24 na 25 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Szampon do codziennej pielęgnacji włosów Fructis Goodbye Damage, wzbogacony o innowacyjną formułę bez parabenów, to ratunek dla zniszczonych, suchych i łamliwych włosów. Wzmacniające koncentraty owocowe dogłębnie odżywiają i wzmacniają uszkodzone kosmyki oraz zwiększają ich elastyczność. Producent, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom klientów, stworzył unikatowe połączenie białek z cytryny, witamin B ...

Szampon do codziennej pielęgnacji włosów Fructis Goodbye Damage, wzbogacony o innowacyjną formułę bez parabenów, to ratunek dla zniszczonych, suchych i łamliwych włosów. Wzmacniające koncentraty owoco ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 23.04.2018 przez beataa1995

kosmetyki do włosów

Mój ulubiony zestaw kosmetyków do włosów
Kosmetyki wzmacniające Garnier Fructis to najlepszy zestaw jaki kiedykolwiek używałam do włosów. Nie dość, że ich grafika jest bardzo miła dla oka, to jeszcze ten zapach Jest on niesamowicie egzotyczny, intensywny i soczysty. Czuć tu mieszankę brzoskwiń, mandarynek i czegoś jeszcze. Uwielbiam myć rano włosy tym zestawem, bo wtedy cały dzień mogę cieszyć się tym pięknym zapachem na włosach. Szampon wspaniale myje i oczyszcza włosy. Jest całkiem gęsty, więc takie 400 ml opakowanie starcza na całkiem długo. Dodatkowo szampon bardzo mocno się pieni. Odzywka za to jest bardzo lekka, dobrze trzyma się włosów i wspaniale je wygładza Taką wisienką na torcie jest olejek. serum do włosów. Zawsze stosuję go na końcówki włosów, gdy są jeszcze lekko wilgotne. Wtedy nie puszą się i są super wygładzone. Nie ma mowy o przetłuszczeniu czy o obciążeniu włosów

Zobacz post

Denko październik 2021

Denko z października 2021.

W tym miesiącu udało mi się zużyć aż 21 produktów w tym tylko jedna próbka. Jednym z moich ulubionych produktów w tym miesiącu to żel pod prysznic z Avon oraz krem do ciała Fluff. Kolejnym produktem, do którego z chęcią wrócę to mgiełka do ciała marki Avon. W tym denku znalazł się również mój ulubieniec, czyli krem do twarzy BB z marki skin79. Dużym zaskoczeniem był dla mnie odżywczo-nawilżający żel do mycia twarzy figa z marki mokosh. Pozostałe produkty były w porządku. Nie znalazłam w tym miesiącu żadnego bubla.

TWARZ:
🔹Maska w płacie Soothing Selfie Mask (Skin79)
🔹 Hydrolat z róży damasceńskiej (Ala)
🔹 Odżywczo- nawilżający żel do mycia twarzy figa (Mokosh)
🔹 Próbka kremu do twarzy z witaminą C (Germaine de Cappucci)
🔹 Woda micelarna nawilżająco- rozświetlająca Eco Sorbet ( Bielenda)

CIAŁO:
🔹 Żel pod prysznic Hula Hula Hibiskus (Avon)
🔹 Krem do ciała Smoczy owoc (Fluff)
🔹 Krem do rąk Organic Arnica (Yves Rocher)
🔹Woda perfumowana Ouia L'amour (Yves Rocher)
🔹 Mgiełka do ciała Różowy grejpfrut i morela (Avon)
🔹 Woda toaletowa Summer white Maldives (Avon)
🔹 Antyperspirant Fresh Rose Touch (Nivea)
🔹 Antyperspirant Invisible Fresh (Fa)
🔹 Maseczka do paznokci i skórek (Shehand)

WŁOSY:
🔹 Szampon do włosów wzmacniający Fructis (Garnier)
🔹 Drożdżowa maska do włosów (Babuszka Agafi)
🔹 Balsam do włosów (Yves Rocher)

KOLORÓWKA:
🔹 Krem BB SPF50+ PA+++ (Skin79)
🔹 Podkład do twarzy Healthy Mix N 52 (Bourjois)
🔹 Maskara do rzęs Liloosh (Paese)
🔹 Paleta do kontynuowania twarzy The Cheeky Trio (w7)

Zobacz post

Szampon garnier

Kiedy zależy mi na pianie, sporej ilości piany, decyduję się na ten szampon . Z nim wiem, że bez trudu domyję każde zabrudzenia czy oleje, a równocześnie zostawi na włosach zabezpieczająco-wygładzającą powłokę. No i ten szampon pachnie po prostu obłędnie. Bardzo lubię ten zapach . Nie zauważyłam, żeby działał jakoś naprawczo na włosy, ale to chyba niemożliwe, więc w zupełności wystarcza mi jego działanie, które jestem w stanie zaobserwować, czyli to wyraźne wygładzenie i ujarzmienie nawet niesfornych kosmyków .

