10 na 10 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Balea maska w płachcie z ekstraktem z kaktusa jest idealnym dodatkiem do rytuału pielęgnacyjnego. Kaktus jest uważany za fenomenalny nawilżacz. Połączenie wyciągu z kaktusa i kwasu hialuronowego zapewnia skórze dodatkową porcję nawilżenia.

Produkt dodany w dniu 16.08.2019 przez ania173

Balea Maseczka do twarzy, Kaktus

Balea, Maseczka do twarzy, Kaktus .

Ta maseczka długo czekała w moich zapasach na testowanie. Ma ona kremową, lekką konsystencję, w opakowaniu jest jej dużo więc starcza z okładem na pełną aplikację. Początkowo byłam średnio zadowolona, bo po jej nałożeniu delikatnie szczypała mnie twarz, już byłam bliska jej zmycia. Dodatkowo jej zapach jest mało naturalny, a za takimi nie przepadam. Po jej zmyciu okazało się jednak, że produkt świetnie nawilżył twarz. Stała się ona mięciutka i gładka, a takiego efektu już dawno nie czułam.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Kaktus

🌵 Balea. Maseczka do twarzy. Kaktus.

Uwielbiam wszystkiego rodzaju maseczki do twarzy, tą dostałam w paczuszce niespodziance od DressCloud i bardzo się z niej ucieszyłam bo jeszcze takiej nie miałam.💚  Maseczka jest nawilżająco-orzeźwiająca z wodą kaktusową i aloesem, opakowanie jest bardzo ładne, podzielone jest na 2 saszetk, w których znajduje się po 8 ml  maseczki o bardzo ładnym zapachu i dość rzadkiej konsystencji. Zostawiłam ją na 15 minut a po tym czasie zmyłam maseczke letnią wodą.  Skóra była nawilżona, odświeżona i gładka. Cieszę się że mam jeszcze jedną saszetkę do użycia. 💚

Zobacz post

Denko maseczki 2020

Moje sierpniowe podsumowanie zużywania maseczek na Dresscloud. 🙂
Udało mi się ich zużyć aż 19 sztuk w tym dwie maseczki do włosów.
Jestem naprawdę zadowolona z tego wyniku tym bardziej, że zabrałam się za wykorzystywanie maseczek, które leżą u mnie już dość sporo czasu jak np te z Rival de Loop lub chociażby ta z tygryskiem.
Przyznam szczerzę, że większość z tych maseczek sprawdziła się u mnie bardzo dobrze jak np te z Garniera, które świetnie nawilżyły moją twarz, wygładziły i sprawiły, że chętnie bym do nich wróciła.
Maseczki z Lival de Loop mimo swojej niskiej ceny też były dla mnie bardzo fajne i byłam zadowolona z każdej z nich.
Nawilżająca maska z Dermiki mimo, że płachta była źle wycięta też świetnie zadziała na moją cerę i po jej użyciu moja twarz była porządnie nawilżona, a do tego pięknie pachniała.
Truskawkowa maska do twarzy z peelingiem marki Schaebens to mój zdecydowany faworyt z tych zużyć.
Maska bardzo dobrze nawilżyła, oczyściła i odżywiła moją twarz, a do tego kosztuje grosze w niemieckiej drogerii DM.
Pozostałe maseczki były całkiem okej, typowe takie wersje w niedużych pieniądzach do odświeżenia twarzy. 🙂
Maseczki do włosów również były w porządku. Fajnie się sprawiały u mnie na włosach i chętnie wykorzystam jeszcze jedną próbkę maseczki firmy Inebrya, którą posiadam. Natomiast firmę Pure97 chętnie jeszcze wypróbuje przy okazji innych kosmetyków do włosów.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Kaktus

Maseczka nawilżająca z ekstraktem z kaktusa i kwasem hialuronowym od Balei.

