7 na 7 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Mgiełka błyskawicznie odświeża i tonizuje, przywracając skórze właściwe pH i przygotowując ją do dalszej pielęgnacji. Żel aloesowy zapewnia odpowiednie nawilżenie, a ekstrakt z rumianku dzięki właściwościom kojącym łagodzi zaczerwienienia skóry. Delikatny zapach mgiełki pozytywnie oddziałuje na zmysły, umilając codzienny rytuał pielęgnacyjny.

Produkt dodany w dniu 02.02.2020 przez Monszewska

Clochee Pure by Clochee, Mgiełka do twarzy, Łagodząca, Hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu

Łagodząca mgiełka tonizująca to mój pierwszy kosmetyk firmy Pure by Clochee. Odkąd zaczęłam interesować się świadomą pielęgnacją to na mojej toaletce nie może zabraknąć toniku. Mgiełkę dostałam na testy od siostry bo pewnie sama nie skusiłabym się na zakup ze względu na wysoką cenę. Chociaż sama mgiełka działa bardzo fajnie - nie podrażnia mojej delikatnej atopowej skóry, nie sprawia łzawienia oczu ani uczucia napiętej skóry, to mam do niej jedno zastrzeżenie. Zdecydowanie przeszkadza mi aplikowanie przy pomocy atomizera. Nie lubię psikania bezpośrednio na twarz, a psikając na wacik mam wrażenie, że duża część mgiełki rozprasza się w powietrzu. Mimo tego mgiełka się u mnie sprawdza i być może sięgnę po nią w przyszłości.

Zobacz post

Clochee Pure by Clochee, Mgiełka do twarzy, Łagodząca, Hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu

Nie byłabym sobą, gdybym razem z pozostałą serią od Clochee nie zaczęła testować wszystkich produktów z których można stworzyć rytuał pielęgnacyjny 😅 Tym sposobem ta łagodząca mgiełka do twarzy również została przeze mnie przetestowana. Bardzo często używam jej od razu po zmyciu makijażu, przed nałożeniem kremu. Świetnie radzi sobie nie tylko z łagodzeniem podrażnień, ale również nawilża skórę. Jest delikatna tak jak i pozostałe kosmetyki tej firmy. Dzięki niej nie ma się uczucia ściągnięcia skóry. Aplikator jest w formie pryskacza.

Zobacz post

Clochee Pure by Clochee, Mgiełka do twarzy, Łagodząca, Hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu

Clochee, Pure by Clochee, Mgiełka do twarzy, Łagodząca, Hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu
_________________________________
Idąc pewnym krokiem w Hebe po hydrolat z Oleiq, który już mi się skończył Pani na dziale z kosmetykami naturalnymi (tak btw fajnie, że są takie działy, wcześniej ich nie widziałam) bardzo poleciła mi mgiełkę od Clochee. Była przeceniona i wychodziła taniej niż kosmetyk, którego chciałam wcześniej kupić. Pani tak go zachwalała, że pomyślałam, że wezmę go i faktycznie ta mgiełka okazała się bardzo fajna! To mój pierwszy kosmetyki z Clochee i jestem pozytywnie zaskoczona.

Mgiełka od razu daje ukojenie, tonizuje, przywraca ph, a w dodatku świetnie usuwa resztki makijażu ( o czym producent nie wspomina, a szkoda). Nie uczuliła mnie, nie podrażniła nawet jeśli zmywałam pozostałości mascary z oczu.

Chętnie skuszę się na kolejne opakowanie.

Zobacz post

Kosmetyki marki Clochee

Tak do niedawna prezentowała się moja skromna kolekcja kosmetyków spod szyldu Clochee. Aktualnie ta lista powiększyła się m.in. o łagodzący tonik, szampon i odżywki do włosów oraz krem koloryzujący z filtrem, jednak tym razem SPF30. Jednak dziś opowiem Wam o kosmetykach ze zdjęcia. Jako pierwszy z lewej jest krem pod oczy, który miał mieć działanie rozjaśniająco energetyzujące. Tak szczerze mówiąc nie zauważyłam za bardzo dużego działania. Ja jednak nie cierpię z powodu typowych cieni pod oczami, tylko mam wręcz fioletowe placki za sprawą płytkiego unaczynienia. Oczywiście skóra była nawilżona i odżywiona, jednak fiolety się nie zmniejszyły. Niestety bardzo nie pasował mi zapach, nieco trącił tabaką, a ja nie znoszę tego zapachu. Kolejna jest łagodząca mgiełka do twarzy, takiej podmarki Clochee stworzonej specjalnie dla sieci drogerii Hebe. Mgiełka bardzo dobrze się rozpylała, świetnie tonizowała i uspokajała skórę po myciu. Działanie bardzo na plus i zapach również, bardzo delikatny, subtelny i świeży. A do tego kosmetyk był bardzo wydajny. Ostatni kosmetyk ze zdjęcia to Matujący krem koloryzujący z faktorem SPF50. Krem faktycznie daje mocno matowe wykończenie i trzeba nauczyć się go używać. Przede wszystkim podczas nakładania trzeba się spieszyć. Ja robiłam to gąbeczką i na zwilżoną uprzednio skórę np. hydrolatem. Kolor bardzo ładnie się dopasowywał i nie tworzył efektu maski. Taki efekt pojawił się dopiero, gdy już wykańczałam krem, ale miał takie prawo, bo używałam go baaaardzo długo.

