8 na 9 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 24.05.2018 przez stasiaki29

Balea Żel pod prysznic, Magic Winter

Balea Magic Winter to miniaturka żelu pod prysznic, którą dostałam kiedyś w paczce.
Ma on zapach pomarańczy i cynamonu i muszę przyznać, że jest on piękny. Bardzo energetyczny, orzeźwiający i świeży. Żel jest kremowo pomarańczowy, bardzo dobrze się pieni i świetnie oczyszcza ciało. Za każdym razem upajam się tą kremową pianą. Nie podrażnia, nie wysusza, a to najważniejsze. Kosmetyk ma pojemność 50 ml i śliczną świąteczną etykietę. Jestem z niego bardzo zadowolona.

Zobacz post

Denko

Pierwsza część denka sierpień 2019 r. - miniaturki. Jako że byłam na urlopie, to udało mi się zużyć produkty w wersji mini. Na zdjęciu nie uchwyciłam wszystkich, ponieważ część wylądowała od razu w koszu, ale oto, co zużyłam i załapało sie na zdjęcie.

Bath & Body Works, Balsam do ciała, Super Smooth, A Thousand Wishes. Bardzo wydajny! Smarowałam się nim razem z siostrą codziennie podczas urlopu i wystarczył na cały tydzień. Szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Zapach jest intensywny, ale przyjemny. Polecam! Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/balsamy/700484-balsam/.

Balea, Żel pod prysznic, Magic Winter. Żel o zapachu maliny i fiołka. Starczył dosłownie na może 2 mycia. Bardzo ładnie pachnie, ale zapach nie utrzymuje się długo na skórze. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/578753-kosmetyki-zele-pod-prysznic-balea/.

/ Alverde, Szampon do włosów, Olej z migdałów i olej arganowy. Hm... mam mieszane uczucia. Nie narobił szkód, ale nie ma sie czym zachwycać. Włosy były trochę szorstkie i kiepskie w dotyku. Nie mogłam też nie uzywać odżywki, bo miałam problem z rozczesywaniem. Zapach był intensywny, ale bardzo przyjemny. Post: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/szampony/580508-kosmetyki-szampony-alverde/.

Alverde, Żel pod prysznic, Mandarynka i Wanilia. Zapach boski! Słodki, intensywny. Dobrze się pienił i oczyszczał. Chmurka: https://dresscloud.pl/cloud/kosmetyki/zele-pod-prysznic/579817-kosmetyki-zele-pod-prysznic/.

I tyle! Wkrótce kolejna część sierpniowego denka.






Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic balea

Okiienko #23 w kalendarzu Balea skrywało w sobie żel pod prysznic. Pojemność już standardowa dla produktów Balei, czyli 50 ml. Szata graficzna nadal urocza, jestem w niej zakochana! Żel jest o zapachu pomarańczy i cynamonu. Cynamonu tam co prawda nie wyczuwam, ale zapach jest bardzo przyjemny i słodki. Żel dobrze się pieni i w sumie więcej od tego tpu produktów nie wymagam. Idealna opcja na wyjazdy.

Zobacz post

kosmetyki balsamy

Okienko #16 w kalendarzu Balei to balsam do ciała o zapachu lodów waniliowych. Ma 50 ml pojemności. Szata graficzna jak zwykle urocza. Ma lekką konsystencję, dobrze się wchłania. Zapach utrzymuje się na skórze, jest słodkawy, ale przyjemny. Kolejny produkt na plus!

Zobacz post

kosmetyki zele pod prysznic alverde

Ciekawe, co skrywało okienko #6 kalendarza Balei? Kolejny mini żel pod prysznic, tym razem o zapachu piernika. Zapach jest naprawdę świąteczny, wyczuwam tam nutkę imbiru, jest bardzo przyjemny. Jest to opakowanie 50 ml, więc idealnie nada się do kosmetyczki, gdy gdzieś wyjeżdżamy. Ma jasny, beżowy kolor. I znów zachwyca szata graficzna - caly kalendarz utrzymany jest w jasnej, pastelowej tonacji, ale wygląda przeuroczo! Już wkrótce okienko #7 i dwa zaległe okienka z Alverde!

Zobacz post


kosmetyki zele pod prysznic balea

Ciekawe co ukryte było w pierwszym okienku kalendarza Balea? Miniaturka żelu pod prysznic. Ma urocze opakowanie. Jest fioletowo-różowego koloru i pachnie malinami! Zdążyłam już go przetestować - szkoda, że nie utrzymuje się na skórze zbyt długo, aczkolwiek i tak jestem z niego zadowolona. Zobaczymy, co będzie dalej!

Zobacz post

Denko

Dopiero się zebrałam i udało mi się przygotować denko październikowe 2018 r. Podzieliłam je na dwie części - w tej chmurce zobaczycie produkty do ciała oraz jeden produkt chemiczny, które udało mi się zużyć w zeszłym miesiącu. W kolejnej chmurce pokażę Wam, jakie produkty do twarzy oraz z kolorówki zużyłam w październiku.

Oto, co zużyłam w październiku 2018 r.:

Pro Skin Laboratory, żel pod prysznic, mandarynka/mango/aloes, 750 ml. Zakochałam się w etykiecie w słoniki! Kupiłam go na promocji za jakieś 11 zł, więc jak na tę pojemność, to super cena. Żel był bardzo fajny. Dobrze mył, pienił się, nie uczulał oraz nie podrażniał. Uwielbiam też żele do mycia z pompką. Był wydajny. Dla mnie na tak!

/ Le Petit Marseillais, żel do mycia, odświeżenie, algi morskie i minerały morskie, pojemność 250 ml. Hmm... według mnie żel był niewydajny. Nawet nie wiem, kiedy się skończył. Pienił się i mył dobrze. Zapach był neutralny, prawie niewyczuwalny. Nie porwał mnie, raczej nie kupię go ponownie.

Balea, żel do mycia, Magic Winter z kalendarza adwentowego 2017 r. Miniaturki uwielbiamw podróży i tak też wykorzystałam ten produkt. Dobrze się pienił, nie uczulał. Wystarczy na kilka myć. Pisałam o nim tutaj: https://dresscloud.pl/u/580252-kosmetyki-zele-pod-prysznic-alverde/

Palmolive, kremowy żel pod prysznic z ekstraktem z kakao, cena 11,99 zł. Zapach jest cudowny, ekstra! Żel był bardzo wydajny, dość gęsty, dzięki czemu nie rozlewał się po ciele i nic się nie marnowało. Jakbym się myła ciasteczkiem czekoladowym. Zapach utrzymywał się również na ciele po kąpieli. Super się pienił i nie podrażniał skóry. Kupię na pewno ponownie!

Veet krem do depilacji skóry dla skóry normalnej, mleczko lotosu i zapach jaśminu. Jestem z niego mega zadowolona. Dobrze usuwa włoski. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił.

Linda, kremowe mydło w płynie, granat i mięta. Świetne mydło w płynie, które kupiłam w Biedronce. Nie wysuszał dłoni i jest bardzo wydajny. Na pewno jeszcze po niego sięgnę.

Ludwik, chusteczki zapobiegające farbowaniu ubrań, 20 sztuk. Świetny wynalazek! Faktycznie pochłania kolor ubrań podczas prania, dzięki czemu łatwiej uniknąć zafarbowania jaśniejszych ciuchów. Mega przydatne, zwłaszcza gdy nie ma się na tyle prania, aby jasne puszczać osobno.

Zobacz post

-

Denko kwiecień 2018 cz. 1

Kwietniowe denko jest o dziwo całkiem pokaźne, dominuje w nim jednak pielęgnacja. Oto, co zużyłam w tym miesiącu:

ISANA, żel do mycia ciała z serii no problama - zapach jest obłędny-waniliowy. Żel bardzo dobrze się pieni, nie uczula. Szata graficzna robi swoje. Aż chce sie siegać po te produkty w sklepie.

Biały Jeleń, hiperalergiczny żel do higieny intymnej, aloes . Bardzo go lubię i używam już od jakiegoś czasu. Preferuje kosmetyki pielęgnacyjne z pompką, bo są łatwe w użyciu pod prysznicem. Pompka nie zacinała sie, wszystko dobrze działało do samego końca. Żel się sprawdza, nie uczula.

Balea, żel do mycia ciała, pomarańcza i cynamon, 50 ml. Miniaturka z adwentowego kalendarza Balei. Małe produkty świetnie sprawdzają sie na wyjazdach i tak też wykorzystałam ten żel. Dobrze się pieni, cudownie pachnie i nie podrażnia. Pisałam o nim tutaj: https://dresscloud.pl/p/586023/u03.1217.wenkka.5a410cda1ae53.jpg?v=1514212570

Gliss Kur, odżywka do włosów, 20 ml. Kolejny mini produkt, idealny na krótkie wyjazdy. Odżywka starczyła mi na dwa albo trzy razy. Duży plus za możliwość jej zakręcenia po użyciu. Sprawowała sie całkiem nieźle. Nie obciązyła włosów.

Wibo, tusz do rzęs, grwoing lashes. Mimo początkowej niechęci, bardzo się polubiliśmy! Jestem na tak. Więcej o nim: https://dresscloud.pl/p/517216/u03.0517.wenkka.590f28b248357.jpg?v=1494165682

Garnier, płyn micelarny z olejkiem, 400 ml. Płyn naprawdę dobrze radzi sobie z makijażem, nawet tym wodoodpornym. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia zwłaszcza wrażliwych miejsc. Pozostaje na skórze tłuste uczucie, ale znika po przemyciu żelem do mycia twarzy.

'/ Herbal Care, odżywka do włosów wypadających, czarna rzepa. Hmm mam mieszane uczucia. Z jednej strony odżywka nie zrobiła mi nic złego, ale z drugiej nie zauważyłam też jakiegoś super działania. Czyli może być, ale bez szału.

Zobacz post

-

Okienko nr 6# Kalendarz adwentowy Balea

Na mikołajki otworzyłam kolejne okienko i znalazłam w nim drugi żel pod prysznic. Takich małych żeli nigdy dość, tymbardziej, że tak pięknie pachną. Ten jest o zapachu piernika i naprawdę pachnie ciasteczkami korzennymi, a że je strasznie uwielbiam to bardzo przypadł mi do gustu. Już go wypróbowałam (tak, nie mogłam się powstrzymać) i konsystencja jest taka sama jak w wiekszości żeli Balea, natomiast w kolorze jest on kremowy. Skóra jest po nim miękka i przepięknie pachnie! Uwielbiam te małe cudeńka.

Zobacz post
1