Tołpa dermo face enzymem. Peeling 3 enzymy do skóry twarzy.
Używam do x lat i nie zmieniam, świetny peeling który dobrze się sprawdza. Zawiera 3 enzymu papaina, bromelaina oraz karatolina. Dobrze złuszcza, skora po nim jest świeższa, gładka oraz oczyszczona. Po użyciu nakładam maski nawilżającej badz chlodzaco-kojącej. Przy bardzo przesuszonej skórze podrażniał mnie ten peeling i bardzo piekł, zdarzało się to tylko zimą dlatego uważam i nie używam go już przy silnych przesuszenia, produkt wtedy mnie podrażnią. Natomiast jest świetny i dobrze się sprawdza, póki co nie mam zamiaru zmieniać. Jedyne do czego bym mogła się przyczepić to tubka, pod koniec gdy produkt mi się kończy i go wyciskam, niestety opakowanie pęka np w połowie i produkt się w tym miejscu wydobywa. Poza tym Super
Tołpa Dermo Face Enzyme- peeling enzymatyczny 🌿
Bardzo lubię od czasu do czasu używać peelingów enzymatycznych i nie szorować cery ostrymi drobinkami. A ten peeling stał się moim ulubieńcem jeśli chodzi o delikatne złuszczanie.
Peeling zamknięty jest w metalowej tubce o pojemności 40ml z dziubkiem i zakrętką. Konstancję ma żelową i idealnie rozprowadza się po twarzy i co najważniejsze nie spływa z niej. Od razu daje uczucie przyjemnego chłodku. Bardzo pięknie pachnie ananasem. Nakładam dość cienką warstwę na oczyszczoną wcześniej twarz i pozostawiam na 10 minut. W czasie gdy peeling jest na twarzy odczuwam lekkie pieczenie i mrowienie ale trwa to dosłownie chwilę. Na końcu zwilżam jeszcze lekko dłonie woda i wykonuje masaż i dopiero spłukuje peeling. Po dłuższym stosowaniu peelingu zauważyłam, że skóra jest bardziej rozjaśniona i wygładzona. Fajnie też oczyszcza z zaskórników. Po otwarciu produkt najlepiej zużyć w ciągu trzech miesięcy.
Kupiłam w drogerii Hebe za 26zł
Enzymatyczny peeling Tołpy z papaina i bromelaina. Używam go raczej sporadycznie, co dwa tygodnie używam kwasu migdałowego więc tym peelingiem posiłkuję się gdy nie chce mi sie robić kwasu bądź potrzebuje dodatkowego oczyszczenia między seriami, czasami też mąż doczeka się swojego domowego spa. Peeling nakładam na oczyszczoną i wiglotna skórę twarzy - wykonuje delikatny masaż twarzy, zostawiam go na 10 minut i spłukuje wodą. Zostawia skórę gładką i miła w dotyku. Czy jest to kosmetyk który używałabym głównie do złuszczania ? Nie, jest zdecydowanie zbyt delikatny dla mnie, ale jako uzupełnienie pielęgnacji bądź na dzień lenia - nadaje się idealnie. Opakowanie jest dosyć ciekawe, jednak już po kilku użyciach wygląda właśnie tak - co mnie bardzo irytuje i staram się je mieć gdzieś z tyłu szafki z kosmetykami, na szczęście mam specjalny wyciskacz do kosmetyków w tubkach dzięki któremu mogę wydobyć praktycznie wszystko ze środka.
Zobacz post
Peeling 3 enzymy dermo face enzyme Tołpa. Jest to peeling enzymatyczny, ma żelową, dość gęstą konsystencję, którą przyjemnie się rozprowadza i bez problemu można ją zmyć. Aplikację umila cudowny, słodki, orzeźwiający, egzotyczny zapach. Po nałożeniu peelingu można poczuć delikatne pieczenie, ale nie jest to niekomfortowe. Peeling świetnie złuszcza martwy naskórek, oczyszcza skórę i pozostawia ją gładką i miękką. Cera jest rozjaśniona, wygląda zdrowo i promiennie. Przy regularnym stosowaniu można także zauważyć, że skóra ma mniejsze skłonności do wyprysków i pory są delikatnie zwężone. Produkt zamknięty jest w wygodnej, metalowej tubce, z której bez problemu można wydobyć peeling do samego końca, bo tubka łatwo się zagina. Ten produkt stał się moim ulubieńcem wśród peelingów.
Zobacz post
☆ Peeling do twarzy 3 enzymy, Dermo Face, Tołpa.
