84 na 86 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Garnier Skin Naturals płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Delikatnie pielęgnuje i koi zmęczoną skórę, nadając jej blasku i zdrowego wyglądu. Wzbogacony o liczne substancje aktywne wnika do głębokich warstw naskórka, stymulując procesy regeneracyjne. Płyn micelarny do skóry wrażliwej regularnie stosowany upiększa i wygładza skórę.
• Szybki demakijaż oczu i ust bez ...

Garnier Skin Naturals płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Delikatnie pielęgnuje i koi zmęczoną skórę, nadając jej blasku i zdrowego wyglądu. Wzbogacony o liczne substancje ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 22.04.2018 przez ania173

-

Wczoraj miałam szybką wizytę w Biedronce, a jak zwykle do koszyka wpadło sporo produktów. 3-pak płatków kosmetycznych to klasyk, uwielbiam je i kupuje zawsze w jak największej ilości, by starczyły na długo. Nie rozwarstwiają się i są tanie, czego chcieć więcej. Do tego kupiłam te większe płatki kosmetyczne, tych jeszcze nie miałam kupiłam je do testów. Płyn micelarny Garniera to mój ulubieniec wszechczasów, zawsze go wykorzystam. Widząc taką pojemność nie mogłam przejść obojętnie. Radzi sobie z każdym makijażem i nie szczypie mnie w oczy. Żel Palmolive mam jeden, kupiłam inną wersję zapachową. Dopiero teraz zczaiłam że to ta sama kombinacja zapachów co w moim peelingu organic shop. Tam mi się nie podoba ale w tym żelu pachnie super. Żel nie nawilża zbyt powalająco, ale myje skórę, ładnie pachnie. Obu maseczek nie znam, kupiłam w celu przetestowania i zrecenzowania na blogu.

Zobacz post

-

Tego płynu micelarnego chyba nie musze nikomu przedstawiać. Garnier 3w1 to produkt do którego zawsze wracam. Niby szukam czegoś innego ale nic mi nie pasuje. 😿 Garnier szybko, łatwo i przyjemnie oczyszcza skórę, nie powodując uczucia ściągnięcia. Jest bezbarwny i bez zapachowy co mi bardzo odpowiada. Lekko szczypia mnie po nim oczy, ale u mnie to norma.

