32 na 32 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Belleza Castillo Przeciwzmarszczkowa maseczka z wizerunkiem tygrysa, Edge Cutimal Tiger Anti-Wrinkle Mask
Sklep internetowy z kosmetykami azjatyckimi unicornbeauty poleca - przeciwzmarszczkowa maseczka z wizerunkiem tygrysa. Nawilża oraz uelastycznia skórę. Hipoalergiczna, organiczna maseczka w płachcie z nadrukiem zwierząt, nie zawiera substancji szkodliwych w tym: silikonu, siarczanów, moc ...

Belleza Castillo Przeciwzmarszczkowa maseczka z wizerunkiem tygrysa, Edge Cutimal Tiger Anti-Wrinkle Mask
Sklep internetowy z kosmetykami azjatyckimi unicornbeauty poleca - przeciwzmarszczkowa m ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 20.05.2018 przez mysweet

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Belleza Castillo - Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask
Po nałożeniu maski na twarz, od razu poczułam jej odżywiające działanie. Skóra stała się natychmiastowo nawilżona i odżywiona. Dodatkowo, maska pomogła mi walczyć z drobnymi zmarszczkami, sprawiając, że moja skóra wyglądała młodziej i bardziej jędrna. Jestem też zachwycona wygodą stosowania maski w płacie. Jednym z największych atutów tej maski jest jej wygodna forma w płacie, co sprawia, że aplikacja jest niezwykle prosta i przyjemna. Po 20 minutach moja skóra była wyraźnie odmłodzona i nawilżona. Dodatkowo maska ma delikatny i przyjemny zapach, który sprawia, że pielęgnacja staje się również relaksującym doświadczeniem.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

W ramach porządnego nawilżenia skóry twarzy zafundowałam jej Maskę w płachcie z wzorem słodkiego tygryska 😍.

🐯 Jest to maska Belleza Castillo Edge Cutimal Tiger Anti-Wrinkle. 👌🏻 Czyż nie wygląda fajnie na twarzy? 😁
🐯 Płachta jest bardzo mocno nasączona, dużo zostało esencji nawet w opakowaniu po jej wyciągnięciu. Mimo że jest taka solidna, grubsza, to dobrze trzymała się na twarzy i nie zjeżdżała 😊👌🏻.
🐯 Maska zawiera proteiny pszenicy, kwas hialuronowy, hydrolizowaną elastynę, alantoinę. Ma formułę hipoalergiczną.
🐯 Posiada przyjemny, słodki zapach 😍.
🐯 Faktycznie dość dobrze nawilżyła skórę, jest mieciutka i....lepka. Nie lubię tego efektu po użyciu maski, no ale za ten ładny wygląd i ogólny efekt nawilżenia oceniam ją na ocenę dobrą 😊👌🏻.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Maseczka przeciwzmarszczkowa Tiger. Opakowanie z tygryskiem zachęciło mnie do zakupu tej maski. Po otwarciu opakowania czuć piękny zapach. Tkanina ma nadrukowanego tygryska, który dobrze układa się na twarzy. Pod koniec lekko szczypało. Po ściągnięciu maski czuć napięcie i ujędrnienie.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Cat Whitening Mask, Sheep Aqua Mask, Tiger Anti-Wrinkle Mask, Pig Collagen Mask

Koreańskie maseczki Belleza Castillo, Edge Cutimal: Cat, Pig, Tiger, Sheep. Są to maseczki kolejno: rozjaśniająca, kolagenowa, przeciwzmarszczkowa i nawilżająca. Mają one fajne zwierzęce nadruki. Mnie najbardziej podoba się nadruk owieczki – bardzo uroczy. Maseczki są wykonane z tencelu, a nadruk jest bezpieczny dla skóry. Są porządnie nasączone esencją. Płachta nie jest zbyt cienka, ale za to jest ponacinana dla lepszego dopasowania. Skóra po zdjęciu maseczki była nawilżona i wygładzona. Przy niektórych z nich również rozświetlona.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Maska w płachcie, Belleza Castillo, przeciwzmarszczkowa Edge Cutimal Tiger Anti-Wrinkle. Jest to hypoalergiczna, nawilżająca maseczka z nadrukiem uroczego tygryska. W składzie esencji znajdują się: ekstrakt z portulanki pospolitej, białka pszenicy, pantenol, elastynę, ekstrakt z rumianku, alantoinę, ekstrakt z róży damasceńskiej, ekstrakt z liści mniszka lekarskiego, ekstrakt z korzenia różeńca górskiego, wyciąg z liści oliwki europejskiej, ekstrakt z korzenia lukrecji, wyciąg z korzenia tarczycy bajkalskiej, witaminę E, filtrat ze śluzu ślimaka oraz ekstrakt z nasion grejpfruta. Płachta jest stworzona z tencelu, a nadruk wykonany jest z bezpiecznych dla skóry barwników spożywczych. Tkanina z której jest wykonana jest niezbyt cienka, ale jest ona ponacinana w takich miejscach, żeby można było ja lepiej do siebie doładować. Dobrze się utrzymuje, nie zsuwa się. Jest porządnie nasączona ładnie pachnącą esencją. Po zdjęciu czułam, że skóra była nawilżona i przyjemnie zmiękczona.

