Tołpa
Estetic, Intensywny zabieg w 4 krokach, Nocna regeneracja
3 na 5 Użytkowniczek poleca ten produkt
Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
Nocna regeneracja od Tołpy. Pierwszym etapem było użycie chusteczki złuszczającej. Ja powiem szczerze, że nic nie czułam po jej użyciu. Kolejnym etapem było serum, które mnie poszczypało. Serum bardzo szybko się wchłania. Trzeci etap to maseczka, która zaczęła szczypać w buzię na koniec czasu aplikacji. Ostatnim etapem był krem, który piekł mnie najbardziej ze wszystkich tych produktów. Efekt może i fajny, ale przez dyskomfort nie poczułam odprężenia podczas zabiegu, a samą kurację chciałam jak najszybciej skończyć. Zdecydowanie produkt nie dla mnie!
Zobacz postZabieg regenerujący do twarzy od marki Tołpa to jedno z moich najlepszych odkryć ubiegłego roku. Opakowanie zawiera 4saszetki - po jednej na każdy etap zabiegu. Pierwszym krokiem jest użycie złuszczającej husteczki, która zawiera kwasy. Kolejnym krokiem jest nałożenie skoncentrowanego serum. Trzeci krok to biopolimerowa maska, która zwiększa wchłanianie się serum. Ostatnim krokiem jest nałożenie regenerującego kremu. W efekcie skóra jest doskonale wygładzona, nawilżona a pory mniej widoczne. Skóra po zabiegu wygląda zdrowo, świeżo i promiennie. Serdecznie polecam ten produkt, gdyż jego działanie może przejść najśmielsze oczekiwania. ❤
Zobacz post
Denko ze stycznia
1. Twarz:
- Maseczka szampańska - Fajna, faktycznie rozświetla i to dość mocno Fajnie pachnie, jak słodki szampan
- Maseczka Red Fruit - Przyjemnie pachnie, nawilża
- Nocna Regeneracja Tołpa - Zawiera dużo kwasów i przez to szczypie, pojawiły mi się gdzieniegdzie czerwone placki, pewnie przez kwasy
- Maseczki 7th heaven oczyszczające - Kontynuacja maseczek, które znalazły się w denku grudniowym. Używałam je regularnie przez 4 tygodnie i efekt jest mega!
2. Kąpiel:
- Peeling solny Silcare - Piękny zapach olejku, delikatny peeling, ale jak mocniej przydusimy dłoń to jest w miarę ok Fajny produkt
- Czarne Mydło Maroko - Zdecydowanie nie! Używałam je razem z rękawicą tak jak i osobno. Strasznie wysusza skórę
- Żel pod prysznic Barnarnen - Ładny zapach, ale bez szału
- Masło do ciała In The Sky Girl - Ładny zapach, dobrze się rozprowadza, pozostawia tłusty film, nie zauważyłam żadnego większego działania
- Masło do ciała Pomarańcza BioOleo - Małe masełko, ciężko się je używa, więc wkładałam je do ciepłej wody by lekko się rozpuściło. Wtedy było okej. Pozostawia tłustą skórę.
3. Do włosów:
- Maska do włosów Dermaglin - Fajna maska, dobrze działa na włosy
- Szampon Love beauty and Planet - Jak dla mnie średni. Zapach jest przepiękny, ale miałam wrażenie szorstkich włosów po jego użyciu.
4. Do rąk:
- Krem oliwkowy AVON - Drugie zużyte opakowanie, jest świetny
5. Inne:
- Glitter do powiek w płynie - Rzadko kiedy używałam, musiałam wyrzucić ponieważ wyschnął
- Pasta do zębów arbuz i mięta - Fajna pasta, dobrze smakuje Szkoda tylko, że nie jest wybielająca
- Peeling do ust Selfie Project - Nie, nie i jeszcze raz nie! Sztuczny zapach, sztuczny smak, pozostawiał tłustą maź, którą ciężko było zmyć. Ble, ble i ble..
2/2020
już 2 denko w tym roku, tym razem w przeciągu 2 tygodni zużyłam więcej niż poprzednio. Głównie są to maseczki. Z niektórych byłam zadowolona a z niektórych wręcz przeciwnie.
Balea kremowy żel pod prysznic, Lucky moments, cudowny zapach. Szkoda że już się zużył.
Balea szampon Biała czekolada, to chyba najlepszy szampon jaki miałam do tej pory. Cudownie pachniał i włosy były po nim miękkie i lekkie.
Tołpa estetic nocna regeneracja, dostałam go w styczniowym pudełku od BeGlossy. I to był strzał w 10.
BeBeauty oczyszczająca maseczka do twarzy, nie przepadam za glinkami i pewnie to też jest dla mnie duży minus. Ale poza tym strasznie wysuszył mi skórę.
Balea maska z morza martwego, to chyba najgorsza maseczka jaką miałam. Nieprzyjemny zapach, ciężko się ja nakładało a jeszcze ciężej zmywało. Twarz strasznie wysuszona, pomimo kilku dniowej regeneracji kremami.
/ Hungry Hair woda kaktusowa+woda kokosowa, co do tej maski mam mieszane uczucia. Podczas jej używania włosy były cudowne, ale po odstawieniu jej zrobiły się bardzo słabe.
Selfie Project maska wygładzająca na tkaninie #SoCool, dostałam ją w grudniowym pudełku BeGlossy. I nie było źle, prócz tego że mogłam straszyć poza tym skóra była całkiem przyjemna.
Próbka kremu Bielenda nawilżająco-detoksująca dzień/noc, idealnie sprawdził się po maseczkach z glinką.
/ NIUQI maska na tkaninie Premium Black, całkiem przyjemna pomimo tego że co chwile musiałam ją poprawiać bo spadała mi.
Balea cukrowy scrub, jeden z lepszych jakie miałam do tej pory. Za to zostawał dziwną powłokę na skórze.
Jako pierwsze ze styczniowego ByGlossy wybrałam tołpa estetic nocna regeneracja. Pierwszy raz słyszałam o tym produkcie, ale po pierwszym użyciu już wiem że do niego wrócę. Zawiera 4 saszetki/kroki. Całość ma przyjemny zapach. Skóra po zabiegu jest bardzo przyjemna. Jednak ostatni krok (4) na początku szczypał, ale po czasie przeszło.
Zobacz postPodobne produkty