Zobacz post

-

Koniec miesiąca zwiastuje denko , tak więc zgłaszam się punktualnie. Ze zużycia jestem zadowolona, zwolniło mi się sporo miejsca, jednak z samych produktów już mniej, nie było tu chyba nic z czym jakoś szczególnie ciężko było mi się rozstać, no może 1-2 rzeczy.
Kallos Chocolate, Full Repair Hair Mask - Według producenta ma intensywnie regenerować włosy suche i łamliwe. ja jestem z niej średnio zadowolona. Lubię Kallosy ( mój faworyt to nadal wersja mleczna ) jednak tu mam mieszane uczucia i nie powiem że było inaczej - męczyło mnie zużycie jej do końca. Pachnie ładnie, zapach kojarzy mi się z budyniem czekoladowym, jednak stosunkowo szybko mi się znudził i przestał zachwycać. Coś tam działa, ale to też nie jest to, czemu się spodziewałam.
Schwarzkopf 'Live' Colour Spray, Silver - nie wiem co mnie podkusiło, uważam, ze to kompletna klapa. W zasadzie coś w mojej głowie podpowiedziało że spray będzie szary, jednak był srebrny, w zasadzie okazał się nie tyle srebrną 'farbą' co srebrnym brokatem. Włosy wyglądały bardziej jak z wysypem łupieżu..
Venita 1-Night UV Colour, 5 pomarańczowy
Venita 1-Day Metallic Colour, M4 Metallic Jeans
W zasadzie o sprayach pisałam nie raz, dlatego więcej o nich nie będę mówić, moja opinia się nie zmieniła - w każdym przypadku jest to fajna zabawa i świetna alternatywa dla osób, które nie mogą sobie pozwolić na kolorowe włosy na dłużej niż 1 mycie, bo po nim nie ma już ani śladu koloru. Różnica jest taka, że Venita zachowuje się bardziej jak lakier, a Schwarzkopf nie skleja włosów. no i oczywiście w cenie, Schwarzkopf jest prawie 3x droższy, moim zdaniem nie warto wydawać tyle na jednodniową ( jednowieczorową ) zabawkę, szczególnie że ani jedne ani drugie nie są wydajne.
Organic Shop, Mint & lamongrass, Refreshing Shower Gel - tak jak początkowo się zachwycałam, tak na koniec mam mieszane uczucia. Zapach jest piękny, orzeźwiający, opakowanie wygodne, ale moja skóra chyba nie do końca się z nim zaprzyjaźniła.
Garnier, Płyn Micelarny 3w1, Skóra wrażliwa - mój bezwzględny ulubieniec, można go znaleźć w kilku denkach w roku. jak do tej pory nie znalazłam dobrego zamiennika i chyba nawet nie chce szukać.
Oriflame essenials, Face Scrub Coconut Water - jednocześnie moje przekleństwo i wybawienie. Nie cierpię kokosa, więc ciężko było mi znieść ten zapach, ale się opłacało, bo działanie jest rewelacyjne. Kosmetyk idealny dla osób, które czują potrzebę posiadania w swojej kosmetyczce mocnego zdzieraka. Jeśli mieliście do czynienia z pastą z Ziai - on jest gorszy. Ale przy tym bardzo skuteczny. Drobiny, które zawiera to łupiny migdałów i krzemionka, tak więc zdziera mocno i moja twarz raz na jakiś czas tego potrzebowała.
Maybelline Super Stay 24, Longwer Foundation, 05 Light Beige - podkład z którym dosyć dlugo się lubiłam i był to jeden z jaśniejszych podkładów drogeryjnych. Podczas jego używania nie raz miałam skrajne uczucia, typowo - hate and love, ale ostatecznie jestem z niego zadowolona. Jak widać trochę go zostało, nie dałam rady wydłubać już końcówki, która zebrała się na ściankach i nie chciała spłynąć w żadną stronę, jednak fajnie krył, nie ciemniał jakoś bardzo, czasem lubił wchodzić w załamania, ale wszystko było do opanowania.
Under Twenty, matujący fluid antybakteryjny - myślałam że będę mieć coś lżejszego, antybakteryjnego, ale jednak nie różnił się zbyt wiele od podkładów i dosyć mocno oksydował, tak wiec częściej używała go moja siostra niż ja. Matuje, całkiem fajnie kryje, ale też lubi się ciastko. Co do działania antybakteryjnego nie zauważyłam żeby działał na niedoskonałości, ale lubił wysuszyć skórę.
Eveline Art Scenic, Korektor krojąco-rozświetlający - bardzo się lubimy i już mam kolejne opakowanie - lekki, ale jednocześnie nieźle kryje i ładnie rozświetla, więc jest to coś, czego szukam. Nie wchodzi w załamania, nie ściera się, obecnie mój bezwzględny faworyt wśród korektorów pod oczy.
Hi Hybrid Acetone, preparat do usuwania manicure hybrydowego -nie widzę tu zbytnio róznicy między czystym acetonem - śmierdzi, wysusza i daje rade z odmoczeniem hybryd. Czas w jakim to robi jest podobny do czystego acetonu. Wyróżnia się jedynie całkiem ładną buteleczką.
NeoNail Acetone UV Gel Polish Remover - odczucia podobne jak do poprzednika, z tym ze ten pachniał jakby trochę czymś podobnym do truskawki? Jeśli chodzi o ściąganie hybryd to dopóki nie skusze się na frezarkę to moim numerem 1 będzie acetonowy zmywacz z Delia, raczej nic tego już nie zmieni.

Zobacz post

silcare color it lakier hybrydowy nr 570

Szósta chmurka z denkiem. Denko to jest z dwóch miesięcy: września i października. Są to produkty, które zużyłam razem z siostrą.

1. Szampon do włosów Witalność i siła, który bardzo dobrze domywał włosy.
2. Garnier Fructis DENSIFY, Szampon wzmacniający do cienkich włosów, którego niewielka ilość idealnie domywała włosy.
3. Garnier Fructis GOODBYE DAMAGE, Szampon wzmacniający do włosów bardzo zniszczonych, który bardzo dobrze domywał włosy i zmniejszał ilość rozdwojonych końcówek włosów.
4. Joanna, Ultra Color System, Szampon do włosów blond, rozjaśnianych i siwych, który eliminował brzydki żółty kolor włosów.
5. Isana, Dezodorant w sprayu Fresh, który zapewniał ochronę przed potem i brzydkim zapachem. Nie pozstawiał brzydkich plam na ubraniach.
6. Zmywacz do paznokci Isana, który bardzo dobrze zmywał każdy lakier z paznokci równie dobrze daje sobie rade z usuwaniem lakieru hybrydowego.
7. Zmywacz do lakieru hybrydowego BeBeauty, który pomagał nam w zdejmowaniu lakieru hybrydowego.
8. Peeling do ciała Tutti Frutti, który bardzo dobrze radził sobie z usuwaniem martwego naskórka z ciała.
9. Listerine Cool Mint płyn do płukania jamy ustnej, który odświeżał i oczyszczał jamę ustną.
10. Oczyszczający żel-peeling do mycia twarzy Cien, idealnie sprawdza się do codziennego mycia twarzy.
11. Garnier, Krem do rąk, który bardzo dobrze nawilżał skórę rąk oraz regenerował je.
12. Płyn micelarny Garnier do skóry wrażliwej 3w1, idealnie zmywał każdy makijaż z twarzy oraz ją oczyszczał. Zostawiał po sobie nawilżoną skórę.
13. Próbka Physiogel łagodzenie i ulga krem do twarzy, bardzo dobrze nawilżał skórę. Sprawdzał się także pod makijaż.
14. Eveline All Day Ideal Stay, Matt Finish & Fix Pressed Powder (Matująco-utrwalający puder do twarzy), bardzo dobrze matowił twarz, nie tworząc efektu maski na niej. Nie podkreślał suchych skórek. Niestety jego opakowanie jest bardzo słabe. Nie tworzył efektu ciasteczka na twarzy.
15. Cleaner La Lill, bardzo dobrze odtłuszczał płytki paznokci.
16. Próbka Evree Magic Rose upiększającego kremu do twarzy 30+, idealnie nawilżał skórę twarzy, sprawdzał się pod makijaż.
17. Eveline, Lip Therapy Professional, dobrze nawilżało usta i je regenerowało. Niestety serum bardzo szybko się topiło przez co stało się nie wydajne.
18. Pomadka ochronna do ust, nawilżała usta oraz zapobiegała ich wysuszeniu.
Trzy maseczki: Rival de Loop, naprawcza maseczka do twarzy z podwójnym kwasem hialuronowym i mocznikiem 10%, Maseczka złuszczająca Rival de Loop, Ziaja, Maska oczyszczająca z glinką szarą, bardzo dobrze nawilżyły skórę oraz ją oczyściły.
Trzy lakiery Silcare, bardzo dobrze współpracowało się z nimi. Idealnie kryły przy dwóch warstwach. Bez problemu ściągało się je acetonem.
Trzy próbki perfum z Avon.


Więcej naszych opinii znajduje się w oddzielnych chmurkach.

Zobacz post

-

@martulla nominowała mnie do pokazania swoich 4 kosmetyków, bez których nie wyobrażam sobie wieczornej rutyny, oto i one.
Może nie jest to taka idealna 4, w moim niezbędniku znajduje się o wiele więcej rzeczy, ale jednak te przyszły mi na myśl jako pierwsze.
Isana, Golden Beauty, Cremedusche - Kremowy żel pod prysznic o zapachu kwiatu tiare i bursztynu - aktualnie to własnie jego używam do kąpieli i bardzo się polubiliśmy. Jednak jeśli chodzi o niezbędnik i coś, bez czego nie wyobrażam sobie kąpieli to po prostu fajny, ładnie pachnący żel lub pianka do mycia.
Schwarzkopf, Gliss Kur, Liquid Silk, Ekspresowa odżywka regeneracyjna - podobnie jak powyżej, tej wersji używam obecnie, jednak nie wyobrażam sobie nie mieć pod ręką ekspresowej odzywki do włosów. Mam wiele swoich faworytów w tej dziedzinie i właśnie to jest jeden z nich. Włosy po nich łatwiej się rozczesują, są miękkie i ujarzmione.
Garnier, Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej - to już bezwzględny ulubieniec. Mimo, ze nie zawsze mam makijaż który muszę zbyć wieczorem to w kategorii pielęgnacji twarzy wygrywa. Nadal nie potrafię znaleźć idealnego toniku, dlatego też w tym zestawieniu postawiłam na płyn micelarny. Jest delikatny, dobrze radzi sobie z makijażem, nie wysusza skóry Przestałam już liczyć ilość opakowań które zużyłam, sztos.
Floslek, Żel ze świetlikiem i rumiankiem do powiek i pod oczy - moja mała tajna broń, która jest dla mnie ważniejsza niż jakikolwiek krem do twarzy. Coś bardzo taniego i jednocześnie przynoszącego ogromną ulgę. Jest to żel łagodzący, sprawdza się genialnie na podrażnione okolice oczu. Jako alergik z suchą skóra nie wyobrażam sobie bez niego życia.

