BeBeauty, Care, Delikatnie złuszczający peeling do twarzy Kiwi - oczyszczanie porów i regulacja sebum, który zakupiłam w Biedronce. Kosztował on 5,99 zł. Peeling ma ładny zapach, który wyczuwalny jest podczas jej aplikacji na twarz. Ma on żelową konsystencję, w której zatopione są delikatne drobinki peelingujące. Twarz po jego użyciu jest oczyszczona, miękka oraz wygładzona. Nie podrażnia ani nie uczula. Ma on pojemność 75ml i wystarcza na wiele użyć.
Zobacz post
Tak wygląda zapas moich peelingów bo twarzy jaki posiadam. Szczerze to używam każdego i jestem bardzo z nich zadowolona. Mam tu:
Avon, Clearskin, Professional, Complete Treatment Pads, Peeling złuszczający w płatkach, 5w1, Z 10% kwasem glikolowym. Dostałam go w paczce urodzinowej od kochanej @madziek1 . Uwielbiam go, bardzo lubię to że są to płatki i po prostu przeciera się nimi twarz. Przyjemnie pachną, są zamknięte w plastikowym słoiczku. Super oczyszczają twarz, buzia po ich uzyciu jest gładka i miła w dotyku.
Bebeauty ,Care, Żel do mycia twarzy, Peelingujący, Oczyszczający, Skóra mieszana i tłusta. Jestem zachwycona tym kosmetykiem. Prześlicznie pachnie, idealnie oczyszcza skórę. Tubka jest poręczna, żel delikatny dla skóry. NIe wysusza i nie podrażnia. Jest tani i na prawdę dobrze radzi sobie z moją tłustą skórą.
Marion, Węglowy peeling do twarzy, Detox, Węgiel bambusowy. Fajnie złuszcza martwy naskórek. Bardzo ładnie pachnie i jest bardzo wydajny. Nadaje się raczej dla osób które mają problem z suchą skórą i potrzebują nawilżenia bo on dość mocno nawilża. Stosuje go raz na tydzień bo mimo, że dla mnie jest za tłusty to oczyszcza całkiem w porządku .
Bebeauty, care Peeling do twarzy, Złuszczający, Kiwi. Na prawdę pachnie kiwi, dzięki pestkom które znajdują się w nim peeling wygląda jak kiwi. Na prawde dobrze oczyszcza i wygładza. Moje sebum po jego użyciu jest na prawdę spoko zredukowane.
Każdy z nich mogę Wam polecić .
Moje podsumowanie czerwcowego wyzwania zużywania kosmetyków do pielęgnacji twarzy na DressCloud.
Udało mi się zużyć łącznie 21 produktów więc jestem bardzo zadowolona z tego wyniku - chociaż wiem, że w tym miesiącu z powodu lenistwa odpuściłam trochę maseczkowanie więc mogło być lepiej.
Zużyłam 5 maseczek w płachcie i z każdej z nich jestem zadowolona i chętnie do nich wrócę ponownie zwłaszcza do maski z Garniera i z The Beauty Dept.
Płatki pod oczy z Douglas, które miałam z kalendarza adwentowego okazały się całkiem fajne i byłam z nich zadowolona.
Zużyłam rownież 4 saszetki kremowych maseczek, a każdą z nich zużywałam na dwa razy.
Zarówno jedna jak i druga maseczka z Bielendy, a także z Tołpy były naprawdę fajne i świetnie się u mnie sprawdziły.
Niestety galaretkowa maseczka Skinon z Barwy okazała się totalnym bublem.
Nic w zasadzie nie zrobiła na mojej twarzy.
Dobrze, że kupiłam ją za 0,99 groszy w Rossmannie bo inaczej byłabym zła.
Żel micelarny z Garniera jest w porządku, ale wolę wersję zieloną i tą zamierzam teraz kupić.
Peeling delikatnie złuszczający z kiwi z BeBeauty był w porządku, ale dla mnie to raczej był żel z delikatnymi drobinkami i tak też go traktowałam, a nie jak peeling bo w tej roli się u mnie nie sprawdził bo był za słaby.