Zobacz post

Zakupy kosmetyczne

Na zdjęciu widzicie malutkie zakupy kosmetyczne, które ostatnio zrobiłam. Są to rzeczy, które pokończyły mi się w ostatnim czasie, więc głównie uzupełniałam braki .
Pierwsza rzecz, ale też taka, z której cieszę się najbardziej to krem Physiogel. Od miesięcy chciałam go przetestować, ale postanowiłam, że najpierw zużyję wszystkie zapasy. A miałam ich naprawdę sporo - nie tylko w normalnych opakowaniach, ale też z kalendarzy adwentowych. Ten krem jest dla skóry wrażliwej i ma ekstremalnie nawilżać, testuje go od niedawna, więc jeszcze poczekam z recenzją, ale już teraz mogę zdradzić, że prawdopodobnie będzie to mój hit .
Tusz do rzęs Maybelline wzięłam z myślą o nadchodzącej pogodzie, bo nie miałam żadnego wodoodpornego, jest naprawdę w porządku .
Maska do włosów Garnier to u mnie niezbędnik w łazience. Tym razem padło na wersję Macadamia, chyba jeszcze jej nie miałam
Dwa szampony Garnier wzięłam jako pewniaki, ale wersję różową na pewno oddam mamie . Bardzo je lubię i często po nie sięgam, kiedy moje włosy domagają się mocnego oczyszczenia.
Serum nawilżające z Bielendy kupiłam bo nie było mojej ukochanej wersji ze śliwką kakadu. Ta tutaj jest naprawdę świetna i spełnia moje oczekiwania w stu procentach .
Płyn do kąpieli wzięłam z myślą o długich jesiennych wieczorach . Zdecydowałam się na wersję o bardzo delikatnym zapachu .

Dodatkowo wzięłam trochę środków czystości, których na zdjęciu nie ma oraz jakieś maszynki, bo choć raczej ich nie używam, lubię mieć w domu .

Zobacz post


kosmetyki szampony garnier

Szampon Garnier Goodbye Damage. Mam już swoje ulubione szampony i raczej tych się trzymam. Ten szampon trafił do mnie przez przypadek i postanowiłam go wypróbować. Kosmetyki z Garniera lubię, jednak ten szampon zdecydowanie mi nie przypasował. Ma ładny zapach, typowy dla szamponów z Garniera i tutaj jest dla niego ode mnie plus. Jednak ten szampon akurat bardzo wysusza moją skórę (bardzo ale to bardzo!). Włosy mi się po nim bardzo przetłuszczają, więc do tego szamponu na pewno już nie wrócę.

Zobacz post

zestaw szampon i odżywka goodbye damage, garnier fructis

Zestaw do włosów Garnier Fructis Goodbye Damage. Szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych to jeden z moich ulubionych szamponów. Przede wszystkim moje włosy po nim dobrze się rozczesują, długo pozostają świeże i ładnie pachną. Nie puszą się, a końcówki są nieco wygładzone. Naprawdę nie mam przy nim co narzekać na moje włosy. Odżywka do włosów, Odbudowa włosów do włosów bardzo zniszczonych pachnie bardzo przyjemnie i owocowo. Jest dość gęsta, ale łatwo się ją rozprowadza na włosach. To jedna z moich ulubionych odżywek do włosów. Po użyciu znacznie łatwiej rozczesują mi się włosy i ogólnie wyglądają na gładsze i zdrowsze.

Zobacz post

szampony i odżywki od włosów Garnier Fructis

Ostatnio najchętniej sięgam po szampony i odżywki Garnier Fructis. Szampon do włosów Garnier Fructis, Goodbye Damage jest szamponem wzmacniającym do włosów bardzo zniszczonych. Ma ładny zapach, jest bardzo wydajny, a po za tym dobrze myje się nim włosy, a po umyciu są całkiem przyjemne i ławo się rozczesują. Szampon wzmacniający Garnier Fructis, Fresh do włosów normalnych, szybko przetłuszczających się. Pachnie ładnie owocowo i okazał się być całkiem w porządku. Odżywka wzmacniająca do włosów Garnier Fructis, Goodbye Damage, Odbudowa włosów do włosów bardzo zniszczonych pachnie bardzo przyjemnie i owocowo. Jest dość gęsta, ale łatwo się ją rozprowadza na włosach. To jedna z moich ulubionych odżywek do włosów. Po użyciu znacznie łatwiej rozczesują mi się włosy i ogólnie wyglądają na gładsze i zdrowsze. Odżywka do włosów Garnier Fructis Hydra Fresh, wzmacniająca do włosów przetłuszczających się z suchymi końcówkami. Odżywka jest bardzo kremowa, ma bardzo przyjemny, słodki owocowy zapach. Włosy robią się mięciutkie, łatwo się rozczesują i ładnie układają.