Do dalszej zabawy zapraszam: @aneczkai , @Malinowa92 , @bluehandy - pokażcie swoje małe niezbędniki!

Zobacz post

-

Garnier, Płyn micelarny 3 w 1 do skóry normalnej i mieszanej. Ostatnio z braku wersji różowej postawiłam własnie na ta wersję, tutaj nie jestem już tak zadowolona. Jest dobrym płynem - dobrze usuwa makijaż, nie podrażnia skóry. Jednak nie jest już tak delikatny dla oczu - czuć lekkie pieczenie. ta wersja powędruje do siostry, a ja wracam do swojego różowego ulubieńca, który jak na razie - nie ma sobie równych.

Zobacz post

-

Małe denko z ostatnich dni. Znalazły się tu takie produkty jak: żel z ostatniej kampanii LPM, o zapachu śródziemnomorskiego granatu, który świetnie się u mnie sprawdzał. Kolejne produkty to niezawodny żółty tusz do rzęs od lovely oraz żółty żel do golenia od Balea - Peppiger Papagei. Nie zabrakło też płynu micelarnego Garnier 3 w 1. Wszystkie te produkty świetnie się u mnie sprawdzają i żałuję że już się skończyły.

Zobacz post

-

Denko kwiecień 2018 cz. 1

Kwietniowe denko jest o dziwo całkiem pokaźne, dominuje w nim jednak pielęgnacja. Oto, co zużyłam w tym miesiącu:

ISANA, żel do mycia ciała z serii no problama - zapach jest obłędny-waniliowy. Żel bardzo dobrze się pieni, nie uczula. Szata graficzna robi swoje. Aż chce sie siegać po te produkty w sklepie.

Biały Jeleń, hiperalergiczny żel do higieny intymnej, aloes . Bardzo go lubię i używam już od jakiegoś czasu. Preferuje kosmetyki pielęgnacyjne z pompką, bo są łatwe w użyciu pod prysznicem. Pompka nie zacinała sie, wszystko dobrze działało do samego końca. Żel się sprawdza, nie uczula.

Balea, żel do mycia ciała, pomarańcza i cynamon, 50 ml. Miniaturka z adwentowego kalendarza Balei. Małe produkty świetnie sprawdzają sie na wyjazdach i tak też wykorzystałam ten żel. Dobrze się pieni, cudownie pachnie i nie podrażnia. Pisałam o nim tutaj: https://dresscloud.pl/p/586023/u03.1217.wenkka.5a410cda1ae53.jpg?v=1514212570

Gliss Kur, odżywka do włosów, 20 ml. Kolejny mini produkt, idealny na krótkie wyjazdy. Odżywka starczyła mi na dwa albo trzy razy. Duży plus za możliwość jej zakręcenia po użyciu. Sprawowała sie całkiem nieźle. Nie obciązyła włosów.

Wibo, tusz do rzęs, grwoing lashes. Mimo początkowej niechęci, bardzo się polubiliśmy! Jestem na tak. Więcej o nim: https://dresscloud.pl/p/517216/u03.0517.wenkka.590f28b248357.jpg?v=1494165682

Garnier, płyn micelarny z olejkiem, 400 ml. Płyn naprawdę dobrze radzi sobie z makijażem, nawet tym wodoodpornym. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia zwłaszcza wrażliwych miejsc. Pozostaje na skórze tłuste uczucie, ale znika po przemyciu żelem do mycia twarzy.

'/ Herbal Care, odżywka do włosów wypadających, czarna rzepa. Hmm mam mieszane uczucia. Z jednej strony odżywka nie zrobiła mi nic złego, ale z drugiej nie zauważyłam też jakiegoś super działania. Czyli może być, ale bez szału.