Zobacz post


Maseczkatygrysek

Uwielbiam takie maseczki, a tą kupiłam sobie w Biedronce i sprawdziła się ona u mnie naprawdę bardzo dobrze. Maseczka ma przepiękny i bardzo uroczy nadruk ,który od razu przykuwa naszą uwagę. U mnie ładnie nawilżyła ona skórę i była bardzo delikatna i nie podrażniła jej ani trochę. Nic nie szczypało ,ani nie bolało, więc spokojnie mogę ją Wam polecić. Cenowo też wychodzi bardzo korzystnie, bo z tego co pamiętam kosztowała ona niecałe 10 złotych.

Zobacz post

Denko czerwcowe

Moje denko zużytych kosmetyków w czerwcu. Udało mi się zużyć trochę produktów . Wypróbowałam zestaw wybielający iwhite z nakładkami dobrze się sprawdził wybieliło mi zęby może o 2 odcienie trochę jaśniejsze są jakiś efekt widać . Płyn do płukania jamy ustnej Listerine cool mint , szampon do włosów gogo kallos ,żel do golenia venus który był świetny ,bardzo fajna konsystencja ,wydajny ,dobrze się przy jego pomocy goliło chętnie go ponownie kupię . Antyperspirant w spreyu nivea , lakier do włosów nivea , płyn do demakijażu również nivea bardzo fajny pierwszy raz go miałam i dobrze się sprawdził . Nawilżający papier toaletowy dada to super produkt jak chusteczki mokre lecz możemy go wrzucić do toalety ,mają też śliczny malinowy zapach . Mydło w kostce Luksja , mydło w płynie kokos ,fiber basa semilac , wosk yankee candle black coconut , kula do kąpieli manufaktura piękna . tabletka do kąpieli ocean friends, dwa owocowe kremy nivea , sugar scrubb peeling do twarzy l'oreal świetny był . lovely baza , podkłąd revlon ,korektor l'oreal , puder max factor , tusz do brwi l'oreal bardzo go lubię . bronzer l'oreal kolorówka to większość kosmetyków które używam regularnie bez zmian ,z pudrami często eksperymentuję . Soczewki jednodniowe , kolastyna emulsja do opalania próbka . Płatkipod oczy Silver foil bardzo fajne . kilka maseczek isana morze martwe , belleza castillo tiger , skin 79 seoul girl's dwie wersje , blackbean tea , dwie everyday mask i maseczkę neutrogena skin detox którą już długi czas męczyłam ,bo tak wydajna była . Znalazło się w denko sporo pełnowartościowych kosmetyków z czego się cieszę .

Zobacz post

Denko Maj 2020 Kolorówka i pielęgnacja

Dzisiaj czas na denko z maja
TWARZ:
- Maseczka Tiger - była fajna lecz nie wiem czy kupiłabym ją ponownie. Taka zwykła bym powiedziała.
- Maseczka Aqua Black - Bergamo - trzy etapowa maseczka. Fajna, być może kupie ponownie
- Serum z kwasem hialuronowym - Bardzo fajne serum, napina skórę i dobrze działa..
- Maseczka dermaglin - Taka nijaka i na pewno nie wrócę do niej ponownie
- Maseczka Black Head - Pilaten - Nie wiem jak działa bo zastygła w środku i nie dało się jej wyciągnąć
- Maseczka Shiny Star - Skin 79 - Świetna! Na pewno kupię ponownie
- Maseczki Animal od Conny - Bardzo je lubię! I z pewnością kupię je ponownie