Zobacz post

Kosmetyki, które zużyłam

💚 Łagodząca mgiełka do twarzy Pure by Clochee
Mój łup promocyjny z Hebe. Początki nie były łatwe, z uwagi na to, że przerzuciłam się na ten tonik z hydrolatu. Moja skóra reagowała negatywnie. Dałam mu jednak szansę, bo już nie raz tak miałam przy zmianie kosmetyku i opłaciło się. Po zużyciu całego opakowania stwierdzam, że mgiełka daje radę jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie skóry po myciu, zresztą opisywałam już ten produkt na moim profilu .
⭐Ocena: 5/5

💚 Krem pod oczy Clochee
O tym kremie również pisałam już na moim profilu, w skrócie: daje radę! Nieco rozjaśnił moje "fiolety" pod oczami, nawilżał, tylko ten zapach... ja w nim wyczuwam tabakę, a szczerze jej nienawidzę! Ale dałam radę, bo działanie mi odpowiadało
⭐Ocena 4,5/5

Zobacz post


Pure by clochee, mgiełka, płyn micelarny, żel na niedoskonałości

Trochę to trwało, ale czas na podsumowanie mojej przygody z produktami Pure by Clochee.

Do testów dostałam trzy kosmetyki, płyn micelarny, łagodzącą mgiełkę do twarzy i żel punktowy na niedoskonałości, po kolei:

🌸płyn micelarny - to przyzwoity micel, nie zaskoczył mnie ani pozytywnie ani negatywnie. Delikatny, skuteczny, ale tylko wtedy gdy nakladałam go na suchy płatek (oczywiście Ovium!). Plus za ładny zapach i dostępność.

🌸mgiełka - no nie ma między nami miłości. Mgiełka się pieni, pozostawia na skórze lepką warstwę i w mojej opinii brzydko pachnie. Szkoda, bo w składzie ma sporo fajnych substancji, a atomizer działa idealnie. Zużyłam do włosów, na pewno nie wrócę.

🌸żel na niedoskonałości z całej tej trójki najlepiej się u mnie sprawdził. Faktycznie wszystko szybciej się goiło i znikało. Tylko uważajcie na naruszone zmiany, bo wtedy piecze w opór 🤪. Żel ma taką konsystencję, że nałożony wieczorem pozostaje na skórze do samego rana.
Poręczna, malutka buteleczka na plus, pompka trochę za dużo wypluwa, ale ogólnie jestem bardzo zadowolona.

Używałyście kosmetyków marki? Jak wasze wrażenia?

Zobacz post

Pure by Clochee mgiełka do twarzy

Cześć dziewczyny, dziś chciałam Wam pokazać moje ostatnie odkrycie. To łagodząca mgiełka do twarzy z linii Pure by Clochee.
Stosuję ją po myciu twarzy jako tonik, a jeśli nie mam makijażu, to zdarza mi się też użyć jej do odświeżenia w ciągu dnia. 😊
Bardzo podoba mi się, że mgiełka ma atomizer, ponieważ nie muszę używać wacików. Na plus jest też pojemność, 200 ml wystarczy na długo, nawet przy częstym używaniu.
Mgiełka ma delikatny zapach, naturalny skład i nie pozostawia uczucia lepkości. Stanowi fajny podkład pod kolejne kroki pielęgnacji - serum i krem.
Lubicie tę linię Clochee? 🌿

Zobacz post

Denko

Moje denko zgromadzone od początku tego roku. Po drodze przewinęło się sporo próbek, ale tu chciałam Wam pokazać tylko pełnowymiarowe produkty. Chcę zaznaczyć, że wszystkie te produkty, oprócz jednego, zaczęłam używać w tamtym roku. Od lewej: miejski krem ochronny od Resibo (bez etykietki), tonik Nowa Kosmetyka, hydrolat Your Natural Side, Pure by Clochee łagodząca mgiełka do twarzy, Clochee krem maska pod oczy, Alkemie serum Skin Superfood, Venus sól morska. Każdy z tych produktów sprawdził mi się i chętnie sięgnęłabym po nie ponownie. Najbardziej wydajnym produktem był krem Resibo, straczył na pół roku stosowania raz dziennie. Bardzo wydajna jest również mgiełka od Pure By Clochee oraz tonik z Nowej kosmetyki. Krem pod oczy jak i serum miałam 3.5 miesiąca. Recenzje każdego z tych produktów znajdziecie u mnie w chmurkach😊.

Zobacz post

Pure by Clochee Łagodząca mgiełka do twarzy, hydrolat z lawendy i ekstrakt z lnu

Pure by Clochee, czyli linia kosmetyków marki Clochee dostępna w Hebe. Uwielbiam Clochee, więc wypróbowanie kosmetyków z nowej linii to była tylko kwestia czasu. Na produkty skusiłam się podczas promocji 1+1 gratis. Jednym z kosmetyków była mgiełka do twarzy. Chociaż wolę hydrolaty to mgiełkę pokochałam. Przepięknie pachnie, atomizer działa bez zarzutów, nawilża, nie podrażnia. Same plusy, do tego cena też była bardzo korzystna ❤.
🌿 Ma przepiękny zapach,
🌿 nie podrażnia,
🌿 za to nawilża i koi,
🌿 produkt jest wegański,
🌿 polskiej marki
🌿 z dobrym i naturalnym składem.
Mgiełka ma dużo zastosowań. Używam jej 🍀po myciu twarzy jako toniku, by wyrównać pH 🍀 w ciągu dnia dla odświeżenia 🍀 jako mgiełki, by utrwalić makijaż.
Jest to kosmetyk wielozadaniowy, którego nie może zabraknąć w mojej pielęgnacji.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem