O paletach do cieni MUA słyszałam już tyle razy, że nie sposób tego zliczyć. Firma ta ciągle przewija się przez posty blogerek. Chociaż inne marki przychodzą i odchodzą, robią szał i nagle znikają, to ta wydaje mi się być takim stałym, niezmiennym elementem, który gdzieś tam ciągle jest. Siedzi w ukryciu, nie wychyla się, ale ciągle zostaje istotny. Kiedy szukałam jakiejś taniej palety z cieniami w odcieniach czerwieni i pomarańczu to w końcu udało się tej firmie przyciągnąć moją uwagę w wystarczającym stopniu.
Przyznaję się bez bicia - tak, cena to był kluczowy element, poza kolorami cieni, na który zwracałam uwagę przy zakupie. To była raczej chęć zaspokojenia ciekawości jak będę wyglądać w takich ciepłych kolorach.
W lekkim, plastikowym opakowaniu mamy 15 cieni o różnych wykończeniach. Paleta jest utrzymana w ciepłej tonacji i przeważają tu odcienie czerwieni i pomarańczu. Nie był do niej dołączony ani aplikator ani lusterko - wiem, ze niektórym z was może to przeszkadzać, ale mnie nie są one zupełnie potrzebne.
Cienie ładnie się blendują. Żeby uzyskać intensywny kolor trzeba kilka razy przejechać pędzlem po powiece, dzięki czemu paletka będzie dobra dla początkujących dziewczyn, które nie mają jeszcze do końca wprawionej ręki. Nie osypują się zbytnio, co jest ich dużym plusem.
Paleta bardzo miło mnie zaskoczyła. Nie wiem, czy w podobnej cenie można kupić coś lepszego, szczególnie jeśli mowa o takiej, hmmm... chodliwej kolorystyce.
Podobne produkty