MAKIJAŻ:
- Mleczko AVON - Bardzo fajne, dobrze zmywa makijaż, ładnie pachnie, pozostawia jednak trochę tłustą warstwę, jednak mi nie przeszkadza, ponieważ skóra jest fajnie nawilżona.
- Tusz do rzęs the falsies push up drama - Maybelline - Bardzo fajny tusz! Idealnie wydłuża i sprawia, że rzęsy faktycznie wyglądają na sztuczne.
- Tusz do rzęs - Deborah Milano - Gruba szczoteczka, dobrze się nią pracuje, ale nie jestem przekonana do efektu końcowego. Taki średni, zwykły, co potrafi większość tuszy

Do RĄK/STÓP:
- Krem do rąk Clean Hands - totalna porażka, brzydko pachnie, jest mega tłusty i długo się wchłania
- Krem do rąk Mleko i miód - AVON - Ładny zapach, lekko nawilża, ale jak dla mnie to za mało

KĄPIEL:
- Mydło Iber - Kupione w Dealz, pięknie pachnie, ale strasznie wysusza dłonie
- Krem do depilacji - Bielenda - Taki sposób depilacji nie jest dla mnie
- Maszynki Venus - Gilette - Mogą być, ale używałam już lepszych
- Pasta Blend -a -med 3d White luxe - fajna, przyjemny smak, dobrze myje zęby i przy regularnym stosowaniu lekko je wybiela

I to na tyle Jestem troszkę zawiedziona, bo myślałam, że uda mi się więcej zużyć Może czerwiec będzie bardziej sprzyjający





Zobacz post

moja pielegnacja

Odkąd zaczęłam o siebie regularnie i całościowo dbać, to rzeczywiście zauważam tego efekty. Moje nogi stały się niesamowicie gładkie i miękkie - nawet jak są nieogolone! Moja twarz mimo że ma kilka wyprysków, które uparcie co jakiś czas mi się pojawiają, to jest wyraźnie gładsza, bardziej sprężysta i dobrze nawilżona. I wcale nie muszę poświęcać 2-3 godzin dziennie na dbanie o siebie, jak to mi się wcześniej wydawało. Wystarczy że raz na 2-3 dni poświęcę sobie godzinę, ale przez tą godzinę rozpieszczę swoje ciało w 100%!

Tutaj moja pielęgnacja sprzed kilku dni. Tym razem najmocniej skupiłam się na twarzy. Zaczęłam od spsikania jej różanym tonikiem od Evree, i przetarłam twarz wacikiem, który dodatkowo także psiknęłam tym tonikiem. W ten sposób doczyściłam twarz z ewentualnych resztek zanieczyszczeń. Uwielbiam ten tonik za jego różany zapach oraz za to, że bardzo fajnie nawilża moją buzię.
Następnie przeszłam do maseczki - akurat robiłam porządki w maseczkach segregując je datami ważności i tym razem wpadła mi w ręce przeciwzmarszczkowa maseczka z tygryskiem od Belleza Castillo.

Po maseczkowaniu od razu przeszłam do kremowania się. Użyłam mojego ulubionego kremu z Yves Rocher. Musze przyznać, że odkąd go poznałam, miałam przyjemność używać też wielu innych kremów i z niektórymi się nawet bardzo polubiłam, ale żaden z nich nie podbił mojego serca na tyle, żeby zrzucić z piedestału mojego ulubieńca. Ten kremik od Yves Rocher super nawilża, szybciutko się wchłania i przede wszystkim ani trochę nie tłuści mi twarzy, a wręcz mam wrażenie że lekko łagodzi to moje mocno przetłuszczające się czoło. Do kremu dodałam dwie kropelki serum z kwasem hialuronowym od Niod. Szczerze powiedziawszy używam tego specyfiku od czasu do czasu, ale nie zauważyłam, żeby moja twarz jakoś lepiej po nim wyglądała. ;/ Może minimalnie, ale naprawdę minimalnie wzmacnia działanie kremu, ale w moim przypadku jego efekty są tak mało zauważalne, że średnio jestem zadowolona z tego kosmetyku. Być może to tez moja wina, bo akurat nie używam tego serum codziennie, a raz na kilka dni, jednak po tak drogim specyfiku oczekiwałam, że nawet jednorazowe użycie będzie dawało jakiś fajny efekt...
Użyłam też kremu pod oczy - Custom Repair Eye Treatment Clinique Smart. Był to mój wymarzony kremik pod oczy, który dostałam na święta od chłopaka ale powiem wam, że jest to taka moja perełka kosmetyczna, której aż żal mi używać i sięgam po niego sporadycznie. Niby wiem, że kosmetyki są po to żeby je używać, ale jednak... Ahhhh muszę przełamać się z tym moim magazynowaniem wszystkiego i zacząć się porządnie pielęgnować! A to moje małe osobiste wyzwanie, którym troszkę zaraziłam także i was, bardzo mnie w tym motywuje.