Maseczka mieści się w kształtnej saszetce z bardzo ładną szatą graficzną, która przykuwa uwagę i zachęca do kupna.
Sama płachta po wyjęciu z opakowania jest dość gruba, dobrze nasączona ładnie pachnącą esencją i odpowiednio wycięta.
Płachta przez to, że jest bardzo gruba troszkę odkleja się od twarzy.
Moja twarz po jej użyciu jest wygładzona, promienna i delikatnie nawilżona.
Całkiem przyzwoita maseczka, ale liczyłam na większe nawilżenie więc raczej więcej jej nie kupię, ale fajnie było ją wypróbować. 😊

Zobacz post

Kosmetyki z Dm

Ostatnio mój mąż wracając z delegacji z Niemiec wstąpił do Dm-u i zrobił mi małe zakupy.
Zawsze to ja wybieram się do Niemiec na zakupy, ale z racji koronawirusa narazie odpuściłam takie wycieczki i moje zapasy zwłaszcza soli do kąpieli skończyły się całkiem więc jestem bardzo szczęśliwa, że mój mąż przy okazji mógł mi je uzupełnić.
Kupił mi ich osiem sztuk z różnych firm.
Jeden płyn do kąpieli marki Balea.
Pięć żeli pod prysznic oczywiście z Balei oraz sześć maseczek do twarzy. ❤️
Z tych produktów tylko jedną sól do kąpieli marki Dresdner Essenz miałam już w domu tylko w nieco innym opakowaniu, ale byłam z niej bardzo zadowolona i bardzo się ciszę, że mam ją ponownie.
Żele pod prysznic tej firmy oczywiście uwielbiam i chętnie uzupełniam ich zapasy jak tylko mam taka możliwość. ❤️
Jeszcze nigdy nie miałam płynu do kąpieli marki Balea więc jestem go bardzo ciekawa.
Żele pod prysznic sprawdzają się u mnie świetnie więc mam nadzieje, że płyn rownież będzie fajny. ❤️
Już nie mogę doczekać się ich używania. ❤️

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Kaktus

Balea, Kaktus - maseczka do twarzy. Mam do niej bardzo mieszane uczucia. Miała fajną konsystencję - rzadka, ale nie wodnistą a lekko żelową. Była bardzo przyjemna i komfortowa na twarzy i miała ładny zapach. Jednak mam wrażenie, ze moja twarz po jej użyciu była bardziej sucha niż przed. Nie podrażniła mojej skóry, nie uczuliła i nie zrobiła nic złego, ale dobrego też nie.

Zobacz post

Balea Maseczka do twarzy, Kaktus

Balea - Maseczka do twarzy, Kaktus. W składzie znajduje się ekstrakt z aloesu i woda z kaktusa przez co maseczka na prawdę bardzo ładnie pachnie. Jeśli chodzi o konsystencję to była kremowa, przez co bardzo dobrze się ją nakładało oraz zmywało. Trzymałam ją na twarzy ok 15 minut. Nie zrobiła nic złego, ale też dobrego na mojej twarzy, mam wrażenie że nic nie nawilżyła.
Jedno opakowanie jest podzielone na dwa użycia i kosztuje 55 centów więc cena okej, ale gdybym miała okazje to nie kupiłabym kolejny raz.

