Lubię maski w płachcie zwłaszcza te nawilżające, dlatego ucieszylam sie z wygranej bo jeszcze tej wersji nie mialam okazji testować. Maska ma bardzo uroczą grafikę która umieszczona jest na bawełnianej płachcie. Jest dobrze nasączona esencją. Maska po nałożeniu na twarz nie przemieszcza się więc śmiało można w niej chodzić. Co do działania to to byłam zaskoczona jak dobrze nawilżała i ukoiła moja przesuszoną skórę bez. Zawiera kwas hialuronowy oraz ekstrakt z pomarańczy. Jestem bardzo zadowolona z tego produktu
Balea - Be Frosty - Maska w płacie
Tą maseczkę dostałam na urodziny i święta od Kochanej Kasi @Kaamaa. ♥️
Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się grafika z uroczym pingwinkiem w stroju indianina.
Wygląda to słodko i uroczo, sam płat także posiada taki motyw.
Nadruk jest bardzo mocny, nasycony, na twarzy wygląda przezabawnie. 🤭
Płat był dobrze wycięty, przez to dobrze przylegał do naszej twarzy.
Nasączony był też sporą ilością esencji o świeżym zapachu, z lekko pomarańczową nutką, ale to był taki subtelny aromat.
Maska działa cuda!
Mocno nawilża skórę, już po zdjęciu płatu czuć takie wygładzenie i odżywienie skóry.
Skóra jest też przyjemnie odświeżona oraz wypielęgnowana.
Maska na skórę działa także kojąco i łagodząco.
Mam kilka zaognień na twarzy i zostały one złagodzone.
Produkt nie podrażnia i nie uczula, jest przyjemny i warto go wypróbować. ♥️
Balea, maska w płachcie Be Frosty
Maseczka, którą już dostałam dawno od Kochanej @sufcia72 i w końcu wyciągnęłam ją z zapasów. Opakowanie bardzo przyciąga wzrok, uwielbiam kolor liliowy, a do tego ten pingwinek jest uroczy i słodki. Sama płachta również ma nadruk pingwinka, choć mój T. stwierdził , że wyglądam bardziej jak Indianka z rysunkami na twarzy. Płachta była średniej grubości, troszkę mi się odklejała, więc musiałam się położyć Zapach był neutralny, taki typowo maseczkowy. Po nałożeniu maseczki od razu poczułam ukojenie i nawilżenie. W składzie miała kwas hialuronowy i ekstrakt z pomarańczy. Moja skóra była świeża i lekko nawilżona po tej maseczce. Chętnie ją użyłam , głównie ze względu na walory wizualne
Nawilżająca maseczka z kwasem hialuronowym i ekstraktem z pomarańczy.
Pierwszy raz spotkałam się z tak grubą tkaniną, bardzo łatwo rozkładało się materiał i bezproblemowo przyklejał się do twarzy. Płachta była ogromna, więc na spokojnie może jej też używać Wasza druga połówka. Dobrze nasączona esencją przyjemnie mroziła buzię, a płynu z.opakowania starczyło mi jeszcze na dekolt, szyję i dłonie. Chociaż nie zostało go jakoś spektakularnie dużo.
Maseczkowałam się równe 15 minut, leżąc w łóżku, mając na nosie okulary i krążąc po DC. Po zdjęciu płachty wklepałam esencje w buzie i nie dokładałam żadnego kremu na noc, oprócz tego pod oczy. Rano buzia była nawilżona, nie zauważyłam żadnych nowych wyprysków, więc maseczka nie zapycha.
Tak naprawdę, gdyby maseczka miała dodatkowo jakiś przyjemny zapach - nie ma właściwie żadnego, czuć po prostu... jakby kosmetyk, chociaż to i tak głupio brzmi, ale bezzapachowa też nie jest - to zapewne mając możliwość ponow ego zakupu, sięgnęłabym po nią. Chyba tego mi zabrakło, jakiegoś przyjemnego zapachu, kojarzącego się z relaksem. Tak, tego ewidentnie mi zabrakło.
Zaraz po nałożeniu
Balea Pinguin be frosty - intensywnie nawilżająca maseczka do twarzy
Maseczka intensywnie nawilżająca do twarzy w bawełnianej płachcie z cudownym wzorem, dzięki któremu poczułam się trochę jak indiański pingwinek. Maseczka zawiera kwas hialuronowy, ekstrakt z pomarańczy i olejek z orzechów macadamia, po nałożeniu maseczki relaksowałam się w niej z dwadzieścia minut a po zdjęciu wmasowałam resztkę w skórę i w rozprowadziłam na szyje. Skóra na mojej twarzy była wyraźnie nawilżona, wyglądała na wypoczętą i zadowoloną, nie zauważyłam na niej żadnych podrażnień czy też uczuleń. Zapach maseczki jest dość przyjemny a płachta dobrze wycięta i pasowała idealnie do mojej twarzy. Jestem zadowolona z tej maseczki i gdybym mogła kupiłabym ją jeszcze raz. ps. Mój chłopak myślał, że na opakowaniu jest kaczka haha
Balea Maseczka Be frosty | ☁️☁️☁️
—————————————
Maseczka, którą znalazłam w paczce królowej DC. Na płachcie widać uroczego pingwinka. Niestety sam materiał był dosyć tępy i sztywny, przez co maseczka niezbyt dobrze trzymała się twarzy. Płachta była średnio nasączona, ale mimo to sam płyn był w porządku i dobrze nawilzyl twarz. Średnio lubię maseczki w płachcie Balea, a ta nie była najgorsza... ale moim ulubieńcem również nie zostanie Co nie zmienia faktu, ze jest przeurocza!
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