Do ciała użyłam tylko 3 produktów, ale w sumie nawet więcej nie było trzeba używać. Użyłam mojego ulubionego kremu do stóp od Sabai Thai, który bardzo mocno staram się już zdenkować. Lubię ten kremik, bo rzeczywiście widzę po nim jakieś efekty no i szybko się wchłania. Do rąk użyłam kremu Strawberry Skin od Eveline. Mam go z paczuszki urodzinowej jeszcze z zeszłego roku i cały czas towarzyszył mi na uczelni, jednak od lutego nie miałam już praktycznie żadnych zajęć ani zaliczeń, więc mało wychodziłam z domu i kremik ten leżał zapomniany w mojej torebce. Bardzo się cieszę, bo zostało go w tubce już tylko na kilka użyć, więc aktualnie się nim smaruję i staram się go szybciutko zdenkować, bo w tym roku dostałam też mnóstwo świetnych kremików do rąk!
Ostatni kosmetyk do ciała, który też staram się szybko zdenkować bo nie ma zbyt długiej daty ważności, to lekki balsam do ciała od Swiss Pure. Zakochałam się w tym kosmetyku od pierwszego użycia! Ma bardzo leciutką formułę, a mimo tego mocno nawilża! No i pachnie przepięknie kwiatowo - dla mnie jest to zapach trochę jak tych różowych czy fioletowych podpasek z Bella, ale akurat w niczym mi to nie przeszkadza, bo bardzo lubię zapach tych podpasek! A tak trochę poważniej - naprawdę jest to przepiękny, lekki, kwiatowy zapach i jestem pewna, że jak tylko lubicie kwiatowe zapachy, to zakochałybyście się w tym balsamie po uszy!

Zobacz post

Maseczki w płachcie

To maseczki w płachcie które zużyłam w tym tygodniu. W śród nich: the orchid skin- bright mask, skin79 venetian carnival mask dewy moon oraz belleza castillo anti wrinkle tiger mask. Najmniej do gustu przypadła mi ta ostatnia. Tkanina była dosyć sztywna i szybko wysychała. Maska ze skin 79 i the orchid skin były dobrze nasączone emulsją a skóra była po nich dobrze nawilżona i napięta.

Zobacz post


Maseczka przeciwzmarszczkowa tiger

Belleza Castillo, Edge Cutimal, Tiger Anti-Wrinkle Mask (maska w płachcie, przeciwzmarszczkowa)
Maseczkę kupiłam na promocji w Skingarden za 2,50 zł. Płachta jest bardzo dobrej jakości za śliczna grafiką tygryska. Grafika jest Łatwo się ją nakłada i dobrze się trzyma twarzy pomimo że jest bardzo namoczona w żelu. Skóra po użyciu tej maseczki jest fajnie nawilżona i miękka. Maseczka poza promocją kosztuje ok. 15 zł ale myślę że warto raz na jakiś czasu w nią zainwestować.

Zobacz post

DENKO marzec

DENKO #4 2020

Pierwsza część mojego denka z marca. Tutaj znajdują się próbki i maseczki. Jestem zadowolona z marcowego denka!

MISSHA | Bee Pollen Renew Ampoule, Wzmacniająca ampułka na bazie ekstraktu z pyłku pszczelego
Zapach pachnie lekko jak miodek. Konsystencja jest lekko tłusta, ale tak przyjemna, że stosowanie tego produktu to czysta przyjemność.
Doskonale radzi sobie z wygładzeniem twarzy. Efekt widoczny już od razu po użyciu. Zastosowałam go jako bazę pod makijaż i spisał się świetnie! Na pewno przedłuża również trwałość makijażu.

/ Łagodząca woda miceralna | Neogen Dermatology
Zapach płynu jest bardzo delikatny, nie pachnie mi niczym konkretnym. Posiada w swoim składzie wyciąg z nagietka. Zawartość saszetki wylałam na wacik i tak zmyłam makijaż. Dobrze oczyszcza twarz, nie podrażnia jej, jest bardzo delikatny.

Maseczka w płachcie | A'pieu, Sweet Peach and Yogurt
Maska ma za zadanie wygładzić skórę. I rzeczywiście to robi. Mają twarz po jej zastosowaniu jest wygładzona, gładka, jędrna, odświeżona. Nie pozostawia nieprzyjemnego lepkiego filmu na twarzy. Płachta jest cienka, dzięki czemu łatwo się ją zakłada

Maseczka w płachcie, przeciwzmarszczkowa | Belleza Castillo, Tiger
Maseczka ma za zadanie działać przeciwzmarszczkowo. Jednak takiego działania nie widać. Jednak mimo to dobrze nawilża twarz. Płachta nie jest ani za cienka ani za gruba.