Zobacz post


-

Garnier płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej to kosmetyk, który spora większość z nas stosowała choć raz w życiu.
Jest wydajny i stosunkowo niedrogi, zwłaszcza kupiony w promocyjnych cenach, mi udało się kupić go najtaniej w cenie 10 zł za 400 ml. Dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu i nie podrażnia skóry, przez co można go stosować codziennie. Kiedyś używałam tylko jego i kończyłam butelkę za butelką. Teraz już nie sięgam tak chętnie po niego, przeszkadza mi jego skład i to, że na opakowaniu nie ma daty ważności napisanej wprost.

Zobacz post

-

Denko maj 2018, cz. 1.

Oto pierwsza część majowego denka:

/ Bielenda carbo detox, maseczka do cery suchej i wrażliwej, cena ok. 2,50 zł.Maseczka jest dość przeciętna - odczuwalne jest nawilżenie i odświeżenie, ale raczej nie oczyszczenie. Więcej o niej: https://dresscloud.pl/p/527175/u03.0617.wenkka.59383a350e916.jpg?v=1496857141

Odżywczy krem do rąk, stóp i łokci z afrykańskim masłem shea z AVON, cena ok. 20 zł. Uwielbiam go! Robi cuda z moimi suchymi stopami oraz dłońmi w czasie zimy. Jestem nim naprawdę zachwycona. Zapach też jest całkiem przyjemny. Więcej: https://dresscloud.pl/p/519440/u03.0517.wenkka.5919ab284bb09.jpg?v=1494854440

/ Płukanka octowa z malin, Yves Rocher. Hm... przez wielu jest zachwalana, ale na mnie nie zrobiła za bardzo wrażenia. Bardzo przyjemnie pachnie, ale nie widzę praktycznie żadnego efektu. Nie robi krzywdy, ale też w niczym nie pomoga. Cieszę się, że nie kupiłam jej za regularną cenę.

Garnier, płyn micelarny z olejkiem, 400 ml. Płyn radzi sobie bardzo dobrze z demakijażem. Nie uczula i nie podrażnia, zwłaszcza delikatnych okolic oczu. Plyn jest dość wydajny, spokojnie wystarcza. Kupię ponownie!

Zobacz post

-

Płyn micelarny 3w1 firmy Garnier. Jest to wychwalany przez każdego produkt, jednak jak dla mnie wydawał się za drogi więc nigdy go nie kupowałam. Dopiero podczas ostatniej promocji w Rossmannie zdecydowałam się na niego. Wybrałam wersję 400 ml, i oryginalnie kosztowała 19,49 zł, ale reasumując wszystkie promocje mi wyszło za niego ok 9 zł. Producent zapewnia nas o trzech jego właściwościach: 1. usuwa makijaż. 2.oczyszcza 3.koi.
Płyn bardzo szybko usuwa makijaż, wystarczy przyłożyć wacik do oczu, nie trzeba nic dociskać, trzeć. No po prostu ideał. Nie powoduje podrażnień oczu, nie uczula, nawet jeśli troszkę płynu dostanie się do oka to mnie nie piecze. Płyn nie ma żadnego zapachu, co w sumie jest w porządku. Butelka jest bardzo poręczna, i ma bardzo fajną zatyczkę, którą łatwo i bez problemu można otworzyć. Płyn jest bardzo wydajny, używam go już około tygodnia i ledwo co widać zużycie. Po użyciu nie pozostawia uczucia lepiącej się skóry.
Pomimo, że zawsze uważałam że nie potrzebnie wydawać pieniądze na droższe produktu, to w tym przypadku chyba jednak warto.

Zobacz post

-

Denko - kwiecień 2018. W tym miesiącu moje denko jest dosyć malutkie, bo tylko 3 produkty udało mi się wykończyć, a dwa opakowania żeli brat wrzucił mi do pudełka.
Isana - żel pod prysznic. Szczerze mówiąc na początku kompletnie się z nim nie polubiłam, więc dosyć długo stał na półce. Czułam w nim zepsuty jogurt, dopiero po kilku użyciach zaczęłam czuć w nim mleczno-owocowy zapach, który mi się spodobał. Żel miał biały kolorek, ani nie gęstą, ani nie wodnistą konsystencję, dobrze oczyszczał skórę.
Ulubieniec chyba większości z nas - Płyn micelarny 3 w 1 do skóry wrażliwej z firmy Garnier. Opakowanie jak widać jest duże - 400 ml, więc jego wykończenie zajęło mi dosyć długo, jednak kolejne opakowanie już zakupiłam bo na prawdę polubiłam się z tym produktem. Nie podrażnia skóry ani oczu, dodatkowo dobrze radzi sobie z oczyszczaniem.
Pasta do zębów - Colgate Max Fresh - Cooling Crystals, która już nie pierwszy raz króluje w mojej łazience.
Żel do włosów Graffiti 3D z firmy Bielenda
Żel do włosów z kauflanda.

