Eveline

martulla

EVELINE Cosmetics
Galaxity, Glitter Mask, Magic Crystal

Wygładzająca maseczka do twarzy przyda się zawsze, a jeszcze taka z brokatem? No to już w ogóle. Kupić ją można było często w jakichś promkach, ogólnie do 2,20 zł w jej przypadku się wyrabiałam. Pierwszy raz miałam z nią styczność kilka miesięcy temu i wiele razy się na moim pyjorze pojawiła.
Saszetka ma okienko, przez które widać zawartość. A jest ona bajeczna: w gęstej transparentnej jedności 😇 pojawia się ogrom srebrnych serc oraz różowego brokatu! Czyż to nie cudownie wygląda?! Sroki, bierzcie ją w ciemno!
Saszetka ma 10 ml co Starczało mi dwa razy na twarz. Chyba, że pociągnęłam ją na szyję no to wtedy na raz. Zawiera ekstrakt z granatu i acai, D-panthenol. Nakładamy ją omijając okolice oczu i ust. Po 10 minutach zmywamy. Samo jej nałożenie nie jest problematyczne, bo jest na tyle zbita, że nie spływa. Skóra po takim mini-zabiegu jest wygładzona i zmatowiona. Nie potrzebuje od razu nawilżenia. Drobiny są tu tylko w formie ozdoby nie podrażniając wrażliwej skóry.

MONONOKE

Często wątpiłam w zbawienne działanie maseczek do twarzy. Zalecany czas stosowania maski to ok. 15 minut, wówczas nie przynosiła oczekiwanych efektów. Zupełnie przypadkowo, zajęta domowymi obowiązkami, pozostawiłam moją maseczkę na ok. 40 minut. Produkt całkowicie wysechł na twarzy, ale moja buzia mi za to podziękowała. Następnego dnia pierwszy raz od X czasu nie myłam rano twarzy. Była delikatna, przyjemna w dotyku i wypoczęta. Matowa a zarazem pełna blasku. Maseczki z Cień są niedrogie, cudownie pachną szczególnie te zimowej edycji! Nie mogę się doczekać kiedy wypróbuję innych produktów, zaczynam a raczej już się przekonałam do maseczek!

Niestety tej z Eveline nie stosowałam, przyjdzie na nią czas już niebawem, jednak chciałam poruszyć inne zagadnienie, otóż, zraziłam się do masek, które początkowo rozsmarowuje się, a następnie zastygają na twarzy. Pięknie zamykają pory, ale... ALE maska podczas jej ściągania odchodziła razem z meszkami włosowymi, co wyraźnie mnie przeraziło, ponieważ bałam się, że kiedy zaczną odrastać będę mieć brodę jak mój Mąż 😅

Podzielcie się proszę Waszymi refleksjami, jakich używacie najczęściej maseczek i jakie macie patenty w ich stosowaniu 💋

PS. KAŻDY JEST INDYWIDUALNY PISZĘ TYLKO I WYŁĄCZNIE O SOBIE I O MOICH REFLEKSJACH! ✌️

Anuusiaczeek

Iście brokatowa maseczka z dodatkiem konfetti w krzsztalcie serduszek od Eveline .

Maseczka zamknięta została w różowej saszetce o pojemności 10ml . W konsystencji jest jak rzadka galaretka o przezroczystym zabarwieniu z mnóstwem błyszczących dodatków w głownie kolorze różowym ! Tak uroczej maseczki to ja chyba jeszcze nie miałam ! ❤️❤️❤️
Maseczka ma mega delikatny, słodki zapach . Nakłada się ją bardzo łatwo tak samo i rozprowadza . Trochę rozkłada się nierównomiernie ale efekt końcowy i tak powala ! Uwielbiam błysk, tak więc na prawdę pod tym kątem dla srok takich jak ja to rewelacja . Maseczka podczas stosowania dawała przyjemne uczucie chłodzenia . Do samego końca nie zastygła, miała caly czas lepką konsystencję . Kosmetyk po 10 minutach zmyłam letnią wodą , tu również nie było żadnego problemu . Maseczka sprawnie oraz delikatnie zmyła się z cery nie pozostawiając po sobie nic prócz pojedynczych drobinek różowego brokatu.
Cera po użyciu maseczki pozostała gładka, jędrna oraz gotowa do przyjęcia kolejnej pielwgnacji . Nie zapchała mnie ani nie uczuliła. Ze względu na ten brokat na pewno nie raz jeszcze po nią sięgnę ❤️.

Marrcia

Eveline Galaxity glitter mask, maseczka z efektem galaktycznym💖
Efekt jest dobry, ale wielkiego wow nie ma co się spodziewać. Dobrze nawilża i fajnie wygląda na twarzy.