Kojąca maseczka do twarzy na bazie zielonej herbaty | Blithe
Po zastosowaniu tej maski miałam uczucie lekkiego klejenia. Moja twarz była spięta. Naprawdę nieprzyjemne i niekomfortowe uczucie. Maska jest bardzo droga, i jak dla mnie niewarta swojej ceny.

Próbka kremu na noc | Vianek, seria pomarańczowa z ekstraktem z szyszek chmielu
Krem jest w kolorze żółtym. Łatwo się rozprowadza i dość wolno się wchłania. Pozostawia tłustą warstwę na twarzy. Rzeczywiście bardzo dobrze odżywia skórę na twarzy. Dodatkowo bardzo dobrze nawilża.

Maseczka do twarzy peel-off | Bielenda, Japan Beauty, Formuła metaliczna,Nawilża i Wygładza, Kwas hialuronowy, filtrat z nasion ryżu i proteiny jedwabiu
Po zastygnięciu naprawdę ciężko jest ją ściągnąć, i trochę to boli. Ale rzeczywiście dobrze radzi sobie z nawilżeniem i wygładzeniem. Moja skóra była odżywiona i promienista. Na drugi dzień dużo po przebudzeniu moja skóra była w znacznie lepszej kondycji niż na co dzień.

/ Maseczka w płachcie | Avon, Planet Spa, Radiant Gold
Zapach ładny, z czymś mi się kojarzy ale nie mogę sobie przypomnieć dokładnie z czym. Maseczka jest rozświetlająca. Czy rozświetla? Może troszkę, zauważyłam że moja twarz jest bardziej promienista. Ale na pewno dobrze nawilża i sprawia, że cera robi się miękka w dotyku.

/ Maska w pałachcie | NIUQI Fantasy Mask, Lisek Chytrusek
Maseczka ładnie wygładza skórę. Początkowo po założeniu poczułam miejscami lekkie pieczenie, ale po kilku minutach to ustąpiło. Co do oczyszczenia nie zauważyłam jakichkolwiek efektów.

LVLY, by Paola Maria, Face Mask (Maska do twarzy)
Jest bardzo wydajna. Maseczkę bardziej zaliczyłabym do kremu do twarzy bo taką ma konsystencję. Nie zmywa się jej. Szybko się wchłania. Używam jej na noc, nie trzeba już po niej używać kremu do twarzy. Bardzo dobrze nawilża skórę! Po obudzeniu moja twarzy bylq ładnie rozświetlona, nawilżona i taka gładka i mięciutka w dotyku. Wielki plus za to, że nie pozostawia ona nieprzyjemnego uczucia lepkości na twarzy. Jak dla mnie świetny kosmetyk!

Bielenda, Vege Detox, Normalizująca maseczka | Jarmuż & Burak + prebiotyk
Maseczka starczyła mi na dwa użycia. Cera po jej użyciu rzeczywiście jest przyjemna w dotyku, nie widać już tak dużo niedoskonałości a koloryt skóry jest wyrównany.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Maseczka w płachcie, przeciwzmarszczkowa | Belleza Castillo, Tiger 🐯
____
Maseczkę kupiłam na stronie internetowej skingarden za 3zł. Uwielbiam jak maseczki mają ciekawe i śmieszne nadruki bo wtedy ich stosowanie to jeszcze większa frajda.

Tę maseczkę zastosował mój D. Maseczka ma za zadanie działać przeciwzmarszczkowo. Jednak takiego działania nie widać. Jednak mimo to dobrze nawilża twarz. Płachta nie jest ani za cienka ani za gruba.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Przeciwzmarszczkowa maseczka w płacie z nadrukiem tygrysa 😄🐯 Płachta była dość gruba i dobrze nasączona, prawie z niej kapało. Bez problemu udało mi się ułożyć ją na twarzy, nawet otwory na oczy były wystarczająco duże, chociaż później i tak nacięłam maskę w tej okolicy, żeby było mi jeszcze wygodniej. Spodziewałam się jakiegoś zapachu, okazało się jednak że pachnie standardowo, podobnie do innych produktów tego typu. Nadruk jest fantastyczny ♥️ Uroczy, kolory wyraźne, o przypomina to, co ma przedstawiać, więc jestem jak najbardziej zadowolona 😄
Płachta była też dość ciężka, lekko zjeżdżała mi z twarzy, co nie do końca mi się podobało. Po jakichś 15 minutach maska zaczęła się kawałkami odklejać od twarzy, więc zdjęłam ją i poczekałam aż wszystko się wchłonie, a potem pozbyłam się lepkości z twarzy. Maska bardzo dobrze nawilrzyła skórę, twarz wyglądała o niebo lepiej.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Maseczka do twarzy od Belleza Castillo - Tiger Anti-Wrinkle Mask. Jest to maska w płachcie. Jest dobrze wycięta i dopasowana do kształtu twarzy. Płachta była dobrze nasączona w produkcie. Trzymałam ją na skórze około 15 minut. Dobrze nawilżyła skórę twarzy i po jej zdjęciu miałam fjne uczucie jędrności i miękkości. Do tego skóra była promienna i pozbawiona napięć. Super!