Na ten peeling skusiłam się za sprawą vouchera z Rossmanna, dzięki temu kosztował jedynie 17zl przy jego regularnej cenie ok 30-40zl także mega się opłacało. Peeling ma żelową konsystencję, lekko żółta, o orzeźwiającym, egzotycznym zapachu. Należy go nakładać na oczyszczona skórę grubą warstwą oraz zostawić na ok 10 minut. Po nałożeniu odczuwam lekkie pieczenie skóry, ale jest ono do zniesienia. Kolejnym etapem jest masaż skóry od szyi do góry oraz spłukanie pod bieżącą wodą. Działanie ma fenomenalne! Moja skóra jest gładka, pory delikatnie zwężone a i zaskórniki jakby mniej widoczne. Mam nadzieje ze przy regularnym stosowaniu moja skóra nie będzie się tak przetluszczac i wyświecac. Jak narazie jestem na tak
Tołpa, peeling 3 enzymy. Jest to peeling enzymatyczny czyli bardzo dobrze nadaje się do cery tradzikowej. Konsystencja jest dość leista, ma formę kremu bez drobinek. Przyjemnie rozprowadza się po skórze i bardzo dobrze działa. Używam tego peelingu już bardzo długo, a po pierwszym uzyciu byłam w szoku jak dobrze działa. Po spłukaniu peelingu skóra jest gładka. Peeling jest w przystępnej cenie i bardzo go lubię. Polecam go!
Zobacz post
Peeling do twarzy tołpa, enzymatyczny, 3 enzymy. Peeling zamknięty jest w tubce, moim zdaniem niezbyt wygodniej. W mojej tubce po bokach porobiły się dziury. Opakowanie jednak przyciąga wzrok. Peeling ma wygodną konsystencję, nie spływa z palców, dobrze się rozprowadza. Ma łagodny zapach. Peeeling działa za pomocą enzymów, więc należy go rozprowadzić i pozostawić na chwilkę na buzi. Peeling działa naprawdę dobrze, nie podrażnia, nie powoduje wysypu krostek. Dobrze usuwa martwy naskórek, skóra po użyciu jest gładka .
Zobacz post
Tołpa
Derulo face, sebio. Peeling 3 enzymy
Kosmetyk zawiera torf tołpa i enzymy: papainę, bromelainę oraz keratynazę. Przeznaczony dla skóry począwszy od wrażliwej i alergicznej poprzez mieszaną, tłustą i trądzikową.
Saszetka ma 8ml, a grafika jest Uście egzotyczna. W środku znajduje się peeling, który nakładamy na oczyszczoną twarz grubą warstwą. Po 10 minutach wilgotnymi łapkami zaczynamy wmasowywać go delikatnie kolistymi ruchami od szyi, przez brodę, policzki i nos, czoło. Następnie kosmetyk zmywamy wodą. Posiada maciupeńkie drobinki, które przyjemnie masują skórę. Peeling pięknie oczyszcza twarz pozbywając się większych zaskórników. Po jego użyciu trądzikowe bestie są ujarzmione a skóra ukojona i milutka, w sam raz do miziania. Sam peeling ma ładny zapach i bez trudu można go zmyć. Nigdy mnie nie uczulił, a tych saszetek już miałam mnóstwo! Kupicie go za około 6 zł.
Peeling nr. 1 w mojej pielęgnacji. To, co on potrafi robić z buzią przy regularnym stosowaniu... no bajka!
Złuszczające działanie zawdzięcza trzem enzymom: papainie, bromelainie oraz keratynazowi. Peeling nie zawiera żadnych kwasów AHA, ani drobinek ścierających. Konsystencja żelowa, pachnąca cytrusowo. Na twarz nakładamy wartswę żelu i zostawiamy na kilka minut, by enzymy mogły zdziałać swoje. Po pierwszym użyciu nie zauważycie efektu wow, zapewniam. Buzia będzie delikatna i mięciutka, ale nic więcej. Za to przy stosowaniu dwa razy w tygodniu w moim przypadku... MAGIA!
Peeling genialnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, niwelował stany zapalne skóry, sebum było na maksa znormalizowane nie przesuszając przy tym buzi. Zaskórniki otwarte z czasem zaczęł zanikać.
Uwielbiam ten peeling, nie zliczę ile opakowań już miałam i za każdym razem, kiedy widzę go w jakiejś fajnej cenie to robię sobie zapas.
