Avon

Pierwsze denko w nowym roku, styczeń #10. Jestem z niego nawet zadowolona, zużyłam sporo pełnowymiarowych produktów, kilka zalegających od dłuższego czasu, no i więcej maseczek niż w poprzednim miesiącu. Miło patrzeć ile produktów ubyło z szafki z zapasami. Najlepszymi produktami z tego denka są: krem do twarzy, figa od Mokosh. Napisałam już o nim chmurkę, kremik jest treściwy, świetnie nawilża i cudnie pachnie. Na wyróżnienie zasługują też szampon i odżywka All About Aloe, włosy po użyciu ich są niesamowicie lekkie i sypkie. Poza tym udało mi się zużyć:
- Żel pod prysznic, pieczone jabłuszko od Yves Rocher. ❤️❤️❤️
- Olejek pod prysznic Yves Rocher. ❤️❤️❤️
- Maszynki do golenia BIC. ❤️
- Żel pod prysznic, Avon. ❤️❤️
- Serum propolisowe IUNIK. ❤️❤️❤️
- Krem do twarzy na noc, Balea. ❤️❤️
- Balsam do ust Bielenda. ❤️❤️
- Krem do rąk Marion. ❤️❤️/❤️❤️❤️
- Żel pod prysznic Balea. ❤️❤️/❤️❤️❤️
- Koreańskie maseczki w płacie. ❤️❤️/❤️❤️❤️
- Maseczka peel-off, Efektima. ❤️❤️
- Próbki Organique i Borntree. ❤️❤️

Zobacz post

Trzecia paczuszka urodzinowa od kochanej Clouder @Myszowata. ❤️ Nawet nie wiesz jak tym prezentem poprawiłaś mi humor, dzisiaj niestety nie jest mój dzień. W paczuszce znalazłam wiele produktów z Avon. 😍 Pamiętam jak w czasach podstawówki, gimnazjum, liceum w mojej łazience w większości znajdowały się kosmetyki Avon. Mieszkałam w malutkiej miejscowości gdzie nie było żadnego sklepu z kosmetykami a do miasta było daleko. 😅 Z tego powodu koleżanka z nowym katalogiem na korytarzu wywoływała nie małe emocje. Potem przeprowadziłam się do miasta na studia i zalały mnie kosmetyki przeróżnych marek, wtedy na jakiś czas zapomniałam o Avon. Dzięki @Myszowata zaliczyłam dziś nie mały powrót do przeszłości. 😍💗 W paczuszce znalazłam:
- Żel pod prysznic ,,Chi, green tea & verbena'', uwielbiam takie zapachy, są takie lekkie i świeże. Nie znam tego żelu, chyba musi być nowy. 😍
- Kolejny żel pod prysznic, tym razem ,,Aloha Monoi, Coconut & Tiare Flower". Ten żel jest bardziej kremowy, zapach ma przecudny, słodziutki kokos plus kwiaty. Te grafiki na żelach Avonu zawsze są tak ładne, taka buteleczka to prawdziwa ozdoba łazienki. 😍
- Aloha Monoi Coconut & Tiare Flower, scrub do ciała. Drugi produkt z cudownej kokosowej serii. Widziałam tą linię Aloha Monoi tutaj na DressCloud i bardzo zwróciła moją uwagę. Dzięki @Myszowata mam okazję ją wypróbować. 😘😍
- Tusz do rzęs Mark, Black Brown. Bardzo rzadko się maluje, a w obecnej sytuacji wcale. Kolorówkę kupuję raz na ruski rok. Nigdy nie próbowałam brązowej maskary. Raczej ze względu na kolor włosów i karnację stawiam na głęboką czerń, ale sprawdzę jak będzie wyglądać ,,Black Brown''. Po otwarciu wydaje się dosyć jasny ale zobaczymy. 😍
- Mydełko w kostce Kiwi, o zapachu jabłuszka. Pachnie mega owocowo. Używam mydeł w płynie, ale sprawdzę. 😍
- Kolejny produkt z Avon to krem do rąk z masłem kakaowym, pamiętam ten zapach, możliwe, że kiedyś go miałam. Jest naprawdę śliczny, słodki i czekoladowy. 😍
- Maseczka peel-off Selfie Project z kwasem hialuronowym i algami morskimi. Miałam kiedyś taką różową i była całkiem fajna. Dawno nie robiłam maseczki peel-off więc z przyjemnością wypróbuję. 😍
- Aloesowa maseczka intensywnie nawilżająca od Perfecta. Ostatnio kupiłam sobie kilka maseczek z tej serii tylko nie zdążyłam jeszcze wypróbować. Maseczek nigdy za wiele. 😍
- Śliczna maleńka kosmetyczka na zamek z kwiatuszkiem. Już wiem jak wykorzystam to maleństwo! Przyda mi się jako portfelik do małych torebek! 🥰
- Słodziutkie białe skarpetki z króliczkami. Kocham. 😍
- Kolorowa gumeczka z uszkami. Myślę że do letnich sukienek będzie idealna. 😍
- Naklejki na paznokcie oraz próbka kremu od Organique. 😍
- Mnóstwo pięknie pachnących świeczek. 😍
- Coś co tygryski lubią najbardziej czyli słodkości. ❤️ Kisielek Frugo z kawałkami owoców oraz zbożowy batonik, żurawina pomarańcza od Bakalland. Bardzo lubię zbożowe batoniki. 😍
- Na koniec najważniejsze - czyli cudowna własnoręcznie wykonana kartka z życzeniami. 😍😍😍
Dziękuję Ci kochana! Jesteś sprawczynią nie jednego uśmiechu na mojej twarzy. 😘😘😘