Kupiłam ją z ciekawości. Wygląda bardzo ładnie więc czemu nie wypróbować? Oprócz nawilżenia nie zauważyłam innych zalet.
Maseczka nie spełniła moich oczekiwań, ehh.. jednak wygląd to nie wszystko😉 maseczka posiada żelową konsystencję, choć jest w niej sporo brokatu bez problemu da się ją zmyć ciepłą wodą.

Viki28

Przy weekendzie zawsze mam więcej czasu na moje małe domowe SPA. Tym razem wybrałam wygładzającą maseczkę Galaxity Magic Crystal marki Eveline. Nałożyłam ją na około 10 minut i spłukałam ciepłą wodą. To co mi się w niej spodobało to fajna delikatna konsystencja, niczym lekki krem. Maseczka charakteryzuje się brokatowymi drobinkami. Zauroczyły mnie w niej malutkie serduszka. Ogólnie maseczka bardzo mi się spodobała. Fajnie nawilża, a po jej zmyciu skóra rzeczywiście jest wygładzona i mięciutka. Dodam, że maska ma ładny zapach.

Nuanda

Coś dla prawdziwej księżniczki, czyli klimat całkowicie mój styl i moja dusza, której staram się nadmiernie nie eksponować. Maseczka jest w fajnym, różowo-jednorozcowym klimacie. Ma dużo drobinek i fajnie to wygląda na buzi. Produkt łatwo się rozprowadza, przyjemnie pachnie i ogólnie samo jego użytkowanie daje frajdę. Podoba mi się że przez opakowanie widać produkt, co pogląd na to jak w rzeczywistości wygląda kosmetyk.

Monoo

Maseczka z Eveline Galaxity, Glitter Mask, Magic Cristal. Wygładzająca żelowa maseczka z błyszczącymi drobinkami. Często zakładam sobie maseczki do sprzątania mieszkania, dlatego najbardziej lubię te peel off, zdziwiłam się kiedy ta masaczka nie chciała zastygnąć na mojej twarzy. Maseczka jest przezroczysta z błyszczącymi drobinkami i większymi serduszkami. Nie było ją łatwo zmyć ze względu na ten brokat. Skóra po maseczce była bardzo przyjemna w dotyku.

Rutinacea

Wygrałam tą maseczkę w konkursie 100k organizowanym przez evelinecosmetics. Wcześniej zrobiłam recenzje czarnej, a teraz przyszła kolej na różową. Maseczka ta ładnie pachnie. W opakowaniu jest jej dość dużo. Jest ona lekko różowa i ma w sobie serduszka i małe cekinki. Nakłada się ją dość łatwo, trochę gorzej ze zmyciem. Lekko wygładza ona naszą skórę. Po zmyciu zauważyłam parę cekinkow na mojej skórze, które musiałam zdjąć ręką. Szału nie ma

Rymsia

Maseczka wygładzająca od Eveline. Dostałam ją w jednej z paczuszek urodzinowych ale jak na złość nie mogę znaleść od kogo.
Maseczka jest konsystencji galaretki, która ma drobinki. Niestety te drobinki podrażniło mi skórę. Poza tym laseczka była bardzo fajna.

Dell

Eveline Galaxity glitter mask, wygładzająca maseczka do twarzy to jeden z tych produktów, które bardzo mnie zaskoczył. Głównie dlatego, że nie przyjrzałam się opakowaniu i z jakiegoś powodu myślałam, że jest to maseczka peel-off Tymczasem jest to zwykła maseczka, którą zmywamy po 10 minutach. Maseczka miała słodki zapach i dość łatwo rozprowadzało się ją na twarzy; nic nie spływało a brokat nie odpadał. Zmywanie było niestety ciężże, głównie przez brokat. Używałam, jak zawsze w przypadku kremowych maseczek mojego wielorazowego puszka, i tylko dlatego poszło to w miarę sprawnie. Gorzej sprawa miała się z dopraniem samego puszka i pozbyciem się z niego brokatu, nie należało to do przyjemnych zadań
Sama maseczka zadziałała nieźle, nawilżyła i wygładziła skórę, twarz miała się lepiej po jej użyciu

KosmeSylki

Nie mogę uwierzyć, piszę właśnie chmurkę numer 100. Jestem na DressCloud już prawie trzy miesiące. Dziękuję za każdy kryształek, serduszko, komentarz i wejście na profil. 😘😘😘
Dzisiaj wygładzająca galaktyczna maseczka do twarzy Galaxity Glitter Mask od Eveline. Ta mała saszetka jest śliczna i naprawdę przyciąga wzrok. Jej wygląd na twarzy jest jeszcze ładniejszy. Ma perłowy różowy kolorek z wieloma drobinkami brokatu. Nakładając ją mamy różową galaktykę na buzi. 💗 Aplikacja jest szybka i wygodna, maseczka nie zastyga na buzi. Maskę zrobiłam wczoraj a jeszcze dzisiaj czuję gładką buzię. Skóra po użyciu była delikatnie nawilżona, nie nakładałam już kremu na noc. Zmywanie było nieco kłopotliwe ale nie przeszkadza mi to. Ta brokatowa maseczka dużo bardziej przypadła mi do gustu niż ta od Selfie Project. 💗

