Eveline

Balsam do ciała, którego używam na zmianę z mini balsamem z poprzedniej chmurki, czyli Eveline Keep Calm And Feel Bio Ultra-nawilżający biobalsam do ciała. Zgodnie z informacją na tubce balsam zawiera olejek konopny (ma odbudować płaszcz lipidowy, odżywić i wygładzić skórę), yuzu (ma opóźnić procesy starzenia się skóry), olej z baobabu (ma zapewnić skórze głębokie odżywienie). W składzie zawiera także glicerynę, witaminę E, masło shea. Nie ma w składzie żadnych kontrowersyjnych substancji, a zgodnie z informacją na tubce zawiera 96% składników pochodzenia naturalnego. Zgodnie z informacją od producenta dedykowany jest skórze suchej i odwodnionej. Balsam ma koić, zmiękczać i regenerować skórę. Faktycznie, po użyciu skóra jest przyjemnie miękka i gładka, zdecydowanie w lepszym stanie. Balsam ma biały kolor, jest gęsty, w miarę szybko się wchłania, skóra nie klei się i balsam nie zostawia na niej ohydnej tłustej warstwy jak to czasami się dzieje. Na plus oceniam też opakowanie, lubię produkty w tubkach. Balsam ma bardzo przyjemny zapach, który utrzymuje się na skórze jeszcze na drugi dzień, zapach przypomina mi zapachy kosmetyków z zieloną herbatą. U mnie bardzo dobrze się sprawdził, chętnie skusiłabym się na niego ponownie. Są jeszcze z tej serii 2 inne balsamy. Wszystkie 3 wersje są dostępne w Hebe za 17 zł, ja kupiłam swój w promocji za niecałe 12 zł. Dodatkowo mogę napisać, że balsam na stronie Hebe ma 10 opinii i wszystkie są pozytywne, ma 5/5 gwiazdek.

Zobacz post

Trzy balsamy z nowej serii Eveline. Na pierwszy rzut oka zwróciłam uwagę na skład - 96% składników pochodzenia naturalnego, brzmi super. Wszystkie trzy balsamy dobrze nawilżaja skóre i są bardzo podobne do siebie. Jak dla mnie główna różnica to po prostu zapach. Są średniej gęstości i łatwo rozprowadzają się na skórze, wchłaniają się w średnim tempie. Jeśli chodzi o opakowania, to są na tyle miękkie, że bez problemu można wycisnąć balsam.

Zobacz post