Ten peeling jest już kultowym produktem i naprawdę się sobie dziwię, dlaczego dopiero niedawno się na niego zdecydowałam. Rozumiem już skąd ta jego sława i również otrzymuje moją rekomendację. Zamknięty jest on w tubce, z której naprawdę łatwo wydobywa się produkt. Zakończona małym otworem, przez co łatwo wyciskać odpowiednią ilość. Jego zapach jest dość specyficzny, niby owocowy, ale jednak odrobinę mulący. Przy mojej tłustej cerze sprawdzał się świetnie. Faktycznie pomaga w walce z zaskórnikami i nowymi wypryskami oraz niweluje wydzielanie sebum.
Zobacz post
Peeling enzymatyczny tołpa. 3 enzymy zdecydowanie jest wart uznania. Tubka o pojemności 40 ml starcza na całkiem długi czas, choć wydobycie resztek produktu jest kłopotliwe. Peeling ma żółtą, przejrzystą, aczkolwiek w miarę gęstą konsystencje, wygodnie się rozprowadza i przyjemnie pachnie. W swoim składzie zawiera papainę, bromelainę i keratolinę, które w takim połączeniu skutecznie złuszczają naskórek i ograniczają wydzielanie sebum. Produkt po nałożeniu na twarz delikatnie piecze, dlatego trzeba zachować ostrożność, zacząć od 2/3 minut trzymania na buzi i stopniowo ten czas zwiększać. Peeling pomógł mi nieco w walce z niedoskonałościami, więc jestem z niego zadowolona.
Zobacz post
Tołpa - dermo face, sebio., Peeling 3 enzymy
Ze względu na swoją problematyczną skórę, jestem miłośniczką peelingów enzymatycznych, dzięki temu pozbywam się naskórka bez zbędnego dodatkowego podrażniania.
Producent zaleca pozostawienie kosmetyku na twarzy na 10 min i staram się stosować do tych zaleceń. Pamiętam, że podczas pierwszego użycia piekła mnie skóra, odrobinę mnie to odstraszyło, ale całe szczęście przy kolejnej aplikacji problem ustąpił z czego się bardzo cieszę.
Regularne stosowanie pomaga uspokoić stany zapalne, zawsze gdy do niego wracam mam również zminimalizowane świecenie się cery z czego jestem bardzo zadowolona.
Po kilku użyciach widać zredukowane niedoskonałości oraz mniej widoczne przebarwienia.
Produkt wart uwagi, szczególnie gdy pojawia się w promocji i kosztuje ok 20zł 🧡.
Peeling do twarzy Tołpa Dermo Face, Sebio 3 enzymy
Jest to chyba jeden z najpopularniejszych peelingów enzymatycznych. Cieszy się dobrymi opiniami i często można dostać go na promocji. To moje drugie opakowanie tego produktu; po pierwszym sama do końca nie wiedziałam co o nim myśleć. Teraz jestem w połowie drugiego opakowania, i nadal nie jestem do niego w 100% przekonana. Opakowanie jest wygodne w użyciu, ma długą cienką końcówkę, która ułatwia nakładanie produktu. Zapach całkiem przyjemny, cytrusowy. Producent zaleca trzymać go na twarzy przez 10 minut, a potem wykonać delikatny masaż, jednak ja często trzymam go 2-3 minuty krócej, a wszystko przez to, że produkt lekko podrażnia mi czoło - i nic innego. Po zmyciu skóra jest oczyszczona, i zmatowiona, jednak brakuje mi efektu odświeżenia, skóra zawsze wymaga użycia od razu użycia jakiejś maseczki. Podsumowując, produkt nie jest zły, ale miałam inne, które działały lepiej.
Tołpa Peeling enzymatyczny 3 enzymy
Polecany peeling enzymatyczny do każdego rodzaju cery. Ma nie uczulać i nie podrażniać. Peeling zawiera 3 enzymy: bromelainę z ananasa, papainę z papai i mikrokapsułowaną keratynazę. Od producenta: Peeling ma właściwości przeciwzapalne i bakteriostatyczne, usuwa toksyny i wspomaga proces regeneracji tkanki łącznej. Enzymy złuszczają zrogowacenia i martwe komórki, odblokowują pory oraz normalizują pracę gruczołów łojowych. Przy regularnym stosowaniu zmniejszają ilość wydzielanego sebum aż o 74%. Gliceryna działa nawilżająco.