Zobacz post

Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Opakowanie szamponu jest bardzo faje. Wygodne oraz dobrze wykonane. Szata graficzna również na +. Chociaż wolę opakowania pół przezroczyste, żeby widzieć ile ubywa produktu.
Zapach lekko słodko owocowy. Bardzo przyjemny i utrzymujący się w otoczeniu.
Szampon spełnia swoje zadnie. Oczyszcz skórę głowy oraz włosy. Jeśli chodzi o odbudowę włosów, nie zauważyłam spektakularnych efektów. Po jednym opakowaniu widzę delikatną poprawę, ale nie zauważyłam mega różnicy po 3 użyciach. Mam również wrażenie że szampon trochę obciążał moje włosy.

Jest to ok szampon, po który może kiedyś sięgnę ale na pewno niezbyt szybko.

Zobacz post


Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Wzmacniające szampony do włosów Garnier Fructis. Goodbye Damage jest do włosów bardzo zniszczonych. Moje włosy po nim dobrze się rozczesują, długo pozostają świeże i ładnie pachną. Nie puszą się, a końcówki są nieco wygładzone. Fresh jest przeznaczony do włosów normalnych, szybko przetłuszczających się. Pachnie całkiem ładnie, owocowo. Nie miałam, żadnych problemów z włosami po nim, więc w sumie to nie jest zły, ale zdecydowanie wolę ten pierwszy.

Zobacz post

Czerwcowe denko 2020

Moje drugie denko - czerwcowe.
#6/20

Ponownie znalazło sie w nim sporo maseczek do twarzy.
Jestem z siebie bardzo zadowolona. Udało mi się w czerwcu odnaleźć idealną dla mojej skóry maskę w płacie. CONNY wyciszwnie i rękach, Aloes Maseczka kojąca. 😍 Jestem w niej zakochana. Zużyłam dwa opakowania moich ulubionych płatków kosmetycznych z hebe, o ktorych musze zrobić chmurkę. ☁️
Udało mi sie również zużyć sporo masek/maseczek do włosów. Bede musiała niedługo zrobić nowe zapasy. 😊

Zobacz post

Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Często kupuję szampony Garnier. Obecnie używam wersji Goodbye Damage. Jest to szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych. Szampon dobrze oczyszcza i odświeża włosy, pozostawiając na nich delikatny zapach. Szampon dobrze się pieni i ma fajną kremową konsystencję. Mam wrażenie, że ten szampon trochę plącze włosy. Z poprzednim nie miałam takiego problemu.

Zobacz post

Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Oto szampon, który wylądował u m mnie pod prysznicem. Bardzo długo nie używałam nic Garnier do włosów.
Pierwsze wrażenie sprawił na mnie bardzo dobre. Ma bardzo ładny lekki owocowy zapach. 🍊 Jestem mile zaskoczona, że nie obciąża włosów. Bardzo dobrze oczyszcza. Po dłuższym użytkowanii zobaczymy czy spełnia obietnice producenta. 👳‍♀️

Zobacz post


kosmetyki zestawy kosmetykow bielenda

Pomarańczowy zestaw kosmetyków.
♥ Szampon do włosó Garnier Fructis Goodbye Damage- szampon, o którym było bardzo głośno, dzięki kampanii reklamowej marki. Kupiłam go ,żeby pretestować, wiedziałam że coś takiego jak szampon nie ma prawa zregenerować włosów. Dobrze się pieni i sprawia, że są miękkie,ale to dzięki silikonom, więc nie ma z czego się cieszyć
♥ Krem do rąk Bielenda Happy End, kupiłam go na promocji w Rossmanie za 3 zł, nawilżenie i odżywienie było kiepskie, na pewno nie kupię ponownie
♥ Spray do ciała Ziaja Sopot Sun, ma bardzo niską ochronę przeciwsłoneczną, ale zapomniałam wtedy na basen olejku, a to było jedyne dostępne w sklepie, więc lepszy rydz niż nic. Zostawia bardzo tłustą powłokę na ciele i jest bardzo niewydajny, jestem na nie
♥ Miniaturk a pomarańczowego płynu do kąpieli - ma po prostu przecudowny, orzeźwiajacy zapach, zawsze poprawia mi humor.