Brill

Urocza maseczka do twarzy Galaxity Glitter Mask, Magic Crystal z Eveline, którą dostałam w jednej z paczek urodzinowych.
Maseczka ma ładne opakowanie i delikatny zapach. Mimo małej saszetki maseczki w środku jest sporo i wystarcza na nałożenie jej na całą twarz. Nakłada się ją świetnie i zawiera w sobie brokat i malutkie serduszka. Po jej zmyciu twarz stała się przyjemnie wygładzona i odżywiona. Maseczka bardzo fajna, jedynym minusem było ciężkie zmycie.

Anielka

Kupiłam tę maseczkę oczywiście ze względu na te przepiękne, błyszczące drobinki. Na skórze twarzy wygląda super, pięknie się mieni. Produkt jest naprawdę tani. Producent obiecuje nawilżenie oraz wygładzenie. Jeśli mam być szczera to nie zauważyłam żadnego z tych efektów. Raczej nie kupie jej ponownie. Nie oceniam maseczki źle, gdyż jej drobinki błyszczące niezmiernie mi się podobają.

NowWhat

Eveline, Galaxity, Glitter Mask, Maseczka do twarzy, Wygładzająca, Magic Cristal .

Jedna z maseczek, którą dostałam w grudniu w jednej z urodzinowych przesyłek. Jest to galaktyczna maseczka, która ma formę żelu z brokatem. Łatwo się rozprowadza na twarzy, jednak u mnie przynajmniej połowa brokatu została na dłoniach. W opakowaniu była jej idealna ilość na jedno użycie. Po około 10 minutach od nałożenia maseczka delikatnie zaschnęła na twarzy, ale podczas zmywania znów wróciła do żelowej formy. Dokładne jej zmycie jest nie lada wyzwaniem, bo brokat zostaje wszędzie . Po jej użyciu skóra była wyraźnie w lepszej kondycji - u mnie zauważyłam zmatowienie, rozjaśnienie oraz wygładzenie niedoskonałości.

LadyFlower

Moje wczorajsze zakupy w Rossmannie. Niestety wiele rzeczy trafiło do mojego koszyka, bo miały cudowne opakowanie. Część z nich z pewnością trafi do paczuszek dla innych Clouder.
Do koszyka trafiły:
1. EMOJI, Antyperspirant w sprayu, #Candy love. Z uroczymi serduszkami na opakowaniu. W biało-różowym klimacie.
2. Isana, Tonik Glow&Shine. Cena bardzo zachęcała do kupna, a widziałam w chmurkach innych Clouder, że jest wart uwagi.
3. Isana, Żel pod prysznic, Bluten Wunder. Kolejny żel marki Isana z limitowanej edycji. Uwielbiam opakowania i zapachy tych żeli.
4. Venus Xoxo, Nawilżający balsam do ciała, Arbuz & Dragon Fruit. Balsam znalazł się w duecie do już wcześniej kupionego kremu do rąk.
5. Soraya Black Orchid & Diamonds, odżywczy balsam do ciała. Jak dla mnie bardzo przyjemny zapach i bardzo eleganckie opakowanie.
6. Biotaniqe Pure Detox, Węglowe skarpetki złuszczające. Nie robiłam zabiegu już ze trzy miesiące, więc przed latem z pewnością nie zaszkodzi trochę więcej pielęgnacji.
7. Isana Maseczka do twarzy peel-off, Głębokie oczyszczenie porów, Aloes i brzoskwinia.
8. Bielenda Skin Shot, Ampoule Peel, Peeling drobnoziarnisty, Coffee Powder.
9. Eveline Galaxity, Glitter Mask, Maseczka do twarzy, Wygładzająca, Magic Cristal.
10. Bielenda Japan Beauty, Krem do rąk, Japoński, Wygładzenie, Wiśnia + Jedwab. Zużycie mydła w płynie i kremów do rąk u mnie w mieszkaniu wzrosło do maksimum. Środki do dezynfekcji sprawiły, że mam szorstkie i bardzo suche dłonie. Ten osiada piękne, wiosenne opakowanie.
11. Isana, Young, Krem do rąk, Girl Power. Kolejny kremik do rąk. W niedługim czasie pewnie zostanie zużyty.
12. Alterra Sól do kąpieli, Czas relaksu. Umilacze do kąpieli to jest zdecydowanie grupa kosmetyków, po które ostatnio chętnie sięgam.
13. Isana, Peeling do ciała, Coffee & Mango, Z olejem jojoba.