Zobacz post


Paczuszka od kamilja

Jest i moja wyjątkowa paczuszka niespodzianka od @kamilja , która w tym roku została Elfem Paczuszka jest mega, mega miłym zaskoczeniem i sprawiła i strasznie dużo radości! Nawet nie wiecie jaki miałam banan kiedy ją otwierałam, bo Kamila zadbała o każdy szczegół. Paczka była perfekcyjnie zapakowana - zresztą możecie zobaczyć ją na zdjęciach

W mojej paczuszce znalazłam:
dwa słodkie czekoladowe lizaki (które od razu wpałaszowałam :serce
krem do rąk od Bioten
żel do mycia twarzy marki Polka
maska w płachcie Tiger Edge Cutimal
podwójna maseczka do twarzy z Bilendy z zieloną herbatą
masło do ciała z aloesem
skarpetki z szopem (które skradły serce wielu moich koleżanek po dodanie zdjęcia paczuszki na story )
kremowe mydło Very Berry
krem nawilżający Nivea
termofor z uroczą wiewiórką
dwie iście świąteczne herbatki, które z chęcią wypiją z narzeczonym
piękną kartkę świąteczną z życzeniami

Paczuszka nie tylko zaskoczyła mnie ilością kosmetyków, ale też ich dopasowaniem do moich potrzeb! Większość z nich zostawiłam sobie "na górze", że przetestować zaraz po tym, jak skończę, aktualne kosmetyki Jedynie termofor się rozlał, miał małą dziurkę na dole, ale na szczęście był zamknięty w plastikowym opakowaniu i nie zalał całej paczuszki Jeszcze raz bardzo dziękuję Kamili za tak fantastyczny prezent, który naprawdę zrobił mi dzień

Zobacz post

zestaw zielony

Zestaw kosmetyków w kolorze zielonym
W skład zestawu wchodzą:

Płyn do płukania jamy ustnej, kupiłam go za jakieś 5 zł w Tesco. Niestety ta wersja w ogóle się u mnie nie sprawdziła. Płyn ten bardzo podrażnił mój język, a z ogólnym odświeżaniem również radził sobie średnio.

Skin79 żel aloesowy, stosowałam go głównie latem, bo przyjemnie chłodził ciało. Najczęściej używałam go jako balsam oraz krem do twarzy, bo dość dobrze radził sobie z nawilżeniem skóry. Szybko się wchłaniał i nie pozostawiał po sobie lepkiej warstwy. Nie był zbyt wydajny.

Garnier krem na dzień, na noc i maseczka, czyli 3 w 1. Dostałam go kiedyś od wizaz i stosuję jako krem do twarzy. Jestem jakoś za połową opakowania i nawet się z nim polubiłam. Jest mega wydajny, zresztą samo opakowanie, jak na krem do twarzy jest ogromne. Dobrze nawilża, przyjemnie delikatnie pachnie i szybko się wchłania.

Maseczka w płachcie z tygryskiem ma ładny nadruk i to mi się w niej podoba. Jednak samo działanie i inne aspekty kompletnie do mnie nie przemawiają. Esencja w ogóle nie chce się wchłonąć, nie zauważyłam też żadnego pozytywnego działania na moją skórę.


Zobacz post

denko pazdziernik 2019

Denko październik 2019, z którego jestem jak najbardziej zadowolona.
Udało mi się zużyć 9 produktów pełnowymiarowych oraz 8 produktów w saszetkach. Niestety w akcji denkowania nie mam czym się pochwalić, bo zużyłam w sumie tylko dwie maseczki.
W skład mojego denka wchodzą:

Nivea żel pod prysznic o zapachu pomarańczowym, fajny produkt, dobrze się pienił, delikatnie, a zarazem skutecznie oczyszczał ciało, jego zapach był dość długo wyczuwalny na skórze. Dzięki kremowej konsystencji był dość wydajny.