Moja opinia:
Peeling kupiłam pod wpływem pozytywnych opinii i poleceń. Moja cera jest wrażliwa, skłonna do podrażnień i powstawania niedoskonałości , więc nie używam peelingów gruboziarnistych. Myślałam , że ten będzie idealny. Niestety… Miałam do niego dwa podejścia. Użyłam go dosłownie tylko kilka razy. Peeling okropnie podrażnia moją cerę. Powinno się go trzymać na twarzy 10 minut, ale ja nie wytrzymałam aż tyle. Przy ostatnim podejściu wytrzymałam 2 minuty. Skóra od razu po nałożeniu robi się czerwona i piecze. Dawałam mu kilka szans ale niestety, u mnie ten peeling się nie sprawdza i wylądował w koszu. Już sam jego zapach był dla mnie nieprzyjemny. Początkowo mi się podobał, ale jednak po chwili czuć samą chemię, głównie chemiczny ananas. Konsystencja jest ok, peeling dosyć łatwo się zmywa. Jednak tak okropnie podrażnił moją cerę, ze ja na pewno do niego nie wrócę i go nie polecę . Długo walczyłam żeby odbudować barierę hydrolipidową mojej cery .
Miałam tyle planów ostatnio, napisać recenzję, może porobić jakieś zdjęcia, a leżę przeziębiona w łóżku. Zaczęło się od męża, potem córka, która ciągle jeszcze do końca nie wyzdrowiała. Ale przecież nie mogę jej odmówić przytulasa, w chwilach w których najbardziej go potrzebuje. I tak wczoraj wzięło również mnie. Jednakże czuję się odrobinę lepiej, więc przychodzę do Was z kolejną recenzją z serii Sebio 3 enzymy marki Tołpa. Tym razem jest to peeling enzymatyczny.
Opakowanie i produkt:
Produkt zamknięty jest w aluminiowej tubce o pojemności 40ml. Szata graficzna zachowana została w kolorystyce całej serii „Sebio 3 enzymy” czyli szaro-pomarańczowej z owocami tropikalnymi. Produkt ma żelową konsystencję o mleczno-żółtawym, półtransparentnym kolorze. Jego zapach bardzo przypomina zapach całej serii jednak w tym produkcie przywodzi mi bardziej na myśl owoce, które zaczynają fermentować. W moim odczuciu nie jest on już tak przyjemny jak w esencjo-toniku i kremie na zaskórniki, o których pisałam wcześniej. Dedykowany jest dla skóry wrażliwej, alergicznej, mieszanej, tłustej i trądzikowej, z niedoskonałościami.
Aplikacja i działanie:
Produkt działa jak peeling, ale nie zawiera drobinek ani kwasów AHA. Za to składnikami aktywnymi są w nim enzymy owocowe: papaina z papai, bromelaina z ananasa, keratolina – enzym subtylizyna, uzyskany w procesie fermentacji. Usuwa zrogowaciały naskórek dzięki trzem aktywnym enzymom, bez zbędnego pocierania i dodatkowych podrażnień. Reguluje rogowacenie naskórka i wygładza jego powierzchnię. Faktycznie po jego użyciu skóra jest miękka i bardzo przyjemna w dotyku. Głęboko oczyszcza pory, zapobiega ich blokowaniu i zmniejsza ilość zaskórników. Po użyciu wyczuwalny jest efekt oczyszczenia i zmatowienia skóry. Co do ograniczania nawracania niedoskonałości, to tutaj się nie wypowiem, ponieważ stosuję go rzadziej niż dwa razy w tygodniu. Być może gdybym używała go częściej, byłabym w stanie uzyskać również taki efekt.
Warto również wspomnieć, że podczas jego działania możemy odczuwać niewielkie mrowienie, zaczerwienienie lub pieczenie związane z obecnością enzymów. Co więcej nie posiada żadnych alergenów w postaci: sztucznych barwników, silikonów, oleju parafinowego, parabenów i donorów formaldehydu.
Dostępność i cena:
Dostępność duża, zarówno ta stacjonarna jak i ta internetowa. stacjonarnie dostaniemy go w drogeriach Hebe, Rossmann czy Superpharm w cenie regularnej 34-39zł. Oczywiście w promocji możemy go dostać już za 20zł. W internecie znajdziemy go w wielu drogeriach i aptekach internetowych, a jego cena waha się od 30 do 36zł. Ale w niektórych aptekach możemy go dostać już za ok 25zł. Oczywiście można go kupić również bezpośrednio w sklepie producenta, gdzie jego cena regularna to 33zl.
