Bielenda

malinowate

Bielenda Skin Shot, Ampoule Mask, Maseczka do twarzy, Maroccan Clay

Ostatnia już z mojej kolekcji Skin Shot maseczka z marokańską glinką. Maseczka jak każda z tej serii jest schowana w plastikowej ampułce. Ilość wystarcza na dwa użycia, ale cienkie warstwy. Zapach ma przyjemny, orientalny, ale szybko wietrzeje. Przypomina mi on zapach żelu do twarzy marki Sattva. Łatwo się rozprowadza na twarzy. Bardzo szybko zasycha więc konieczne jest używanie czegoś do nawilżenia. Ja akurat używałam toniku Bielenda, bo ma atomizer i jest to wygodne w użyciu. Maseczka bardzo łatwo się zmywa wodą. Po użyciu buzia była gładka, delikatna w dotyku i widocznie zregenerowana.

Anuusiaczeek

Ostatnia już w moich zbiorach maseczka z serii SkinShot od Bielenda . Regenerująca Maseczka Maroccan Clay.

Maseczka zamknięta jest w plastikowym pojemniczku o pojemności 8g, dodatkowo zabezpieczona tekturowym opakowaniem . Maseczka po otwarciu ma ciemny lozosowy kolor, pachnie delikatnie jak na glinkową maseczkę . Nie wiem kto je opisuje bądź porcjuje ale żadna z tych ampułek włącznie z tą nie starczyła mi na dwa użycia 🤷. Kosmetyku miałam za dużo na jedno użycie, a za mało na dwa 🤦.
Kosmetyk po otwarciu wydaje się być gęsty, jednak podczas wydobywania jej z opakowania oraz aplikacji ma masełkową konsystencję . Bardzo łatwo i sprawnie przebiega aplikacja . Maseczka jak na rozłożenie samymi palcami w miarę równo ułożyła się na cerze . Podczas zabiegu pielęgnacyjny nic mnie nie szczypało ani nie drażniło . Maseczka sobie była i powoli zastygała . Pod wpływem ciepłej wody sprawnie zmyłam ją z twarzy, nie pozostawiając żadnych pozostałości .
Kosmetyk pozostawił moją cerę gładką, oczyszczoną, jędrną oraz naturalnie zmatowioną . Skóra twarzy została świetnie przygotowana do dalszych czynności pielęgnacyjnych .

candysmile

Dzisiaj rano pojawiło się na chwilę trochę słońca, więc zdążyłam w końcu zrobić zdjęcia paczuchy urodzinowej, którą dostałam od kochanej @wenkka.

Oto co otrzymałam w paczuszce urodzinowej:

Piękną kartę z życzonkami, za które raz jeszcze bardzo dziękuję!
Zestaw kosmetyków do włosów Banii Agafii - ciekawe jak się u mnie sprawdzi, bo moje włosy ostatnio stały się mocno "wybredne".
Żel pod prysznic marki Isana - ma śliczną buteleczkę, jeszcze nigdy nie widziałam w rossmannie tego żelu na półce.
Peeling do ciała marki ON LINE - jak dotąd z tej marki miałam sole do kąpieli, więc jestem ciekawa tego peelingu.
Zabieg wygładzający do rąk marki perfecta - ale ma super opakowanie! Pewnie będzie pachnieć cudownie!
Perełki do kąpieli - uwielbiam wszystkie umilacze do kąpieli, więc pewnie szybko pójdzie w ruch.
Regenerująca maseczka marki bielenda - już od dawna mnie kusiły, dzięki!
Szampon w kostce - ciekawa jestem zapachu.
Hydrożelowa maska marki perfecta - kolejne super opakowanie!
Dwie próbeczki.

Dziękuję Ci bardzo kochana, przedłużyłaś mi urodziny!

Nuanda

Glinkowa maseczka do twarzy. Jest to typ maseczek, które lubię od czasu do czasu stosować, bo efekty wygładzenia i oczyszenia skóry są natychmiastowe. Odkąd odkryłam cudowne działanie kwasu salicylowego wraz z glinkami coraz częściej kupuje takie maseczki. Tutaj jest podobnie, fajna poprawną maseczka, której ilość spokojnie starcza na dwa użycia. Zastyga szybko i pozostawia skórę mega miła w dotyku.

Karolinnaa

Kolejne denko ze stycznia tym razem są to produkty do twarzy.
👍 Węglowy żel do mycia twarzy, bardzo dobrze wygładza twarz, dobrze się pieni i dobrze domywa twarz. Kupię go ponownie.
👍 Maseczka do twarzy z Rossmanna w płacie. Jest bardzo przyjemna, dobrze mi nawilżyła twarz.
👍 Bielenda maseczka do twarzy, starczy na dwie aplikacje, bardzo fajnie pachnie, dobre się ją nakłada. Regeneruje skórę twarzy, a także dobrze nawilża, siegne ponownie.
👍 Bielenda, maseczka różana, dobrze nawilża twarz, pięknie pachnie, dobrze się ją nakłada i zmywa. Kupię ponownie.