Zobacz post

Czego pilnuje begonia?
Werbenowego zestawu, który był na promce w awon.
Zawsze, kiedy zbliża się lato, budzi sie we mnie żądza posiadania pachnących mgiełek. Bombowa jest mgiełka z ziaji, jak dobrze pamiętam, z dodatkiem mentolu, który dodatkowo potęguje uczucie chłodu, co prawda krótkotrwałe, ale zawsze
z czystym sercem mogę też każdemu polecić psikanie się wodą różana przelaną do atomizera z psikiem. Bardzo tanie rozwiązanie, chyba najbardziej less waste, i zdrowe dla skóry, jak i przyjemnie pachnące.
ale do rzeczy, avonowe pachnidełka również są niczego sobie, chociaz osobiście nie przepadam za super słodkimi, owocowymi zapachami.
Zielona herbata, i werbena to jest przyjemne, świeże połączenie w sam raz na upalny dzień, i nie boję się, że zaatakuje mnie owocówki ( oboże ale joke).
W składzie znajdziemy niestety odrobinę alkoholu, a płynu łącznie mamy 100 ml.

Kolejną rzeczą z zestawu jest żel pod prysznic.
I ja je mega lubię, serio. Uważam, że o niebo dłużej utrzymują zapach na skórze, niż np isana, którą znajdziemy w podobnej cenie. Jest dość gęsty, przez co wydajny. Co katalog, możmey znaleźć sto milionów zapachów.

Trzeci punkt zestawu to oczywiście balsam do ciała, w tym samym zapachu.
Balsam nie ma w składzie żadnych szałowych składników. Nie oszukujmy się, nadaje sie do utrwalenia zapachu. Owszem, podoba mi się, że zostawia na skórze film, który błyskawicznie się wchłania, i nie jest w ogóle tłusty, Na pewno będa zadowolone osoby, które często ekspresowo uciekaja z łazienki, bo nie mają czasu, aż wchłoną się w skórę tłuste balsamy, z funkcjami naprawczymi, i masą wartościowych dla skóry składników.
Podsumowując, nada sie super na upalne miesiące, cena bardzo przystępna, zwłaszcza, gdy kupimy cały zestaw ( 12,99zł).

Zobacz post