8 na 8 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.05.2020 przez Wiolcia91

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood for Skin, Nourishing, Cocount

Farmskin, maska do twarzy w płachcie Superfood, Coconut.

Maska ma cieniusieńki płat, który dobrze przylega do skóry.
Nie przepadam za zapachem kokosa w kosmetykach, ale tu ogólnie było ok.
Esencji w opakowaniu jest aż zanadto, ale nic się nie zmarniwało i wklepałam w skórę twarzy, dekoltu i nawet ramion pozostałości. Ma ona taką mleczna formułę.
Skóra została mocno nawilżona.
Była też miła w dotyku, dość mocno wygładzona. Nie było konieczności jej zmywania, bo wszystko dobrze się wchłonęło i nie lepiło.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood for Skin, Nourishing, Cocount

Pamiętacie super tanie maseczki w płachcie? Sama zamówiłam ich chyba że 180 i sporą część rozdałam wśród znajomych. Okazało się że jedna paczka z kompletem maseczek została u mnie w szafce. Produkty są już trochę po terminie, ale postanowiłam zaryzykować. Maska jest w wersji kokosowej 🥥, pachnie bardzo ładnie, jest to zapach kokosa, który częściej czuję w czekoladzie niż w produktach kosmetycznych, tak jakby był nieco bardziej naturalny😍. Maska jest mocno nasączona, na prawdę w 10minut moja skóra nie dała rady wchłonąć całości. Nadmiar rozmawiałam sobie na dekolcie i ramionach. Maseczkę oceniam bardzo pozytywnie.

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood for Skin, Nourishing, Cocount

Maska z esencją z kokosa o bardzo cieniutkiej płachcie. jest mocno nasączona płynem,który ciut ścieka na szyję,ale tam ją też posmaruje najwyżej. Ma zapach delikatnego takiego sztucznego kokosa,wyczuwalny podczas aplikacji.Zostawia skóre przyjemnie nawilżoną,gładką.

Zobacz post

maseczki farmskin zużytw w grudniu

W grudniu mocno zaszalałam z zużywaniem maseczek w płachcie od koreańskiej firmy Farmskin. Łącznie zużyłam ich 14 sztuk, co daje średnio maseczkę na 2,21 dnia. Ogólnie maseczki przypadły mi do gustu zarówno zapachami, ilością esencji oraz tym jak niesamowicie dobrze przylegają do twarzy. Jednak mam wrażenie, że krzywdę zrobiła mi częstotliwość ich używania. Obawiam się używania takich kosmetyków już po dacie przydatności, a tutaj było już bardzo jej blisko. Stąd takie tempo zużywania. Ogólnie promocja była super, ale na przyszłość raczej zorganizuję większe grono chętnych do używania osób, bo taka częstotliwość stosowania spowodowała u mnie wielki wysyp niedoskonałości. Dziwne to jest, bo z jednej strony nawilżenie jest świetne, widoczne niemal od razu, a z drugiej strony jednak wypryski. No ale mam nauczkę . Niektóre esencje były wodne, a niektóre kremowe. Zapachy raczej były delikatne, choć najbardziej przypadł mi do gustu kokosowy i ten z maseczki borówkowej. Najbardziej polubiłam maseczki: zielona herbata, mangostan, borówka i oliwka.

Zobacz post

Denko Grudzień 2021

⭐Denko 12/2021⭐

🤷‍♀️ Maski farmskin - bardzo mocno nasączone, świetnie przylegają, ale składy pozostawiają wiele do życzenia. Nie wiem czy to to, czy wysoka częstotliwość ich używania sprawiła, że zaczęłam ją borykać z duża ilością niedoskonałości. Raz na jakiś czas - jak dla mnie ok!
⭐Ocena 3/5

💚 Żel do mycia twarzy full mellow, do skóry wrażliwej, ładnie doczyszcza, jest mocniejszy od poprzednio testowanej przeze mnie wersji, choć zapach ma nieco gorszy. Ale i tak się z nim polubiłam. Bardzo na plus zaliczam to, że jest bardzo gęsty i wydajny. Świetnie się pieni i łatwo się zmywa.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do twarzy mokosh, Róża z jagodą - fantastyczny! Bardzo bogaty, na początku wręcz lekko potrafił podrażnić od ilości substancji, ale później skóra się przyzwyczaiła. Faktycznie ujędrnia! Może zapach nie zachwycał, ale to akurat jest zależne od partii produktu, ale używało się go przyjemnie.
⭐Ocena 5/5

💚 Hydrolat tulua - forsycja. Moje pierwsze spotkanie z hydrolatami tej firmy mogę zaliczyć do udanych! Mgiełka równomierna, skóra dobrze reagowała. Produkt zawodowo niwelował uczucie ściągnięcia po myciu. Zapach był bardzo delikatny i lekko kwiatowy.
⭐Ocena 5/5

💚 Maska do włosów nowa kosmetyka, różą i miodem płynąca - wręcz stworzona do moich włosów! Cudo! Mimo niewielkiego słoiczka okazała się być wydajnym kosmetykiem. Bardzo gęsta i wydajna konsystencja. Zapach lekki, a działanie wspaniałe. Włosy były bardzo odżywione i gładziutkie.
⭐Ocena 5/5

👎 Antyperspirant Cien, tym razem coś nam nie zagrało... był za słaby! Pora potestować coś innego.
⭐Ocena 2/5