Żel z peelingiem i czerwoną glinką do mycia twarzy z Tołpy to moje nieporozumienie roku.
Przez kilka pierwszych użyć był w porządku, ale z każdym kolejnym użyciem miałam wrażenie, że w ogóle nie oczyszcza, a zapach był tak mocno perfumowany, że musiałam się zmuszać żeby go zużyć.
Ten zapach chyba będzie mnie do końca życia prześladować. Był okropny.
Próbka serum regenerującego na noc z Kiehl’s była naprawę fajna i dobrze się u mnie sprawdzała więc rozważam kupno pełnowymiarowego produktu.
Udało mi się rownież zużyć aż 6 produktów marki Clinique, które znalazłam w kalendarzu adwentowym tej firmy.
Trzy z nich to proszki oczyszczająca do twarzy, które miały bardzo mydlany zapach, ale dość dobrze oczyszczały i zmatowiły skórę.
Odżywiający krem pod oczy z lini pep-start okazał się średniakiem. Nie był zły, ale nie było też efektu wow, który zachęciłby mnie do kupna pełnowymiarowego produktu.
Tak jak i krem pod oczy tak rownież nawilżający krem na dzień do twarzy był w porządku, ale nie na tyle żeby kupić pełnowymiarowe opakowanie natomiast serum naprawcze nie sprawdziło się u mnie wcale. Mimo, że to tylko 7ml to starczyło mi na całkiem długo, ale nic kompletnie nie zauważyłam na mojej twarzy. Żadnych szczególnych efektów.
Serum wzmacniające brwi z Long4Lashes okazało się naprawdę świetnym produktem.
Wzmocniło moje włoski, a także spowodował, że wyrosły delikatne nowe w miejscach gdzie powinny one się znajdować, ale ich tam nie ma więc prześwity zrobiły się delikatnie mniej widoczne.
Kupiłam już drugie opakowanie. ❤️
Jakiś czas temu będąc na zakupach w Biedronce zauważyłam nowości kosmetyczne, które chciałam wypróbować. Widziałam już na zdjęciach w internecie żel bambusowy i peelingi. Żel bambusowy kosztował 15 zł, a peelingi po 6 zł za sztukę. Używałam już tych kosmetyków kilka razy i jestem zadowolona, ale recenzje napisze po dłuższym czasie używania.
Żel bambusowy ma świetne opakowanie. Myślę, że to mała inspiracja żelami aloesowymi zamkniętymi w opakowaniu wyglądającym jak liść aloesu. Tutaj mamy opakowanie wyglądające jak pęd bambusa. Żel w konsystencji przypomina aloesowy i także jest wielofunkcyjny.
Peelingi mamy dwa- kiwi delikatnie złuszczający i ananas peeling enzymatyczny. Są z firmy bebeauty. Czytałam o nich różne opinie, ale postanowiłam je przetestować. Zapachy są bardzo przyjemne. Kiwi wygląda jak kiwi, razem tymi czarnymi ziarenkami drobinkami. Ananas ma gładką konsystencję. Jak pisałam na chwilę obecną jestem z nich zadowolona.
BeBeauty - Peeling do twarzy delikatnie złuszczający.
Oczyszczanie porów i regulacja sebum.
Peeling mieści się w miękkiej, zielonej tubce z grafiką kiwi o pojemności 75ml.
Peeling ma dość rzadką konsytencję koloru zielonego ze sporą ilością drobnych drobinek i odrobiną czarnych pestek.
Zapach produktu jest przyjemny, bardziej pachnie jak suszony owoc kiwi niż świeży.
Moja twarz po jego użyciu jest delikatnie oczyszczona, przyjemna w dotyku i odświeżona.
Producent sugeruje używać go dwa razy w tygodniu, ja stosuję go prawie codziennie bo jest bardzo delikatny i bardziej jest dla mnie jak żel z peelingiem niż sam peeling.
Jestem z niego zadowolona tym bardziej, że kupiłam go za grosze w Biedronce.