Zobacz post

Balea maseczka kaktus

Nawilżająca maseczka do twarzy, Kaktus z limitowanej edycji od firmy Balea, którą mam z ostatnio wygranego Swopa. W swoim składzie zawiera ekstrakt z aloesu i wodę z kaktusa. Nakładamy ją na twarz, trzymamy około 15min i po upływie tego czasu usuwamy pozostałości. Bardzo rzadko używam maseczek tego typu, zdecydowanie wolę takie peel-off, jednak cieszę się że miałam okazję ją przetestować. Opakowanie to dwie oddzielone saszetki, które spokojnie wystarczyłyby nawet na więcej niż dwie aplikacje. Produktu jest tam naprawdę sporo. Maseczka ma kremowo-żelową konsystencję i rzeczywiście, jak zapewnia producent, dosyć szybko się wchłania. Po około 10minutach, w miejscach, gdzie maseczka zdążyła się już wchłonąć, zauważyłam że moja skóra jest bardzo zaczerwieniona i trochę mnie to wystraszyło. Stwierdzilam że to zignoruje, ponieważ nic mnie nie szczypało. I dobrze zrobiłam bo nic złego mi się nie stało więc nie wiem skąd to zaczerwienienie. Maseczka naprawdę fajnie nawilża i pozostawia skórę gładką i miłą w dotyku. Sama napewno bym sobie jej nie kupiła, dlatego bardzo cieszę się że ją wygrałam. Spokojnie mogę ją polecić i sama chętnie sięgnę po nią ponownie.

Zobacz post


Maseczka Balea, Kaktus

Maseczka do twarzy Balea, Kaktus. Pochodzi z limitowanej edycji. Jest to maseczka nawilżająca i odświeżająca, z ekstraktem z wody kaktusowej i aloesu. Ma lekką, rzadką konsystencję, która dobrze się rozprowadza na skórze i jest wydajna. Mimo, że nałożyłam jej sporo, to w opakowaniu jeszcze jej zostało. Maseczka jest delikatna, ma piękny, słodki zapach. Zostawiłam ją na 15 minut a następnie zmyłam nawilżonym wacikiem. Skóra jest odświeżona, nawilżona, delikatna i gładka, czyli jak najbardziej produkt się sprawdził. Do tego, mając ją na twarzy, czułam efekt chłodzenia, więc w lecie sprawdziłaby się idealnie. Jestem z niej bardzo zadowolona, skóra ma się dobrze i nie potrzebuje dodatkowo kremu. Kosztowała kilka złotych, nie wiem czy nie podjadę po więcej.

Zobacz post

haul balea

O taaaak! Mam i ja swój własny haul zakupowy Balea! Moja koleżanka jechała do Wiednia i była tak miła, że zaproponowała mi, że może wstąpić do DM i kupić mi coś jeśli chcę. Tak więc uradowana od razu zrobiłam jej listę zakupów - lista była dwa razy dłuższa, ale nie starczyło miejsca w walizce.

Koleżanka kupiła mi:
Krem do rąk w postaci pianki Very Berry - miałam już tą piankę w innej wersji zapachowej i zakochałam się w niej po uszy! Tak więc na mojej liście zakupowej jako pierwsza pojawiła się pianka! Pianka super się rozsmarowuje i błyskawicznie wchłania. Dobrze nawilża, jednak mam wrażenie, że poprzednia pianka (z edycji Cake Pop) nawilżała lepiej. Zapach ma przyjemny, owocowy, jednak w kwestii zapachu chyba jednak bardziej podobał mi się zapach poprzedniej pianki... Mimo wszystko super się u mnie sprawdza i używam jej z przyjemnością!
Maski, maseczki, cała masa maseczek - są tutaj maseczki w płachcie z miodem i awokado, oraz zwykłe maseczki w kremie: mleko i miód oraz kaktus! Jeszcze nie używałam żadnej z nich, ale jestem mega ciekawa, zwłaszcza tego kaktuska!
Żel do golenia Exotic Coco - żel ma przyjemny, aczkolwiek delikatny zapach. Zaskakująco mało wyczuwalny jest tutaj kokos i właściwie mało co tutaj czuć... Żel ma naprawdę delikatny zapach. Szkoda, bo liczyłam na jakąś zapachową bombę, która wypełni mi całą łazienkę. Na razie sprawdzałam żel tylko "na sucho", tj zapach, nie używałam go jeszcze do golenia. Ale nastawiona jestem pozytywnie, gdyż już wcześniej miałam okazję używać żelu do golenia od Balea i byłam bardzo zadowolona.
Żele pod prysznic: Iced Strawberry, Cosy Thailand oraz Frozen Vanilla - ich też jeszcze nie używałam. Najpierw muszę zdenkować 5 innych otwartych żeli i dopiero potem zabiorę się za te cudeńka! Na razie mogę powiedzieć, że najładniej z nich wszystkich pachnie Cosy Thailand - cudowny kokosik połączony z lotosem!
Ostatnie na liście znalazły się kiwi scruby - nigdy wcześniej nie miałam scrubu z tej marki, a te wyglądały tak pięknie, że musiałam je mieć!