Ogólnie bardzo polecam ten produkt. Skóra staje się po nim wygładzona i mięciutka w dotyku. Uważam że jest to produkt godny Waszej uwagi
Tołpa, peeling 3 enzymy. Przeznaczony podobno do cery trądzikowej, ja mam mieszaną, ale już długo się czaiłam i wyrwałam na jakiejś promce w Superpharm za 2 dychy. Wypróbować nie zaszkodzi. Ma w sobie fajne enzymy, które od razu po nałożeniu czuć. Czuć to mrowienie, o którym pisze na opakowaniu producent. Warto wspomnieć, że peeling nakłada się jak maseczke, nie trze się skóry, bo działa dzięki tym enzymom. I zmywamy potem wodą po ok. 10-15 minutach.
Skóra po peelingu jest wygładzona, miękka i jakby od razu widzimy efekt. Skóra jest jak nowa. W dodatku używanie tego peelingu jest przyjemne, bo mimo żelowej konsystencji nie mam większego problemu z jego zmyciem. Zwykle nie lubię tej formuły.
Sebio peeling 3 enzymy od Tołpa. Skończyłam swój peeling do twarzy od Holika Holika i potrzebuję nowego. Na razie wybór padł na ten od Tołpa. Produkt złuszcza naskórek dzięki enzymam- papaina, bromelaina i keratynaza. Działanie ma delikatne i łagodne, dlatego nadaje się do skóry wrażliwej i alergicznej. Peeling wygładza twarz, oczyszca pory, przy tym nie podrażnia i nie wysusza. Ma konsystencję galaretki i owocowy zapach.
Dla mnie ten peeling jest za słaby, wolę więcej złuszczania 😁, będe idealny dla skóry suchej.
Peeling o którym jest bardzo głośno, a ja zakupiłam dopiero teraz.
Peeling firmy Tołpa - 3 enzymy - papaina, bromelaina, keratolina.
Szczerze nie lubię peelingów enzymatycznych, zawsze stosowałam kwasowe, ponieważ widziałam lepsze efekty. Ale ten jest mega!
Twarz jest bardzo gładka, jaśniejsza.
Po nałożeniu peelingi pierwszy raz twarz bardzo mnie piekła, więc z rekomendowanych 10 minut wytrzymałam tylko około 5-7 minut. Dosyć fajnie się zmywa - dla mnie mordęga zmywanie peelingów enzymatycznych.
Tubka tez jest fajna, aluminiowa, produkt łatwo się wydobywa z tuby.
Nie zauważyłam tylko efektów jeśli chodzi o same zmniejszenie widoczności porów, ale daje mu szanse. 🙂
Dawno nie było denka, wiec czas na nie, bo już opakowania wysypywały mi się z pudełka, tym razem udało mi się zużyć:
*szampon w piance, brzoskwinia i kolendra. Widzę, ze nie dodałam chmurki z nim, a jest to bardzo ciekawy produkt. Skierowany jest do suchej i wrażliwej skory głowy, bardzo wygodny w użyciu i przede wszystkim wydajny. Na pewno do niego wrócę.
*Moja ulubiona sól do kąpieli, używałam jej do masażera do stopek i sprawdzała się rewelacyjnie. Jednak teraz kupiłam w lidlu kilka mini soli i zobaczę jak się sprawdza.
*kolejny ulubieniec to krem belif, miałam miniaturkę z Sephory i jest to jedne z lepszych kremów do mojej wrażliwej skory.
* Origins i kilka miniaturek maseczek do twarzy, nic tak dobrze nie nawilża przez noc buźki.
*peeling z tolpy, enzymatyczny. Często przeze mnie zachwalany, wiec nie będę tu się nad nim rozwlekać
*peeling, który kupiłam w primarku. Ogromne opakowanie, typowy zdzierak o pięknym zapachu kokosa
*staly bywalec w łazience czyli bambino, kojący żel do higieny intymnej
*kilka maseczek do twarzy
*produkty yope, „trawowy” szampon, typowy rypacz, naturalne mydełko gozdzikowe i szalwiowe, produkty tej Marki u mnie goszczą na stałe.
*krem bo, babyface, uwielbiam go na lato. Jest lekki i nie robi ciastka na twarzy
*kremik do rak, właśnie mi przypomniał ze odpuściłam sobie ostatnio kremikowanie.
*moj czerwony ulubieniec z semillaca intense red
*i na koniec również pewniaczek w łazience czyli kulka z garniera, która zastąpiłam teraz wersja fioletowa
Także go by było na tyle, całkiem spore denko oznacza zakupki 🥰
Podobne produkty