Zobacz post

-

Zostałam nominowana przez @babsi do zabawy TOP 5 czyli pięć kosmetyków tygodnia. Tym razem moimi ulubieńcami zostali:

Lirene Dermoprogram, City Matt Fluid matująco – wygładzający, dzięki niemu moja twarz wyglądała bardzo dobrze. Ma on dobre krycie, dobrze się nakłada i nie tworzy efektu maski na twarzy.

Perfumy Celebre, które mają piękny kwiatowy zapach idealny na lato. Dość długo utrzymują się na skórze co jest ich dużym plusem.

Ziaja Tonik zwężający pory na dzień i na noc liście manuka, który bardzo dobrze oczyszcza twarz i przygotowuje ją na kolejny etapy pielęgnacji. Odświeża moją skórę i przy tym jej nie wysuszył.

Płyn micelarny Garnier do skóry wrażliwej 3w1, który radzi sobie ze zmywaniem każdego makijażu. Jego zaletą jest to, że nie trzeba mocno pocierać twarzy aby wszystko z niej zeszło.

Isana, pomadka ochronna do ust, dzięki niej moje usta stały się nawilżone i natłuszczone oraz wypielęgnowane.

Do dalszej zabawy zapraszam:
@Anett10
@ViolaBujak
@mafia.

Zobacz post

-

Garnier płyn micelarny, czyli produkt o którym ciągle jest głośno. Już kilka razy miałam go kupić ale jakoś nie miałam kiedy, nawet kilka razy chciałam kupić go w dwupaku w Biedronce ale przy samej kasie zapominałam. Zupełnie nieświadoma moich planów zakupowych @eddieegger dorzuciła go do paczuszki, skracając tym samym moją listę marzeń-zakupów. Na ogól nie używam płynów do demakijażu bo mam swoje ukochane mydełka ale czasem, kiedy mam mało czasu używam płynów, głównie właśnie micelarnych. Świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu a co ważne nawet po przypadkowym dostaniu się do oczu szczypie ale bardzo delikatnie i nie podrażnia przy tym oczu. Idealnie sprawdzi się, kiedy założę rzęsy, więc tym bardziej się cieszę, że go mam.

Zobacz post

-

Garnier, Czysta Skóra, Płyn micelarny 3 w 1 do cery tłustej lub mieszanej ze skłonnością do niedoskonałości. Miałam już kilka płynów micelarnych od Garniera, ale inne serie i zawsze byłam zadowolona. Teraz postanowiłam wypróbować ten produkt! Dobrze oczyszcza skórę ze wszelkich zanieczyszczeń oraz świetnie radzi sobie z makijażem. Ja się mocno nie maluje, więc nie wiem jak to wygląda właśnie z takim mocniejszym makijażem, ale myślę, że by sobie też poradził bez problemu. Bardzo delikatnie, świeżo pachnie, nie jest to denerwujący zapach. 400 ml jest naprawdę wydajne przy codziennym użytkowaniu z ceną ok. 14 zł! Opłaca się. Nie zauważyłam żadnych wad.