Część zakupków jest dla mnie, a część do paczek dla Clouders. Postaram się też opisać wszystko osobno, gdy tylko przetestuję te rzeczy!

Zobacz post

Maseczki

Moja prawdopodobnie cała kolekcja maseczek. Jeśli porównam je z kolekcjami innych Clouder's to myślę że nie jest źle, jednak i tak uważam że kupuje zdecydowanie więcej maseczek niż używam.
Przeważa tu firma BeBeauty, dlatego może od nich zacznę. Jak widać nie zużywam jeszcze maseczek w świątecznych opakowaniach, które kupiłam ze względu na cudowne opakowania w limitowanej edycji. Są to maseczki peel-of, czyli jedne z moich ulubionych. Mam oczyszczającą maseczkę z choinką, regenerującą z dzwoneczkiem oraz nawilżającą z bałwankiem. Tej samej firmy jest też maseczka ze słodkim liskiem chytruskiem - oczyszczająca na tkaninie.
Biała i czarna od firmy Pilaten to również maseczki peel-of. Są oczyszczające i mają pomóc w pozbyciu się wągrów. Ich opakowania nie przykuwają zbytnio uwagi, ponieważ są bardzo proste i klasyczne ale zdecydowałam się na nie ze względu na mój problem właśnie z wągrami.
Tropical Island Mango & Maracuya w limitowanej edycji w cudownym opakowaniu z flamingiem od firmy Marion wybrałam oczywiście ze względu na szatę graficzną. Nie przepadam za maseczkami, które się zmywa, zdecydowanie wolę wymieniane wcześniej, jednak nie mogłam się oprzeć temu flamingowi. Jest to maseczka żelowa i myślę że będzie miała cudowny zapach, ponieważ mango to zdecydowanie jeden z moich ulubieńców jeśli chodzi o kosmetyki.
Super nawilżająca maseczka Melon w żółtym opakowaniu od firmy Soraya zachęciła mnie przede wszystkim opakowaniem. Jest proste, jednak ten kolorek jest taki żywy że aż miło się na nie patrzy. Moja skóra zdecydowanie potrzebuje nawilżenia więc myślę że się polubimy.
Ziaja, antyoksydacja z jagodami acai na twarz i szyję na noc to maseczka która siedzi w moich zapasach już długo i jakoś nie może się doczekać na swoją kolej. Zamknięta w granatowym opakowaniu ma za zadanie wygładzić skórę i złagodzić podrażnienia.
Silnie nawilżająca maska do twarzy w płacie od Avon z serii Nutra Effects - o niej kolejna chmurka, dlatego powstrzymam się od komentarza.
Maska w płacie Animal Dog od firmy Bioaqua też zachęciła mnie opakowaniem. Za zadanie ma nawilżyć i intensywnie odżywić skórę. Czytałam o maskach tej firmy sporo dobrego, dlatego chętnie ją wypróbuję.
I na koniec maseczka firmy Balea w ślicznym opakowaniu z kaktusem, wygrana w moim ostatnim Swopie. Nie zdążyłam jej jeszcze przetestować, ale mam to w planach w najbliższym czasie. Jest to maseczka nawilżająca z ekstraktem z aloesu i wodą z kaktusa i jestem przekonana że przypadnie mi do gustu.

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem