Balea, Winter's Charm, żel pod prysznic o zapachu maliny i wanilii
Ostatni żel pod prysznic z zestawu Make Today Amazing, który dostałam od Kochanej @nostami. Kolorystycznie chyba najbardziej mi się podoba, bo uwielbiam liliowy kolor . Pojemność ma tak jak pozostałe żele 60ml i starcza na kilka myć. Konsystencja dosyć gęsta żelowa, ale bez problemu wyciska się go z opakowania. Pachnie głównie wanilią , malinka jest bardzo w tle. Lubię wanilię, choć bywa nudna (na szczęście to małe opakowanie, więc mi się nie znudzi). Opakowanie jest przezroczyste i widać, ile żelu zostało. Żel się świetnie pieni i dobrze myje ciało. Ogólnie bardzo lubię żele z Balea i chętnie po nie sięgam
Denko 14/2020. Teoretycznie trzeci tydzień kwietnia, ale powinny znaleźć się tutaj jeszcze balsam i maseczka, gdyż szybciej cykłam zdjęcie, ale będzie do kolejnego. Tym razem udało się zużyć :
Próbki Chance Chanel - śliczny zapach, mocny, słodko - kwiatowy, kobiecy, od @dastiina
Próbka żelu aloesowego Holika Holika - mój must have i najlepsza firma jeśli chodzi o żele aloesowe, wszechstronne zastosowanie
Mini żel pod prysznic Balea wanilia i miód - cudeńko! Piękny maluszek, piękny zapach, oszczędzałam sobie, bo był cudny, mimo takiej wielkości bardzo wydajny, od @mysia302
Spray do poduszki Deep Sleep Pillow Spray - zaskoczenie na maksa, pięknie pachnie lawendą, rzeczywiście mega uspakaja na noc, lubiłam co kilka dni psiknąć sobie poduszkę
Maseczka w płachcie + serum Mooya - maseczka była całkiem fajna, chociaż troszkę słabo nasączona, a serum lepiące i raczej dużo gorsze, zestaw od @Dell
Peeling Balea do twarzy - z kalendarza adwentowego, miałam go przyjemność już stosować i cieszę się, że wpadł znowu w moje ręce, bo ślicznie orzechowo pachnie i jest bardzo delikatny, na co dzień, od @Animozja
Dezodorant Le Petit Marseillais waniliowy - nie udany kosmetyk... Nie tylko podrażniał mi pachy, ale też zapach po jakimś czasie w połączeniu z potem sprawiał, że na prawdę czułam, że jeszcze bardziej śmierdzę. Używałam od czasu do czasu tylko w domu, a później już tylko jako odświeżacz do łazienki
Maseczka Marion ogórek - niestety u mnie spowodowała straszne pieczenie, musiałam szybko ją zmyć, twarz początkowo była zaczerwieniona, ale na szczęście szybko wszystko znikło. Ostatnio też mnie uczulił produkt z ogórkiem, nie wiem czy po prostu on nie leży mojej skórze od @kkosarska
Kochana @mysia302 postanowiła się ze mną podzielić z zestawu mini żelem pod prysznic Balea, bo strasznie mi się on spodobał. W moje ręce wpadła wersja fioletowa Winter's Charm. Według producenta to zapach wanilii i miodu. Jejku, jak to pachnie! Ja kocham wanilię, a tutaj to połączenie jest mega! Według mnie pachnie po za wanilią oczywiście, bo ona wysuwa się na pierwszy plan, czymś słodkim, do zjedzenia, być może coś delikatnie przyprawionego. Pewnie jest to ten miodek, ale osobiście bym nie zgadła.
Żel nie tylko pięknie wygląda - jest to miniatura o pojemności 60ml, ale także się sprawdza. Super się pieni i myje ciało, a przez to jest wydajny. Ten maluszek na prawdę nie chce się skończyć i bardzo się z tego powodu cieszę. Pięknie się prezentuje, a zapach poprawia mi humor. Bardzo Ci za niego dziękuję.
Ogromna paczucha, która dotarła do mnie od @ralpf. Wbrew pozorom pudełko było małe,choć ciężkie, a w środku znalazłam mnóstwo cudowności! Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zapomniała zapomnieć dołożyć czegoś do zdjecia, szczególnie, że paczkę dostałam przed świętami, a foty zrobiłam dopiero dzisiaj. Jak zwykle, dostałam mnóstwo świetnych rzeczy, więc z chęcią je Wam pokażę. W paczce znalazło się m.in.:
-sporo próbek z Indigo, ostatnie już zużyłam jakiś czas temu, więc akurat się przydadzą (są to kremy do rąk i balsamy do ciała)
-trzy miniaturki żeli pod prysznic z Balei oraz The Body Shop - akurat będą na siłownię
-sportową koszulkę na siłownię
-paletka cieni Too Faced - ma lekkie kolory, akurat w moim typie, więc jestem mega zadowolona!
-paletka cieni Sleek - również zupełnie moja kolorystyka, już testowałam kilkukrotnie i jestem strasznie zadowolona
I wszystko co widzicie na zdjęciach. Dziękuję jeszcze raz i już biorę się za testowanie!
Zestaw miniaturkowych żeli pod prysznic Balea. Gdy je zobaczyłam od razu zostały wrzucone do koszyka. W opakowaniu znajdują się 4 żele o świątecznych nazwach:
❄ Magic Time w kolorze miętowym
❄ Let It Snow w kolorze granatowym
❄ Winter's Charm w kolorze fioletowym
❄ Stay Magical w kolorze pomarańczowym
Każdy żel ma różny zapach, są tak ładne że nie wiem który sobie zostawić.
Żel Magic Time to zapach jaśminu.
Żel Let Is Snow to zapach orzecha laskowego i czekolady.
Żel Winter's Charm to zapach wanilii i miodu.
Żel Stay Magical to zapach migdałów i brzoskwini.
Te buteleczki są urocze i na pewno podzielę się nimi i wrzucę dziewczyną do paczuszek.
🌸🦄 Kolejna seria małych żeli z Balea. Mój wybór na wszelkie wyjazdy, na które nie jestem zdanie zabrać pełnowartościowych kosmetyków. Gdy tylko pojawią się nowe serie tych małych żeli, zawsze wkładam je do koszyka.
🌸 Tym razem znalazłam jeszcze świąteczną wersję, w której znajdują się zapachy:
1. Różowy - Stay Magical, zapach czerwonych jagód,
2. Fioletowy - Winter's Charm, słodka nuta wanilii i malin
3. Niebieski - Let it Snow, zapach kokosa i owocu Dragon Fruit,
4. Zielony - Magic Time, zapach zimowej lilii i żurawiny.
Kolejny raz, Balea wydała świetne miniaturki, bo ich zapachy są na prawdę magiczne, niecodzienne i niespotykane. Bardzo je polubiłam.
Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to niewygodna aplikacja, bo łatwo się wylewają z opakowania.
Podobne produkty