Balea żel do golenia, według mnie pachnie głównie brzoskwiniami, kwiatów jakoś w nim nie wyczuwam. Te żele są moimi ulubionymi w kwestii golenia, nie spływają z ciała, ułatwiają golenie i pozwalają uniknąć podrażnień.

Maska do twarzy, fajny produkt, który sprawił, że moje włosy były lekkie i nie puszyły się, pachniał jak perfumy.

Niezbyt polubiłam się z płynem do higieny jamy ustnej, podrażniał mój język, a z samym odświeżaniem również radził sobie raczej średnio.

Nawilżany papier toaletowy w uroczym opakowaniu, polecam, u mnie dobrze się sprawdził, duża ilość w niskiej cenie.

Batiste suche szampon, ładnie pachniał, dobrze odświeżał, niestety nie unosił u nasady.

Maseczka w płachcie z tygryskiem niestety u mnie nie do końca się sprawdziła. Ładny nadruk, ale esencja nie chciała do końca się wchłonąć, nie widziałam zbytnio po niej efektów.

Płyn do higieny intymnej, często sięgam po tą wersję, dobrze się u mnie sprawdza, dobrze oczyszcza i nie podrażnia.

Neogen nawilżająca maseczka w płachcie, bardzo dobrze nawilżyła moją skórę. Niezbyt podobała mi się płachta, która była źle wykrojona.

Sylveco żel do mycia twarzy, niestety po dłuższym używaniu stwierdzam, że nie nadaje się on dla mojej cery. Podrażnił ją, przesuszył, niezbyt podobał mi się również jego zapach. Na plus opakowanie z pompką, która nabierała odpowiednią ilość kosmetyku.

Marion jedwab do włosów, dostałam go kiedyś od @Sherifka89 . Stosowałam go jedynie na końcówki włosów. Na jedno użycie wystarczyła dosłownie kropelka, dzięki czemu produkt był bardzo wydajny, mimo małej pojemności. Produkt fajnie wygładził włosy i ratował je przed wysoką temperaturą. Ładnie, dość intensywnie pachniał.

Isana żel pod prysznic kosztuje jakieś śmieszne pieniążki, chyba nawet nie 3 zł, kupiłam go sobie głównie jako zamiennik płynu do kąpieli, bo tworzy mnóstwo piany. Jednak używałam go również, jako żel pod prysznic, dobrze oczyszcza, ładnie pachnie, lecz nieco przesusza skórę.

Inglot krem do twarzy na dzień, a raczej jego próbka, którą dostałam od @Zoey6 . Krem był bardzo wydajny, próbka wystarczyła mi na kilka użyć. Miał biały kolor i dość gęstą konsystencję. Pachniał dość specyficznie, na początku czułam głównie miętę . Dobrze nawilża, ale nie chce do końca się wchłonąć, pozostawia po sobie lekką warstwę na skórze.

Catrice puder matujący, miał bardzo fajne opakowanie z lusterkiem, które pod koniec mi się urwało . Niestety jak dla mojej skóry efekt matu po tym pudrze był raczej krótkotrwały, po 2 godzinach musiałabym już się ponownie przypudrować.

Vianek krem BB, niestety dla mnie za ciemny, bardzo słaby efekt, jedynie delikatnie wyrównuje koloryt skóry, dodatkowo dziwnie pachnie, jak na krem bb, bo ziołowo.

Vianek krem do twarzy, zaskoczył mnie swoim shrekowatym kolorem haha . Miał ładny zapach, co mnie również zaskoczyło, bo zazwyczaj tego typu kremy nie pachną zbyt ładnie. Dobrze nawilża i nie pozostawia po sobie nieprzyjemnej warstwy na skórze. Chętnie sięgnę kiedyś po pełnowymiarowy krem.

Ostatni produkt, to próbka bazy Golden Rose, którą znalazłam w swopie. Nie byłam z niej zadowolona, bo po niej zaczął mi jeszcze szybciej schodzić podkład, a skóra bardziej się świeciła.

