Marion

Ta maseczka to petarda. Od razu trafia do moich perełek. A chodzi o Beauty Shot zastrzyk piękna od Marion. 💚
Jest to maska dwuetapowa, składa się z maseczki w płacie i witaminy PP w ampułce. Pierwszy raz robiłam sobie taki można już powiedzieć ,,zabieg''.
Maseczkę w płacie nakładamy na 20 minut, tradycyjnie na oczyszczoną skórę. Pozostałą esencję wymasujemy w skórę okrężnymi ruchami. Produkt miał przyjemny ziołowy zapach. Gdy miałam na sobie maskę moja skóra zrobiła się ciepła, delikatnie piekła i była lekko zaczerwieniona, jednak wytrzymałam do końca i było warto.
Zaraz po wchłonięciu esencji maski zabrałam się za drugi etap. Wmasowałam w skórę część zawartości ampułki. Gdy buzia wyschła była niesamowita! Piękna, promienna i tak gładka jakiej dawno nie miałam. Aż chciałam jej ciągle dotykać. 💚 Pozostałą zawartość ampułki używałam codziennie wieczorem jak zalecał producent by utrzymać efekt. Starczyła mi na 3 razy. Bez maseczki nie było aż takiego efektu wow ale mimo wszystko skóra była w świetnym stanie. Przy ostatnim użyciu witamina PP odrobinę się grudkowała ale ostatecznie się wchłonęła większość produktu.
Po 3 dniach użycia tej maski rezultat jest boski, mam tak gładką skórę na czole, że aż odbija światło żarówki, serio. 😂💚 Twarz jest naprawdę ładna, jej kolor jest jednolity, naturalny i świeży. Buzia jest czyściutka, zredukowane zostało wydzielanie sebum.
Maska przeznaczona jest do skóry problematycznej, tłustej i mieszanej. Daje efekt oczyszczenia i zmatowienia dzięki zawartości oczaru wirginijskiego i kompleksu ziół.
Na pewno kupię tą maseczkę.
A odkryłam tą perełkę dzięki paczuszce urodzinowej od @kruszynka0. 😘💚

Zobacz post

Maseczki Marion, każda składa się z maski w płachcie oraz kapsułki.
Fajna opcja, chociaż ja nie używam ich od razu w całości, tylko np. płachta wieczorem, a kapsułka rano.
Generalnie nie widzę między nimi różnicy w działaniu, twarz jest nawilżona i miękka.
W sumie to każdą z maseczek w płachcie odbieram podobnie, dlatego też nie używam ich zbyt często.
Te były dodatkiem kiedyś w gazecie, i długo czekały na swoją kolej.

Zobacz post

Maseczka do twarzy w płacie Beauty Shot Ziołowe Oczyszczenie od Mariona. Maseczka była dołączona do gazety Glamour za 9,99 zł, byłam jej ciekawa i chciałam przetestować głównie to serum po zdjęciu maseczki. Maseczka bardzo przyjemnie pachnie i jest super nasączona. Płat jest cieniutki i dobrze przylega do twarzy, nie zsuwa się ani nie odkleja. Trzymałam ją dłużej niż 20 minut i przy zdejmowaniu płachta była prawie sucha. Esencja szybko się wchłonęła a twarz była przyjemna w dotyku i gładka. Później nałożyłam serum, które ma konsystencję żelową, bezbarwną i ładnie pachnącą. Po jakimś czasie czułam uczucie ściągnięcia, nie za bardzo odpowiadało mi to uczucie i przemyłam twarz letnią wodą. Maseczkę jednak oceniam na plus chociaż za dużego oczyszczenia nie zauważyłam ale skóra nie była podrażniona tylko gładka i miękka.

Zobacz post

Marion Beauty Shot, Maseczka do twarzy, Ziołowe Oczyszczanie, Witalność i regulacja sebum.
Zastrzyk Piękna, czyli dwuetapowt zabieg na twarz, upolowałam wraz z lutowym Glamour. Składa się z dwóch kroków: maski oczyszczającej na tkaninie oraz skondensowanego serum w ampułce.
Maska jest śiwetnie nawilżona, w składzie preparatu znajdziemy m.in. oczar wirgilijski i kompleks ziół. Nakładamy ją na twarz, na 20 minut. Na początku aplikacji czułam delikatne pieczenie,które jednak szybko ustąpiło miejsca przyjemnemu chłodkowi. Maska nie odkleja się, nie przesuwa, jest niezwykle cieniutka, a jednocześnie bardzo trwała, nie rozciąga się i nie rwie. Po zdjęciu tkaniny, pozostałość preparatu wmasowałam w twarz, szyję i dekolt, jednak nadmiar był spory, więc musiałam dać jeszcze skórze chwilę czasu i pozostawić ją do całkowitego wchłoniecia. Po zabiegu skóra jakby delikatnie się napięła i ciągnęła, kiedy ruszałam ustami .
W kroku drugim otwieramy ampułkę, która zawiera witaminę PP, i niewielką ilość serum rozprowadzamy równomiernie na twarzy, przy czym możemy wykonać delikatny masaż. Ma ono konsystencję dość gęstego żelu, więc nie spływa nam z dłoni i daje się dobrze rozprowadzić. Serum pozostawiamy do wchłonięcia, a resztę, która została w ampułce możemy jeszcze wykorzystać przez 3 kolejne dni, tym samym przedłużając sobie jego działanie, dla lepszego efektu. Dla mnie super. Serum wchłania się dość szybko. Przez jakiś czas ma się uczucie lepkiej skóry. W efekcie końcowym, twarz jest odświeżona, nawilżona i wypielęgnowana. W dotyku gładka i przyjemna.

Zobacz post

Takie nowości od firmy Marion są dostępne w Hebe, ja wybrałam wersję oczyszczająca. Jest to dwuetapowy zabieg składający się z maseczki i ampułki. Kojarzy mi się z tymi maseczkami z ampułkami od Mediheal, ale kosztują połowę taniej. Zawiera 90% składników pochodzenia naturalnego.

Krok 1 to maska oczyszczająca z oczarem wirginijskim, który łagodzi podrażnienia i niweluje przebarwienia oraz kompleksem ziół

Krok 2 to ampułka z witaminą PP, która reguluje wydzielanie sebum oraz regeneruje skórę. Ampułke stosujemy jeszcze przez kolejne 2,3 dni.

Pomysł maseczki z ampułką jest bardzo fajny taki ciekawy za cenę około 13 mamy maseczke i ampułke, która starcza na 3 dni stosowania więc cena jest całkiem okej.
Płachta maski jest dobrze wycięta,cienka i przylega dobrze do skóry. Zapach maski jest bardzo przyjemny. Skóra po użyciu jest odświeżona, podrażnienia delikatnie złagodzone jest też lekko oczyszczona. Ampułke jest w formie żelowej więc na początku trochę się lepi, ale całkiem szybko się wchłania.

Maseczka podoba mi się, chętnie spróbuje sobie też wersję nawilżającą, do tej napewno bede wracać

Zobacz post