Zobacz post

-

Płyn mineralny Garnier do skóry wrażliwej jest bardzo popularny, i ja słyszałam o nim same dobre opinie. Jednak jakoś zawsze szkoda mi było wydać prawie 20zł na płyn, kiedy równie dobrze sprawdzał się ten taniutki z BeBeauty. Jednak już pewien czas temu udało mi się go kupić dużo taniej, bo miał uszkodzone opakowanie. Byłam go bardzo ciekawa, i nie zawiodłam się. Jednak od początku.
Producent obiecuje nam trzy rzeczy: usunięcie makijażu, oczyszczenie i ukojenie skóry. Butelka jest spora, bo ma aż 400ml - wystarczyć ma nam na 200 użyć. Nie liczyłam dokładnie, ale produkt jest naprawdę wydajny, bo zużywałam go dosyć długo. Jak dla mnie to plus, bo nawet za tę cenę się opłaca. Co idzie za jego wydajnością - bardzo dobrze oczyszcza twarz z makijażu, nie potrzeba go dużo aby mieć pewność, że skóra jest oczyszczona. Nie zostawia nieprzyjemnej warstwy, tylko ładnie odświeża twarz. Świetnie radzi sobie z makijażem, czasami się zapominałam i używałam go do produktów wodoodpornych - też dawał radę. Czy leciutki, dzienny, czy mocny i imprezowy - nie pozostawał ślad po kosmetykach. Nie podrażnił mnie, nie zrobił nic nieprzyjemnego z moją twarzą (a tego się obawiałam, bo moja cera średnio lubi się z produktami tej firmy).
Jak dla mnie dużo plusów, ale czy coś go faktycznie różni od tańszych zamienników? Ostatnio już zaczęłam używać innych produktów, w tym również spróbowałam kiedyś ukochanego BeBeauty. W moim odczuciu nie są tak delikatne jak Garnier, czułam różnicę szczególnie na oczach. Zmywają makijaż podobnie, ale jeżeli mogę mieć tak delikatny produkt, to jak dla mnie bomba. Na pewno powrócę do niego jak tylko wykończę cały zapas.

Zobacz post


-

Produkt przez, który zdecydowałam się licytować swopa. Już od dawna chciałam go wypróbować, ponieważ czytałam o nim same dobre opinie.

Płyn micelarny Garnier do skóry wrażliwej 3w1 bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem makijażu i oczyszczaniem twarzy. Nie trzeba pocierać twarzy wacikiem wystarczy przyłożyć do twarzy wacik nasączony płynem i makijaż bez problemu z niej schodzi. Płyn ma neutralny zapach. Skóra po jego użyciu nie jest sucha a wręcz przeciwnie - jest nawilżona. Nie podrażnił mojej skóry ani mnie nie uczulił. Płyn ma pojemność 400 ml i myślę, że starczy mi na długo.

Zobacz post

-

Moje zakupy z Rossmanna poczynione podczas promocji - 55%. Na początku chciałam isć zakupić sobie tylko podkład, jednak od pierwszego do ostatniego dnia na aplikacji nie był dostępny, podobnie było w sklepie - nie było nawet testera, tego koloru co chciałam.
Ostatniego dnia stwierdziłam, że jednak skuszę się na promocję i wypróbuję nowości od Wibo. Wybrałam paletkę "I Choose What I Want-Custom Palette" do której sami wybieramy sobie wykłady. Jeżeli chodzi o pierwsze wrażenie, to sama nie wiem, ciężko się ją otwiera, gdy nie mamy zapełnionych wszystkich wolnych miejsc to paluchami łatwo się dotknąć lusterka podczas otwierania. Na początku chciałam na 4 sztuki, jednak koleżanka doradziła mi, że lepsza, jest na 6 sztuk, bo lepiej żeby były wolne miejsca, niż żeby później brakło, a różnica cenowa była nie wielka. Wkłady jakie wybrałam to bezbarwny puder fiksujący, (bo miałam w wersji sypkiej i mi się sprawdził) oraz dwa rozświetlacze: nr 2 z niebieską poświatą oraz nr 3 - miedziano-złoty kolor. Chciałąm kupić sobie jeszcze puder bananowy, ale oczywiście nie było. Kusił mnie jeszcze wkład bronzera, ale z moimi zdolnościami do konturowania..
Oprócz tego, również na promocji zdecydowałam się, na zmywacz do lakieru hybrydowego, już kilka razy chciałam go kupić i byłam pewna że w moim Ross go nie ma, więc gdy go zobaczyłam, i to jeszcze na promocji to się skusiłam, zwłaszcza, że już go testowałam i ma o wiele lepszy wpływ na paznokcie niż aceton.
Co prawda nie z promocji -55%, lecz z promocji gazetkowej wybrałam sobie mój ulubiony płyn micelarny z garniera, który akurat mi się kończy. Jest on delikatny, nie podrażnia,a przy tym dobrze zmywa makijaż.
Szczerze mówiąc to potrzebowałam, tylko płynu micelarnego, no ale jak każdy polaczek, jest promocja - to trzeba skorzystać.

Zobacz post
1 2 3 4 5 6