Zobacz post

maseczki neogen conny belleza

Tak jakiś czas temu prezentował się mój zestaw maseczek, teraz z całego zestawu została mi tylko jedna maseczka . Jednak nic straconego, bo w paczuszkach od Clouders dostałam inne ciekawe maseczki .
Dwie maseczki od Conny, jedna z aloesem, druga z kwasem hialuronowym. Ich płachty nie posiadały żadnego nadruku i były cienkie, dlatego musiałam uważać podczas ich rozkładania, żeby przypadkiem ich nie rozerwać. Maseczki fajnie nawilżyły oraz wygładziły moją skórę.
Kolejna seria maseczek, to maseczki z uroczymi nadrukami, jedna w postaci owieczki, druga zaś tygryska. U mnie lepiej do twarzy dopasował się wizerunek tygryska. Niestety w przypadku tej z tygryskiem był problem i esencja nie chciała się do końca wchłonąć.
Ostatni rodzaj to maseczka od Neogen w wersji nawilżającej. Nie byłam zadowolona z jej płachty, bo była dziwnie powycinana i nie dało się jej dobrze dopasować do twarzy. Nie podrażniła mojej wrażliwej skóry, za to dobrze ją nawilżyła.

Zobacz post

Belleza Castillo Maska do twarzy w płacie, Tiger Anti-Wrinkle Mask

Urocza maseczka z tygryskiem, oczywiście w mojej ulubionej formie, czyli maseczka w płachcie . Dodatkowo bardzo lubię, gdy na płachcie znajduje się jakiś uroczy nadruk i tak właśnie było w tym przypadku. Płachta była dobrej jakości i dość dobrze dopasowała się do mojej twarzy, dodatkowo miała urocze odstające uszka. Niestety w opakowaniu znajdowało się zbyt dużo esencji, którą starałam się wykorzystać wsmarowując w ręce i nogi. Niezbyt ładnie pachniała według mnie, bo po prostu sztucznie.
Trzymałam ją na twarzy przez ponad 20 minut, po tym czasie płachta nadal była mokra. Jak zwykle dałam czas esencji, by mogła całkowicie wchłonąć, trochę też próbowałam jej pomoc, robiąc sobie delikatny masaż. Niestety mimo moich prób esencji nie wchłonęła się całkowicie.
Efekty po tej maseczce były lekko widoczne w postaci nawilżenia skóry.

Zobacz post


maseczki owieczka tygrysek

Maseczki w płachcie w mega uroczych opakowaniach . Jedna ma wizerunek tygrysa, druga zaś owieczki. Oprócz tego, że na opakowaniu znajduje się ten uroczy nadruk, to również na ich płachtach. Niestety od razu po otwarciu ich opakowań wylał się na mnie nadmiar esencji.
Płachta jest dość dobrze wykonana, choć do mojej twarzy lepiej dopasowała się ta z wizerunkiem tygryska.
W obu przypadkach nie spodobał mi się zapach esencji, według mnie był on bardzo sztuczny.
Efekty po maseczce z owieczką były bardziej widoczne, skóra była ukojona i nawilżona.
W przypadku tej z tygryskiem zauważyłam, że esencja nie do końca chciała się wchłonąć nawet po kilku godzinach.

Zobacz post

maseczki w plachcie

Maseczki w płachcie, to zdecydowanie mój ulubiony rodzaj maseczek. Chyba dlatego, że najwygodniejszy, wystarczy po prostu nałożyć płachtę i później ją ściągnąć . Nic nie trzeba zmywać, czy rozdrabniać .
Jeszcze niedawno tak prezentowała się mniej więcej moja kolekcja tych maseczek, na dzień dzisiejszy została mi jedna maseczka w płachcie.
Są tutaj dwie maseczki z uroczymi nadrukami w postaci owieczki oraz tygryska. Oba nadruki są ładnie wykonane, choć do mojej twarzy lepiej dopasował się nadruk tygryska . Maski te są bardzo mocno nasączone esencją, która wręcz wylewa się z opakowania po otwarciu. Te maseczki pachną dość sztucznie, ale niespecjalnie drażni mnie ten zapach. Dobrze wpłynęły na moją skórę, która była po nich miękka i nawilżona.
Ciekawiła mnie też ta maseczka z pomidorem, kupiłam ją w Tesco. Niestety ona akurat średnio się u mnie sprawdziła. Moja skóra była po niej czerwona, ale nie odczuwała poza tym żadnego dyskomfortu, więc trochę mnie to zdziwiło. Zauważyłam też, że po niej moja skóra bardziej się świeciła.
Seria Neogen okazała się jak najbardziej trafiona, płachty były dobrej jakości, niestety nie posiadały żadnego nadruku. Dobrze wpłynęły na moją skórę, która była po nich nawilżona, miękka i wygładzona.

Zobacz post
1 2 3