Jakby ktoś pytał to weszłam do Rossmanna głównie po waciki i wkładki. Ja nie wiem jak te nadprogramowe rzeczy znalazły się w moich koszyku.

ksanaru

Pierwsze denko w tym roku, tym razem dzięki wątkowi @kngslk skupiłam się na przeglądzie rzeczy do pielęgnacji twarzy i wpadło ich kilka.
W zasadzie zdecydowana większość kosmetyków, które się tu znajdują była bardzo fajna i chętnie będę do nich wracać. Jedynym produktem, który średnio przypadł mi do gustu jest maska do włosów Gly Skin Care. Moje włosy nie polubiły się z nią jakoś szczególnie, używając ją zgodnie z zaleceniami producenta było fatalnie. Włosy były mało przyjemne w dotyku, nie wyglądały na świeże, więc to koniec mojej przygody z tymi kosmetykami.
Największym zaskoczeniem była dla mnie emulsja tonizująca do kąpieli. Świetnie pachniała, robiła mnóstwo piany i umilała kąpiel.
Kosmetyki które były dla mnie równie,z nowością i które bardzo fajnie mi się sprawdziły to:
* Seria hydra z Yves Rocher - zarówno krem jak i płyn micelarny. oba produkty fajnie sprawdziły się na skórze suchej i skłonnej do podrażnień. Płyn był bardzo delikatny, nie podrażniał oczu, a jednocześnie bez problemu radził sobie z makijażem.
* Glitterowa maseczka Eveline - do tej pory maseczki z brokatem bardziej wyglądały niż działały, a tutaj zaskoczenie. Maseczka była bardzo komfortowa, przyjemnie koiła skórę, drobinki z niej nie podrażniały skóry.
* Lirene, maseczka peel off - pierwsza maseczka jaką miałam, którą trzeba było mieszać samemu i była dla mnie miłym, pozytywnym zaskoczeniem. Gruba plastelinowa warstwa, która szybko zastygała na twarzy, koiła i nawilżała.

frambuesa

Takie cudo dotarło do mnie w dniu urodzin od Kochanej @sjemaziomq ! Jestem zachwycona zawartością tej paczuszki, a TRUSKAWKOWY szampon to totalny sztos! Nigdy nie widziałam tego kosmetyku i jestem strasznie ciekawa jak się on u mnie sprawdzi. Marka to dla mnie również całkowita nowość! Wygląda cudownie i co najgorsze, bardzo apetycznie! Do tego dostałam cudny zestawik, również z nieznanej mi marki, gdzie jest sól do kąpieli i maska! Milena dorzuciła mi również mydełko - te sprawdzają sie u mnie idealnie , bo nie uczulają! Dostałam też słodkości, które już zniknęły. Maseczki do buzi, których jeszcze nie testowałam oraz kulę do kąpieli i świeczuszkę! Wszystko całkowicie trafione! Dziękuje Kochana za tak CUDOWNĄ paczkę!

ksanaru

Eveline Galaxity, maseczka do twarzy.
Jest to pierwsza glitterowa maseczka, która przypadła mi do gustu. Inne maski tego typu które stosowałam nie robiły nic i były średnio komfortowe, tu jest inaczej.
Maseczka jest bardzo komfortowa, przyjemna, fajnie koi. Skóra nie jest po niej podrażniona, nie zauważyłam tez żadnych zmian skórnych.
Konsystencja jest żelowa, łatwo się ją rozprowadza. Po czasie wskazanym przez producenta robi się bardziej galaretowata, ale nie ma problemu z jej zmyciem.

Kicia124

Moje grudniowe denko zużytych kosmetyków. Choć myślałam, że nje będzie tego dużo trochę udało mi się zużyć. Trochę maseczek na twarz oprócz tego na usta ,brzuch, płatki pod oczy . Odżywkę do włosów w saszetce,w duzym opakowaniu maske . Dwa odświeżacze powietrza ,krem cztery pory roku który pomagam zużyć córeczce ,bo głównie używa go ona ,ale ja tez chętnie po niego sięgam. Pasta do zębów, pianka do golenia balea miałam od kochanie @sufcia72 i była super bardzo wydajna ,pięknie pachniała,super sie sprawdzała. Udalo mi sie tez zużyć peeling do ciała, kremowy żel do mycia ciała . Kilka próbek, płyn do demakijażu, mydłow kostce i płynie. Kule do kąpieli i sól, podkład, puder ,bronzera z roswietlaczem ,cień i błyszczyk . 2 ampułki kreatyny do włosów do pielegnicy . 3 pędzle i 2 gabeczki. Jestem zadowolona z tego denka i mam nadzieję, ze kolejne styczniowe denko będzie również duże.