Zobacz post

Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych Garnier Fructkis Goodbye Damage to ostatnio jeden z moich ulubionych szamponów. Przede wszystkim moje włosy po nim dobrze się rozczesują, długo pozostają świeże i ładnie pachną. Nie puszą się, a końcówki są nieco wygładzone. Naprawdę nie mam przy nim co narzekać na moje włosy. Zauważyłam, że całkiem dobrze się u mnie sprawdzają szampony do włosów Garnier Fructis i ten jest jednym z kilku, które lubie najbardziej.

Ta nowsza wersja sprawdzała mi się tak samo dobrze jak kiedyś.

Zobacz post

kosmetyki szampony garnier

Garnier Fructis czyli szampon do włosów suchych i zniszczonych. Jest przeznaczony również do regeneracji rozdwojonych końcówek. Bardzo mi się spodobał. Ladnie pachnie. Pozostawia włosy miękkie w dotyku oraz delikatnie je nabłyszcza nie obciążając. Jest wydajny i ma fajna gęstą konsystencje.

Zobacz post

Garnier Fructis, Goodbye Damage, Szampon wzmacniający do włosów

Moje włosy mają ze mną często ciężkie życie, jak nie suszarka to prostownica, a jak nie jedno i drugie to farbowanie. Oj tak, ale na ratunek właśnie przyszedł do mnie szampon i serum. Miałam również odżywkę, ale byłą to wersja miniaturowa tzw. próbka która jak wiadomo szybko się kończy. Ostatnimi czasy miałam ekstra jazdę z farbowaniem włosów, gdyż kolor był fatalny to i farbowań było więcej a za tym idą oczywiście zniszczenia na włosach. Takim oto sposobem wzięłam się za ostre testowanie tych oto produktów, a jak im poszło? Zaraz się przekonacie. Zapach tych cudeniek jest po prostu świetny, włosy po nim pachną jeszcze jakiś czas, więc nic tylko używać. Szampon jest wydajny, dzięki swojej kremowej konsystencji dobrze się pieni, nie trzeba dużej ilości, tak samo z serum wystarczą już 3 przyciśnięcia i włoski są dobrze nasmarowane, chodź zazwyczaj bardziej stosuję ją na końcówkę włosów. Po używaniu tych produktów zauważyłam poprawę w strukturze włosów, czyli po farbowaniu nie zauważyłam dużych zniszczeń, to już jest duży plus bo zawsze miałam włosy jak siano, do tego było kilka rozdwojeń, ale nie są to wielkie uszkodzenia, chodź stwierdzam, że jest ich już w miarę mało żeby się tym jakkolwiek przejmować. Do tego włosy po umyciu są puszyste, nabierają objętości, do tego ten zapach który się na nich utrzymuje. Nie przetłuszczają się za szybko, chodź ja i tak włosy myję co dzień. Ogólnie z produktów jestem zadowolona, może nie ma takiego efektu osobno, ale razem już coś działa, więc myślę, że nawet do spróbowania to warto.

