to, że nawilżają. Nic więcej na ten moment nie zauważyłam, no ale czeka na użycie jeszcze 7 kolejnych, więc być może coś się jeszcze okaże .
⭐Ocena 4/5

👎 Maseczka bąbelkowa 7th heaven, niestety ale zupełnie mi nie przypadła do gustu. Nie dość że zaczęła bąbelkować jeszcze nim ją nałożyłam na twarz, to później zostawiła po sobie taką paskudnie lepko-tłustą warstwę, która przy próbie rozsmarowywania zaczęła się dodatkowo pienić, nie chciałam zostawiać czegos takiego na twarzy i poszłam to zmyć.
⭐Ocena 1/5

⭐ Próbki
olejek do demakijażu Cannamea, nie przepadam za zapachem oleju konopnego, ale zdecydowałam się go użyć. Nawet sobie poradził z makijażem, chociaż w przypadku wodoodpornego eyelinera miał trochę problem.
balsamy @mokoshpolska 👍
krem Sylveco zużyłam do rąk, więc za wiele nie jestem w stanie o nim powiedzieć.
maść końska 👍

Zobacz post

Superfood for skin, maseczka do twarzy w płacicie, zestaw Carrot, Skóra matowa i pozbawiona witalności

Jestem już po zużyciu pierwszego zestawu maseczek w płachcie od koreańskiej firmy Farmskin. Był to zestaw "marchewka", na każdy dzień tygodnia. W jego skład wchodziły maseczki: marchewka, zielona herbata, burak, oliwka, miód, brokuł i mangostan. Maseczki są niesamowicie dobrze nasączone esencją, niektóre mają esencje wodne, a inne mają kremowe. Jedna i jednej i drugiej jest naprawdę na bogato. Maski przypadły mi do gustu ponieważ świetnie trzymają się twarzy, kompletnie w niczym nie przeszkadzają. Są też wyjątkowo dobrze dopasowane do mojej twarzy pod kątem rozmiaru. Staram się zużyć te maseczki jak najszybciej, bo nieubłaganie zbliża się termin ich przydatności do użycia. Zapachy wszystkich z nich są dosyć podobne, szczególnie wybiła mi się oliwka, tutaj było czuć coś a'la kremy oliwkowe np. z ziaji . Żadna z masek mnie nie podrażniła, nie spowodowała żadnego zaczerwienienia i innych tego typu historii. Krótko mówiąc jestem jak najbardziej na tak i chętnnie przejdę do kolejnego zestawu!

Zobacz post

Zestaw maseczek farmskin Pomidor

Powoli wykańczam kolejną paczkę maseczek koreańskiej marki Farmskin, w skład której wchodzą maseczki, które przetestowałam w zestawie "Marchewka", a także kilka nowości. W zestawie "Pomidor" znajdują się: oliwka, zielona herbata, burak, mangostan, kokos, jarmuż i pomidor. Musze przyznać, że najbardziej do gustu przypadłymi mangostan, oliwka i zielona herbata. Jeszcze przede mną testy kokoska . W zestawie większość maseczek ma esencję typu wodno-żelowego, natomiast kokos oraz oliwka są nasączone esencjami typu kremowego. Maski są bardzo dobrze nasączone, esencja wręcz się wylewa. Próbowałam je tak, że rolować rollerem do twarzy i efekt jest świetny. Bardzo podbija to wchłanialność esencji i po zdjęciu płachty skóra jest cudnie gładka, nawilżona i rozświetlona.

Jednak dobrze podejrzewałam, że to nie maseczki spowodowały taki wysyp niedoskonałości na mojej twarzy, bo używam ich nieustannie i to co wyszło już zdążyło się zagoić. Powiem szczerze, że trochę bałam się efektów długotrwałego stosowania tych maseczek, bo jednak zawierają substancje, które lubią mnie czasem podrażnić, niemniej wszystko jest w porządku. Przede mną jeszcze zestaw awokado, ale podejrzewam, że nic się już nie zmieni jeżeli chodzi o moje nader pozytywne wrażenia . Maseczki ładnie pachną i świetnie trzymają się twarzy. Jestem w stanie sprzątać, pracować czy brać prysznic w trakcie gdy mam którąś na twarzy.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Kolejną maseczką, którą przetestowałam z zestawu "Marchewka", była ta, której składnikiem głównym jest zielona herbata. Została ona opisana przez producenta jako kojąca. Ponoć rekomendowana jest do skóry skłonnej do podrażnień. Musze przyznać, że faktycznie po jej użyciu można było odczuć ukojenie, ponieważ ostatnio moja skóra bardzo łatwo się czerwieni i ulega podrażnieniu od kosmetyków, które normalnie jej służyły. Ta maska bardzo przyjemnie uspokoiła skórę, delikatnie ją schłodziła i przede wszystkim niesamowicie nawilżyła. Ekstrakt z zielonej herbaty działa przeciwzapalnie, chroni skórę przed działaniem wolnych rodników i łagodzi podrażnienia. To może być jego zasługa! Esencja tej maseczki ponownie okazała się być bardzo lekka i przyjemna, bez żadnych nieprzyjemnych pozostałości.

Zobacz post


Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Maska w płachcie zrobiona z celulozy z esencja z zielonej herbaty ma za zadanie ukoić podrażnioną skórę. Jest hipoalergiczna i nie zawiera parabenow. Ma dość dobrze wycięte otwory na oczy,nos i usta i jest dosyć duża. Ma sporo w sobie płynu,dzięki czemu spokojnie wsmarujemy go w szyję. Po zdjęciu znikają zaczerwienienia,buzia jest nawilżona oraz się nie klei.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood For Skin, Soothing Sheet Mask, Zielona herbata

Kolejna koreańska maseczka od Farmskin, tym razem z zieloną herbatą.
Płachta maseczki jest dość wygodna i nie ślizgała po twarzy. Ona jest mocno nasączona żelową esencją, która nie ucieka za uszy 😄. Trochę mi została, akurat na szyję i ręce. Zapach ma świeży ziołowy, trochę chemiczny. Maseczka dobrze usuwa podrażnienia i zaczerwienia, nawilża skórę i pozostawia ją mięciutką. Ja używam maseczki z lodówki, dzięki czemu zmniejszam obrzęki na twarze.
Maseczkę mogę polecić, bo twarz po aplikacji naprawdę jest zdrowa i świeża 🙂.

Zobacz post

maseczka zielona herbata

Ostatnio testowałam maseczkę do twarzy z tej serii w wersji marchewkowej i nie wywarła na mnie jakiegoś ogromnego wrażenia, natomiast wersja przedstawiona na zdjęciu, czyli zielona herbata, sprawdziła się u mnie całkiem fajnie.
Zapach był bardzo przyjemny, rzeczywiście czułam zieloną herbatę, bo marchewkowa wersja pachniała bardzo sztucznie.
Płachta była dosyć gruba, łatwo się ją rozkładało i nie rwała się, co jest dla mnie dużym plusem, bo nie musiałam się namęczyć z jej nałożeniem.
Maseczka fajnie nawilżyła skórę twarzy, rzeczywiście czułam takie "ukojenie", na plus jest również to, że mnie po niej nie wysypało.
Maleńkim minusem jest to, że po zdjęciu maseczki skóra lepiła się przez jakiś czas, więc dobrze, że użyłam jej przed spaniem.

Zobacz post
1