4 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(

Produkt dodany w dniu 14.04.2019 przez icecold

maseczka nowozelandzka

RATA&CO. New Zealand Naturals - Nourishing Rosehip & Raspberry Oil - Sheet Face Mask
Kolejna, cudna maseczka w płacie, która podarowała mi Kochana Kasia @icecold.
Otrzymałam dwie maseczki tej marki, ale jako pierwszą postanowiłam wybrać odżywczą - malinową, która zauroczyła mnie niesamowicie swoim słodkim, owocowym i przede wszystkim naturalnym zapachem.
Opakowanie- saszetka utrzymana jest w minimalistycznym wydaniu, biała, proste napisy - myślę, że niczego więcej tutaj nie potrzeba.
Płat- zabezpieczony był plastikową, cienką powłoczką z mikro-dziurkami, przez to łatwo odklejało się pojedyncze części maseczki.
Sam materiał płatu- bardzo miękki, przyjemny w dotyku i świetnie wycięty - nie miałam problemu z odpowiednim dopasowaniem maski do kształtu mojej twarzy.
Nie ma tu mowy też o odklejaniu z buzi-- dobrze do niej przylega.
Kolejnym atutem płatu to mocne nasączenie- mazią w białym kolorze - bardzo kremową i zarazem przypominającą serum, pachniała ona przyjemnie i jak wyżej wspomniałam ten zapach mnie urzekł.
Kremowej esencji było naprawdę sporo w saszetce, więc pozostałą częścią wysmarowałam szyję oraz dekolt.
Maseczkę na twarzy trzymałam około 30 minut - przez ten czas przyjemny zapach unosił się powietrzy i czarował, a także mogłam się w tej maseczce w pełni zrelaksować.
Czułam to jak przyjemnie esencja wchłania się w skórę.
Łatwo odklejało mi się zużyty płat z twarzy, naprawdę sporo serum wchłonęło się w moją cerę.
Co stało się z moją cera po użyciu kosmetyku?
Odczuwalne było mocne nawilżenie jak i wygładzenie skóry.
Skóra twarzy wydawała się być odżywiona oraz miękka i bardziej elastyczna.
Poza tym wszelkie podrażnienia na buzi zostały załagodzone.
Maseczka była naprawdę przyjemna w użytkowaniu - Kasia na maxa rozpieściła moją cerę.
Jestem zachwycona tym produktem i nie mogę doczekać się wypróbowania kolejnej maseczki - ale w innej wersji, która także mam od Kasi.
Napisać muszę, ze Nowozelandzkie kosmetyki bardzo przypadają mi do gustu, jestem pozytywnie zaskoczona ich natychmiastowym działaniem i tym- jak łagodne są dla skóry.

Zobacz post

List

Wczoraj dotarła do mnie paczuszka i list od kochanej Kasi @icecold. Wiedziałam, że Kasia jest na urlopie i muszę trochę poczekać na odpowiedź na mój list, ale za to dostałam mega niespodzianki z podróży na Cypr. Kasia wysłała mi brelok i ogromny magnes na lodówkę z Cypru, napisała wspaniały list, w którym opisuje swoje rodzinne wakacje, oraz obdarowała mnie mnóstwem kosmetyków.
Nowozelandzkie maseczki poznałam właśnie dzięki Kasi, i teraz trafiły do mnie dwie kolejne, których nie mogę się już doczekać. Minimalistyczne opakowania i bogactwo składników, to coś co mnie kupuje na 100%.
Dostałam także maseczkę całonocną Quick Fix Facial z witaminami i dzisiaj ją wypróbuję. W ogóle muszę Wam powiedzieć, że paczka mnie zachwyciła energetycznym pomarańczowym kolorem. Same nowe dla mnie produkty i tak bardzo w moim guście
Markę Origins dobrze znam, ale kosmetyków z serii Ginzing jeszcze nie miałam i wciąż się do nich przymierzałam. Teraz mam okazję przetestować energetyzujący żel nawilżający i jestem w 7 niebie
Poza tym Kasia podarowała mi naturalny dezodorant Scentuals o boskim zapachu wanilii i mandarynek. Jeszcze nie miałam okazji używać naturalnego dezodorantu i jestem go szalenie ciekawa.
Dostałam także połowę maseczki Bale Pearl& Glow, jaką widziałam u Kasi i bardzo chciałam ją przetestować .
Wszystko jest zachwycające, począwszy od listu, na kosmetykach kończąc. Dziękuję kochana za tyle wspaniałości i już na dniach odpiszę na list

Zobacz post

paczuszka icecold love it

Cuda, które dotarły dzisiaj do mnie od Kochanej @icecold.
Kilka dni temu dostałam informację, że Kasia wysłała do mnie list, jednak ni spodziewałam się, że otrzymam od niej tyle fajnych kosmetyków jak i dodatków.
List jak zwykle był świetnie napisany- z racji, ze Kasia była na urlopie- miałam co czytać, już na dniach postaram się odpisać na niego.
Poza listem otrzymałam pamiątki z Cypru- prześliczny brelok, który powala kolorami- jest naprawdę wspaniały oraz dwa magnesy- które już zdobią lodówkę (mojej mamie bardzo się spodobały te magnesiki).
Z dodatków do moich rąk trafiły też minimalistyczne - srebrne kolczyki kółeczka Dorothy Perkins (uwielbiam biżuterię od DP), a Kasia jak zwykle idealnie trafiła w mój gust.
Idealnym dodatkiem na lato - który otrzymałam od Kasi jest farbka do włosów L'Oreal Colorista - ma świetny kolor- mam nadzieje, że będzie widoczny na moich włosach- bo własnie do brązowych włosów ta farbka jest.
Kasia zadbała też o moje ciało i otrzymałam od niej peeling- kawowy do ciała marki Lief Essentials (totalna nowość dla mnie jeśli chodzi o marki kosmetyczne) - peeling na pewno wypróbuję niebawem.
W moje ręce trafiła też pielęgnacja twarzy - aż trzy maseczki- dwóch różnych marek- jedna dobrze mi znana the CREME shop - maseczka z jogurtem i malinami oraz dwie od marki RATA&CO - malinowo-różana oraz maseczka z witaminą C. Wszystkie w płacie- więc idealnie trafione.
Nie zabrakło też nowości kolorówkowej- kolejne cudo od Makeup Revolution - tym razem płynny rozświetlacz w złotym opakowaniu. Musiałam przetestować na dłoni i jestem zachwycona efektem jaki pozostawia na skórze.
Jeszcze raz BARDZO dziękuję - czas na testy.

Zobacz post

Rata&co Odżywcza maseczka w płachcie z olejkiem różanym i olejkiem z nasion malin

Rata&CO, Odżywcza maseczka w płachcie z olejkiem różanym i olejkiem z nasion malin
Kosmetyki z Nowej Zelandii bardzo mnie ciekawią i coraz chętniej po nie sięgam.Tym razem maseczka w płachcie, pojedyncze opakowanie maseczki jest dosyć minimalistyczne, biała saszetka z napisami. W środku jednak znajduję się produkt świetnej jakości , co podoba mi się w produktach z NZ. Płachta maseczki jest zabezpieczona, żeby się nie posklejała , przez specjalną folię. Wystarczy ją otworzyć i nałożyć maseczkę na twarz , po czym ściągnąć folię zabezpieczającą. Ku mojemu zaskoczeniu serum jest dosyć kremowe, płachta nie jest cienka, ale mimo tego świetnie przylega, jest też dobrze wykrojona. Serum w opakowaniu było sporo, resztę wklepałam w szyję. Co do zapachu to nie do końca mi się podobał, ale wyczuwałam i malinę i różę (delikatnie). Maseczka ma też w składzie kolagen i masło shea . Maseczka była bardzo przyjemna, a moja twarz po użyciu tej maseczki jest wyjątkowo miękka i rzeczywiście wydaje się odżywiona . Ogólnie bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i nie mogę się doczekać jak wypróbuję inne maseczki tej marki

Zobacz post
1

Pozostałe posty z tym produktem