Widziałam jeszcze dwie inne wersję i chętnie bym je rownież przetestowała. 🙂
Peelingowanie twarzy to jeden z dosyć podstawowych elementów mojej pielegnacji. Staram się robić to raz w tygodniu. W tym celu używam różnych produktów, słabych kwasów, peelingow enzymatycznych czy specjalnych szczoteczek. Jednak aktualnie kupiłam ten świetnie pachnący produkt. To taki powrót do pierwotnej wersji I do tego od czego zaczynałam zabawę z peelingoweniem. Nie mam mega wrażliwej skóry, więc mimo, iż jest to proces sporej ingerencji w skórę nie podrażnia mnie i spełnia swoje zadanie. Buzia po nim jest miła w dotyku i gładka.
Zobacz post
Denko #16.
Tygodniowe denko, które udało mi się zużyć w zeszłym tygodniu. W denku znalazło się mydło, peeling a także dwie maseczki:
👍 Linda mydło w płynie z Biedronki o zapachu kokosa. Muszę przyznać, że jest świetne, bardzo ładnie pachnie, dobrze się pieni. Oczywiście kupię ponownie.
👍 Peeling o zapachu kiwi, który również pochodzi z Biedronki. Ma bardzo fajna grafikę, ładnie pachnie i bardzo fajnie działa na twarz. Kupię go ponownie.
👍 Maseczka Ziaja miód i mniszek lekarski, muszę przyznać, że zapach ma przepiękny, działanie również ma bardzo dobre. Oczywiście kupię ponownie.
👍 Miodowa maseczka z Action w płacie, która również mi się sprawdzila. Płat był bardzo dobrze nasączony, zapach był bardzo fajny, delikatny. Po zdjęciu moja twarz była gładka i odzywiona. Kupię ponownie jak będę w Action.
Jak widać wszystkie te kosmetyki się u mnie sprawdziły i zamierzam je przetestować.
Peeling kupiony w Biedronce,kosztował jakoś niedużo.
Bardzo ładnie pachnie.
Jego zadaniem jest delikatnie złuszczyć skórę. Musi to robić bardzo delikatnie bo Ja tego nie zauważyłam.
Po za tym ma oczyszczać pory i regulować sebum.
Co do oczyszczanie to jeszcze coś tam oczyszcza ale z tym regulowaniem to już tak sobie.
Konsystencja nie jest zła, nie spływa. Jedyny szczegół to to że tych czarnych ziarenek jest dość mało.
Następnym razem go nie kupie bo średnio się sprawdza.
Kolejny peeling, który mam okazję testować pochodzi z Biedronki z firmy Bebeauty. Tym razem jego zapach to kiwi, jest on przyjemny, na szczęście nie jest sztuczny. Peeling ma za zadanie oczyscic twarz i zredukować sebum. Poprzedni nie miał drobinek, a ten ma w sobie drobinki, które sprawiają, że skóra sie delikatnie zluszcza. Po peelingi miałam delikatna, oczyszczona twarz. Ten się bardziej sprawdził niż ten poprzedni i podejrzewam, że wrócę do niego jeszcze kiedyś.
Zobacz post
BeBeauty Care, Peeling do twarzy, Złuszczający, Kiwi. Peeling oczyszcza pory i reguluje sebum. Przeznaczony do cery tłustej i problematycznej. Peeling ma dość duże drobinki dzięki pestkom kiwi. Pachnie nieziemsko i i faktycznie jest zapach podobny do kiwi. Fajnie wygładza skórę, delikatnie oczyszcza. Skóra jest po nim świeża, promienna. W żaden sposób kosmetyk mnie nie uczulił i nie podrażnił. Jestem bardzo zadowolona.
Zobacz post
Widzieliście już te peelingi w biedronce. U mnie ich nie ma i musiałam po nie jechać aż do biedronki do Poznania. 3 różne peelingi, i to oczywiście owocowe. Jak one pachną. 😍
Ananas to peeling enzymatyczny, oczyszcza i wygładza.
Arbuz peeling energetyzyjący, złuszcza i rewitizuje.
Kiwi peeling złuszczający, oczyszczanie porów i regulacja sebum.
Ja jestem nimi oczarowana.
Pozostałe posty z tym produktem
Podobne produkty
