2 na 2 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Znakomite połączenie cukru i zmielonych łupinek migdałów pozwala w naturalny sposób dokładnie oczyścić skórę oraz usunąć martwy naskórek. Cukier jest sprzymierzeńcem w pielęgnacji naturalnymi peelingami, jego delikatna moc złuszczająca aktywuje odnowę komórkową i pobudza mikrokrążenie. Peeling ten zapewnia właściwości kojące i regenerujące fruktozy, glukozy oraz soli mineralnych, w które bogaty je ...

Znakomite połączenie cukru i zmielonych łupinek migdałów pozwala w naturalny sposób dokładnie oczyścić skórę oraz usunąć martwy naskórek. Cukier jest sprzymierzeńcem w pielęgnacji naturalnymi peelinga ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 05.01.2020 przez madziek1

denko onlybio odzywka fitosterol anwen maska wlosomaniaczka oyess balsam do ust kokos

W ostatnim czasie skończyłam kilka kosmetyków i trafiają do dzisiejszego denka. Akurat tak się złożyło, że ze wszystkich jestem zadowolona, ale znalazł się w nim też mega dziwny kosmetyk, a jest nim..

Odżywka odbudowująca z Only Bio. Skusiłam się na nią ze względu na certyfikat ECOCERT oraz szklane opakowanie. Bardzo ładnie pachnie, świeżo i naturalnie. Ma praktyczną pompkę, która zdaje swój egzamin, ale jedynie do momentu, aż jest dużo produktu w opakowaniu. Pod koniec wyciągnięcie resztek jest problematyczne, ale po nocnym staniu do góry nogami zleci pozostała zawartość. Co mnie zaskoczyło w tej odżywce to to, że nawet jeśli dam ogromną ilość odżywki (jest gęsta) na włosy, to po rozprowadzeniu kompletnie jej nie czuć, jakbym smarowała włosy wodą. Mega się ździwiłam. Po umyciu włosy były szorstkie, nieprzyjemne w dotyku, ALE aż do momentu wysuszenia włosów. Potem były naprawdę mięciutkie, gładkie i błyszczące. Ogólnie dziwny kosmetyk, ale działa.

Maska z Anwen to moje odkrycie. Pięknie pachnie, już po pierwszym użyciu czuć i widać różnicę. Na duże opakowanie zdecydowałam się po przetestowaniu mini saszetki i bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Może nie należy do tanich, ale warto! Włosy po niej rozczesują się jak masełko, a w dodatku pięknie pachnie!

Olejkow z Bioelixire chyba już nikomu nie trzeba przedstawiać. To maleństwo ma tak piękny zapach, że mogłabym mieć takie perfumy! Pojemność 20 nawet na moje długie i grube włosy wystarczy na długo. To bardzo fajna opcja na wyjazdy. Po olejku włosy o wiele lepiej się rozczesują, a w dodatku pięknie je wygładza.

Kosmetyki z Blancreme, które można kupić w My Love Shop zawsze mnie kusiły, głównie przez te szklane słoiczki. Miodowe maleństwo wystarczyło mi na 3 pełne wypeelingowanie całego ciała. Skóra po nim była taka milutka, a w całej łazience unosił się elegancki zapach miodu połączonego z migdałem!

Będąc w wiedeńskim DM szukałam pomadki do ust, a że trafiła się akurat z ECOCERT to postanowiłam przetestować. Kosztowała koło 3 euro i zdecydowałam się na wersję kokosową. Kompletnie nie pachnie kokosem, ale zapachem, który kojarzy mi się z paczkami z Ameryki, jakie przychodziły do nas od rodziny, gdy byłyśmy małe. Ciężko mi wytłumaczyć ten zapach. Bardzo fajnie nawilża usta i z pewnością skuszę się jeszcze na inne wersje. Tubka niebieska, plastikowa.

Zobacz post

Blancrème Peeling do ciała, Miód i Migdał

Blancreme Miód i Migdał - peeling do ciała który znalazł się w moim ostatnio wylicytowanym swopie. Pojemność tego kosmetyku to 40 ml. Zamknięty jest w szklanym słoiku z piękną aluminiową nakrętką.
Kolor peelingu urzekł mnie od samego początku, jest żółty, wiosenny, energetyczny. W środku gęstej masy widoczne są zmielone łupinki migdałów. Konsystencja także mnie zaskoczyła. Po odkręceniu słoiczka wydawało się, że masa będzie zbita, a tak naprawdę palce wchodziły jak w masełko. Zapach cudowny, miodowy, słodkawy, ale nie ulepek. Upajałam się nim przez cały masaż peelingujący. Jeśli chodzi o moc, to nie jest to mocny zdzierak, raczej średniak. Ale nie znaczy, że nie skuteczny. Pięknie poradził sobie ze złuszczaniem i po zabiegu ciało było gładziutkie, miękkie i pachnące słodkim miodkiem. Uwielbiam!
Podczas kontaktu z mokrą skórą, kosmetyk zamieniał się w mleczną emulsję. Spłukiwał się doskonale, nie pozostawiając tłustej warstwy, a mocno odżywioną skórę. Nie mogłam się nim nacieszyć. Jedynie zawiedziona jestem jego wydajnością. 40 ml miodowej rozkoszy starczyło na jedną aplikację całego ciała i zostało jeszcze odrobinę na następny raz na nogi. Mimo wszystko cieszę się, że mogłam go przetestować, bo okazał się wspaniałym produktem. Ten naturalny peeling zawiera w składzie miód, cukier, sproszkowane łupiny migdałów, olej z pestek winogron i glicerynę roślinną.

Zobacz post
1