Zobacz post


Denko

Drugie denko kosmetyczne w tym miesiącu, najmniej lubię opisywać te denka bo dużo do pisania i staram się omijać tą rubrykę. Te denko jest nieco większe od poprzedniego postanowiłam się że będę wykańczać moje pozaczynane produkty żeby nie stały i zrobiło się miejsce na moje nowości które stoją w zapasach.
W skład denka wchodzą następujące produkty:
Avon Care krem z ogórkiem który jest bardzo delikatny o pięknym orzeźwiającym zapachu zużyłam go ze względu żeby się już go pozbyć bo jakoś jego działanie mnie nie urzekło.
Blend-a-med 7 pasta do zębów którą bardzo lubię bo nie jest za ostra i idealnie odświeża i długo ją czuć po umyciu zębów.
Maseczka Merry Berry którą bardzo polubiłam i wiem że jeszcze nie raz ją kupię idealnie oczyszcza twarz nadaje jej witalności i pięknie nawilża a sam efekt bomblującej maseczki jest boski.
Maseczka z tołpa która nie przypadła mi do gustu bo za bardzo ściąga twarz jednak po tej maseczce skóra jest super oczyszczona i zmatowiona ale wiem że nie będę jej więcej stosować.
Maseczka Z Bielendy Peel-Off która ma przepiękny niebieski kolor i w niej wyglądam jak smerf maseczka jest idealna i wiem że ją jeszcze nie raz kupię przy zdejmowaniu nie ciągnie i nic nie boli a skóra jest idealnie miękka.
Garnier Fructis szampon do włosów który pięknie pachnie idealnie się pieni a włosy po nim są lśniące odżywione i gładkie.
Pudding do ciała od FM Grupe jest to miodowy pudding który jest bardzo delikatny idealnie nawilża skórę ciała i nadaje jej aksamitny wygląd.
Krem na noc od Avon Distillery który nie za bardzo mi odpowiada nie widzę rezultatów po jego stosowania ale że dostałam go do testowania to go sprawdziłąm i dla mnie to najgorszy produkt z tej serii. Jest najmniej wydajny bo już się skończył a cała reszta jest nie zużyta nawet do połowy opakowania. Ten ktem robi efekt maski jest za ciężki i nie widzę po nim efektów.
Złota maseczka od Efektima która na zdjęciu na opakowaniu jest mocno podrasowana bo w rzeczywistości to nie ma aż tak mocnego krycia sama maseczka nawet ok ale nie zauważyłam jakiegoś efektu wow po jej zastosowaniu.
Żel pod prysznic od BeBeauty który jest ogromny bo aż 1,5l kosztuje parę złotych a wystarcza na bardzo długo konsystencja jest kremowa i ma przepiękny zapach, a gdy dodam do kąpieli to tworzy idealną pianę.
Perfecta Spa mój ulubiony peeling który uwielbiam stosować w okresie zbliżających się świąt a to przez ten piękny zapach pierniczków który przypomina mi o świętach. Po peelingu skóra jest mięciutka i pięknie pachnie pierniczkami a dodatkowo jest idealnie nawilżona.
Facelle żel do higieny intymnej który kupiłam w rossmannie za niecałe 4zł i jest to wersja mini która idealnie nadaje się na podróż. Żel jest bardzo delikatny i nie wywołuje żadnych podrażnień.
Ziaja szampon przeciwłupieżowy który pięknie i intensywnie pachnie miętą idealnie się pieni a włosy po nim są pachnące lśniące i co najważniejsze brak łupieżu.
Balea produkt z mojego kalendarza a mianowicie konfetti do kąpieli w kształcie czapek mikołaja ten produkt okazała się niewypałem. w opakowaniu ładnie pachniał a w kąpieli nic zero zapachu confetti się nie rozpuściło a gdy je złapałam to zostawało ma palcach i ciężko było się go pozbyć.

Zobacz post

Garnier Fructis Goodbye Damage szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych

Kolejny szampon który posiadam to szampon firmy Garnier Fructis jest to szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych. Ja sam szampon stosuję po prostu ze względu na jego piękny zapach oraz przez to że tak dobrze się pieni. Włosy po nim są miękkie lśniące i pięknie pachną. Szampon kupuję przeważnie w Biedronce za parę złotych i tak jest już ze mną bardo długo ale używam go na przemiennie z innmi szamponami. ciasteczko

Zobacz post

Denko październik

Denko #11

Czas pędzi jak szalony, przyszła pora na denko miesiąca października. W tym miesiącu rządzą maseczki - a to wszystko dzięki wyzwaniu maseczkowemu na forum DC.
Z produktów pełnowartościowych zużyłam :

☁️ Płyn micelarny Soraya Plante, który zaczął po jakimś czasie podrażniać moją skórę. Byłam po nim bardzo czerwona, a to dziwne, bo przecież płyn jest ze składników pochodzenia naturalnego.
☁️ Garnier Fructis Goodbye Damage. Szampon, który testowałam dzięki wizazpl. Testy przebiegły super. Szampon spasował moim włosom. Podczas jego stosowania nie miałam problemu z rozczesywaniem włosów.

☁️ Patiserie De-Bain żel pod prysznic o zapachu cytrynowym.

☁️ Rexona. Active Protection. Anty-perspirant.

☁️ Colgate. Max White. Charcoal.

☁️ Cleanic. Chusteczki do demakijażu. Mega fajna alternatywna na podróż, zamiast płynu micelarnego. Świetnie sobie radziły z demakijażem.

☁️ Along Came Betty. Kryształki do kąpieli.

☁️ Gliss Kur. Odżywka do włosów w sprayu. Uwielbiam te odżywki. Ułatwiają rozczesywanie i nie trzeba ich spłukiwać.

☁️ Ziaja. Marshmallow. Bąbelkowa pianka do mycia ciała i dłoni.

☁️ Isana. Płatki kosmetyczne. 140 sztuk. Tanie i fajne. Nie rozwarstwiają się, kupuję je najczęściej.

+ 2 próbki - Bielenda Krem matujący z zieloną herbatą i Palmolive żel pod prysznic Clay & Aloe Vera.

Zobacz post
1 2