Karolinnaa

Dzisiaj już jest 12,a ja jeszcze denka za styczeń nie dodałam, więc muszę to nadrobić. Z denka nie jestem zadowolona, bo niestety mało kosmetyków zuzyłam. Większość kosmetyków przypadła mi do gustu i na pewno po nie siegne ponownie. Maseczki wszystkie się u mnie sprawdziły, dlatego też kupię je ponownie. Dzięki nim pozbyłam się przebarwień i nawilżyłam twarz. Jeśli chodzi o kosmetyki do wanny to bardzo dobrze wspominam z nimi kąpiel.

Karolinnaa

Ma przepiękny zapach, kolor ma ciemniejszy. Bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy, ma fajna konsystencje. Ze zmyciem również nie ma większych problemów, bo zmywa się od razu. Maseczka nie podrażnia, nie uczula co jest dla mnie wielkim plusem. Maseczka sprawiła, że moja twarz stała się rozjaśniona, zregenerowana i bardzo gładka. Na pewno do niej wrócę.

domkapodomka

Maseczki z glinką ghassoul byłam najbardziej ciekawa. Nakładając ją miałam wrażenie, że kosmetyk ma w sobie drobinki piasku.
Ampułka kierowana jest do cery suchej, wrażliwej i skłonnej do naczynek. Nijak pokrywa się to z moją cerą mieszaną, idącą raz w stronę suchą, a raz mocno tłustą (zależy jaki ma dzień). Maseczka ma czerwony kolor i w porównaniu z zieloną wersją łatwiej i sprawniej mi się ją nakładało. Nadal podtrzymuję stwierdzenie, że w żadnym wypadku nie starczyłoby mi jej na dwa użycia. Trzymałam na buzi może trochę krócej, niż zalecane 15 minut, ale i tak starczyło to do odżywienia buzi. Wydaje mi się, że to za sprawą olejku arganowego i olejku awokado, i ich zbawiennych właściwości.
Kosmetyk nie podrażnił mi skóry, nie miałam uczucia ściągnięcia. Mimo to nje zamierzam kupować tej kapsułki sama z siebie, nawet jak będzie w okazyjnej cenie

Szeptucha

Oprócz butów z moim ostatnim zamówieniem z Dee Zee https://deezee.pl/ przyszły też 2 próbki i jeden pełnowartościowy kosmetyk od Bielendy. Przyznaje ,że trochę mnie to zaskoczyły, lekko rozśmieszyło ale na pewno zrobiło mi się też miło i chętnie wszystkie przetestuje .
Jest to pierwsza rzecz którą dostałam, maseczka Maroccan Clay. Uwagę przyciąga jej opakowanie, jest ono papierowe z kapsułką która wystaje tyłem. Przyznaje ,ze w dobie ograniczania plastiku nie wiem czy to dobre posunięcie, jednak jest w tym opakowaniu coś zachęcającego i innego XD. Po wyciągnięciu z papierowego opakowania, możemy otworzyć kapsułkę, która zawiera ilość produktu na dwa użycia . Maseczka ma przyjemny zapach. Ciemno ceglany kolor. Należy ją trzymać na skórze 15 minut po czym zmyć. Skóra jest oczyszczona, ale mimo to nie jest sucha i ściągnięta. Jest przyjemna w dotyku i można powiedzieć ,ze znormalizowana .
Jestem z niej zadowolona i polecam

KatarzynaK

Maroccan Clay - regenerująca maseczka zawiera w sobie glinkę ghassoul, olej arganowy, troxyrutynę i witaminę C.
Marokańska glinka ghassoul - bogata w minerały, ma właściwości odżywcze, odmładzające, kojące, łagodnie oczyszcza naskórek z toksyn.
Olej arganowy - zwany "eliksirem młodości", ponieważ istotnie wspomaga walkę skóry z oznakami starzenia, bogaty w wit. E.
Wyciąg z kasztanowca i trokserutyna - znane są ze skuteczności w pielęgnacji cery wrażliwej i skłonnej do zmian naczynkowych, łagodzą i zmniejszają zaczerwienienia, wzmacniają naskórek.

Od tej maseczki właściwie zaczęłam testowanie tej serii. Tą jako jedyną chciałam podzielić na dwa użycia, no i niestety mi się to nie udało. Niby podzieliłam ją tak, że spokojnie dwa razy nałożyłabym ją na całą twarz, ale po dwóch dniach od otwarcia maseczka nie nadawała się do kolejnego użycia. Po prostu zastygła w opakowaniu. A szkoda bo jest świetna. Maseczkę nałożyłam na twarz po wykonaniu peelingu enzymatycznym z tej serii. Ma piękny, ceglasty kolor i bardzo przyjemny zapach. Kremowa konsystencja sprawia że bardzo łatwo rozprowadza się na skórze. Podczas trwania zabiegu nic nie piecze, nic nie szczypie. Maseczka nie zastyga na skałę i nie ma większych problemów ze zmywaniem jej. Buźka była pięknie oczyszczona, wygładzona i zmatowiona. Twarz nie była ściągnięta i była bardzo przyjemna w dotyku. Jestem bardzo ciekawa, czy przy regularnym stosowaniu pomogłaby mi w walce z niedoskonałościami i przebarwieniami na twarzy. Na pewno zrobię taki tygodniowy test z użyciem tej maseczki.