Eveline

Matujący płyn micelarny do demakijażu 5 w 1 od Eveline Cosmetics, który kupiłam jakiś czas temu jak dobrze pamiętam w Biedronce za około 10 zł. Płyn przeznaczony jest do demakijażu twarzy, ale również oczu i ust dla cery mieszanej. Butelka ma aż 500 ml pojemności i właśnie takie butelki lubię najbardziej, bo wystarczają na naprawdę długo. Choć nie noszę mocnego makijażu na co dzień to jednak tusz, cienie czy krem cc lubię porządnie zmyć. Ten płyn przyznaję jest naprawdę fajny. Do jego zadań należy głębokie oczyszczanie i tutaj również z wodoodpornego makijażu. Oprócz podstawowej funkcji producent obiecuje matowanie, redukowanie niedoskonałości czy niwelowanie widoczności porów. Przyznam szczerze, że dla mnie najważniejsze jest właśnie oczyszczanie, ale jeśli dodatkowo kosmetyk robi coś dobrego dla cery to oczywiście jestem jak najbardziej za. Płyn ma prześliczny zapach, jest słodki, ale jest w nim coś orzeźwiającego. Daje przyjemne uczucie odświeżenia. Nasączony nim płatek kosmetyczny w łatwy sposób rozpuszcza tusz, cienie czy krem CC, ale świetnie radzi sobie również z matowymi pomadkami. Buzia po takim oczyszczeniu jest miękka i miła w dotyku, nie lepi się i co dla mnie ważne produkt nie szczypie w oczy. Wielokrotnie spotkałam się z produktami, które mimo tego, że do demakijażu oczu były przeznaczone sprawiały ból i szczypanie. Tutaj na szczęście takich przygód nie było. Płyn świetnie sobie radzi. Moja cera podczas jego stosowania przez tygodnie wygląda naprawdę dobrze i jestem bardzo zadowolona z tego jak reaguje na ten kosmetyk. Jeśli jednak chodzi o matowienie to efekt jest dość krótkotrwały i w strefie T, a zwłaszcza na czole błyszczy się dość mocno, gdzie na przykład na nosie pojawiają się suche skórki. Na pewno jednak mogę powiedzieć, że zmniejsza widoczność porów. Nie rzucają mi się już tak w oczy jak wcześniej i tutaj duży plus ! Podsumowując przyznaję, że z tego kosmetyku jestem bardzo zadowolona. Uważam, że to duża pojemność w świetnej cenie. Polecam !

Zobacz post

Jakiś czas temu będąc w Biedronce zrobiłam mały zapas kosmetyków, których miałam już samą końcówkę. Do koszyka wpadł płyn micelarny z Eveline, tym razem matujący. Zobaczymy, czy sprawdzi się równie dobrze, co jego poprzednicy. Micelarny żel do mycia twarzy. Widzę, że jego opakowanie znowu zostało zmienione. Ciekawe czy skład również. 🤔 Antyperspirant w sztyfcie Rexona. Moja ostatnia kulka z Nivea sięga dna, ale jest tak beznadziejna, że w koszu wyląduje chyba wcześniej... No i na koniec żel pod prysznic, bo ich nigdy nie jest za mało, a tu bardzo spodobał mi się zapach.
Płyn micelarny i żel do mycia twarzy już zostały użyte. Płyn zapowiada się fajnie, Żel niestety chyba nie... Ale więcej napiszę po dokładniejsze przetestowaniu.

Zobacz post