Opis produktu
Zapewnij im naturalny wygląd i soczysty kolor. Dzięki naturalnym ekstraktom z truskawek, wiśni, mango, melona, kokosu czy malin balsamy w słoiczkach Love Nature mają śliczny, owocowy zapach i zapewniają ustom jedwabistą gładkość oraz głębokie nawilżenie. Dostępne w kilku wersjach smakowych.
Kokosowy balsam do ust Oriflame Love Nature Balsam jest jednym z ciekawszym, którego używałam. Zazwyczaj nie sięgam po kosmetyki o zapachu kokosa, ponieważ najczęściej jest on bardzo sztuczny i okropnie słodki, a ja bardzo tego nie lubię. Jednak ten pachniał wspaniale Dodatkowo zawierał w sobie kokosowe drobinki, które na początku mocno mnie drażniły - czułam się jakbym coś zjadła, a na ustach zostały mi okruszki. Po pewnym czasie zaczęłam się do tego przyzwyczajać, ale nie polubiłam tego efektu i prawie zawsze musiałam się powstrzymywać, żeby nie wytrzeć ust zaraz po użyciu balsamu. Poza tym nie mogę mieć do niego zastrzeżeń - oprócz przyjemnego zapachu fajnie nawilżał usta.
Zobacz post
Oriflame, Love Nature, Kokosowy balsam do ust
Balsamów do ust w słoiczkach używam tylko w domu . Ogólnie nie przepadam za tego typu balsamami do ust, jednak wolę te w sztyfcie. Jednak ten dostałam od kochanej @nostami , więc stwierdziłam, że wykorzystam go jak będę w domu. Dostałam wersję kokosową, która pachnie bardzo ładnie , naturalnie, troszkę jak wiórki kokosowe. Ma dosyć zbitą konsystencję, ale podczas aplikacji zamienia się w bardziej olejową konsystencję, co bardzo mi odpowiada, bo ładnie nakłada się na usta. Niestety trzeba ja dosyć regularnie nakładać , bo szybciutko znika, u mnie to wygląda tak że tę nakładam wychodząc z domu, a w torebce mam inną pomadkę ochronną w sztyfcie. Ogólnie podoba mi się zapach i konsystencja, i cieszę się, że mogłam wypróbować ten balsamik
Mini prezent, który mama otrzymała kiedyś od swojej siostry. Jak to zwykle bywa, kiedy tylko powiedziała mi, że ciocia przysłała paczkę i mogę sobie coś z niej wybrać, od razu rzuciłam się do oglądania. Tym razem nie byłam zachłanna i z całej trójki wybrałam sobie tylko jedną rzecz.
W paczce znalazły się trzy rzeczy. Pianka do mycia ciała i golenia Dove, trochę ubolewam, że nie będę mogła jej wypróbować, ponieważ jednak jak dotąd wszystko po kolei z Dove mnie uczula (z wyjątkiem szamponu i odżywki), trochę boję się po niego sięgać Drugi kosmetyk to perfumowany dezodorant w kulce Miss Giordani z Oriflame, zapach nieszczególnie przypadł mi do gustu. Dla siebie wybrałam ostatnią, najmniejszą rzecz z paczki: kokosowy balsam do ust Nie jestem fanką kokosowych nut w kosmetykach, zawsze przeszkadza mi w nich, że są zbyt sztuczne, słodkie, mdłe, ogólnie mnie odpychają. Ten jednak pachniał na tyle przyjemnie, że postanowiłam go wypróbować.
Podobne produkty