💚 Woda różana make me bio jak zawsze świetna! Miło było do niej wrócić po takim czasie. Zapach przemiły, różany. Mgiełka równomierna, bardzo miło się go stosowało.
⭐Ocena 5/5

💚 Wcierka sattva, Henna i Amla, ładnie odbija włosy u nasady, pięknie pachnie i łatwo się nakłada. Zapach mocno orientalny, przypadł mi do gustu.
⭐Ocena 5/5

👎/🤷‍♀️ Szampon dla dzieci onlybio, nie polubiłam się z nim, swędziała nie po nim głowa chociaż doczyszczał fajnie . Pienił się naprawdę dobrze, z początku spodziewałam się, że to będzie taki fajny szampon typu: lekki, na co dzień. Ale dość szybko zaczęłam po nim odczuwać swędzenie, a to nic miłego.
⭐Ocena 3/5

💚 Matujący booster miya, ciekawy kosmetyk w formie galaretki, ograniczał nieco wyświecanie skóry podczas dnia, szczególnie latem. Wielki plus za zawartość niacynamidu! Przeciekawa konsystencja galaretki umilała jego stosowanie. Gładko rozchodził się o twarzy i całkiem szybko wchłaniał.
⭐Ocena 5/5

💚 Plasterki na niedoskonałości purito, ponownie cudo nad cudami! Uwielbiam to jak one działają, albo zapobiegają powstawaniu niedoskonałości albo przyspieszają ich gojenie.
⭐Ocena 5/5

👎 Body Blur vita liberata, nie wiem co to miało robić, niby przyciemnia skórę, coś jak balsamy upiększające resibo, ale jest to mega ciemne! Do tego źle się rozsmarowywało... chyba za mocny produkt jak dla mnie.

💚 Balsam S.O.S eeny meeny cosmetics, mega mi się przydał przy pielęgnacji skóry po zabiegu laserowym! Tłuściutki, na maksa odżywczy, ochronny i nawilżający.
⭐Ocena 5/5

💚 Krem do rąk kneipp bardzo przyjemny i odżywczy! Ciekawy, orzeźwiający zapach.
⭐Ocena 5/5

Zobacz post


Farmskin Maska do twarzy w płacie, Superfood for Skin, Nourishing, Cocount

Odżywcza maseczka kokosowa od Farm Skin. Jest to piąta maseczka z serii 7 dniowej Tomato. Maseczka ma bardzo ładne opakowanie. Uwielbiam kosmetyki kokosowe dlatego zachwycił mnie zapach esencji, słodziutka, pachnąca kokosem. Esencja jest kremowa i jest jej dosyć sporo.
Maseczka przyjemnie nawilża i odżywia skórę która jest wypielęgnowana. Nawilżenie jest odczuwalne jeszcze na drugi dzień, przy nałożonej masce wieczorem. To już kolejna maska tej marki i z każdej jestem zadowolona. 🐻🥥🤎

Zobacz post

Farmskin Maska do twarzy w płacie, SuperFood For Skin, Odżywcza, Kokos

Przyszła pora na kokosową maseczkę od Farmskin! Maseczka została opisana przez producenta jako odżywcza ze szczególnym przeznaczeniem dla cery suchej i wrażliwej. Główną rolę w składzie gra kokos, który jest bogatym źródłem witamin i minerałów. Maska na pewno bardzo intensywnie nawilża suchą i wrażliwą skórę. Producent pisze, że dodaje blasku i świeżości i ja się pod tym jak najbardziej podpisuję. Esencja tej maski jest kremowa, taka lekko emulsyjna, jednak świetnie się wchłania. Coś co od razu zwróciło moją uwagę to zapach! Pachnie pięknie, niczym woda kokosowa, naprawdę przypadło mi to do gustu. Maseczka również świetnie trzyma się twarzy, ale najważniejsze jest to, że mocno i dogłębnie odżywia skórę. Mój problem z niedoskonałościami utrzymuje się dalej i zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem nie stosuję tych masek za często? Ale dziwne to jest, ponieważ z tego co widzę zaraz po użyciu to maseczki mają dobry wpływ na moją skórę.

Zobacz post

farmskin maska kokos

Ze wszystkich masek z tej serii, jakie do tej pory stosowałam, to właśnie kokos pachnie najpiękniej! Tę maskę czuć bardzo mocno, wypełnia calutkie pomieszczenie . Mnie nie przeszkadza to zupełnie, bo kocham kokos, ale wiem, że niektórych może aż tak intensywny zapach po prostu drażnić . Sama maseczka ma dość małą, dopasowaną płachtę, za to daję jej dużego plusa, bo często takie maseczki są na mnie po prostu za duże. Maska świetnie wpływa na cerę - jest mięciutka, przyjemna w dotyku i dobrze nawilżona. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to lekki film po jej zdjęciu, ale na szczęście z tym można sobie szybko poradzić przecierając buzię wacikiem nasączonym zwykłą wodą .

Zobacz post

Maseczkowy tydzień

Maseczki w płachcie zużyte w ciagu tego tygodnia. Są to trzy maseczki: maska od manefit lavender wrinkle care + lifting, missha pure source z ekstraktem z soczewicy oraz farmskin maska z kremową emulsją z kokosem. Maseczki głównie nawilżały skórę, maska kokosowa dodatkowo przyjemnie wygładziła. Wszystkie 3 maski były podobnie nasączone emulsją i trzymały wilgoć ok 30 min. Ze wszystkich jestem zadowolona

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem