Balea

Maska na ,,tkaninie"
Balea, Folientuchmaske Gesicht Rosegold.
Maska podzielona jest na dwie części, dzięki czemu łatwiej jest ją idealnie dopasować do twarzy. Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z maseczką w takiej formie. Z jednej strony jest złota- ślisko lepka warstwa. Z drugiej czarna- lepka, nasączona płynem.
Maseczka ma za zadanie ujędrnić i rozpromienić skórę dzięki zawartym w niej ekstrakcie z róży oraz aloesu.
Efekt wizualny- wow. Nowość jeśli chodzi o wypróbowane przeze mnie maseczki.
Skuteczność- nie wiem czy to kwestia zmiany klimatu, wody itp. (powrót z Niemiec do Polski) ale maseczkę robiłam jakieś 2 dni po zmianie miejsca zamieszkania i o ile na co dzień nie mam problemu z wypryskami, tak na następny dzień po wypróbowaniu tej maseczki bardzo mnie wysypało. Niestety możliwe, że to zbieg okoliczności i w innych warunkach maseczka sprawdziłaby się lepiej, jednak u mnie zbiegło się to z wystąpieniem wyprysków i nie jestem pewna, że właśnie ta maseczka nie miała na to wpływu. Nie winię jej jednak za to z pewnością, także jeśli ktoś ma możliwość- warto jej wypróbować chociażby dla sprawdzenia innej formy tkaniny.

Zobacz post